Ja się tam nie znam na nauczaniu ale ciągle mam wrażenie, że ktoś pewnie wymyślił to ćwiczenie by postawić na krawędź (skret cięty to ponoć jedyny cel nauczania) gościa, który ledwo stoi na nartach..... A Ty poćwiczysz, zostanie odruch i resztę sezonu spędzisz na odzwyczajaniu się tych pokraczności. Krzysztofie - nie idź tą drogą. 😉
W górnej części Mastera (szczególnie ta trasa niebieska w lewo) jest na tyle łagodnie i szeroko, że bez obaw możesz trenować zarówno skręty dostokowe jak i odstokowe na krawędziach.