decent

każda zorganizowana grupa powinna dostawać obowiązkowo do poczytania w trakcie podróży w góry. "kijki pod pachami z talerzykami skierowanymi do góry" wczoraj widziałem taką sympatyczną Panią z kijami pod pachami skierowanymi w niebo i tak sobie myślałem czy jest możliwość aby ktoś się nadział na taki kij najgorsze było to że miała problemy z panowaniem nad nartami i prędkością może jak by przeczytała taktykę to pomyślała by o innych i ryzyku jakie stwarza. Dzięki fanka wydrukuje i porozsyłam znajomym którzy jeżdżą na narty Użytkownik decent edytował ten post 17 styczeń 2009 - 22:36

byłem wczoraj 16.01 od godziny 18 do końca i było całkiem nieźle prócz początkowego odcinka gdzie były muldy i lód był to mój drugi wypad i jestem bardzo zadowolony szkoda tylko że idzie ocieplenie ale w Poniedziałek jeszcze pojadę

jak gość z sofy tak od 4:10 minuty wczoraj udało mi się tak kilka razy wyczułem rytm i było super ale później lód popsuł całą zabawę jak już opanuję na 100% te podstawy to pomyślę o bliskim spotkaniu ze śniegiem

polecam wejść przez http://www.holidayinfo.pl/ kliknąć artykuły i dalej już każdy będzie wiedział sam wczoraj starłem się poznać carvin z bliska ;-) i dwa razy spotkałem się bardzo blisko ze śniegiem ;-) to była chyba ta mała prędkość później już załapałem o co chodzi co wracam ze stoku to oglądam YouTube - Carving - Ski Lesson i staram się wyłapać błędy ale i tak planuje 2h z instruktorem w Białce i mam pytanie czy jazda carvingiem jest w ogóle możliwa w sytuacji kiedy na stoku zdarzają się połacie lodu ?? powiedzmy ze jedziemy a tu nagle wpadamy na taflę lodu oczywiście stok dość pochylony no i chyba wiem gdzie popełniam błąd "Ostatnie z omawianych błędów dotyczą zwykle osób, które przestawiły się na jazdę carvingową z techniki tradycyjnej. Mają one tendencję do łączenia kolan, chowania jednego kolana za drugie i nadmiernego przysiadania w skręcie. Prowadzi to do dużych obciążeń stawów kolanowych i może być przyczyną kontuzji. " chowam kolano, i nadmiernie przysiadam w skręcie co po jakimś czasie czuje w kolanach jeszcze mnie zastanawia ta część tekstu: Obserwując nasze stoki łatwo zauważyć, że wielu narciarzy wkłada zbyt dużo siły w jazdę; ja rozumiem że jak stok jest przygotowany i nie ma lodu to jeździ się gładko ale wczoraj jeździłem na górze Kamieńsk niestety są tam dość częste połacie lodu i wydaje mi się że na takim stoku niestety trzeba jednak włożyć trochę siły aby po wpadnięciu na taką taflę lodu nie rozjechały nam się nogi przyczepność krawędzi na śniegu a lodzie jest jednak dość różna. Użytkownik decent edytował ten post 17 styczeń 2009 - 21:47

Podzielę się swoimi wrażeniami z Kamieńska, Byłem wczoraj 12.01.2009 od godziny 18 do 21 do godziny 19 stok jeszcze się jakoś trzymał później zaczęło mocno wiać i była już totalna porażka, zaczęły pojawiać się duże połacie lodu i kopny naniesiony wiatrem śnieg, tak więc warunki były trudne zwłaszcza dla osób początkujących. Ogólnie stok zaskoczył mnie i to bardzo pozytywnie porównał bym go do Małego Cichego zwłaszcza trasę nr 1 najpierw dość stromo a później bardzoooo spokojnie ;-) Myślę tylko że kopalnia traktuje go tak trochę po macoszemu, prawdopodobnie chodzi o kasę przydało by się częstsze naśnierzanie zwłaszcza że warunki jak nigdy są bardzo dogodne w nocy i w dzień mróz i tak ma być przynajmniej do końca stycznia tak więc mogli by się bardziej postarać. Jedyny minus wczorajszego wyjazdu do banda czterech baranów inaczej tego nie mogę ująć jeżdżąca na krechę bez umiejętności skręcania jeden taki zaatakował mnie wpadając na mnie od tyłu, później się tłumaczył że nie wiedział że będę skręcał. Ogólnie stok ma duży potencjał i polecam go tylko przed wyjazdem radzę upewnić się co do warunków jakie na nim panują.

Wybieramy się całą rodziną na narty niestety lub stety w Polsce ponieważ mamy małe dziecko 1,5 roku i synka 6 lat który rok temu po raz piwerszy przymierzył się do nart w Małym Cichym. Chciał bym aby w tym roku czegoś się nauczył a naczytałem się że w Kaniówce są dogodne warunki dla takich początkujących narciarzy po drugie żona nie jeździ jeszcze no i maleństwo też za małe na pierwsze szusy Zagranica nie wchodzi w grę chcę aby mały pojeździł z instruktorem (bariera językowa) i mała za mała na długą podróż. Będę wdzięczny za wszelkie informację na temat kwater w Kaniówce lub Białce Tatrzańskiej chciał bym się zmieścić w 200 zł za dobę. Użytkownik decent edytował ten post 04 styczeń 2009 - 21:59

Też mam wrażenie że nas nabijają w butelkę choć chyba coś się dzieje z klimatem trąby powietrzne powodzie ale może być też tak że trąby były zawsze tylko skupisk ludzkich było mniej i nie odnotowywano ich A co do tematu to ja chcę zimeeeeeeee 100 lecia od listopada do marca

Ja wspominam Małe Ciche bardzo miło i sympatycznie fakt że byłem rok temu (pomyliłem się w tym roku 2008) od 08.03 mało ludzi, słoneczko już dość ciepło nawet czasami gorąca. Trasa codzień przygotowana doskonałe jak na warunki które panowały kilka razy padał śnieg chyba z dwa razy padał deszcz ale obsługa przynajmniej ta techniczna starała się przygotować stok jak najlepiej , najlepsze warunki były rano trasa jeszcze zmrożona gładka jak stół , później robiła się juz taka breja ale i tak się dało jeździć w sumie byłem 10 dni i każdego dnia siedziałem na stoku po 6 godzin bardzo mi się podobało i w tym roku też się wybieram planuje dwa razy grudzień i koniec lutego mam nadzieję że tez będzie tak fajnie. Taka rodzinna miejscowość byłem z synem 5 lat który pierwszy raz miał narty na nogach uczył się jeździć tyle że na stoku z orczykiem na końcu MC mały był zadowolony i tam też stok był całkiem dobrze przygotowany. Niestety z knajp poznałem tylko jedną Tatrzański Bór doskonałe jedzenie i doskonała obsługa mały nawet urzędował za barem z obsługą wie gdzie się usadowić. Jedynym minusem był parking pod stokiem pełen błota myślę ze jak jest śnieg to nie ma tego problemu. Użytkownik decent edytował ten post 14 wrzesień 2008 - 20:46