Skocz do zawartości

mig

Members
  • Liczba zawartości

    6 728
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Odpowiedzi dodane przez mig

  1.  

    16 minut temu, Marcos73 napisał:

    Bo nie za bardzo rozumiem co może kosztować 4 klocki w amortyzatorze rowerowym produkowanym na masową skalę. Zresztą przykład który podałeś świadczy tylko o tym, że koszty produktu pęcznieją niebotycznie zanim dotrą do finalnego odbior

    Ogolnie komponenty np rowerowe, narciarskie i nie daj boże żeglarskie mają ceny totalnie od czapy a przynajmniej kompletnie nie oddające ich rzeczywistej wartości... 

    Niestety trudno kupić i dopasować do fulla nierowerowego dampera....

    • Like 1
  2. Skoro  prawie 25% obywateli NL głosowało na hasła tamtej prawicy, to widocznie mają już po dziurki w nosie lewicowej 'poprawności. Skrajna prawica zawsze wyrasta i wyrastała na idiotyzmach lewicy....

    Mandat jest mocny bo frekwencja prawie 80%!

    Niestety w PL mamy wybór pomiędzy lewicą prokoscielna i lewicą antykościelną. 

    • Like 1
  3. >>na Twoim miejscu pooglądałbym porównania AM na SkiEssentials, a potem ich testy konretnych nart, które były interesujące w porównaniu. Jeżdżą wszędzie i mają szerszą perspektywę na narciarstwo niż tutejsza forumowa...

     

     

    Kiedyś szukałem opini testerow o pewnych nartach AM ktore mialem kupic. Ich rozrzut był od "super reaktywne narty do jazdy na krawedziach" do "wiotkie nalesniki bez życia" (oczywiście oddaję tylko sens, nie slowa). Czyżby opinia zależała głównie od sponsora testów?

    • Like 3
  4. Kolega pyta o narty na TRASĘ, tylko CZASEM na gorsze warunki. W dodatku POTRAFI JEZDZIĆ. Mysle/wiem zatem, że wszelkie 'łopaty można sobie darować bo jazda na tym po trasie to sztuka dla sztuki by pokazać że też się da.... nie da się. Poza tym to poszukiwanie Św Gralla. Masterowi zdażyło się że znalazł, ale dla siebie, dlatego bo jeździ kilka półek powyżej średniej forum.  Nie będę doradzał bo każdemu pasuje co innego i każdy dzień przynosi inne warunki. Warto tylko pamiętać, że grząski śnieg nie daje oporu dziobom i tylom na tyle by dogiąć sztywniejsza nartę. Można się z tym pogodzić i jechać 'po promieniu' - wtedy wybieramy sl. Można szukać czegoś szerszego o większej wyporności ale kosztem zmasakrowanych goleni w jezdze rano po twardym.... co kto lubi. 

    Po odsypach można jechać dolinkami - wtedy sl, można ich do pewnej wysokosci nie zauważać- wtedy GS. Na mokre  kartoflisko - jechać po promieniu z prędkością eliminującą zapadanie się nart. Albo iść na piwo. To ostatnie jest też dobre na mgłę. 

    • Like 2
  5. >>Trzeba stworzyć wątek przypięty aby każdy kto się wybiera gdzieś na narty mógł się tam wpisać. Jak wiemy, towarzystwo na nartach jest sprawą podstawową z wieku względów. Co myślicie? A może już jest a ja znów coś przegapiłem?!

    wątków takich jest sporo. Jedne zamierają inne obrastają offtopami - jak to na skiforum.  Proponuję by ten, kto pierwszy pojedzie na narty gdzieś w PL niech założy nowy wątek na ten sezon. Jak ktoś wie, że pojedzie to lepiej z wyprzedzeniem. 

    • Like 1
  6. 3 godziny temu, Chertan napisał:

    A tak abstrahując od różnych teorii, czy dla amatora-rekreacjonisty jazda na długiej Atomic G9 i długiej X9 (np. podobnej długości 177 czy 183 cm) będzie myślicie tak dramatycznie różna? Jasne, że G9 ma nieco dłuższy promień skrętu i będzie nieco stabilniejsza, ale bądźmy realistami. Dla nieźle jeżdżącego człowieka ta różnica będzie taka se. A co do jazdy w muldach, to kto z obecnych pojedzie ciętym skrętem?

    Wypadałoby najpierw ustalić co będziemy nazywali muldami. Tz np. od jakiej wysokości pomiędzy dolinka a garbem.... I czy muldami można nazwać popołudniowe odsypy w mroźny dzień ( tj kopczyki rozdzielone wijacym się korytem, bez dołków). 

    • Like 3
    • Thanks 2
  7. 3 godziny temu, Wujot2 napisał:

    Reakcja Sabatiera: z wodoru i dwutlenku węgla produkujesz metan. A ten od razu możesz wykorzystać w kuchni albo do produkcji nawozów. Magazynowanie też jest łatwe - są gigantyczne zbiorniki na wiele miesięcy zużycia. 

    Jak zauważysz taki metan byłby zeroemisyjny a zagospodarowałby nadwyżki prądu. I nie trzeba nic kombinować z przesyłem, nowym transportem i bardzo niewdzięcznym magazynowaniem.

    Z dotychczasowych doświadczeń z przepisami eko wynika że zeroemisyjne jest to co jest za takie uznane,  a nie to co obiektywnie takie może być. I w dodatku co jakiś czas jest to zmieniane... pewnie by się nie przezwyczajac. 😉

    Byłby to też rekord świata w cenie nawozów wyprodukowanych z takiego metanu ( nawet licząc zerowy koszt energii - co nawet w instalacji foto nie jest realne).

    @Marcos73 rozumiem, że to instalacja hobbystyczna dla tych co dostali dotację celową z GDOŚ lub jakiejś agendy unijnej. Nie uwierzę, że ktoś to zrobi dobrowolnie i za swoje.... 

    • Like 2
    • Thanks 1
  8. Jak to było? Walczymy z trudnościami, które sami spowodowaliśmy?

    Oczywiscie, ze rozumiem, to sposób na nadmiar prądu w krótkich okresach i jego brak w innych. W skrócie pomysł na wydajniejszy akumulator energii niż kosztowne baterie.  Taka minielektrownia szczytowa do użytku domowego.  Niestety w tle i tak działa elekrownia cieplna na standby-u, ( o czym zwykle zapomina sie piszac o takich sprawach) by stabilizować układ sieci, który bez pewnego i niezawodnego źródła energii rozjedzie się niezwłocznie w bezwietrzny i pochmurny grudniowy ranek... 

    Tylko co do tego ma metan...? 😉

    • Like 1
  9. @wujot2 [..]

    Im więcej na ten temat czytam tym większy sens widzę szybkiego przerabiania wodoru na "benzynę" (paliwa alternatywne) lub po prostu metan,  bo zero problemu składowania i cała logistyka jest gotowa.

    hm... ja się tam nie znam ale taka ścieżka produkcji metanu, gdy wciąż jeszcze jest go pod dostatkiem pod ziemią (gotowego lub w złożach węgla do zgazowania) może być tylko wynikiem jakiejś dotacji. To musi kosztować jakieś idiotyczne pieniądze...  ... wszystko zależy jednak co akurat będzie w w modzie. Do niedawna np. kotły  na biomasę (pelet, zgazowane drewno itp) były zeroemisyjne i w obliczeniach do projektu korzystniejsze niz gaz. Teraz nie łapią się bez bufora na 5 klasę... Niestety jak piszesz - jest nieskonczona ilosc pieniedzy do pomnazania. Celem jest forsowanie popytu a nie ochrona czegokolwiek....

     

    • Like 2
  10. Zgodnie z tytułem rozdzialu- "Gdzie na narty"... 

    Ponieważ moja wiedza o sudeckich ośrodkach jest prawie zerową muszę spytać miejscowych bywalców: gdzie pojechać w  drugim tygodniu lutego. Ośrodek(dki) powinien mieć przynajmniej jedną niebieską trasę więc raczej nie miejsca podobne do beskidzkiej Czantorii czy Mosornego. 

    Celuje w kotlinę- Zieleniec, Czarna Góra. A może Karkonosze? Co radzicie? W tym roku po polskiej stronie Sudetów  

  11. 3 godziny temu, .Beata. napisał:

    Małą Fatrę w ogóle warto zaliczyć.  Terchova to fajna baza i z tamtąd blisko do Janosikowych Dierów i Vratnej. 

    W zimie też... Vratna to moze nie rewelacja ale widoki prawie alpejskie. A zamiast przez Żylinę można pojechać  przez Kubinę (gdy akurat nie pada snieg)... droga pusta i znacznie krótsza 

  12. 5 godzin temu, Krzysztof SNOWTIME napisał:

     najlepiej na stoku, z widokiem na Mata, no i taniej niż w Kurzętniku, bo jakże to tak drogo 😉A takie rzeczy tylko w Erze, jak wiadomo 😉

    i u Szabira.....  widoków na Mata nie bywa , ale na MB już obowiązkowo. Reszta ja piszesz... 😉

    • Haha 1
  13. Godzinę temu, SzymQ napisał:

    Patrząc po logo to jakaś podróbka Victorinox musi być... Dobrze działa, że tak polecasz? 😉

    Szyte na miejscu. Żona jeździ  kilka sezonów... nie słyszałem negatywów o nich. 

    • Like 1
    • Thanks 1
    • Haha 1
  14. 38 minut temu, star napisał:

    Tak, że gdy poprosiłeś abym napisał coś od siebie, to oprócz dwóch cytatów z którymi się zgadzam dodałem też opis własnych doświadczeń, oczywiście bez słowa komentarza z twojej strony. Wydaje się, że o swoim nartowaniu piszę dość sporo, bo tyle jeżdżę, a i fotografią wpisy okraszę. Z twoich opisów zapamiętałem jedynie jakąś smutną historię z wypadkiem na stoku, więc z troską zapytam jak zdrowie?

    A dziękuję, wszyscy zdrowi.  Moje nartowanie jest mało interesujące w tym temacie a doświadczenia mizerne.  Za wspomnienia z nauki jazdy też dziękuję. Nie komentowałem ich, bo każdy miał  prawo do swojej drogi, szczególnie w czasach przedinternetowych, a dodatkowo nie mam na podorędziu stosownego linku z YT by zakończyć taki komentarz...... ;-). 

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...