LAWINA

140cm to minimum ,nawet bym zaryzykował i spróbował 150cm..

Zgłoś się do przedstawicieli -powinni mieć na stanie zapasowe...

Dokładnie tak,chodzi mi o wage...dość niska ale jeśli masz dobrą technikę to dasz sobie radę... Toeretycznie slalomy są "ciasne" ale jak dobrze smigasz to na gigantce pozamiatasz... i w stosunku do slalomek zyskasz czas sama długościa...

Jak coś jest do wszystkiego to zazwyczaj do niczego... Jak chcesz slalom to szukaj slalomki,jak gigant to gigantki-połączyć się tego nie da... Gigantkę już masz (ale chyba bedzie dla Ciebie trudna) Poszukaj teraz drugiej slalomki ,i tak będzie ciężko bo budżet skromny...w pierwsza raczej się nie pchaj bo są droższe i nie wiem czy sobie dasz rade (Biorąc pod uwagę Twoje warunki fizyczne)

Ciekawe jak szeroką ma stopę ? popatrz na :http://www.skionline...&id_modelu=2478 oraz nordica sportmachine 95w. Fischer ma 103mm szerokosc i system ułatwijacy wsuniecie stopy do buta co ma znaczenie przy wysokim podbiciu ,nordici nie pamietam ale przymierzyc warto...

Większość firm zleca produkcję podstawowych modeli poza macierzystą fabryką więc i fischer postanowił w dobie kryzysu zaoszczędzić... Będzie dobrze dopóki nie zaczną klepać tam np world-cupów (jak spyder )

A jaką masz stopę???? szeroka ? wąska? i jaką łydkę?

Ta narta ma już kilka latek i do Twoich gabarytów za słaba...możesz pokusić się o zjazd w celu przypomnienia jak to było ale chyba lepiej wyjdziesz na tym jak wypożyczysz sobie coś nowszego bardziej dopasowanego do Twoich warunków fizycznych...

Więc nie pozostaje Ci nic innego jak zrobić miejsce na kostki poprzez odbarczanie ...

Dwa dni to troche mało,wkładka jeszcze się rozbije i ułoży,może jeszcze się wstrzymasz kika dni i dopiero wtedy zdecydujesz się na odbarczanie bo...łatwiej kijka pocienkasić niż go potem pogrubasić

Przedstawiłem swoje zdanie-a w odpowiedzi na Twoje pytanie po co przepłacać?-odpowiem :po to by wykorzystać w pełni możliwości i właściwości danej narty.(zakładając że umiem jezdzić)Narta używana to narta wyklepana zazwyczaj z mniejszą ilością krawędzi-moim zdaniem złom... a jedyną okazją wśród uzywek o czym kiedyś już pisałem na tym forum to taka gdy ktoś kupi wysoki model przeceniając swoje umiejetnosci ,nie radzi sobie na tej narcie i za chwilę pozbywa się jej za pół ceny po dwóch zjazdach-wtedy super używana okazja !!!!

nie kupować używanych,szczególnie po testach lub z wypożyczalni bo to wtedy nic nie warty złom ,wyklepany ,bez krawędzi...a tymbardziej gdy w grę wchodzą wysokie modele.

Tomal-w linku co podałeś zdjęcia pokazują wszystko poza tym co najważniejsze -góra jest ładna ale to nie jezdzi...ważne ile jest krawędzi a tego zdjecia nie pokazują oraz jak dużo jeżdzona bo jeśli wyklepana to szkoda sobie głowy zawracać . Jeśli już chcesz wiedzieć jak to jezdzi to do fun który chcesz śmigać będzie sie nadawać-sporo podwyższone wiązania ,ale zdarza się butowanie ,łatwo wchodzi w skręt -moim zdaniem zdecydowanie za miękka (propozycje w temacie) zdecydowanie lepiej sie prowadza fun... Jezdziłem jeden sezon i szybko się pozbyłem -do zabawy i wygłupiania ok ale poza tarzaniem do zwykłej jazdy to średnia narta

Na każdej slalomce można pojechać fun-trzeba tylko wiedzieć jak to zrobić. W Twoim przypadku zarówno do zabawy fun jak i normalnego śmigania odpowiednia będzie 165cm i sugerowałbym topowe modele-te "drugie" mogą być trochę za miękkie..

[quote name='magelan']Lobo a co zrobić jak stopy w długości różnią się o 1 cm:( stopa prawa 283 mm, lewa 273 mm , i dobierz tu buty masakra[/QUOTE Kupić mniejsze,jak najlepiej dopasowane (wkładka z czasem się rozbije)a buta na większą stopę odbarczyć...tj rozciągnąć skorupę .Przy takiej rozbieżności powinno się udać -jednak musisz być przygotowany na mały dyskomfort na początku...

Może jakaś mała fotorelacja z Twojego pierwszego razu????

Np w Tignes bardzo często można spotkać osoby niewidome na stoku.Gdyby nie zaklejone gogle nalepkami z żarówkami oraz charakterystyczna odblaskowa kamizelka to nic nie wskazywałoby na ich nieszczęscie.A już napewno styl jazdy -rewelacja!!!!

Zgłoś się do sklepu-serwisu który handluje Twoją marką .Powinni mieć części zamienne do butów .Jeśli to nie pomorze to zgłoś się z tym problemem do dystrybutora.

Gratuluje pomysłów-czasem te najprostrze są najlepsze ja jednak pozostaję wierny rozwiązaniom jakie poznałem na szkoleniach z zakresu serwisowania nart... może nie są tanie ale za to profesjonalne i nie ma potem żadnych problemów w użytkowaniu sprzętu.

Jeśli fischer to poszukaj raczej modeli: rx4 najlepiej rx6 a z rossi to jeśli actys to proponuje 300 i celuj raczej w długość 162 max 165cm-Twoje propozycje są za miękkie

A ja zauważyłem na naszych stokach coś takiego że Ci co chcą pojezdzić szybko i w dobrych warunkach (zazwyczaj dobrze jeżdzący) to są pierwsi pod wyciągiem .Zaraz po otwarciu tras cieszą sie jazdą po sztruksie.Patrząc np na Azotach w Krynicy ludzie naprawdę ładnie jezdzili.Po dwóch godzinach stok był nadal równy a jedynie pocięty śladami po krawędziach.Pózniej zrobiło się tłoczno i zaczeło się narzekanie że muldy się robią...ale dlaczego??? przecież same nie powstają.. Ci którzy chcieli pojezdzić pojezdzili a potem spokojnie odpoczywali i podziwiali popisy innych...umawiając się na wieczorne jeżdzenie w trudniejszych warunkach dla doskonalenia swojej techniki...

Jak nie będziesz pewien serwisu to polecam Windsport w Krakowie na Zakopiańskiej -wprawdzie dalej od Ciebie ale za to pewny serwis.

Jak przestaniesz zwiedzać (zalecane 174cm)tylko dasz z siebie wszystko (podobno życie zaczyna się po 40-tce ) to wtedy 185cm...

Linia Speedmachine to bardzo dobre buty dla dobrze jeżdzących .Są dość twarde ale za razem wygodne jak na swoją klasę .Nikt za Ciebie nie podejmie decyzji.Musisz mierzyć,mierzyć ,mierzyć.Jesli masz możliwość to wpłac kaucję wez do domu pomierz,i np jak któryś z forumowiczów zaproponował wyjdz w nich na balkon i postój póki zimno a zobaczysz jakie są w naturalnych arunkach Ja korzystam z dobermann-ów i jestem zadowolony ,dobrze trzymaja i spokojnie spędzam w nich cały dzień bez rozpinania klamer.Jedynym minusem to strasznie twardy język ale już się z nim zaprzyjażniłem:)

2 tygodnie to u nich "szybkie tempo"???? wiosna Cię zastanie...