Wczoraj wróciłem z Korbielowa i sam nie wiem jak zrelacjonować panujące tam warunki. Najważniejsze oczywiście jest to ,że moje modły o śnieg zostały wysłuchane, może nawet z nawiązką :):eek: Jak dotarliśmy na miejsce w sobotę późnym wieczorem to wpadłem w lekką panikę. Zero śniegu i + 10 :mad:, jednak zaraz następnego dnia zaczęło gęsto sypać i właściwie sypie do tej pory :DTak że jak wyjeżdżaliśmy pokrywa miejscami przekraczała metr.
Teraz co do warunków, hmmm ........jak dla mnie bomba , chociaż jeśli ktoś lubi pośmigać po sztruksie to pomyśli ,że piszę bzdury .Warunki na trasach, na Pilsku przypominają raczej warunki poza trasami. Mi to bardzo odpowiadało choć oczywiście nie każdy musi lubić jazdę po muldach i lodzie. Kolejki do wyciągów praktycznie zerowe ,mnóstwo śniegu istny narciarski raj. Polecam osobom lubiącym narciarstwo trochę antyczne z krzesłami jadącymi w zwolnionym tępie i muldami z kopnego śniegu.
A-ha zaskoczyła mnie rewelacyjna obsługa przy wszystkich krzesłach i orczykach ,dawno nie zdarzyło mi się ,żeby nawet takim starym koniom jak ja podtykano wszędzie kotwicę pod tyłek :eek:Nie miałem też nigdzie na Pilsku problemów z wwożeniem dzieciaków między nogami na orczykach, co w Słowacji czy Czechach jest bardzo trudne, albo niemożliwe. Była z nami dwójka małych bąbli 4 i 5 lat i jazda na kotwicach z nimi nie stanowiła dzięki temu żadnego problemu.