-
Liczba zawartości
703 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez wojtek pw
-
-
-
Czy jest sens, palnować już dziś sezon 20/21 ?
wojtek pw odpowiedział Arek1982 → na temat → Wyjazdy zagraniczne
Jak jeździsz w okresie świąteczno - noworocznym to znaczy że masz pieniądze. A jeżeli je masz to rezerwuj. Ja nie martwię się wirusem w sensie śmierci, depopulacji Europy itp. Dla mnie to problem głównie ekonomiczny, załamanie gospodarki i powszechna bieda, zwłaszcza w takich krajach jak Polska które były podwykonawcami, pracowały na innych, nie mają silnych własnych marek, są po prostu biedne. "Widzę" bankructwa małych polskich firm produkcyjnych a zwłaszcza usługowych. Przerwanie łańcucha dostaw odbije się na nas. W momencie dekoniunktury i załamania produkcji koncerny wyprowadzą produkcję do macierzystych krajów. Usługi kwitną jak ludzie mają nadmiar pieniędzy i mogą dbać o o siebie, zarabiają fitness kluby, fryzjerzy, kosmetyczki, chirurdzy plastyczni, dentyści. Wczoraj rozmawiałem z koleżką żony dentystką, ma ok. 35 tys miesięcznie stałych kosztów (czynsze, kredyty, leasingi, ZUS, US itd). Od poniedziałku nie pracuje jak większość. Jak długo wytrzyma bez pracy ? Uwierz, że nie długo. A "narodowa kwarantanna" może potrwać. Koronawirus to nie problem zdrowia, systemu opieki zdrowotnej ani demograficzny to problem ekonomiczny. Martwię się nie o zdrowie i życie ale o pieniądze, bo mogę ich po prostu nie mieć. A wracając do rezerwacji to ja nigdy nie rezerwuję wcześniej. Nie ma sensu. Ale w Alpy jeżdżę w niskim sezonie. W terminach w których jeżdżę (połowa stycznia i marzec) zawsze obserwujemy kilka lokalizacji i rezerwujemy w ostatniej chwili tam gdzie jest najlepsza relacja cena-wartość. W tym roku np. udało się zarezerwować miejsce w aparthotelu "Bergkoenig" w Fiss za mniej niż 2/3 regularnej ceny. Fajne miejsce na przeciwko kasy biletowej, z narciarni dużo bliżej do wyciągu niż z parkingu. Planować można wybierając ośrodek czy region ale konkretne lokum rezerwuję w ostatniej chwili. -
Różnica między średnim a zaawansowanym narciarzem
wojtek pw odpowiedział rung → na temat → Nauka jazdy
Ja odebrałem to zdanie grimsona jako opinie odnoszącą się do umiejętności technicznych, których trudno zawodowym kierowcom odmówić. Inną sprawą jest kultura jazdy, skłonność do ryzyka czy po prostu głupota. Z narciarzami może być podobnie, ktoś kto jeździ technicznie bardzo dobrze może być po prostu głupkiem czy chamem i jedno z drugim nie ma nic wspólnego. -
Różnica między średnim a zaawansowanym narciarzem
wojtek pw odpowiedział rung → na temat → Nauka jazdy
To jaka jest ta różnica ? Jakoś nie mogę wychwycić ani z filmu a ni z Waszej wymiany opinii. -
Jak nie odpowiada to poszukaj dla siebie mniej "wiejskie"
-
Prawda. Ale po 2000 r. to już nie było radio do całodziennego słuchania. Tylko wybrane i wyczekane audycje. Gratuluję zdolnego syna.
-
Trójki słuchałem namiętnie przez 20 lat od połowy lat 70-tych do połowy lat 90-tych kiedy prostacka polityka zaczęła dominować i stacja która była wzorcem inteligentnej i kulturalnej rozrywki oraz dobrej muzyki stała się tubą propagandową kolejnych ekip politycznych. Mnie dotknęło zwolnienie Grzegorza Brzozowicza 1992 roku. Taki dinozaur jestem Później było tylko coraz gorzej a Magdalena Jethon zakończyła dzieło zniszczenia chyba już 11 lat temu. Od tego czasu bardzo sporadycznie słucham Trójki, nie przepadam za arogancką panią ani za panem który był w szczycie formy 40 lat temu. W sumie mało alternatywni raczej bardzo niszowi prezenterzy muzyki.
-
Wczoraj wydawało się że Kilde, dzisiaj, że Pinturault Zobaczymy co będzie za tydzień i co wymyślą norwescy działacze FIS i pogoda Może być tak, że będzie gigant 14.03.20 a następnego slalom będzie odwołany. I co wtedy ?
-
Ostatecznie wygrał Mayer, drugi Kilde, trzeci Janka, czyli raczej Kilde faworytem go Dużej kuli.
-
Cortina odwołana. Doskonały przejazd A. A. Kilde. Los PŚ oczywisty, tylko pech może go pozbawić zwycięstwa w klasyfikacji generalnej zwłaszcza że jutro na tej trasie SG.
-
To o czym piszesz to przykład nowomowy która używana jest w opisach nart w różnych testach. I jak to w każdej nowomowie nikt nie wie o co chodzi ale czasami jest śmiesznie. Postanowiłeś się rozprawić się z jednym z tekstów czyli „narty wybaczają błędy”. Czytam forum i niektóre wypowiedzi piszących o nartach są żywcem przejęte z opisów testowych i nawet niekiedy jestem po stylu opisać kto czytał jakie testy. Z mojego "ulubionego" testu NTN np. „dobra inicjacja skrętów, dają się docisnąć nawet przez lżejszego narciarza” albo „deski dla mniej atletycznie zbudowanych narciarzy”, „szybkie (wolne) z krawędzi na krawędź”, „szybko inicjują skręty, łatwe w obsłudze”. "Dociskanie" jak pamiętam forum od lat jest cyklicznie wyśmiewane, ostatnio robił to w jakimś temacie Mitek. Mnie bardziej wkurza wolne lub szybkie przechodzenie z krawędzi na krawędź. W czasie kiedy sporo wypożyczałem nart, nigdy w ramach danej grupy nart nie byłem w stanie wyczuć tych 2 czy 3 mm różnicy w szybkości zmiany krawędzi, 15-20 mm tak ale nie 2-3. Jak zawsze w takich sytuacjach tłumaczę to sobie że jestem słabym narciarzem. Co oznaczają narty wybaczające ? Pomijając inżynierskie podejście i opowieści o sztywności wzdłużnej i poprzecznej, rozkładzie flexu itp. Dla mnie to tania konstrukcja z byle jakich materiałów dla mało wymagających która w opisie fachowców od marketingu z wady robi zaletę.
-
I w takich sytuacjach jak zwykle przydaje się najbardziej znany cytat z Foresta Gumpa: "Życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz, co ci się trafi"
-
Dyskusja jak to czasami bywa na forum orbituje w kierunku absurdalnych wniosków i konkluzji. Wydaje mi się, że absolutnie nie ma sensu porównywać nart prostych (ołówków) sprzed lat z obecnymi nartami sportowymi do slalomu giganta, supergiganta czy zjazdu. Inne narty, inna trudność jazdy. W związku z tym porównanie niezbyt zasadne, moim zdaniem. Trochę o prawdę otarł się chyba wbialek pisząc: Ja akurat nie za bardzo nadaję się na jej wyprostowanie z wielu względów. Najważniejszy jest ten, że: 1. Nigdy nie byłem dobrym narciarzem ani w czasach nart prostych ani obecnie. 2. Ostatni raz ołówki miałem zapięte jakieś 22 lata temu. 3. Last but not least nie miałem kontaktu z nartami sportowymi nie licząc łącznie kilku godzin zsuwania się na dwóch typach nart (188 cm i r-27 oraz 183 cm i r-30). Może ktoś bardziej kompetentny spróbuje to wyprostować
-
Grimson błagam nie drąż. Pewnie najarałeś się jak szczerbaty na suchary na to że tanie, nowe, "swiss made" itd. Nie sądzę aby tu ktoś na tych nartach jeździł. To są narty o specyfikacji gigantowej zatwierdzonej przez FIS do startów w PŚ bodajże od sezonu12/13 do 16/17. Tak naprawdę na tych nartach umiał jeździć jeden człowiek Ted Ligety oraz może trochę gorzej ale też znośnie Marcel Hirscher. To nie są narty nie tylko dla amatorów ale też nie były dla zawodowców. W pewnej przenośni można powiedzieć, że zakończyły karierę wielu zawodników z czołówki PŚ ponieważ nie mogli zaadoptować swojej techniki do tej długości i promienia skrętu. Wymiana zdań taka jak pomiędzy janem kovalem a gorillaracerem trąci słabym kabaretem. Można sobie wpisać 7,8 a nawet 11 a dalej nie będą to narty dla amatora bo położyły wielu zawodowców. I tyle w temacie. A na koniec jak chcesz to możesz sobie kupić też tanio, też Stockli 183 cm, R-30 będzie pewnie łatwiej chociaż również trudno jak dla amatora. https://www.ebay.pl/...DRhsoUlEsKAorPg Podczas mojego ostatniego wyjazdu na narty do SFL widziałem dość filigranową instruktorkę na nartach Atomica o identycznej specyfikacji, pięknie jeździła i demonstrowała ale ona pewnie w sezonie więcej godzin jest na śniegu niż ja podczas ostatnich 10 lat. O czym tu rozmawiać. O różnicy wieku ca. 30 lat nie wspominam.
-
Subiektywny przegląd nart slalomowych (sklepowe SL)
wojtek pw odpowiedział yoss → na temat → Sprzęt narciarski
Nie rozumiecie Biniu stosuje starą sokratejską metodę dochodzenia prawdy. Potrzebne jest małe wyjaśnienie w "krainie" zdominowanej przez inżynierów . Sokrates bowiem poszukując prawdy miał w zwyczaju udawanie człowieka nie znającego się na rzeczy, prymitywa, prostaka (eironeia czyli ironia, „udawana skromność”), który od swojego rozmówcy stwarzającego pozory wiedzy i wykształcenia (alazoneia, “chełpliwa próżność”) oczekiwał pouczenia. Na forum pełno próżnych i chełpiących się swoją wiedzą (faktyczną czy pozorowaną) dlatego metoda Sokratesa jak najbardziej wskazana. Przyznaję bez wstydu, że sam czasami tą metodę stosowałem. Jest skuteczna, niewątpliwie. -
Jestem spokojny i nie mam takich zmartwień. Ale wyjaśnij mi jedną rzecz; skoro są identyczne jak pierwsze SL o długości 155 cm czyli KOBIECE to po jaką cholerę przystosowywać je do średniej mniejszej wagi KOBIET. Jakich kobiet ? Odchudzamy kobiece SL dla jeszcze lżejszych kobiet Gdzie tu logika ?
-
Narty tzw. kobiece to jest w ogóle kupa Generalnie na tym się nie da jeździć. I to nie jest moje zdanie. Porozmawiaj z kobietami które jeżdżą co najmniej przyzwoicie. One nienawidzą nart dla nich przeznaczonych. Kobieta jeżdżąca co najmniej przyzwoicie jeździ na nartach slalomowych, gigantowych, FR. Kobieta która się tylko zsuwa od baru do baru robi to na ładnych i lekkich tzw. nartach damskich. Ona nawet nie zauważy tego, że na takich nartach nie da się jeździć.
-
Subiektywny przegląd nart slalomowych (sklepowe SL)
wojtek pw odpowiedział yoss → na temat → Sprzęt narciarski
Moje odczucia jak powyżej napisałem także szły w tym kierunku -
Subiektywny przegląd nart slalomowych (sklepowe SL)
wojtek pw odpowiedział yoss → na temat → Sprzęt narciarski
Bardzo chciałbym ale nie mogę się zgodzić. Dla mnie to nie wszystko jedno. Nie widziałem tak dramatycznej różnicy pomiędzy komórką klubową (Dynastar) a dobrą slalomką sklepową (Nordica) natomiast widziałem bardzo dużą różnicę pomiędzy niektórymi sklepowymi slalomkami, co już opisywałem. Tak się zastanawiam, skąd ta różnica, może rzeczywiście tzw. objeżdżenie. Jeżdżę 1/3 tego co Ty. To potężna różnica. Stąd może jakieś zwidy , że jedne lepsze od drugich. Może kwestia estetyki, produkty niektórych firm już chyba z fabryki wychodzą jakby jeździły z jeden sezon. Oczywiście pojawia się zaraz pytanie. Skąd te różnice w ocenach wśród testerów i podczas różnych testów. Oni chyba są objeżdżeni ? I różnie oceniają narty. Akurat te co ja lubię to oni niekoniecznie cenią. Zresztą oni widzą rożne dziwne rzeczy których ja nie jestem w stanie pojąć np. oni zawsze zauważają szybkość zmiany krawędzi, podobnie jak i Ty. A ja za cholerę tych dwóch czy trzech milimetrów nie czuję. -
-
-
Subiektywny przegląd nart slalomowych (sklepowe SL)
wojtek pw odpowiedział yoss → na temat → Sprzęt narciarski
Wyjaśnij proszę na czym polega owa "różnica klasy" ? Moje pytanie nie ma drugiego dna, jest to po prostu ciekawość narciarza przeciętnego z pogranicza słabego który przez kilka lat uważał, że "komórki zabijają" . Dopiero forumowe dyskusje z Harpią spowodowały, że postanowiłem zweryfikować swój pogląd doświadczalnie. Po ponownych próbach zmieniłem zdanie. Cóż się stało ? Nie tylko to że w tzw międzyczasie jako tako odbudowałem mięśnie po operacji kręgosłupa. Ale przede wszystkim mój obecnie już były kolega użyczył mi swoich Omeglasów przygotowanych "extremalnie" - jak powiedział inny były kolega. Co to oznaczało już nie wnikam, domyślam się że były ostrzone jakoś niestandardowo 96/0 czy jakoś tak. Tak czy owak na B Fis na Czarnej Górze zaliczyłem parę spektakularnych upadków i równie spektakularnych zachwiań. I tak powstało moje błędne przekonanie. W związku z powyższym pojawia się pytanie nr 2: Jak były przygotowywane narty które "testowałeś" ? Pytanie nr 3 wiąże się z poziomem zaawansowania: Od jakiego poziomu zaawansowania można polecać slalomki jako narty do dalszej nauki i rozwoju ? Na koniec podzielę się swoim spostrzeżeniem i zarazem zdziwieniem. Otóż napisałeś: Parę lat temu po tym właśnie ponownym spotkaniu z starą komórką Dynastara zacząłem wypożyczać slalomki sklepowe. Były to narty z sezonów 16/17 oraz 17/18. Nawet przypiekany na wolnym ogniu nie wyraziłbym takiego zdania. Wtedy widziałem ogromne różnice pomiędzy poszczególnymi markami od cudownych, wyjątkowych i jedynych w swoim rodzaju Nordic Dobermann SLR RB (Blizzard SRC) poprzez poprawne Rossignol Hero ST Ti aż po słabe (brak dynamiki, podłe trzymanie krawędzi,generalnie nazbyt elastyczne) Salomony X race SL. Jeździłem na większości popularnych marek za wyjątkiem Heada, Elana i Stockli. Pytałem o ostrzenie (wypożyczalnie i znajomych) w większości standardowe 88/0,5. Narciarz: przeciętny do słabego (6 --> 5), ok. 181 cm/ ok. 95 kg. Zastanawiam się skąd Twoja opinia o kosmetycznych różnicach ? Poziom się wyrównał ? Nie sądzę. Różnica w poziomie umiejętności, dobremu narciarzowi słaby sprzęt mniej przeszkadza niż słabemu ? Możliwe. Kwestia kultury. Jestem chamem i nie przebieram w słowach Ty przeciwnie. Narty traktujesz jak niewiasty, nawet dla ewidentnie brzydkiej znajdziesz dobre słowo. -
Niemożliwe, przecież ten gość w kamizelce to Mitek
-
-
-
Raczej jestem leszcz niż szczaw a intryguje mnie następujące zagadnienie: Jak jest granica nachylenia stoku kiedy jeszcze masz ochotę powyciskać ? Tylko przy 15 % czy jeszcze przy 30 % a co przy 50 % Kiedy robi się zbyt dynamicznie ? Rozumie że stok jest równy ale jakie jest jego procenty nachylenia, mam wrażenie nie jest ten parametr dla Was istotny. Inaczej jadę na 15% a inaczej na 50%. Można jeszcze zapytać o narty, ich długość, promień skrętu, dynamikę.
-
Mittersill w Austrii. https://www.blizzard...sterreich/jobs/