-
Liczba zawartości
6 726 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
54
Odpowiedzi dodane przez mig
-
-
Czytam juz trzecią strone wątku i wciąż staram sobie wyobrazić skręt w lewo na prawych krawędziach (pozostałych z poprzedniego skrętu w pozycji w skos stoku) j, jako zywo, też mam z tym poważne trudnosci... czy czegoś nie zrozumiałem?, :eek: Zakładam też, że taliowanie nart jest zawsze wklęsłe..... :D To sienieda! By zmienić kierunek skrętu trzeba zmienić krawędzie. Niezależnie czy skrętem ciętym czy ześlizgiem. Pomijam odciążenia i obroty nart w powietrzu lub 'milimetr' nad śniegiem... Miłego dniaCytat: [..] Napisał LOBO: Jeszcze raz: kończysz skręt w prawo, jesteś kilka m od lini spadku stoku na krawędziach PRAWYCH i w tym momencie błyskawicznie zmieniasz krawędzie ( oczywiście żadnych pionowych odciążeń ), w skręt lewy wchodzisz b.wcześnie, przed linią spadku, już tnąc na LEWYCH krawędziach. To jest właśnie High C part of turn, jeśli skręt ma kształt litery C to jest to faza początkowa, górne C, proste prawda co do powyższego, to wydaje mi się że rozumiem Bociana <że inaczej się nie da>. Tak na logikę, czy jeśli będąc już w linii stoku wciąż byłbym na PRAWYCH krawędziach to skręt w LEWO byłby w ogóle możliwy???? jakoś ciężko mi sobie wyobrazić inicjację skrętu bez wcześniejszej zmiany krawędzi. pozdr.bart
-
taaa.... tak zbieram tracki z wycieczek rowerowych. I jako żywo, na każdej mam kilka miejsc gdzie jechałem grubo ponad 100km/h czasem i powyżej 150... (na rowerze!)- ot, taka przypadłość SIRFIII - czasem lubi sobie 'pobiegać wokół pozycji', nikt nie wie dlaczego.... . Zapomnijcie o wiarygodnych pomiarach predkości turystycznym gps-em przy krótkich czasach pomiaru.Aaa widzisz artuus! I tutaj Cie zaginamy! Wszytskie te cuda, oparte na GPS mają funkcje zanotowania max speed, więc wrzucasz urządzenie do kieszeni i jedziesz!
-
Dopuki jeszcze delikwent zdaje sobie sprawę z tej 'nieumiejętności' i dostosowuje predkość do możliwosci - to ok... ale zwykle mysli, że umie.... Instruktorzy- uczcie zeslizgów..... i łączenia technik.Cześc Tez uważam, że rozpinanie czasami butów w trakcie ćwiczeń jest wielce porządane. Zwróć uwagę, że wtedy wszystko jeździło sie slizgowo a w tej chwili jedną z głównych przyczyn drobnych urazów stawów jest nieumiejętność wyjścia ze śladu cietego. Pozdrawiam
-
czas umierać....... :D chociaż .... predkości były podobne, siły w nartach na zmuldzonej golgocie chyba wyzsze niż w karwingu na sztruksie. Ale faktycznie technika prowadzenia nart jakby inna. Do tej pory mam nastawę wiązań ok.7 a masę juz dobrze 3 cyfrową . Jeżdze ostro, a jakoś sie 'same' nie wypinają ... 'Młodą' uczyłem kiedyś śmigu na stromym (hamujący) na rozpiętych butach...(otwarte klamry, ale zahaczone - a nie zupełnie lużny but) sądzę, że wymusza to poprawną postawe przy zakrawędziowaniu... pewnie pisze bzdury - ale nauka była bardzo skuteczna. PozdrawiamCześc Myslę, że zupełnie inna była wtedy technika jazdy na nartach. Myslę, że to zasadnicza róznica rozpiety sztywny a niski miękki. Inne siły inne prędkości, inne właściwości nart. Pozdrowienia
Użytkownik mig12345 edytował ten post 22 styczeń 2010 - 09:42
-
Serio, to takie niebezpieczne? :eek::eek: mam pewne wątpliwości... przez wiele lat jezdziłem w butach do kostki lub kilka cm powyżej (innych nie było), a później w miekusach (SanMarco z Krosna) takich, że moje obecne - nawet rozpięte - to imadła... Myślisz, że tylko przypadkiem udało mi sie (moim kostkom) przezyć ?p ja czasami tez posuwam sie w rozpietych butach, ale to tylko dlatego, zeby wzmocnic prorpiocepcje, natomiast panicznie uwazam gdy to robie.......
Użytkownik mig12345 edytował ten post 22 styczeń 2010 - 08:41
-
-
Czy na przejazd z Karwiny ew. Cieszyna do Jabłonkowa potrzebna jest winietka? Kiedyś nie, zmieniło sie coś ostatnio? Pozdrawiam
-
ja też .... Cóż... przyjdzie zrezygnowac z wygranej - macie szansę! :D:D Michał;( to mnie nie będzie nie zależnie od miejsca... :/ W tą właśnie sobotę będę powoli wracał z Włoch ...
-
tys piknie..... ale ja tu tylko sprzątam.... Co każe naczalstwo, tak bedzie..po feriach to już marzec będzie
-
a może po feriach...? Bedzie wiecej chetnych... np. ja i 'młoda'...Cześć To jeszcze nie jest oficjlany komunikat ale bądżcie czujni i już zwalniajcie sobie termin 20 02 2010 - a najlepiej cały weekend. Pozdrawiam
-
o to chodziło...No właśnie nie zapominają ale wiedzą, że nie jeździmy w próżni(czytaj bez żadnych oporów ruchu).
liczą sie opory ruchu. M.in. opór powietrza. A masa też. Od niej zalezy siła (mxg)Ale poza próżnią nie jest przypadkiem tak, że liczy się objętość (opór powietrza) a nie masa?
-
niektórzy zapominają,że słynne szkolne doświadczenie (jest jeszcze wykonywane?) dotyczyło spadania przedmiotów w próżni...Takie mały offtopic. Wyjaśnij mi dlaczego tak uważasz. Porównanie zresztą nie fortunne bo beczka się toczy, a narciarz raczej nie powinien;).
-
Ale nagadaliście.... A ja mam nadzieję, pomijajac wszystkie zalety służy ochotniczej, że doczekam czasów gdy ratownictwo górskie bedzie normalnym (na ile to mozliwe) zawodem. Dobrze opłacanym zawodem. Wykonywanym przez wysokokwalifikowanych specjalistów (tak w wiekszosci przypadków jest) za godziwe pieniądze (a tak juz nie jest). Coś jak ratownicy w innych nie mniej trudnych dziedzinach (np. górnictwo, nadmorski SAR itp). Czy to realne oczekiwania? Jak to jest w innych krajach?
-
ja to wogóle mało poprawny jestem......... :D Pozdrawiam... mysle ze to co piszesz przeczy poprawnosci politycznej wylansowanej przez media i producentow sprzetu ...
-
hot water - 10 min ...... Ale faktycznie ryzyko dla 1500 zł... - może to wymóg gwaranta?Chodzi o to że trzeba wiedzieć do jakiej temperatury muszą być nagrzane buty by ich nie zniszczyć. Do tego właśnie mają tą maszyne.
-
A nie jest tak, że taliowane narty i jazda na krawedzi wymagają lepszej kondycji - siły w nogach?( porównaniu do technik zeslizgowych). Głownie z racji wiekszych przeciążeń, które trzeba wytrzymać. A brak kondycji i zmęczenie to pierwszy szczebelek do kontuzji. Wiem coś o tym, bo po południu lubię sie olskulowo 'powozić'..... jakoś mi tak łatwiej... - coż, latka lecą .....
-
Dzieki wszystkim! O to mi chodziło. Zapewne pojawią sie butki CS ........ Marej: z filmiku wynika że to proste jak... Czy ten specjalistyczny serwis ma jakieś jeszcze inne zadanie? Pozdrawiam
Użytkownik mig12345 edytował ten post 23 grudzień 2009 - 09:08
-
Czy ktoś z bardziej bywałych w nowym sprzecie kolegów mógłby rozszyfrować oznaczenia szerokości buta Salomnon np.: http://www.salomon.c...pact-9-cs-s2009 co oznacza 'szerokość 100-/106mm? Tzn. kiedy 100 a kiedy 106? Czy połowkowe rozmiary maja o tyle wiekszą szerokość ? Czy to inne serie? Czy jeszcze inaczej? Pytam bo szukam szerszych butów. Pozdrawiam
Użytkownik mig12345 edytował ten post 22 grudzień 2009 - 13:26
-
Można tak: [ame="http://www.youtube.com/watch?v=hpy5c1dR3aI"]YouTube- Mayrhofen Harakiri Sturz[/ame] Można też tak..... [ame="http://www.youtube.com/watch?v=VsZ6-P28UfA&feature=related"]YouTube- Harakiri Downhill Action 2008[/ame] Wole jednak wersje pośrednie...
Użytkownik mig12345 edytował ten post 18 grudzień 2009 - 18:26
-
zawsze w zimie.
Bywają pogody z opadami gdy nie nadążają z odsnieżaniem na stromych fragmentach i policmajstry nie puszczają bez łańcuchów, czasem tylko prawdziwe terenówki mogą się wyłgać - także na tych drogach gdzie normalnie nie ma znaku 'załóż łańcuchy'... zresztą bardzo słusznie, bo wystarczy jeden 'sprawny inaczej ' na podjeździe i zablokuje drogę na długo.
Lepiej też mieć łancuchy w bagażniku niz 'wypozyczyć' za 300E- bo jak sępy pojawią sie sprzedawcy-naciągacze.:mad:
-
Przesiądź sie na narty o r> 15m i bedzie ok. acha.. przy Twoich filigranowych wymiarach nie powinny to być supertwarde slalomki.... Bardziej bywali Koledzy pewnie podpowiedza jakie.Heheh w końcu temat mi bliski:) Na stoku jestem jedna z nielicznych co tak jeżdża. I to jest fajne i to lubie. Jednak teraz wszystko jest stare i do wymiany i co mam zrobic? wrzedzie tylko carwing i carwing nie mam pojecia jakie narty dla mnie i jak buty do tego dobrac zebym dala rade na stoku. Zreszta raz wyporzyczyłam carwingi i pol dnia mialam zepsutej zabawy bo robilam obroty zamiast skrety, a drugie pol dnia musialam trzymac nogi rownolegle i dac nartom samym jechac prosto w dół, podczas gdy krawedzie wykorzystywalam tylko do hamowania (zapewne to byl brak moich umiejetnosci carwingowych) nie mniej jednak srednio sie przekonałam do tego bo bylo mi koszmarnie nudno nudno i nudno!Może przystojny instruktor, niezłe narty, super predkosc i stok poza Polska przekonałby mnie do tego szalenstwa. Pozdrawiam miłośników klasyków - ufoludów:)
-
na serio potrzebujesz takiej osłony? jakoś nie chce mi sie wierzyć w taką nadwrażliwośc na zimno....Witam, Mam problem z wyborem osłony twarzy przed zimnem, zastanawiam sie czy kupić maskę czy może kominiarke. Głównym problemem jest to że mój "zarost" jest twardy i szorstki jak "papier ścierny":p i istnieje możliwość że te akcesoria będą sie mechacić. A drugim komfort urzytkowania? Czy ktoś ma jakieś rady lub spostrzeżenia, ewentualnie coś polecić?
-
przypadkiem znalazłem oryginały wiązań Beta: rok 1968 YouTube- Downhill 1968 Grenoble widoczne w pierwszych sekundach filmiku i to przy nogach jednego z mistrzów - rozpoznał ktos - kto to? W koncówce jedzie Killy......... Pozdrawiam
Użytkownik mig12345 edytował ten post 28 listopad 2009 - 09:46
-
Uzupełnię kilka słow - te wiązania to Kadra 3 - producent Polsport Bielsko. Firma jeszcze istnieje, ale robi juz wszystko inne poza narciarstwem.... ;( (może i lepiej... ). Wiązania wyzwalały przód buta. Był tam identyczny ( w działaniu, nie wyglądzie ) trójkąt jak w Rotomatach Markera. Pietka zwykle pozostawała przy narcie - mogła sie obracać w płaszczyźnie narty. Przy solidnym dzwonie skutkowało to zwykle wyrwaniem wkrętów z narty.....Śrubokręt był równie niezbędny ja rękawice.... Miałem takie w moich pierwszych 'poważnych' nartach (Szaflarsko-zakopiańskie(?) metale - ze znaczkiem-gwiazdą trójramienną a'la Atomic na dziobach. Potem ten znaczek został zapewne skutecznie oprotestowany i pojawił się wydłużony trójkąt... Narty te miałem w latach mniej wiecej 69-73.
Kadra 3 - patrz wyżej.. wcześniej były Kadra 2 - wiązania linkowe z kandaharem z przodu. Alfa - konstrukcja własna Polsportu, trójkąt z przodu i piętka zatrzaskowa jak we współczesnych wiązaniach, jednak wykonane z miękkiej blachy= straszny badziew, nigdy nie było wiadomo kiedy się wypnie.... głowna przyczyna dzikich okrzyków 'naaaaaaarrrrtaaaaa' na stoku, gdy ktoś nie miał pasków (epoka przedskistopowa) a narta uciekała z narastającą prędkościa w dół ... brrr Beta - to już epoka Gierka, wiązania na licencji Looka, całkiem udane Gama - nieźle dopracowane, pomimo prymitywnej konstrukcji. Były to wiązania dziecięce. Na pewno były produkowane jeszcze w latach 80tych... Moi chłopcy na takich jeżdzili PozdrawiamNarty Rysy? Wiazania Kadra? Czy jakies pierwsze wersje Rotomatów Markera + Simplex z przodu? A nie bylo czegos takiego jak Alfa? Bo ze byly Beta i Gamma (obie sporo pózniej) - to wiem PS. ...wszystko na Kalatówkach - to prawie pewne PS2. Gumke do spinania nart poznaje ) Strasznie szybko "parcialy" i pekaly
Użytkownik mig12345 edytował ten post 27 listopad 2009 - 08:26 edytuj
Wczesna faza skrętu ciętego...
w Nauka jazdy
Napisano