realv
Members-
Liczba zawartości
51 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez realv
-
Szkoda, że wyciąg D to nie będzie krzesło. Nadal pozostaje problem skomunikowania parkingu ze startem krzesła 6 osobowego:) Byłem z miesiąc temu w Koutach na rowerze (w bikeparku) i widziałem właśnie przekopane tony ziemi
-
Ostatni dzień sezonu w Ramzovej - 01.04.2013 (lany/sypany poniedziałek). Całą niedzielę padał śnieg. Dojazd od strony K-K (Głogówek, Prudnik, Głuchołazy) tragedia rano. Drogi białe, wyjeżdżona jedna strona albo wcale. Od Jesenika do Ramzovej drogi super wysprzątane. Praktycznie na czarno - pewnie chemia robi swoje. Ale było warto się tłuc. Na miejscu z 20-30cm śniegu, który został średnio przygotowany - pewnie olali dobre ratrakowanie przez ostatni dzień sezonu. R3 Ski Arena nie chodziło wcale. Bonera obydwa krzesełka. Około 11 na zakręcie (trawers) muldy na pół metra Cały dzień padało.. Pewnie plują sobie w brodę, że zamykają, bo śniegu wystarczy jeszcze na dobre 2 tyg jak nie więcej.
-
Dzisiaj, 23 marca 2013, mega dobry warun. Z rana można było pozakładać dziewicze linie w puchu pod wyciągiem. Śniegu jest tyle, że boczna trasa (z 4rki, ta bez naśnieżanie)- ta po prawej, została cała wyratrakowana! Mało ludzi, jazda na okrągło. Jedyny problem - niska temperatura - termometr w aucie pokazywał -11. Na wyciągu naprawdę zimno. Jak ktoś nie ma planów na jutro, to bardzo polecam. Miękki śnieg z twardszą podbudową. Miłośnicy betonu będą zawiedzeni. Muld o 14:30 nie było, bo mało ludzi.
-
Byłem w niedzielę, 10go. Padał trochę śnieg, u góry nisko chmura i wiatr. Sporo oblodzeń - pozostałość po ociepleniu. Przy drzewach, szczególnie z prawej strony tras brak lodu, jednak szybko robiły się muldy, bo śnieg padał. W okolicy południa czas na dole maks 10min, więc znośnie. Na górny wyciąg praktycznie na bieżąco - pogoda odstraszała. Bez napędu 4x4 albo łańcuchów lepiej się nie pchać na górne parkingi (tzn tą część darmowych, która jest na wysokości kas i wyżej). Sam lód - ciężko było zejść w butach W ramach braterstwa polsko-czeskiego czeska policja zatrzymywala polskich kierowców - jedna z pierwszych wsi za Mikulovicami w stronę Jesenika. 2 auta, 4 policjantów i zatrzymane 5 samochodów na polskich blachach. Z powrotem - okolo 15 też stali, ale w innych miejscach. Jadąc Prudnik - Głogówek - K-K -Racibórz po polskiej stronie 4 miejsca z suszarkami... "bezpieczny powrót z ferii zapewne".
-
W Soelden nadal 2,5EUR - sprawdziłem na stronie przed chwilą.
-
Kaucji? Przeszli już całkowicie na karty zbliżeniowe - nie ma kultowych bilecików z kodem paskowym? Z drugiej strony nigdy nie zrozumiem, czemu w Austrii kaucja może być 2-3 euro, a tutaj kilkakrotnie więcej.
-
Miałem zamocowaną gopro na końcu deski, odpadła pierwszego dnia. Oczywiście wszystkie przykazania poprawnego klejenia były spełnione - odtłuszczanie i grzanie suszarką. Drgania są za duże. Backpack wifi + pilot to nie ekran. Docelowo będzie aplikacja, która pozwoli na telefonie (ios i android) podglądać na żywo co widzi kamera. Na dzień dzisiejszy jest dostępny pilot i plecki wifi. Aplikacja ma być "wkrótce", ale znając opóźnienia gopro - firmware, wifi itd, to pewnie nie doczekamy się w tym roku kalendarzowym
-
Mi z deski odpadł mimo klejenia na ciepło - podgrzanie 3M i powierzchni deski suszarką. Było odtłuszczenie itd. Fajną alternatywą jest przymocowanie do buta - można do tego wykorzystać poprzepinany pasek na głowę. No i trzeba pamiętać - gopro nie pływa
-
Oczywiście warto dodać, że backpacka jeszcze nie ma... i jako że historia lubi się powtarzać, to pewnie będzie obsuwa z jego premierą. Tak samo jak było z dodatkową baterią i lcd. Ale pewnie przed następną zimą na naszej półkuli się wyrobią
-
Wczoraj, czwartek (23 lutego) - nisko chmury, jazdę na Mracnej należało sobie odpuścić - widoczność 5m. Jak na środek tygodnia, to nawet sporo ludzi (chyba są ferie w Czechach?), ale do kolejki czekało się maks 1min na dole. Pierwszy odcinek - do trawersu na lewo lub zjazdu wzdłuż starej linii krzesełka - z rana coś pomiędzy betonem / lodem. Ostre krawędzie to podstawa. Później to też zmiękło. Śniegu jest pod dostatkiem, jednak prognozy pogody nie są optymistyczne. Z drugiej strony chyba z 4 lata temu jeździłem w puchu w Ramzovej około 25 marca... W Czechach policji tym razem nie spotkałem (cud), za to klasycznie w okolicach obwodnicy Prudnika - policyjna tajniacka vectra. Użytkownik realv edytował ten post 24 luty 2012 - 08:39 zła data
-
Wczoraj wieczorem byłem tutaj: http://www.vankuvkopec.cz/ - miejscowość Horni Lhota, połowa drogi między Ostravą, a Opavą mniej więcej - tak, wiem że to nie Jeseniki. Drugi raz w tym sezonie wybrałem się w dzień trudnych warunków drogowych w Czechach. Drogi krajowe - czarne. Drogi lokalne - widać, że jeździły pługi, momentami droga na biało, ale bez tragedii. 40km na miejsce zajęło mi prawie 1h - połowę czasu straciłem za ciężarówką, której nie było gdzie bezpiecznie wyprzedzić na lokalnej drodze Zarezerwować więcej czasu na dojazd i tyle. No na CHS może lepiej mieć łańcuchy w rezerwie
-
Pytanie do znawców Pradziada. Tutaj mapka "ośrodka": http://www.figura.cz...jezdovkybig.jpg A tutaj kilka ciekawych filmów freeride'owych stamtąd: Gdzie znajduje się ten Velky Kotel? O ile narciarze z filmiku widać, że podchodzili, to snowboardzista jedzie bez żadnego sprzętu typu kijki, więc pewnie gdzieś odszedł (relatywnie niedaleko) od wyciągów. Ilość śniegu (na dniach ma dopadać) kusi, żeby sprawdzić jak tam poza trasami
-
Klęska urodzaju. Bardzo dużo śniegu, ale jakość przygotowania tras średnia. O 10rano było już dosyć nierówno. Kolejka na dole 5-7min, u góry praktycznie na bieżąco. Na Mracnej nisko chmury, mocny wiatr, zacinający śnieg i widoczność na 10m. Boczna trasa na górze (ta zaczynająca się od przecinki przez las) z prześwitami do ziemi, co jest nie lada osiągnięciem przy tej ilości śniegu. Chodził przez chwilę orczyk i praktycznie przez cały dzień talerzyk na czarnej. Ciekawostka: kontrola dokumentów przez czeską policję na przejściu w Głuchołazach.
-
A jakie słuchy chodzą? Tam nie ma stromych podjazdów - jeden przed samą Ramzovą, ale nie jest jakiś ekstremalny. Obowiązkowe opony zimowe. 2-3 lata temu miałem powrót z Ramzovej do Raciborza, zajął 4h. Duże opady śniegu, ciężarówka na łańcuchach i tragicznie na Opolszczyźnie (między Prudnikiem, a Głogówkiem). Szybciej łańcuchy mogą się przydać na płaskim parkingu, bo nie raz się tam ślizgałem
-
Nie mam teraz przed sobą mapy, ale chyba jechałem tamtędy latem na rowerze. W dużej części wąska droga przez las, o małym nachyleniu. Na pewno nie jest naśnieżana.
-
Warunki w miarę ok. Ubity techniczny śnieg, miejscami lód - w tygodniu w nocy mróz, a w dzień plusy - nie do uniknięcia. Trochę przetarć, a raczej zwianego śniegu w dolnej części stoku. Bywało gorzej. Chodziło 4 osobowe krzesło i górna 2jka (ale chyba z przerwami). Zresztą tam bardzo mało śniegu nasypane. Ogólnie mogłoby być lepiej - są odpowiednie temperatury, żeby sypać śnieg, ale pewnie oszczędzają i liczą na naturę Rabat na karnety czasowe - 4h zamiast 380 czk skasowali 305 (20%).
-
Tak trochę z innej beczki - nie rozumiem podejścia większości ośrodków do marketingu w sieci. Mają tyle darmowych narzędzi typu Facebook, strona, a tutaj nawet kamera nie działa. Obserwując ośrodki z Jeseników, to można bez problemów zauważyć, że tylko Kouty się starają. Dużo informacji i pakiety pobytowe z karnetem. Z tego co widać na lanove-drahy śnieżą.. a druga lanovka się stawia nadal.
-
Z http://kouty.cz/ 10.-11.12. LY®UJEME na sjezdovce K Snowparku - czyli raczej nie. Ale sypią cały czas.. w Brannej dopadało 20cm świeżego śniegu. Ramzovą też zasypało, więc warunki idą ku dobremu wszędzie w Jesenikach.
-
Niedziela, 4 grudnia - mało ludzi, cały czas gęsta mżawka i temperatura na plusie.
-
Kilka ciekawostek - jeszcze kilka lat temu euro26 miało w wersji sport wyłączone w jakiejkolwiek formie narty i snowboard. Ubezpieczenie, które oferował (chyba 2 lata temu to było) snowtrex miało na normalnym poziomie wartość KL, tylko był limit wysokości kwoty operacji. Znajomy opowiadał mi, że w budynku,w którym mieszkali w Zillertal, mieszkała inna grupka z Polski. Kobieta zrobiła sobie krzywdę w kolano (narciarka), została od razu zoperowana. I wróciła do domu z fakturą na kilka tysięcy euro. 2tys zł to bardzo mało na koszty ratownictwa - na lot śmigłowcem na pewno nie starczy. W zeszłym sezonie ubezpieczałem na 8 dni 8 osób w PZU (znajomy agent, może dał rabat jakiś) - 2 polisy po 4 osoby, przy parametrach 30 000 KL 20 000 OC 4000NW (kwoty w euro) wyszło mniej więcej 50-60zł od osoby.
-
Tu macie cenniki - "nowa" strona, a raczej domena: http://www.skibranna...nik sluzeb.html
-
Dokładnie, nawet na Seraku jest na plusie. Szkoda tylko, że ktoś im przejął domenę i nawet nie wiadomo jaka jest strona ośrodka: http://www.proskil.cz/ edycja: nowa strona http://www.skibranna.cz/ Użytkownik realv edytował ten post 24 listopad 2011 - 11:40
-
Polecam Ramsau im Zillertal, http://g.co/maps/vccfb ok 25min jazdy na Hintertuxa, jakieś 35min do Hochfugen. Penken 5min, Ahorn 7 Kilka fajnych knajp, do których idzie dojść pieszo z kwatery, market ze spożywką i sensowne ceny kwater. Byłem 2 zeszłe sezony i raz właśnie mieszkałem w Ramsau, a raz Hippach (wg adresu, ale wg lokalizacji było to praktycznie Ramsau). I warto wybrać się na Hintertuxa. Styczeń 2010 w górnej części (Gefrorene Wand) strasznie wiało i potęgowało to uczucie zimna.. W tym roku byłem koniec lutego i pogoda bajka. U góry około -10, ale piękna pogoda.
-
http://kouty.cz/down...le_web_leto.jpg Najdłuższa - niebieska, wg tego, ma 5km. Ogólnie jest gdzie pojeździć przez większą część dnia. Hrebenowka na skrzyżowaniu tym drugim z niebieską, to już zwykła droga przez długi fragment i wyjeżdża się chyba poniżej stacji kolejki - co nie jest zbyt ciekawe, kiedy trzeba pchać pod górę rower ważący prawie 20kg;) Z tego, co czytałem, bikepark będzie rozbudowywany jeszcze - pewnie więcej tras i przeszkody. Dużo pracy włożyli w czerwoną/czarną, pod wyciągiem - bandy, stoliki i chyba nawet jakieś gapy. Na plus - obsługa sama pakuje rower na hak wyciągu i zdejmuje u góry. Jak jest błotko, to rowerzyści pod tyłek dostają karimatę, żeby nie wybrudzić krzesełek. Na minus - na górze, ani nigdzie przy wyciągu nie ma knajpy - żeby zjeść/napić się trzeba zjechać na parking. No i wyciąg w sezonie letnim jeździ co 30min - jak za szybko się zjedzie, to trzeba chwilę poczekać. Ogólnie najlepiej, to rower co najmniej enduro, ale widziałem, że z trasami walczyli także na zwykłych XC i nie było wypadków;)
-
Te wszystkie rowerowe z youtuba z Koutów znam To moja "produkcja" z tamtego wypadu.