-
Liczba zawartości
7 079 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
59
Zawartość dodana przez mig
-
Stok przygotowany równiarką laserową..... Zresztą kazdy tak jeździ po 15tej, jak już mu się nic nie chce... ;-))
-
"W lesie" wcale nie oznacza wąsko. Często są to trasy po 50 i wiecej metrów szerokosci. Oczywiscie dojazdowki też bywają ale to niezależnie czy powyżej czy poniżej linii drzew. Dla mnie największe wrażenie robią trasy prowadzone granią że zboczami po obu stronach i najbliższym miejscem odniesienia dla wzroku w odległości kilkunastu km.... Nawet niebieska wyglada na czarną.... 😉
-
Widać nie jechał doskonale. A w dodatku pewnie na rozregulowanych wiazaniach ;-)))
-
Pewnie załamanie pomiędzy poziomem / plaszczyzną ślizgu i skosem krawędzi od dołu zaczyna się już w obrębie ślizgu a nie na styku slizg/krawędź. @Gabrik nie przejmuj się tym. Nie przeszkadza. Mam tak na któryś nartach i nawet nie pamiętam których. I najlepsze że chyba sam to sobie zrobiłem..... ;-))) Naprawa zedrze sporo ślizgu. Nie warto.
-
Czasem trzeba by zmienić kąt podniesienia ale też- po co? 😉
-
Qqq... Masz niezwykle specyficzny cykl skojarzeń... (na współczesną polszczyznę sam sobie prztlumacz .....)
-
I w dodatku rozpadają się.... 😉 Wiem. Już -12 kg, do zimy jeszcze cos doloze. Ale to i tak za duzo na m. supershape.
-
Miałem okazję jeździć na magnum i sprawiały wrażenie trochę lepszych naleśników z marmoladą.... to nie zależy od szerokości. To łatwe i wygodne narty, ale albo dla początkujących albo bardzo lekkich osób.
-
Nie licz na to. 10 rubli od wpisu.
-
-
Czyżbyś słyszał o bombardowaniu Moskwy? Bo o Kijowie cos wspominano..... :-((. Sorry, ale symetryzm w obecnej sytuacji równa się rusofilii.
-
Oj to nie dla mnie... Tak do Zawoi to jeszcze bym się skusił. Daj znać gdy będziesz w Śląskim lub żywieckim. Znajdzie się kilku jeżdżących lepiej ode mnie.....
-
Jaka to okolica? Bo oprocz kilku wskazowek praktycznych po prostu potrzebujesz "wzorcowego". PS. Zawsze mnie śmieszy gdy ktoś pokazuje czołówkę PS jako wzór dla początkującego. Tu Piter jest kryty -2 pierwsze skręty mistrza....
-
Kiedyś był całkiem normalnym, dociekliwym publicystą i politykiem. Z wiekiem upodabnia sie do Korwina, ale tak min 2 szczeble jakosci wyżej.
-
Moja zona stwierdzila tez ze powinien sie ogolić bo z zarostem mu nie do twarzy...
-
No wiesz.... jak powiadają - to nie grzech ale wstyd....
-
Szutrowki powstają właśnie z nart które znudziły się.. 😉 lub są w stanie rozpadowym. Moje mają na jednej narcie slizg zeszlifowany do zera.....
-
Jak się znudzi... lub przestanie do ciuchów pasować... 😉 Jedne narty przeznacz na pierwsze u ostatnie jazdy w sezonie, gdy ilosc przetopów jest zauwazalna ( tzw. szutrowki) to reszta przeżyje min 10 lat.
-
Tak to wygląda gdy nie dodaje się do filmiku opisu co chciało się jechać. Wtedy nie wiadomo co pisać. Albo tak im się chciało, może jakiś cyrk a może nie umieją jeździć. 😉 Tu chodziło o rodzaj smigu przyspieszajacego na dość płaskim odcinku. Takiego by w dodatku nie używać łyżwy i jechać na krawędziach. Co wyszło? Wyszło skutecznie.
-
Fredo do końca pisał z sensem. Niestety z coraz mniejszą cierpliwością do bzdur. Odrzucała za to prywatna wojenka z innym forumowiczem. 2 fachowców, każdy w swojej dziedzinie i żaden nie chciał odpuścić.... ;-(
-
naśladownictwo jest nie do unikniecia. I dobrze. To najskuteczniejsza nauka. Byle tylko ten wzorcowy jeździł na tyle poprawnie, by nie powielać podstawowych błędów. .. 😉 Kiedyś wysłałem filmik córki do Niko (dla kolegów z mniejszym stażem na forum - legenda forum w dziedzinie nauki jazdy), po kilku uwagach pytam, czy mogę wysłać swój.... odpowiedź: 'po co, wiem jak jeździsz" i kilka celnych uwag.....
-
Jaka długość pilnika...?
mig odpowiedział Gabrik → na temat → Wypożyczalnie nart / Serwisy narciarskie
a nic...... tak sobie piszemy.... ;-)))) -
Temu rządowi, a i kiedyś, daj Boże kolejnym, już niewiele pomoże. Polska została zafiksowana jako chorobliwy przypadek antyrosyjskości, taki co to chętnie ściągnie na siebie nawet katastrofę byle tylko choć trochę zaszkodzić Rosji. I nie należy zbytnio słuchać wezwań i pokrzykiwań przedstawicieli tego rządu, a już na pewno nie traktować go poważnie i odpowiedzialnie. Zasługiwaliśmy się na takie traktowanie przez ostatnie 30 lat, raz więcej, raz mniej ale konsekwentnie. Nawet w obliczu takiego zagrożenia jak obecnie nie ma kogoś, kto zająłby się na poważnie i spójnie polską polityką zagraniczną. Kilka znanych przykładów z ostatnich dni. Niejaki gen. (trzygwiazdkowy!) Skrzypczak gada coś o odbijaniu Kaliningradu. Jak to taktować? jako majaki nieuka czy jako nieoficjalne stanowisko polskiej armii (w koncu to były dowódca sił lądowych ) czy może wrzutkę rządu? A może tak jak potraktowali to Rosjanie, o dziwo dość pobłażliwie (choć mogło to być paliwo dla propagandy na długi czas) - "w każdej zbiorowości znajdzie się jakiś idiota" czy jakoś podobnie. I co? I nic. Żadnego odcięcia się od tego, żadnego komentarza. Cisza. Przekaz idzie w świat. Niejaki rzecznik MSZ, a wiec nie byle kto, oswiadcza, że "jesteśmy sługami narodu ukraińskiego".... (no fajnie). I co? i nic. Rzecznik jest dalej rzecznikiem, nie wylatuje na zbity pysk, a wszyscy udają, że nic nie słyszeli. Przekaz idzie w świat. Premier z wicepremierem (czy może raczej odwrotnie) jadą wraz z premierami Czech i Słowenii do Kijowa. Nie wiadomo w jakim celu ale sam gest poparcia też jest ważny. Ok. niestety osoba najniższa rangą na tym spotkaniu wyskakuje publicznie z czymś co powinno być tematem poufnych rozmów i uzgodnień z sojusznikami NATO i Ukrainą. Pomimo szybkiej reakcji sojuszu temat jest dalej wałkowany na tyle że Prezydent Zelenski mówi Rosjanom w wywiadzie, że "dziwi się i nie rozumie". Takie słowa ( w dyplomacji bardzo ostre) należy przetłumaczyć - "weźcie się i odpier... z durnymi pomysłami, bo ruscy tylko na coś takiego czekają". I co? i nic. Nie ma reakcji Prezydenta, który jako odpowiedzialny za politykę zagraniczną powinien jakoś zareagować. Wicepremier nie dostaje dymisji (co powinno być oczywistocią) - co jest grane? ;-). Przekaz idzie w świat. Przekazujemy (chcemy) myśliwce na Ukrainę. Najpierw jako wymiana na F16 potem juz je kupimy... nieważne kasy ponoć mamy dużo. W ostatniej chwili ktoś się zorientował (bardzo by mnie interesowało kto jest normalny) i rząd stwierdził że przekaże je do Ramstein a NATO niech przekaże dalej... ooooo to już sojusznikom mniej się podobało i sprawa szybko upadła. A groziło to sprowokowaniem sytuacji gdy w razie jakiegokolwiek ataku Rosji na PL sojusznicy mogliby odpowiedzieć " sami działaliscie poza NATO, to działajcie teraz sobie dalej sami, nie mieszajcie nas w swoje gierki z Rosją, a par 5 możecie sobie nagwizdać". A może chodziło właśnie o doprowadzenie do takiej sytuacji? I kto w co gra, bo chyba nie można być aż tak głupim, by robić to nieświadomie..... Przyznam, że zaczynam się bać..... Przy okazji.... gdyby ktoś 2 miesiące wcześniej powiedział, że w będziemy mieli 2,5 mln uchodźców ze wschodu i nic wielkiego się nie wydarzy z tego powodu, nie będzie obozów przejściowych, tragedii sanitarnej i głodowej na dworcach i ulicach itp to w życiu bym nie uwierzył. Czapką do ziemi, nisko i z szacunkiem dla Polaków. To jest wielkie.