Skocz do zawartości

mig

Members
  • Liczba zawartości

    7 079
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Zawartość dodana przez mig

  1. mig

    29-ER VS 27,5 VS 26-ER

    Poważnie podejrzewam, że Mitek Was wkręca.....  
  2. Schować głeboko....  nie patrzeć.... Acha.... a przedtem zdjąć smar fabryczny (zmywaczem do sucha), posmarować fluorem HF min 4 razy (scyklinowany smar zostawić na pamiątkę lub sprzedac), wyszczotkowac, wpakowac 2x do termoboxu, bo slizgi zszarzeją i odpadną, wiązania zluzować bo beda do wyrzucenia lub też same się zluzują, a kawędzie zabezpieczyc wazeliną a przynajmniej margaryną deserową. Oczywiście kąty należy poprawić na 1,25st na dziobach, 0,58 st pod butem a na tyłach nie wiecej niz 1,35st....nie zapominając na poczatku o zmianie struktury z podłużnej na skośną-jednorombową.  Potem można odpocząć. Piwko wskazane.     Gratuluję zakupu - co to?     PozdrawiamM
  3. Jadąc 'na biodro' zwykle nie ma szansy pojechać na krawedziach (tor jady wychodzi zbyt podkrecony w stosunku do jazdy 'przez tyczki'). Efekt jest taki, ze czas młodzika trzeba juz na starcie pomnozyc min x 1,3..... :-)   Łatwiej pojechac gigant, ale taki jak to nazywam 'geriatryczny' (niech nikt sie nie obraża, sam mam sporo lat). Kazdy normalniejszy (podkrecony na stromym- bywają takie nawet ustawiane ogólnodostepnie) jesli się go zlekceważy to kończy sie na 3-4 bramce jak tylko prędkośc wzrosnie do 'przejazdowej'.....   PozdrawiamM
  4. Wiem, że moja niechęc do długich tyczek wynika z tego że po prostu nie umiem. :-) wiem też że to raczej bariera psychiczna niż ruchowa..... (Ale też nie widzę żadnego powodu by to zmienić :-)). Wyżej chodziło mi o to, że przecietny narciarz nie ma obecnie szansy wystartować w dowolnym nawet łatwym slalomie, chocby dlatego że szybka jazda 'przez' tyczki bez gardy na kijkach lub kastetu w rekawicy, że o kasku nie wspomnę jest po prostu niebezpieczna i bolesna. Gdyby tyczki sięgały np. nieco ponizej biodra to te elementy byłyby niepotrzebne a ręce zwolnione od ruchów obronnych. (pozostałyby delikatne ochraniacze na golenie, choc moze niekoniecznie, bo krótka tyczka ma mniejszą bezwładnośc - łatwiej ją 'złamać')   Powyzsze może tez byc odpowiedzią na post MarioJ. Ogolnie sie zgadzam... :-) (fajne stopklatki - to Gros?) Starannie unikam wypowiadania się o umiejętnościach a szczegolnie o technice jazdy, wiec ponizsze to raczej tylko refleksja... :-)  Sposób objazdu tyczki kiedyś przypominał "przecisnięcie sie bokiem" - tak jak czasem teraz w GS, powodował tylko niewielkie zwiekszenie  naturalnej kontrrotacji w smigu, obecnie to zdecydowanie bardziej jazda frontalna.... Ale taki atak mozliwy był tylko dla czołowki wyscigu. Reszta i tak była zmuszona do szerokiego objazdu tyczki po bandzie, a te tworzyły sie juz po kilku przejazdach. Szybki przejazd po dołkach przerastał mozliwośc reakcji nawet szczupłego nastolatka. Tak to pamietam..... Moj kilkunastodniowy kontakt z jazdą 'niby sportową' skończył się juz po szkolnych wyjazdach w czasach tych  Mistrzów:     Zbijanie tyczek widać chyba tylko trochę w wertikalu... jak pamietam zbyt mocne potrącenie tyczki było niewskazane - powodowało zachwianie równowagi i oczywistą stratę.....     pozdrawiamM
  5.   Dla mnie również fun jest wiekszy ale nie dlatego, że SL absorbuje tez ręce ale po prostu dlatego, że wymaga krótkiego skretu, który lubię. Porównanie do samochodu, choc fajne jest tutaj niezbyt trafne. Bo niby dlaczego nie wprowadzić zasady że slalom jedzie się na  na jednej narcie czy na czworakach. Po niedługim treningu, jak w samochodzie, tez sie da, a fun może byc jeszcze większy. Dla normalnego narciarza (czytaj niezawodnika) narciarskie dyscypliny sportowe mają sens kiedy przypominają jazdę 'swobodną'. Takimi są GS i w jakimś zakresie  zjazd. Jedno to średni-długi skręt na pełnym spidzie z maksymalnymi przeciążeniami, drugi to 'bolidyzm' ale fachowy i z górnej półki. Slalom to bijatyka, wymagająca zdecydowanie innych ruchów rąk niz swobodna jazda. Kiedyś slalom to była po prostu szybka jazda po muldach wymuszonym torem (dołek przy tyczce, górka pomiedzy). Pasowało to idealnie do jazdy swobodnej.  W czasach przedratrakowych tak jeździło się na każdym stoku..... :-). Przypuszczam, że uchylna tyczka to efekt uboczny utwardzenia stoku, gdy stał się możliwy przejazd obok niej  'na styk'.... ale nie wymagajcie by mi sie to podobało..... :-)  Ale to takie gderanie starego marudy....     Pozdrawiam miło Michał
  6.   :-) To zupełnie subiektywne odczucie...... ja np. zacząłem miec obawy (a może tylko nalezny respekt) przed wysokością dopiero jak zobaczyłem z bliska skutki upadku z kilku metrów. Nikomu nie życze widoku a już na pewno upadku....
  7. no i ? Nie ważne przewyższenie, ważne ew. skutki i nieco wyobraźni o nich, nawet tych na 3 m (może czasem nadmiernej). Kilka lat temu wycofałem się ze scieżki turystycznej prowadzącej wzdłuż granitowego klifu (Jutlandia). Przyczyna dośc prozaiczna - scieżka była 'nieciągła ' na odcinku niewiele ponad metr, taki dośc oczywisty skok. Niestety spojrzałem w dół na ostre złomy granitowe sterczące z wody.....  Pełny paraliż, a to było raptem ok.  4 m nad falami...... A kiedyś bez szczególnego wrażenia lepiłem tensometry na kominie elektrowni wisząc na na linie na 250 metrach 'ekspozycji'...     PozdrawiamM
  8. ekspozycja 1. «zbiór przedmiotów w muzeum, galerii lub na wystawie» 2. «zaprezentowanie czegoś» 3. «położenie czegoś w stosunku do stron świata» 4. «w taternictwie i alpinistyce: usytuowanie jakiegoś miejsca nad stromym spadkiem terenu» 5. «naświetlenie błony fotograficznej, kliszy lub filmu» 6. lit. «sytuacja wprowadzająca w akcję» 7.  muz. «pierwsze przeprowadzenie tematu przez poszczególne głosy w fudze» 8.  muz. «prezentacja tematów w sonacie»
  9. Zapewne taki snieg, gdy temperatura powietrza to nascie stopni. Lubienie go nie jest obowiązkowe, więc też nie lubię.
  10. Podobnie jak nie masz zadnej gwarancji ze nie dojdzie do reakcji np między slizgiem czy bokiem narty a skladnikami oleju....
  11. no własnie...... rysa w smarze to czesty powód kompletnej degradacji narty...... (na wszelki wypadek buźke wstawię... )     swieczka i stare zelazko....
  12. A nie wolno?  pisząc jak najbardziej poprawnie o katach  i długościach boków trojkata i  nie wspomijąc słowem o %.... ??
  13.  Z trygonometrią tez nieżle.... :-)   dla uzupełnienia dodam,  że pierwszy stok ma nachylenie ok 57% - bywa na cywilnych stokach choc też, jesli mocno eksponowane, to robi wrażenie, drugi to 100%, a trzeci to 175%. Te 2 ostatnie stoki na cywilnych trasach  to już  zazwyczaj ogrodzone urwisko...   no i nachylenie to w % a kat nachylenia  w st.     PozdraiamM
  14. mig

    Soszów - Wisła

    Letnie + łańcuchy - bez problemu. A powaznie to dojazd jest tam zwykle bardzo dobrze przygotowany.....
  15. Potrzebny kawałek slizgu na wklejkę o wymiarze min 2x7cm (lub 2 x tyle - jakby coś nie wyszło od razu... :-) ) Grubość slizgu w miejscu naprawy ok. 1,1 -1.3 mm -dośc trudno zmierzyć... Slizg może być z odzysku- nawet lepiej.   Poratuje ktoś?    . Może komuś leży kawałek.....     Pozdrawiam Michał
  16. Możesz jechac w ciemno..... w tym roku sniegu jest dość. NA południowych stokach może być mokro ale wcale nie musi. W Madonnie stoki mają raczej wystawe zachodnia (Groste) lub wsch (3 Tre) wiec powinno byc ok, a przynajmniej z rana. Tereny narciarskie są dość wysoko. Napisz jak było PozdrawiamM
  17. O hartowaniu jednak może lepiej metalurg a nie własciciel choćby polowy narciarskiego świata...... (a miałem sie nie odzywać... )
  18. Myszka przy drobnym kamuflarzu miala szanse robic za juniora.... ale Radek?......:-)
  19. Cysio proszę Cię. .. jak to mawają  'i chciałabym i boje sie' ..... :-) jakby co to zapraszam do Ustronia na rower......
  20. jak bedą wiazaniami do gory lub na bok to też nie eksplodują. Ale faktycznie - jak jest miejsce na regale/stelażu to jest to sensowna pozycja
  21. po prostu serwis który zrobiłbys przed sezonem zrob teraz..... ZADNEGO ZAWIJANIA. Poprzednicy powiedzieli chyba wszystko....
  22. Kto sie pospieszy, to jeszcze przez kilka minut zobaczy.... nieco poszarzało a chmur brak...  :-)
  23. Słusznie , pyskówki nie prowadzą do niczego dobrego.   jednak do tej pory uważałem, że własnie swobodne  mieszanie  'stylów' w dowolnej sytuacji, często nawet  w jednym skręcie świadczy o klasie narciarza....     PozdrawiamM
×
×
  • Dodaj nową pozycję...