-
Liczba zawartości
7 079 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
59
Zawartość dodana przez mig
-
@ SkI-mAn: Każda od 19tego... :-), wczesniej tygodniowe Mazury W tzw miedzyczasie trafiła mi sie nieoficjalna funkcja przewodnika po 'rowerowym przełomie Dunajca'. Wycieczka w towarzystwie rówiesniczym czyli nieco juz geriatrycznym.... :-) co wcale nie przeszkodziło w odświeżeniu w pamieci tego przepięknego miejsca. Trasa trywialna do bólu: od zamku w Niedzicy polskimi asfaltami do kładki w Sromowcach, przystanek w Czerwonym klasztorze, zjazd Do Szczawnicy i nazad po słowackiej stronie = ok 50 km po prawie płaskim, z jednym symbolicznym podjazdem- by było, ze to w górach. Niestety towarzystwo nie dało sie namówić na widokowy podjazd do Lesnicy, szczególnie jak stwierdzono że całkiem dobre piwo w Klasztorze kosztuje tylko 90Ecentów... :-):-) a knegle z duzym gulaszem 2,20E. W sumie polecam jako miejsce na sobotni wyjazd... Niedziela juz trochę bardziej siłowa- zwiedzanie Białki, Bukowiny i okolic- krótkie, bo w południe rozkapało się na dobre. Start z górnej zapory: Po drodze, okolica - odwiedziny u Gazdy z Łopusznej... dzień drugi - 'narciarski' Wracając do obaw kaskowych, to na kilkudziesięciu (może wiecej?) mijanych rowerzystów tylko 4 (nie licząc dzieci) miało kaski i w dodatku rozmawiali po polsku. Czy z tego wynika, że Słowacy potraktowali nakaz tak jak powinni? W każdym razie na tej trasie brak nie grozi sankcjami. pozdrawiamM
-
hehe.... Mniej wiecej tyle: https://plus.google....851620210639063 To nieco złośliwe zdjęcie łacznika Marilleva- Madonna, ale na Passo Groste nie było lepiej. Fotka z 18.02 szczyt ichniejszego sezonu. PozdrawiamM
-
??? chciałas porównywalne, tj ok. 100km tras. Adamelo ski mniej wiecej tyle ma, zdejmując narty tylko do gondoli. Trasy w Tonale nad lasem, w Ponte w lesie, a jak nie pasuje to w dodatku po lodowcu jak ktos lubi wysokość. Knajpek w nadmiarze, nieco z 'klimatem' gorzej. Ale w nocy (po nartach) nie widać blokowiska. :-) ale kilkadziesiąt innych miejsc tez sie znajdzie, z tym, ze koniec lutego/pocz. marca to absolutny szczyt szczytów sezonu i czasem można sie wpakować na minę podobną do ferii w Białce.... PozdrawiamM
-
100 lat temu mówiono to samo.... :-)
-
czy ktoś korzystał juz z usług tego biura? http://www.dolomity.com.pl/ To nie kryptoreklama ale serio pytanie o doświadczenia i referencje. pozdrawiam Michał
-
Bo te z drugiej fotki to strój baletowy?:-) Hehe... Mysle, że Janowi bardziej chodziło o takie gatki: http://lol24.com/fot...a-kolarska-6444 skądinąd bardzo praktyczne na rower....
-
hmmmm... czyli jesli dobrze rozumiem :-) - to gatunek wymarły. Pozostali tylko Nieprawdziwi. Przez jeden dzień tylko... - ŚrednioPrawdziwy Rowerzysta (dało w d... i uda) przez 2 kolejne - Prawdziwy Piechur (dało podobnie) przez 1 kolejny - Nieprawdziwy Kierowca (bo wspomagany przez tamtejszego pilota, który czasem siadał za kierownicą gdy Nieprawdziwy miał wątpliwości czy nie zawisnie na podwoziu.....). A w kazdym dniu sympatyczni ludzie, oryginalne zabytki i duuuuuzo gór :-) M
-
To napisz na czym polega ta tajemnicza prawdziwość narciarza....
-
Skoro występuje w pierwszym poście w połączeniu z r( R)owerzystą, to zapewne Narciarzem może być tylko ten, kto dojezdza na stok rowerem..... Michał Pozdrawiam z fascynujących gór Siedmiogrodu (pasmo Bucegi), niestety nie narciaskich, ale za to nieco rowerowych i motoryzacyjno-terenowych... :-)
-
Czy ktoś wypożyczał narty "codziennie inne"?
mig odpowiedział zder → na temat → Wypożyczalnie nart / Serwisy narciarskie
Obawiam się, że na tym poziomie to bez sensu. Co Ci po stwierdzeniu, że na slalomce w cięzkim sniegu jeździ sie gorzej niz na allroundzie na twardym.... By cos porównać, trzeba tych samych warunków dla każdej narty, a to skrajnie trudne do osiągniecia- przynajmniej na krajowych stokach. Jak bedziesz już miał podobne warunki, to okaże się że narta popołudniowa była gorsza od dopołudniowej tylko z powodu Twojego zmęczenia... itd, itp.... poza tym, być może najlepsza dla Ciebie narta będzie ta, do której trzeba się ze 3 dni przyzwyczajać, a po ich zapięciu stwierdzisz, że to kołki do niczego.... Na dobieranie nart metodą testów bedzie czas za kilka lat, kiedy bedziesz wiedział czego szukasz i jak warunki wpływają na zachowanie nart. Na razie zaufaj kolegom, niekoniecznie marketingowemu bełkotowi. Zmieniaj narty kiedy masz tylko okazję, to uczy uniwersalności, ale nie traktuj tego jako ostaecznej wykładni. Np. masz -10 st i twardy stok- wypożycz najtwardsze dostępne slalomki, poczuj rożnice do niemrawego allrouda... trafił Ci sie opad 30 cm - spróbuj szerszej narty, alby nic nie zmieniaj i pojedz po tym na narcie 167 cm - zapewniam, że sie da... :-). A najważniejsze - nie kombinuj a jeżdzij, jeżdzij, jeździj...... no i buty, buty, buty.... :-) -
jeśli narciarski konformizm to uleganie tejże modzie na kolekcjonowanie nart a zapominanie o jezdzeniu to zdecydowanie nie.....
-
No przegapiłeś.., ostatnio emotki są w złym guście ;-)
-
Mruknę tylko krótko pod nosem: żadne narty nic Ci nie pomogą jesli bedziesz do nich wpinał 'kapcie' (jak powiadasz), wiec zacznij od nich.....
-
Ale w miarę blisko i góry ładne - szkoda byłaby..... e tam... fanatycy zakazów mają letnia przerwę.... :-) cytowany fragment wywiadu dobrze pasuje z opowięsciami i uzasadnieniami 'mojego Szweda'...
-
stanu > 1%o raczej nie polecam..... :-). A masz może wieści co grozi na Słowacji po 1 piwie? ( czyli ok 0,2%o), bo wyguglałem, że np. brak kasku to 40E. - na ile realne? W zeszłym roku (jak jeszcze nie wiedziałem o okaskowaniu) jechałem przez Cadce i mijałem kilku policajów - mieli to gdzieś....
-
Dzieki!!!.....uffff..... jak mi ulżyło.... wraca namiastka normalności. :-). A pewien znajomy Szwed mi w zeszłym roku tłumaczył, że oczywistym jest, że jak wraca po wódce (zdarza sie nawet w tak prohibicyjnym kraju) to robi to na rowerze: ' bo przecież nie samochodem'... A przy okazji: Może jeszcze ktos ma wiadomości lub doświadczenie co mnie czeka szczególnego, jeśli np. na drodze z Krościenka do Czerwonego Klasztoru (Słowacja - reszta Spiszu też wygląda mi idealnie na rower) potraktuję 'stosownie' ichniejszy nakaz jazdy w kasku poza ter. zabudowanym? Miłego dnia Michał
-
Coż.... .. w niedzielę ma byc zwów całkiem niezła pogoda..... chyba wypadnie powłoczyć sie rodzinnie po okolicy (znalazłem kilka swietnych miejsc - i to kilka km od Żor) A poprzedniej niedzieli: http://www.cykloserv...etail/?d=159099 asfaltowo z duzym dodatkiem terenu... pozdrawiam Michał
-
jest tu jeszcze ktos?
-
jak juz jesteśmy przy plastelinie to przypomniał mi sie jeszcze jeden jej rodzaj - bardzo skutecznie otwiera rózne zamknięcia http://pl.wikipedia.org/wiki/Semtex
-
Zacznij od sposobu bobola- tam JEST szesciokąt (nieco objechany ze starosci). Jesli to nie jest jakiś zapieczony na amen mechanizm to da rade. Może trezba bedzie klucz potraktowac młotkiem by wszedł głebiej (z czuciem- szkoda klucza). Możesz zdradzić - co to jest?
-
http://ondrcies.webd...hp?kat=przepisy z uwagą, że w PL zmieniono ostatnio m.in przepisy dot jazdy obok siebie i przyczepek osobowych, czego jeszcze nie uwidoczniono w tabelce ( a tylko niżej w uwagach) Pozdrawiam Michał
-
Chyba masz rację z tym nadajnikiem...... z tego wynikałoby, że z drugiej strony to pewnie Niskie Tatry (Chopok i okolice). Trasa; http://www.cykloserv...etail/?d=157923 Z tego co widzę to Czesi traktuja to tak samo jak kiedyś komune.... "róbmy swoje"... A z kaskami podpadli mi totalnie Słowacy. (nie tylko z tym). Dlatego raczej nie bedę jeżdził w rejon Oszczadnicy.... Nie stać mnie na kask używany na jeden wyjazd w roku... :-) PozdrawiamM
-
Załączone miniatury
-
To, że kilka lat temu przeprowadzono kosztowny remont tej drogi, doprowadzając ją, podbudowę, nawierzchnię i skrzyżowania do bardzo przyzwoitego standardu, dobudowane lewoskrety i zlikwidowano dzikie zjady w lewo(np. nawierzchnia od Żor do Skoczowa - 30 km)nie wykazuje ŻADNYCH uszkodzeń mimo, ze przetrwała juz 7(8?) zim)a organizacja ruchu po remoncie umozliwiała sensowną jazdę. Zlikwidowano m.in. wiekszość ograniczeń ustawianych poprzednio wg 'widzimisię'. Stan ten trwał 2-może 3 lata. Później po nowych wytycznych 'wróciło nowe' i teraz od Chybia do Wisły masz prawie ciągłą 70tkę z przerwami na 50, a ilość postawionych znaków przyprawia o oczopląs. Pomimo to, to wciąż jedna z lepszych dróg w okolicy, która nadal umozliwia w lecie dojazd do pracy z Ustronia, a w zimie kilkugodzinny wyskok na narty.
-
Ta droga to jakaś zaczarowana........ obawiam się jednak, że czarownik nie tylko tam działa.... Przez ostatnie kilka lat obserwuję kolejne utrudnienia na wislance. Po remoncie i dobudowaniu kilkunastu prawo/lewoskretów zrobiła się całkiem przejezdna droga. Jednak teraz- "polska szkoła dezorganizacji ruchu' panuje tam w całej krasie......