Widzicie jaki fajne tereny do freeride mamy pod nosem, wystarczy znaleźć ładna trasę poza trasą i jest zabawa.
A co do twojej jazdy to nie ma źle jak na taką płaszczyznę, narty razem. Przy bardziej stromych trasach w miarę możliwości staram sie jechać krótszym skrętem (coś jak slalom). Ale każdy z czasem wyrabia sobie własna technikę.
A co do rozjeżdżonego śniegu to ja staram nie jechać bardziej stabilnie niekiedy nawet w poprzek do stoku ( jeśli jest rozjeżdżony i zmarznięty-koszmar!!!), ale do tego też sam dojdziesz.
To pozostaje mi życzyć owocnej nauki... nam wszystkim
P.S. W niżej załączonym zdjęciu zaznaczyłem trasę na którą wjechałem z jakieś tam polany( były tam ślady, kolor czerwony) ja natomiast od tych śladów sie odłączyłem i pojechałem własna drogą(kolor żółty) i to była najgorsza decyzja w moim życiu. Dojechałem gdzieś, wystraszyłem się ponieważ nie wiedziałem kompletnie gdzie jestem i postanowiłem wrócić tą samą drogą, którą przyjechałem. Śniegu było mase( poniedziałek wielkanocny).
Wracałem na kolanach, byłem tak okropnie zmęczony, bynajmniej z braku formy. Po pewnym czasie tej męczarni doszedłem do stoku. Założyłem narty i zjechałem do Kamiennej. A wystarczyło jak widać jechać w dół gdzie bym wjechał na trasę.:mad: Załączone miniatury