Skocz do zawartości

mig

Members
  • Liczba zawartości

    6 775
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    56

Zawartość dodana przez mig

  1. Myślisz bardzo typowo.... Po 2 dniach krawędz juz nie jest ostra i zaczyna mi to zauważalnie przeszkadzać.... da sie jechać ale to juz nie to. Natomiast jeśli tylko tylko temperatury nie są mocno dodatnie to narty (przynajmniej moje) pojadą i bez żadnego smarowania (czego oczywiście nie polecam). Ten mini warsztat to kawałek gumki do podniesienia skistopu i ręczna ostrzałka. Na upartego da sie to wsadzić do kieszeni.
  2. mig

    Włochy - Madonna di Campiglio

    Co do ilości ludzi w okresie ichniejszych ferii: http://www.skiforum....7354#post287354 Do tego miałem pecha ze sporym opadem sniegu. Ja co prawda lubie kopczyki na trasach, ale reszta 'wycieczki' marudziła okrutnie...... Do przetarć faktycznie jeszcze wiele brakowało - jeszcze nie spotkałem ich na żadnej ichniejszej trasie. Wniosek jest prosty. Należy unikać wysokiego sezonu w modnych kurortach. Styczeń jest znacznie lepszym pomysłem Użytkownik mig12345 edytował ten post 22 luty 2011 - 13:28
  3. Za kilka dni wyjazd- i pytanie: którędy? Szkół jest kilka: 1. przez Brenner - tradycyjne sobotnie korki w Kufstain...... 2. Przez Spittal, Lienz i kier Cortina - sporo po górach... 3. Austradą przez Udine i potem od południa w Dolomity- najdalej... Roznice do 100 km. Jaka trasa bedzie najszybsza i najsprawniejsza? Jazda w sobotę. Co sugerujecie? Pozdrawiam Michał
  4. Orientujesz sie może czy miarka z Google earth mierzy w poziomie czy uwzględnia spadki? Instrukcja jak zwykle unika tego tematu.
  5. No własnie.. Przyłaczam sie do zdania Roberta: ZA szybko (pierwszy filmik)- a takie wspaniałe góry do podziwiania wokół..... , gdzie sie spieszyć ... Fajna jazda. widać ile mi brakuje... Pozdrawiam Michał (uprawniony) Użytkownik mig12345 edytował ten post 19 luty 2011 - 15:18
  6. no tak... ale w ich wypadku przed wiązaniami 'wypinają' sie kości piszczelowe..... ;(
  7. zapewne wymagały wiekszego kąta zakrawędziowania, niz poprzednio, a prowadzone płasko (na wprost) jechały w dominojącej czesci pod butem z niejako uniesionymi krawędziami... może ktoś bardziej bywały w teorii pomoze?
  8. to tylko moje subiektywne wrażenia, może nie ma racji ale.... Cały dzien probowałem dociec co sie dzieje, czy krawędzie tępe, czy moze snieg inny, czy cos z moją jazdą nie tak.... dopiero w domu przy smarowaniu zauważyłem, że smar nie rozlewa sie równo pod żelazkiem, cyklina do reki i widać...... Zmiana serwisu i narty wróciły do do swojego charakteru...
  9. Ci w serwisie też.... kazdemu zdarza sie wpada. Niedalej jak tydzien temu w pewnym renomowanym serwisie (zamilcze nazwe) 'splanowano' mi powierzchnie slizgów tak, że pod butem pojawiła sie wypukłośc ślizgu na 1 do 1,5 mm!!!! Z pełnym zaufaniem do fachowości odbrałem narty. Dopiero na stoku zdziwiłem sie kiedy z dość agresywnej slalomki zrobiła sie przyjemna 'baletka' do krecenia kółeczek na stoku....
  10. Przez wiele lat ustawiałem sam, innej opcji wtedy po prostu nie było. W każdym pudełku z wiązaniami była instrukcja montażu, szablon wiercenia i tabelka nastaw. Pewne przyzwyczajenia i umiejętności wiec pozostały. Jednak w czasach gdy każdy(?) serwis ma atestowany siłownik do testowania wiązań i robi to z gwarancja i za drobne pieniądze, testowanie siły wypięcia domowymi sposobami jest mało poważne.... choc zwykle równie skuteczne
  11. mig

    Nowa Osada

    a co sie tam stało? Nawet 'za slaskich ferii' nie było wiecej czekania niż kilka - max 10 minut....
  12. [quote name='Rhotax'][QUOTE]A ja tu tabelki robię na podstawie wysokości GPS z map internetowych, rysuję podziałki w skali w pionie i w poziomie żeby narysować sobie wykres stoku, a potem wyznaczyć kąty i porównać różne moje lokalne miejscówki! Czyli kąt 50° to w przybliżeniu 120% ?[/QUOTE] wg kalkulatora windows - 119,17535925942099587053080718604 A[QUOTE] właśnie 50° to już podobno się..."odlatuje" (tzn. prędkość opadania i kąt jest taki, że jak odbijemy się od podłoża to możemy tak "lecieć nad nim" nawet kilka cm i nie dotknąć póki nie zmniejszy się kąt ? [/QUOTE] Temat dla Małysza....
  13. Po wielokrotnej obserwacji jak regulują i ustawiają wiązania 'przeszkoleni w tym zakresie fachowcy' w przystokowych wypożyczalniach to miałbym zdanie odrębne....
  14. czytaj powyżej (post Gajowego) W skrócie: nachylenie (w %) = tangens (kąt nachylenia w stopniach) x 100 to co piszesz o 90=100, to zapewne wynika z róznych miar kątowych stosowanych niegdyś w geodezji - 90 st ( kątowych) = 100 g (grad). Niektóre instrumenty geodezyjne były skalowane w tym systemie co czasem mocno upraszczało obliczenia. W obecnych czasach instrumentów elektronicznych (praktycznie specjalizowanych komputerów na statywie) nie ma to już wiekszego znaczenia. Użytkownik mig12345 edytował ten post 18 luty 2011 - 08:47
  15. W zeszłym roku po kolejnej zmianie rozstawu wiązań (usilne poszukiwania i próby dobrania pasujących butów) za którymś razem nie dokreciłe srodkowej sruby w wiązaniu Reilflex. Nieco sie zdziwiłem widząc wiazanie na bucie i oddalającą sie narte...
  16. Wygląda na to że jesteś bardzo zdolna. Ta skala jest mocno wykładnicza- własnie do 5-6 jest szybko potem zaczynają sie schody.... dlatego wole sie trzymac mojej 2 = potrafisz zmieniać kierunki jazdy, ale nie opanowałeś tego jeszcze doskonale :-) Użytkownik mig12345 edytował ten post 17 luty 2011 - 21:54
  17. Tak trzymaj - to najlepszy snieg do jazdy po trasie....
  18. Jakoś nie widze sprzeczności z moim cytatem...
  19. Bardzo nie lubie opowiadan typu 'walnąłem sie w głowe i teraz jeżdze w kasku' ale muszę podobnie : Kilkanascie lat temu jeżdziłem na na jednym stoku z ojcem prowadzącym ''na smyczy' mała dziewczynke - na oko ze 4 lata.... wszystko(?) było ok do czasu gdy pomiedzy nich nie wpakował sie narciarz, nawet nie jechał specjalnie szybko. Od tego czasu, gdy przypomnę sobie lecą w powietrzu dziewczynkę to mam ochote krzyczeć - nie używajcie tego!!
  20. Ale temat wątku jest - Kiedy rozpocząc ZABAWE Z NARTAMI.... a nie jadę wyczynową.... 3 lata to dobry wiek by sie pobawić, 4 by zacząć cos konkretniejszego, czasem trzeba poczekać do 5; 3/4 sprawdziło sie przy kazdym z mojej trójcy... Al e to bardzo indywidualne.... Użytkownik mig12345 edytował ten post 09 luty 2011 - 17:14
  21. Masz rację -ale w teorii.. w praktyce produkt 'made in PRC' zazwyczaj ma wciąż jeszcze jakośc nieokreśloną .... co nie znaczy, że zawsze kiepską . Ale to też lata 90te... Pomysł wyniknął z potrzeby unikania zatrzymamywania sie i dociągania łancuchów po kilkunastu metrach. Można było kupić nowe samonanapinające.... Drugim pomysłem było wkładanie 'napinacza' do osobnej torebki. Przewożone w pudle razem z łancuchem miały tendencję do niekontrolowanego plątania sie z łancuchem.... a zakładanie wypadało zwykle po ciemku i na mrozie.... Użytkownik mig12345 edytował ten post 09 luty 2011 - 17:01
  22. dadam, że na stojąco a nie na czworakach...... Ew. potrafi stanąc na dłużej niz chwilke na jednej nodze.... Pierwszy kontakt dziecka z tym 'czyś' przyczepionym do butów i tak bedzie b. krótki..... I bedzie widać, czy jest szansa na powtórkę w tym sezonie czy poczekac rok... Użytkownik mig12345 edytował ten post 09 luty 2011 - 16:39
  23. A to moj pomysł jak zrobić ze starego (ale sprawnego!) łancucha - samonapinający- łatwy do zakładania to działa! - już od kilku lat.... (potrzebny oring fi 200mm i kilka cm drutu ocynk..) https://picasaweb.go...feat=directlink Użytkownik mig12345 edytował ten post 09 luty 2011 - 08:29
×
×
  • Dodaj nową pozycję...