-
Liczba zawartości
6 883 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
58
Zawartość dodana przez mig
-
I alkokoholicy. Nie zapominaj o alkoholikach. Wszędzie się czają..
-
Zwykła siatkę izotropowa też można obronić o 45 st. ...
-
Taki efekt da też siatka w której włókna np. podłużne będą miały znacznie większy przekrój niż poprzeczne. A stosowanie o niebo łatwiejsze...
-
Tak samo widzą Cię sobotni narciarze, gdy "przemkniesz" obok z zabójcza prędkością 30km/h....
-
A z czego ta siatka? Używanie pojedynczych włókien jest mocno niewygodne.
-
A siatka ( raczej tkanina) zazwyczaj jest utkana z włókien ( rowing), które mają jakiś tam kierunek i grubość. W zależności od zastosowań i potrzeb mogą być sploty prostopadle lub nie, mogą mieć różne grubości w różnych kierunkach, mogą być klejone, tkane lub tylko prasowane. Mogą być ułożone splotem wzdłuż narty lub na 45st. Kombinacji tyle ile pomysłów na nartę czy inny przedmiot z laminatu lub nim wzmacniany. A ile jest możliwości wykonania rdzenia drewnianego (rodzajów sklejki), czy grubości blach zależy też chyba tylko od wyobraźni technicznej projektanta. Potem jednak przychodzi księgowy i zostaje formowany na gorąco laminat na rdzeniu piankowym. W 90% przypadków wystarczy.... ;-))
-
Spytaj Szymka- On jezdzi przodem do tyłu i tyłem do przodu.....
-
😉 dobra, dobra... nie musisz byc uprzejmie skromny 🙂Szczerze, to mi teorie są obojętne, Nie będę juz lepiej jeździł (chociaż z większą przyjemnością tak!), ale mam nadzieję że jeszcze kilka sezonów zaliczę. Smigow można wymyslec do oporu, ten stary z czasów Jouberta daje możliwość jazdy zarówno ze Spinale w Madonnie (78%) jak i z Kopy w Szczyrku (ok 5%) z pełną kontrolą kierunku i prędkości... Tak po twardym jak kaszanie. Pozwala na szybką reakcję, i dokręcanie jednego ze skrętów aż do zatrzymania na szerokości nart. Warto to umieć.... Marek - ogromnie żałuję że musiałem wybierać pomiędzy wyjazdem w Alpy po 2 latach przerwy a spotkaniem z Wami. Znacznie łatwiej pokazać niż opowiedzieć. Ale już tylko 7 miesięcy..... 😉
-
Trochę długie ale warto przeczytać jak to wygląda "od kuchni" https://www.facebook.com/100063671883186/posts/697369325728791/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v
-
No własnie szukam alternatyw dla "garba". Na razie najlepszym jest kurtka w kilkoma głębokimi kieszeniami. Oczywiście nie wejdzie do nich bluza polarowa. Dlatego od zawsze używam kurtki z ociepliną 70-80g i pojedynczej bluzy. Dla temperatur -15 +10, rowniez z silnym wiatrem -bez zastrzeżeń. Byłby problem przy długim podejściu ale to nie moja bajka.... podejścia robię wyciagiem. ;-))
-
Nie. Istotą smigu, tego o ktorym piszemy, a przynajmniej tak go sobie wyobrazam, czyli bazowego ( czy jak to sie tam nazywa, kiedys hamujacy) jest odbicie boczne- skutek przeciwskrętu z zakrawedziowaniem i wyprzedzenia. Inną mechanikę ma jazda wężykiem na krawędziach (Berger - zolte spodnie), czy skręt inicjowany skretem stop, nawet bardzo skrócony. Oczywiście można wg definicji smigu zauważać tylko ilość skrętów na sekundę. I też będzie ok...
-
No ok w jednotrasowych osrodkach. Ale juz w Szczyrku mocno klopotliwe, w jakimkolwiek jeszcze wiekszym gdzie do miejsca startu wraca sie po poludniu lub wcale - bezuzyteczne.
-
Dla mnie to raczej "bardzo krotki skret".
-
I co z tą warstwa robisz gdy już ściągnąłeś? ( placak to nie jest optymalne wyjscie)
-
Nie wiem jakie to osoby ale wiem, że nawet osoby uczone i jeżdzace swobodnie na ulizanych stokach mają problemy gdy trafi się im 10 cm zrytej kaszany... Prędkość nie jest w smigu przeszkodą, a wręcz przeciwnie. Popatrz na córkę Andrzeja.
-
Śmiesznie jedt gdy taki laik jak ja wtrąca się między instruktorów, no ale... To co pokazał Piotr będzie smigiem idealnym gdy zrobi to na 2x większej prędkości, niż ta demonstracyjna z filmiku. "Nie ma gazu, nie ma skrętu" jak mawiał klasyk F. Większa prędkość sprawi, że odciążenie i skręt stóp będzie tylko małym dodatkiem do impulsu skrętnego od zakrawedziowanych pod koniec skrętu nart.... które "same"przeleca na drugą stronę, byle im nie przeszkadzać....
-
Gorsza niż była nie będzie. A na pewno ciekawsza... 😀
-
Zaczynam to traktować jako ciekawe doświadczenie. Mam nadzieję, że drugi pomysł, czyli przyklejenie flexiteak zamiast drewnianych ławek będzie bardziej oczywisty. ... 😀
-
Pierwsza, dwukrotna, próba ocynkowania galwanicznego spalona... Fachowcy z galwanizerii sugerują pomiedziowanie jako podkład (zrobią za friko bo sami ciekawi efektu. Może nie popsują... 😉 ).
-
Ma wycięcie, ale nie zawsze to zaleta. Czasem kotwica lubi ulozyc sie na dnie z szekla od strony łap co uniemożliwia złapanie dna. Trzeba na to uważać. Łańcucha nie używam, gdy podejrzewam że może nie utrzymać to opuszczam zeliwniaka... ;-). Ta tylko raz zawiodła. Twoja to klasyka, choć chyba w wykonaniu garażowym?
-
Książka zachwyca jasnością przekazu. Jest idealny by nauczyć jazdy a niekoniecznie zajmować się wyższa mechaniką skrętu jak u LeMastera. Mimo tych 50 lat wiekszosc wykladu jest nadal aktualna. Może kiedyś powstanie coś równie dobrego o współczesnych technikach.
-
Hehe... służy jako balast na dziobie. To jest glownie wartość sentymentalna, bo jeszcze w czasach Jaruzelskiego została własnoręcznie wytrałowana w pobliżu przystani w Rucianym, gdy jeszcze nie było tam portu Faryja i cumowalo się do drzewa... potem wiele razy pokazała że warto jej używac, choć faktycznie upierdliwa przy wyciąganiu bywa. Być może skończy jako dekoracja. Na typowe warunki wystarcza 6kg z rufy.
-
Cynkowanie zapewne galwaniczne, bo sąsiednia firma odmówiła wykonania ogniowego na żeliwie?
-
Sezon całkiem, całkiem, coś ok 26 dni.... no może niekoniecznie "dni", bo trafiały się wyjazdy na szybkie 2-3 godziny z rana i ucieczkę przed tłumem. Ale były tez po solidne 8 godzin harówki.... 😉 Głownie Wisła,, 3x Czantoria, nieco (po tygodniu) Krynicy i Włoch. W sumie.... znacznie wiecej niż się spodziewałem. Teraz sezon żeglarski... Przy okazji.... jak zabezpieczyć antykorozyjnie żeliwo szare w postaci kilkunastokilogramowej kotwicy Halla. Przedmiot będzie moczony, przewożony wraz z mokrymi linami w wilgotnej bakiście dziobowej, a na dodatek wleczony czasem na dnie po piasku lub kamieniach. Do tej pory pozwalałem jej spokojnie rdzewieć, ale to mało estytyczne. Kotwica jest po oczyszczeniu śrutowaniem.
-
Fotki z okolicy WitowSki i pobliskieho grzbietu granicznego, oraz zbocza w Dzianiszu w kierunku Gubałówki.