JurekP

Ta idea wydaje mi sie znajoma mniej wiecej z polowy lat 80-tych. Miekki but i do tego przegubowo umocowane szyny bo obu stronach lydki, a do nich zamocowana obejma otaczajaca ja nieco wyzej niz konczy sie typowy but narciarski. Kojarzy ktos ten patent? Ja widzialem to chyba raz w telewizji w tamtych czasach.

Nie tylko rzemioslo, ale i sztuka jazdy. Jednak 8tys. lat tradycji freeride-u to nie przelewki.

Ku przestrodze: http://pistehors.com...viewthread/475/ Przy okazji zwracam uwage na podlinkowany tam filmik: http://pistehors.com...en-in-chamonix/

Uwierzylbym, ze bylo to wypiecie przodu do gory, gdybym zobaczyl iz tyl pozostal niewypiety.

Kazde wiazanie bezpiecznikowe gdzies jakis ruch obrotowy wykonuje. To nie znaczy, ze MR wypina tyl w bok - jest to niemozliwe z powodu konstrukcji. Proponuje poszukac w necie jak wyglada MR i zobaczyc.

O Silvretta 404 pisalem w jednym z poprzednich postow. Natomiast Markery Rotamat nie wypinaja tylu w bok, ulatwiaja jedynie wypiecie przodu, przez to, ze caly tyl wraz z butem obraca sie.

Z carvingiem takze - silne zakrawedziowanie narty dzieki jej mocnemu taliowaniu nie pozwala na uslizg tylu w scenariuszu "phantom foot". Nikt z forumowiczow nie byl w stanie udowodnic, ze takie wiazania sa dostepne. Wiazania z "diagonalnym" wypinaniem tylow wypinaja w zakresie 150 stopni, wiec po skosie do gory, a nie zupelnie poziomo. Zatem moze w ogole wiazania bezpiecznikowe sa niepotrzebne? Skad w takim razie taki nacisk na prawidlowe ustawienie sily wypiecia? Oczywiscie nie przecze, ze technika jazdy i przygotowanie fizyczne to podstawa, ale bezpieczne wiazanie moze w wielu sytuacjach pomoc uniknac kontuzji.

Ale taki sposob dzialania nie zapobiegnie uszkodzeniu ACL na zasadzie mechanizmu "phantom foot" (a statystyki mowia, ze ten scenariusz odpowiada za 70% zerwan ACL - chociaz ja swoje zerwalem inaczej), poniewaz tam nie ma zadnego ruchu piety do gory (cialo jest przechylone do tylu, obciazony jest tyl narty). Tu mozna znalezc opis: http://www.ski-injur...c-injuries/knee

Aaa, zapomnialem - stara Silvretta 404 tez wypina tyl na boki. Jednak po wypieciu trzeba wiazanie ponownie zlozyc http://www.wildsnow....gas-release.wmv

Owszem - co prawda nie pokazano jak wypina, ale wiedzac jak pracuje tyl wiazania mozna sobie wyobrazic. Co do wiazan "diagonal", to jak sama nazwa wskazuje (diagonal - przekatna), wypinaja one po przekatnej. Tu jest animacja dzialania diagonalnego tylu Tyrolii: http://www.tyrolia.c...heel/index.html Widac, ze ruch w bok jest polaczony z ruchem do gory, nie jest to wiec mechanizm, ktory moze zapobiec mechanizmowi "phantom foot".

Ja znam - wiazania Dynafit Inna sprawa, ze przedni bezpieczniik nie wypina w nich na boki - tzn. wypina, ale po wypieciu tylu.

Rzeczywiscie, wyglada ze to tlumaczenie. Zreszta autor podaje jako zrodlo Skiing Heritage. Co do ewolucji ksztaltu nart, to widac, ze obecnie odbywa sie ona caly czas, szczegolnie w sprzecie pozatrasowym. Czesciowo pewnie jest to wynik marketingowej walki o klienta i przyciagniecia go nowinkami, ale z drugiej strony te zmiany prowadza do coraz lepszego dostosowania konstrukcji narty do jej przeznaczenia lub tez zwiekszenia jej uniwersalnosci. Ciekawe jednak czy czeka nas jakis duzy przelom w konstrukcji i ksztalcie nart, wlasnie cos na miare wprowadzenia silnego taliowania, cos co znaczaco wplynie na dominujaca technike jazdy.

Znalazlem artykul, nie najnowszy juz, ale moim zdaniem ciekawy: http://www.narty.pl/...snych-slalomek/ Swoja droga, zastanawiam sie jak beda wygladac narty za 20 lat.

Dyskusja na temat tych wiazan jest tutaj: http://www.tetongrav...ad.php?t=182304 Bylem ciekaw, czy maja takie samo ulozenie otworow montazowych jak Duke/Baron - okazuje sie, ze tak. Wypowiada sie tam uzytkownik squaretail, ktory sprawia wrazenie bycia reprezentantem Markera. Moze powie cos wiecej

Wyglada na to, ze sa to modele na sezon 10/11, wiec ceny pewnie blizej nie ustalone.

To ja dorzuce tekst, na ktory ostatnio sie natknalem: http://www.gory.info/artyk.php?id=121

Pisza, ze ludzi po wyjsciu z kolejki jest duzo, ale pozniej tlum sie rozprasza na rozleglych obszarach. Tu widac poczatek trasy: http://www.alpineadv... midi arete.jpg Typowe warunki w poszczegolnych miesiacach Grudzien - w wiekszosci lat zjazd jest niemozliwy. Styczen - warunki zwykle trudne. Niski "guiding ratio" 1:2 - 1:4 tzn. przewodnik moze prowadzic grupe nie wieksza niz 2-4 osob. Luty - warunki zwykle dobre Marzec - warunki zwykle bardzo dobre Kwiecien - warunki akceptowalne, czasem moze byc troche za cieplo Dlaczego Picia55 piszesz, ze pozadany bylby ktos z dobra znajomoscia niemieckiego? Przeciez to Francja. Mowiac o zjezdzie z przewodnikiem mialem na mysli dolaczenie do jakiejs grupy, ktora jak widac - przy trudnych warunkach mogloby sie zdarzyc, ze liczylaby 2 osoby.

Zajrzyj na strone http://www.alpineadv...lanche-ski.html Jest tam sporo informacji. Np: "Ski Standard / Riding Ability The minimum ski standard for easiest descent (The Classic) would be skiing good parallel turns on a red run piste (note: this is an absolute minimum standard). Skiers should be able to side slip and kick turn, borders should be good at holding an edge (mainly left edge), ride a flat board and use a pole for pushing on the flat section.(if necessary)." Wyglada wiec na to, ze z umiejetnosciami na 8 mozesz sie tam spokojnie wybrac. Pierwszy raz mysle ze warto z przewodnikiem - badz co badz to teren lodowcowy i szczeliny czyhaja na nieobeznanych z terenem. Polecam tez galerie: http://www.alpineadv...les/photos.html

Moim zdaniem w pewnych sytuacjach wlasnie wiekszy ciezar pomaga - narta ma wieksza energie kinetyczna do "przebijania sie" przez przeszkody (cos jak wiekszy kaliber pocisku), przeszkody te nie wytracaja jej z toru jazdy tak latwo jak lekkiej narty. Ale facet idacy na silownie powie ze robi cwiczenia na mase Jesli chodzi o scislosc to we wzorach na energie jest masa. Jesli wiec rozpatrujemy ktora narta latwiej przebije sie przez koleiny w mokrym sniegu to powinnismy wstawic tam mase. Natomiast jesli mowimy o noszeniu nart, to nalezy mowic o ciezarze.

Do noszenia - na pewno Ale moim zdaniem do jazdy na lekkich nartach w trudnych warunkach (ciezki, mokry, rozjezdzony lub nierowny zmrozony snieg) to dopiero trzeba miec kondycje! Przy okazji pytanie - czy do jazdy ciezkim motocyklem trzeba miec kondycje? Z pewnoscia do podniesienia go gdy sie przewroci...

Moim zdaniem do lekkiego sniegu dobra jest lekka narta, do ciezkiego - ciezka. Ciezka narta dziala troche jak przecinak, lub siekiera - latwiej pokonuje rozjezdzony, nierowny lub zlodowacialy snieg nie wpadajac przy tym w drgania, a jej wieksza bezwladnosc sprawia, ze nierownosci nie wytracaja jej latwo z toru jazdy. Wyobrazmy sobie super lekka siekiere z idealnie ostrym ostrzem z niezniszczalnego materialu - i pomyslmy jak taka siekiera rabaloby sie drewno. Ja w kazdym razie wolalbym zwykla, ciezka. Poza tym trzeba pamietac, ze masa narty bierze sie z jej solidniejszej konstrukcji, dzieki ktorej np. latwiej tlumi drgania. Stad czesty dylemat skiturowcow - czy wybrac lekkie narty dobre na podejscia czy ciezsze, o lepszych wlasciwosciach zjazdowych. Dobrym rozwiazaniem wydaje mi sie zmniejszenie w pierwszej kolejnosci ciezaru wiazan i butow.

Nie mialem okazji uzywac odziezy od nich. Moj znajomy kilka lat temu mial kurtke puchowa z membrana i bardzo ja sobie chwalil. Mysle, ze wiecej informacji mozesz poszukac na forach wspinaczkowych i turystycznych.

Malachowski szyje na miare. Natomiast nie wiem czy wedlug projektu zleceniodawcy. Przykladowo: http://malachowski.p...13&nrWar=0&j=pl

Pewnie kontener, ale to glownie z tego powodu, ze co tydzien trzeba by je wymieniac Ale spokojnie - montujesz w kolanie szufladke i sprawa zalatwiona.

Na porzadnej stromiznie to w takich wypadkach po narty raczej trzeba dralowac w dol i ich szukac Stopery nie pomagaja.