-
Liczba zawartości
6 728 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
55
Odpowiedzi dodane przez mig
-
-
cos im sie zapomniało - kup sobie 5 'setek'...http://czantoria.net...12/cennik71.jpg PS. Czy ja czegoś nie rozumiem, czy też cena karty 500pkt. jest bezsensu?
-
Pewien mądry Żyd mawiał "Ty nie szukaj jak zaoszczedzić, ty szukaj jak zarobić".... Coż kiedy poszukiwania kiepsko idą....Jest jeszcze wariant - zaoszczędzić i mniej pracować, mniej zarabiać, mniej się męczyć
-
no tak, masz rację ... wydam za rok...
-
hmm.... wole nie liczyć ile to wszystko kosztuje.... jeszcze obudziłyby mi się resztki rozsadku.
-
I na tych, ktorzy uzywaja (nie zawsze), ale szlag ich trafia jak ktoś chce ten stan zamienić w norme prawną, bo podobno w tym kraju zawsze będa idioci co na złośc babci odmrożą uszy, i porozbijają głowy .... a 'ktosie ' muszą ich przed tym obronić... Pozdrawiam MichałKask, na SF dzieli narciarzy na tych którzy go używają, bo wierzą że jest to dodatkowa ochrona głowy, oraz na tych którzy go nie używają udowadniając że założenie kasku automatycznie powoduje zanik myślenia, przewidywania, planowania, analizowania. [..]
-
Papierosy: tylko 1 paczka dziennie: 10zł x 365 = 3650 zł - czyli spalany jest 2 os. wyjazd w Alpy włoskie + kilka jednodniówek.... a na papierosy niektórych stać...
trudno sie dziwić Białczanom że chcą zdyskontować pozycje zimowej stolicy Polski..... na szczescie są miejsca gdzie kilka godzin na nartach kosztuje znacząco mniej...Nie wszystko!!! Cena karnetu na Kotelnicy w kontekście zatłoczonego, przeludnionego stoku jest za wysoka dla wszystkich! Zwróć uwagę że przy kasach awanturują się głównie klienci w nienagannych ubraniach, mający porównanie do standardów alpejskich. Jestem przekonany że sporo osób mających tygodniowy, "feryjny" kontakt z nartami, kupuje te karnety, bo "wypada" w towarzystwie powiedzieć że się tam jeździło. Na podobnej zasadzie funkcjonują Krupówki, pstre i komercyjne jak Las Vegas!
Użytkownik mig12345 edytował ten post 05 marzec 2013 - 08:34
-
poślizg był całkiem ok. Jak pisali poprzednicy w sobote na NO najlepiej (raczej najłatwiej) jeździlo sie w 'korycie' - wrecz ustawiały sie kolejki.... . Ale że i tak był nadmiar ludzi (jednak '4' na taki stok jest dobra tylko dla wlasciciela) cwiczyłem jazde jak za dawnych lat... w miare wasko i wezykiem panie, wezykiem, miedzy kopczykami....
-
Stok jest mało stromy i powinien przy małym obciążeniu narciarzami 3-4 godz wytrzymac.... A potem bedzie okazja pocwiczyć krótki skret..
-
-
Powód jest prosty. 95% klientów nie zauważy róznicy (bo nie czyta forum). A czwarta klamra trochę kosztuje...
-
Po 2 latach udało mi się zwiedzić ten cud alpejskiej natury.. Kilka uwag praktycznych dla tych, którzy chcieliby tam dotrzeć. Wąwóz zaczyna się nieco poniżej hoteli w Malga Ciapella i ciągnie aż do wioski Sottoguda. Dojechać do Malga można skibusem od strony Rocca Pietore, Alleghe lub na nartach od strony Marmolady np. jako fragment pętli narciarskiej Grande Guerra. Po wyjściu ze skibusu narty można załozyć na parkingu poniżej stacji kolejki. Początkowo trzeba przejechać ok 200m ścieżką prowadzacą do pensjonatów (bywa posypana żwirkiem - wtedy nalezy zboczyć na 'trawnik'). Ale juz po chwili 'cywilizacja' sie kończy i zaczyna RAJ..... Wąwóz można przejechać w całości na nartach, jadąc wąską drózką pomiędzy strumykiem a skalistymi brzegami, mijając kilkanaście mostków i kładek. Dnoa jaru jest zawsze w cieniu, słońce siega tylko górnych partii skał. Głowną atrakcja wąwozu są niesamowite 'lodospady', zanikające tylko w srodku lata... kaskady lodu w które zamieniły sie wszystkie spadające z ponad 200 metrowych skał strumienie... Po drodze mijamy wiele jaskiń i wnęk krasowych... cześć wykorzystano jako naturalne kapliczki na pamiatkę tych, którzy zastali w górach. Wąwóz można też przejść piechotą, zatrzymując się i podziwiając sprawność wspinaczy lodowych.... Po poł godzinie wyjeżdzamy w w wiosce Sottoguda, gdzie czeka nas kilkaset m z nartami na plecach w kierunku przystanku skibusu.... Jeżeli ktoś będzie w okolicy Marmolady - niech nie zapomni tam zajrzeć - zdecydowanie warto. Na koniec filmik, niestety telefonicznej jakosci. Lepsze znajdziecie na YT pod hasłem "Sottoguda Serai."
-
http://www.abc.com.p...u-2011-208-1241Rozmawiam o tym już od kilku sezonów ale dopiero teraz upewniłem się ,że ratrakowanie oraz naśnieżanie tras może odbywać się podczas ruchu ośrodka/ stacji i to bez konieczności zamykania tych tras. Gestor ośrodka/ stacji nie ma obowiązku serwisowania tras przed wieczorową jazdą - może to być tylko jego dobrą wolą! Nie wszystkie ośrodki/ stacje współpracują z GOPR i nie ma konkretnych ustaw/ rozporządzeń dotyczących "przygotowania i utrzymania odpowiednich warunków na trasach w ośrodkach/ stacjach narciarskich". Nawet chyba przy zamkniętej trasie ,zainteresowana osoba może sobie zjechać, a GOPR lub TOPR musi jej pomoc gdy wystąpi taka potrzeba!? Ciekawe jak to jest w innych krajach bo u nas oprócz wprowadzenia obowiązku zabezpieczenia głowy kaskiem osoby poniżej 16-tego roku życia i jednym narciarzem/100m2/stok(?) oraz bez szaleństw po pijanemu, nie ma chyba nic więcej aby zapewnić bezpieczeństwo na stoku a tym samym komfort jazdy?!
Użytkownik mig12345 edytował ten post 03 marzec 2013 - 13:45
-
bosz..... a nie tak dawno stok z kilkunastoma cm lodowych kulek (firn) był wiosennym marzeniem każdego narciarza.....
-
a rozmawiasz 'na okragło' czy tylko na postoju i wyciągu?rozmawiałem kiedyś z instruktorem dyndając na krzesełku dlaczego większość z nich jeździ bez kasku, odrzekł mi, że dla lepszej komunikacji z uczącym :-) czyli, że w kasku są głusi czy jak? sam jeżdżę w kasku i nie mam problemu z rozmawianiem z innymi narciarzami
-
termometr do sniegu tez stworzenie techniczne - moze go po prostu trzeba skalibrowac? Najprosciej wiadrze z wodą pomieszana z lodem...
-
tak na czuja by doszło do takiej sytuacji to chwilę przed usadzeniem sie na krzesełku narta powinna być mocno zmoczona, od kałuży, od mokrego sniegu, taśmy itp. Nie trudno sobie wyobrażić warunki gdy powietrze ma niższą temp niz snieg na dole wyciągu i woda na slizgu zamarznie.... no ale 'czuj' to kiepski przyrząd, wiec lepiej policzyć. Dreczy mnie jescze :
gdzie jest bład? pozdrawiam serdecznie MSkoro woda miałaby powstawać na skutek tarcia to zawsze pojedziemy po 'czynniku' (chyba czyms w rodzaju emulsji wodno-śniegowej) który ma zawsze temp w okolicy '0'st (skoro stopniał na skutek ciepła przy normalnym cisnieniu). Po co wiec taka gama smarów na rózne temperatury... ?
-
dzieki serdeczne - o takie oszacowanie mi chodziło.... czyli płaty lodu pod slizgiem możemy raczej skierować w niebyt....Czy śnieg ma szanse zmienić się w wodę pod wpływem tarcia slizgów? Nie wiem, ale można próbować oszcować. [....]
Użytkownik mig12345 edytował ten post 01 marzec 2013 - 13:02
-
A w Alleghe było kilku - płci obojga - mówili po polsku...
-
Czyli nie w czasie jazdy a w czasie wyjazdu krzesłem? moze mgła była? i osadzała szadź...Swiadkowie obecnosci lodu na slizgach sa teraz w bukovelu. Niewazne, platy a raczej placki lodu tworzyly sie na slizgu pod butem podczas wjazdu krżeslem o dosc duzym przewyzszeniu,
a było to juz koło południa? Sorki za taka dociekliwośc ale temat wody/lodu w dużych ilościach na slizgu naprawde mnie zainteresował...po przesmarowaniu normalnym woskiem problem zniknal.
Użytkownik mig12345 edytował ten post 01 marzec 2013 - 11:10
-
na dole wyciagu były kałuze? Keikam miał krople Ty juz płaty, jakos nie wierze w takie ilości wody na slizgu.... .. Podejrzana może tez być gondolka z nartami wewnątrz. Znajomy tak sobie załatwił/urwał (tak przynajmniej twierdzi) pokretło PS w Tigersharkach. Ponoć stopiony snieg wlazł do wnetrza i tam zamarzł po wyjśćiu.... (czy to mozliwe?)płaty lodu pisałem.
-
Woda może powstać w ten sposób. Może też na kilkadziesiąt innych sposobów zaczynając od utleniania wodoru. Tylko czy czy powstaje? Ktoś to zbadał czy tylko powstały opowiadania jak to może się dziać? Przez wiele lat wszystkie publikacje podawały, że np. na łyżwach jeżdzi się dzieki topieniu lodu pod wpływem cisnienia - potem ktoś wykonał proste badania, policzył i stwierdził 'bzdura!', wiec przestały i zaczęły o tarciu, ciekawe co napiszą za kilka następnych? Sceptycyzm i wątpliwości są bardzo potrzebne..... w fizyce też. Pozdrawiam serdecznieWoda powstaje w wyniku tarcia nart (ślizgu, krawędzi) o śnieg Może przestaniecie wypisywać głupoty.
Użytkownik mig12345 edytował ten post 01 marzec 2013 - 10:41
-
a ciekawośc to pies? ;) W kazdym razie na pewno nie bierze sie ze zwiekszenia ciśnienia pod nartą (krawędzią) http://pl.wikipedia.org/wiki/Regelacja. W koncu nacisk narty (nawet krawedzi w skrecie) jest porównywalny z naciskiem stopy. Na skutek tarcia? Może ktoś sprobuje oszacować czy to mozliwe? Pytanie zasadnicze - czy ta woda ('woda?') naprawdę tam jest? Skoro woda miałaby powstawać na skutek tarcia to zawsze pojedziemy po 'czynniku' (chyab czyms w rodzaju emulsji wodno-lodowej) który ma temp w okolicy '0'st (skoro stopniał na skutek ciepła przy normalnym cisnieniu). Po co wiec taka gama smarów na rózne temperatury... ?Chyba nie ma znaczenie skąd się bierze woda. J
to była parafina apteczna, dobra na mokry snieg. Na mrozie można na tym 'smarze' schodzic w doł stoku z dziobami nart w dół. Ale powód wymysliłeś....... snieg Ci przymarzł i tyle...Ja na twoich chargerach miałem w bukovelu to samo. (Nie wiem jakiego smaru użyłeś, zdarłem go cykliną i polerka szczotką.) przy zejściu z kanapy gleba, powodem były powstałe przy wjeździe na górę płaty lodu na ślizgach. pozdrawiam.
Użytkownik mig12345 edytował ten post 01 marzec 2013 - 09:40
-
Pewnie wchodziłeś z jego z nartami do baru......Nie dawało się jechać!!! Po sprawdzeniu dlaczego, okazało się że na ślizgu jest kilkaset zamarzniętych kropel wody, z przodu tuż za dziobami "placki" lodu. Po oględzinach przypiąłem narty i zacząłem nimi szorować w miejscu, po jakimś czasie spróbowałem ruszyć, przez następne kilka metrów była lipa a potem zaskoczyło. Mimo braku kolejek na dole wyraźnie zwalniałem, aby narty nieco "wychłodzić???". Pomogło. W tym czasie kolega na moich deskach bez struktury czuł delikatne szarpnięcie po wyjściu z krzesełka, które natychmiast przechodziło.
-
hm... miałem podobne wrażenie jak 2 tygodnie temu na nartach z miekkim smarem wyjechałem na sypki śnieg przy -20st. Tyle, że pomogło dopiero kilkaset m jazdy. Jesteś pewien, ze to była woda? Dla spokoju technicznego sumienia wieczorem poszukam przy jakich ciśnieniach/naciskach snieg/lód przechodzi w wodę...Założyłem kiedyś narty ze strukturą, a mój kolega miał moje. Nasmarowane podobnej długości narty AM. Było bardzo mroźno. Podczas zejścia z kanapy kolega zjechał bez problemu mi mało nie urwało nóg. Zatrzymałem się jak na betonie. Okazało się że na strukturze zamarzło bardzo dużo wody która do momentu ponownego rozgrzania od tarcia (kilka metrów) praktycznie uniemożliwiała jazdę. Wróciłem do domu i przeczytałem że struktura na duże mrozy musi być zdecydowanie bardziej delikatna niż ta na temperatury koło 0 stopni. Jak to się ma do podobno lepszego odprowadzania wody?
Narty z rockerem są duzo lepsze?
w Dobór NART
Napisano