JurekP

  W grudniu 2015 ratownik TOPR zginął w lawinie w Dolinie Rumanowej (nawiasem mówiąc było bardzo mało śniegu i 1-szy stopień zagrożenia lawinowego).

Deski, którymi chwaliłem się kilka postów wcześniej, to nie jedyne, z których się cieszę. Na codzień używam tych (jesion, 100 mm pod butem):  

  Na północ na narty kiedyś jeździłem dosyć często - do Sopotu

Jak dobrze pójdzie, to za 2 tygodnie będę na niej jeździł w Austrii - na pewno podzielę się wówczas wrażeniami. Kupiłem ją w ciemno na podstawie kilku recenzji (m.in. Twojej sprzed kilku miesięcy) i zachęcony "powrotem do korzeni" - czyli zmniejszeniem nieco szerokości i przywróceniem cambera.

Chyba tylko jan koval może na to pytanie odpowiedzieć Ja mogę przyjąć Cię do sekty, nawet jeśli nie masz żadnej Mantry, bo nie wiem czy pamiętasz, ale tę pierwszą to Ty mi załatwiłeś w dobrej cenie.   Ja z M5 mam na razie tylko wrażenia organoleptyczne, ponieważ dostałem ją 3 dni temu - mogę, póki co, powiedzieć tylko tyle, że jest nieco bardziej miękka niż ta z 2012, ugina się trochę inaczej. W ogóle to wkurzyłem się strasznie, bo w sklepie, gdzie ją kupiłem (online) zamontowali mi wiązania +1cm w stosunku do "voelkl reference point", mimo, że wyraźnie napisałem, że ma być zamontowane na 0. Tłumaczyli się, że myśleli, iż "0" to jest środkowa kreska (M5 niestety nie ma tych kresek opisanych). Dostałem w ramach przeprosin voucher na 50 EUR. No cóż - może to dobra okazja aby wypróbować ten montaż +1 - nie wiem czy w ogóle poczuję różnicę, może będę musiał wypożyczyć z rentalowym wiązaniem i poeksperymentować by zadecydować czy warto przemontować wiązanie.

Rozumiem, że tu można pochwalić się nowymi nartami. Zatem oto moje nabytki, jeszcze nie jeżdżone:   Poniżej Mantra M5 m.in. ze starszymi siostrami (2009 - full camber, i 2012 - camber + tip rocker ) - wszystkie Mantry 177cm , Line Prophet 98 - 179cm, Voelkl Inuk - 170cm, Kaestle MX84 (full camber) 176cm  

  Nie znam tej Kaniówki, ale jeśli jest tam nachylenie 50 stopni i ekspozycja taka, że przy upadku lecisz 2km w dół, to sądzę, że Twoja technika jest jedyną możliwą do zastosowania

  Ja zerwałem ACL w lewym kolanie 10 lat temu. Na narty używam ortezy Donjoy 4-titude i jestem z niej zadowolony. Czasem kusi mnie aby  spróbować jeździć bez ortezy, jednak stanowi ona dla mnie wsparcie psychologiczne. Co do mocnego zapinania na spodniach, to obawiam się, że możesz w ten sposób pogorszyć krążenie. Wydaje mi się, że to czy będzie dobrze trzymać się w odpowiedniej pozycji zależy od tkaniny, z jakiej są zrobione spodnie. Ewentualnie poeksperymentowałbym z różnymi rodzajami tych "poduszeczek", które są w zestawie. Ja używam akurat szerszych spodni rozpinanych z boku na całej długości nogawek, co bardzo ułatwia dostep do ortezy - można łatwo poprawić jej ułożenie nawet w czasie jazdy gondolą czy krzesełkiem (na orczyku nie próbowałem ). Założona na kalesonki wymaga częstszego poprawiania niż wtedy gdy mam ją bezpośrednio na nodze - nawet optymalnie zapięta troszkę jednak się przesuwa.

Ach te francuskie blokowiska... W Austrii to nie do pomyślenia!

  Jeśli to jest pytanie i jest skierowane do mnie, to...  nie chodzi mi o nic więcej niż napisałem w swoim poście

  Oj... nie jest to takie pewne Pamiętam jak parę lat temu zginęło mnóstwo zdjęć (możliwe, że zostały później odzyskane - nie wiem). Ale to jakoś bym przebolał - chyba każdy serwis (np. imageshack, czy ostatnio właśnie postimage) potrafi jednym pociągnięciem zniweczyć dziesiątki godzin pracy i wygenerować kolejne, jeśli ktoś chce utrzymać w stanie nadającym się do użytku to, co opublikował na forach. Dla mnie głównym problemem z obrazkami dodanymi do archiwum forum jest to, że nie da się ich wygodnie opisywać w poście. Tak jak w poniższym przykładzie nie wygląda dobrze, poza tym podczas oglądania trzeba klikać każdą miniaturkę, którą chce się powiększyć:   Najdalszy punkt osrodka - Masnerkopf. Od lewej widoczne trasy: czerwona Mindersjochabfahrt i Mindersabfahrt, czarna Masnerkopfabfahrt, a na dole zdjecia po prawej koncowka czerwonej Hexenseeabfahrt.   Tak, moim zdaniem, jest znacznie lepiej:     Najdalszy punkt osrodka - Masnerkopf. Od lewej widoczne trasy: czerwona Mindersjochabfahrt i Mindersabfahrt, czarna Masnerkopfabfahrt, a na dole zdjecia po prawej koncowka czerwonej Hexenseeabfahrt.     P.S. W jednej relacji z wyjazdu naprawiłem popsute url-e, kolejne czekają.

  Ja mam odwrotnie - zwykle ostatnie 2-3 dni są najlepsze, bo jestem już "rozjeżdżony". Pierwsze dni są o tyle dobre, że do końca wyjazdu jeszcze daleko. A w ogóle myślałem, że chodzi o jakąś hiszpańską markę nart, gdy zobaczyłem tytuł wątku w "Najnowsze posty".

  Najprościej nazwać to wypadkiem. Bo jeśli zdarzenie, gdzie nie ma ofiar śmiertelnych nazwiemy tragedią, to jak nazwać takie, w którym ginie kilkadziesiąt osób? Oczywiście ten wypadek dla kogoś indywidualnie może być tragedią, bo np. zostanie inwalidą, nie będzie mógł jeździć na nartach itp. Nawiasem mówiąc, kobieta w ciąży została tam poszkodowana.

  Ale ucieczka w dół jest jak najbardziej logiczna (tylko może sprzeczna z naturalnym odruchem) w takiej sytuacji! Przecież gorące powietrze ze spalinami z pożaru idzie w górę, a od dołu napływa świeże.

  Mówiłem o tej konkretnej sytuacji, gdzie hamulec był niesprawny, więc błędu logicznego nie ma.

Pod tym filmikiem jest dość szczegółowy opis, który potwierdza to co napisał Veteran, że to zanik zasilania doprowadził do cofania się wyciągu:  

  Rzeczywiście, to jest kluczowa sprawa, o której nie pomyślałem. Dzięki za objaśnienie.

  Śniło mi się dziś, że stoję przy dolnej stacji wyciągu orczykowego, a on zasuwa z taką prędkością, że ludzie lecą momentami w powietrzu - ale to byli zawodnicy, którzy mieli trening. Ja bałem się złapać. A ten wyciąg w Gudauri to jakiś bezobsługowy? Obsługa nie mogła po prostu wyłączyć zasilania, jeśli sterowanie zwariowało?  

  Jeśli chodzi o długość, to przy 100+ kg najdłuższe jakie mają. A konkretne marki i modele, to zależy co preferujesz - jaka sztywność, promień skrętu, do czego głównie mają służyć (czy mają być do wszystkiego w tym również na trasy?).

  No bez przesady! Tip rocker mieli już w swoich nartach Stanisław Barabasz i Mariusz Zaruski:    

  Świetna robota. Po wygaśnięciu patentu Dynafita namnożyło się tych wiązań i ciągle powtają nowe.

Jak nawrócić bezkijkowca? Zabrać na skiturę 

  Łatwo to sprawdzić patrząc przez kamery na stokach. Przykładowo: https://panocam.zill...a.com/rosenalm Trudno znaleźć bezkijkowców. Albo najlepiej tutaj wyszukać widoki, gdzie jest wielu narciarzy: https://www.panomax.com/ Mnie w czasie wyjazdów do Austrii ta "moda" zupełnie nie rzuciła się w oczy. A ponieważ długo już nie jeździłem w Polsce, nie zdawałem sobie nawet sprawy z tego, że taki "problem" istnieje.

  Czy tym się można zarazić?

  Może to nawet dobrze, że tacy jeżdżą bez kijków, bo jeszcze zrobiliby nimi komuś krzywdę