dudezm
-
Liczba zawartości
89 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez dudezm
-
-
Nie jest tak źle, zauważ, że jak ruszam i potem jadę, za mną jest pusty stok. Oczywiście powinno się zawsze sprawdzić co z tyłu i zwykle tak robię, tu zaufałem, że nikt aż tak szybko z góry nie pędzi, żeby mnie dogonić. Odkąd jeżdżę na nartach, nigdy nie miałem (odpukać) najmniejszego zderzenia na stoku z innym narciarzem/deskarzem.Aaa - i jeszcze najważniejsze - 1szy film - jest szansa, że może jeszcze zdążysz się nauczyć spojrzeć "pod górę" przed tak karkołomnymi skrętami jak w końcówce filmu . Obstawiam "do 3 razy sztuka", że ktoś Ci przypieprzy jadąc z góry.
Właśnie kontrrotacja i ręce na zewnątrz najbardziej zwróciły moją uwagę, jak obejrzałem sam siebie. Co do obciążenia i przysiadania na nodze wewnętrznej, to faktycznie trochę tak to wygląda, jednak podczas jazdy mam wrażenie, że nawet 90% jadę na zewn., wewnętrzną tylko leciutko się asekuruję, niemalże mógłbym nią szurać góra dół bez utraty krawędzi narty dolnej. W skręcie wewnętrzna noga mi odpoczywa. Chyba zbytnio ją podginam i wysuwam do przodu, stąd takie wrażenie na filmie. Te biodra na siłę na stok, to po części wynik tego, że chciałem "zaszaleć". Wreszcie, po długim staniu w kolejce, potem zjazdach na przetartej, rozjeżdżonej trasie, wpadłem na gładkie i równe, gdzie nie bałem się puścić na krawędzi, wreszcie rozruszać bioderka. W takim momencie zapominam o technice, jadę bez myślenia o tym co robić z rękami, kolanami i całą resztą. Po prostu jadę, by mieć max frajdę. Poćwiczę przy następnym zjeździe... Jak na stoku luźno i gładko to faktycznie po kilku razach biorę się za ćwiczenia i coś z tego wychodzi, jak brak warunków, to wychodzą zjazdy jak na filmie nr 2, czyli łuki krótkie, większe usztywnienie ciała, wyższa pozycja jako wynik obawy przed przetarciami i górkami z sypkiego, kopnego śniegu. Ciągłe napięcie przed momentem, kiedy zrobi się groźnie i trzeba będzie zahamować ześlizgiem. Albo ktoś nagle podjedzie z boku. albo... Jak byłem młodszy to takiego strachu nie miałem, teraz jeżdżę (samochodem też, to nie tylko narty) bezpieczniej, spokojniej, bardziej asekuracyjnie.trochę za bardzo "przysiadasz" na nodze wew. - do tego dorzucasz na siłę biodra "na stok" + kontrrotacja i żeby to wszystko jakoś utrzymać w równowadze na siłę "wyrzucasz" ręce na zewnętrzną stronę skrętu - to chyba taki "ratunek kompensacyjny" . Więcej jeździj z naciskiem na nogę zew.
-
Hihi tak dużo uwag, że szkoda klawiatury?
-
Mnie się zdaje, że to po prostu mocna, dynamiczna praca góra-dół. Wychodząc w górę w pewnym momencie przestajesz prostować nogi, czyli podrywasz narty, jednocześnie obracając je w stronę zamierzonego skrętu. Dwa kolejne ćwiczenia w pierwszym filmiku - po 3 min - pomogą to wykonać (tam jest tylko wyjście w górę, bez piwotu). Jak się mylę, to poprawcie.
-
Prawie dwa lata "się zeszło" by zgrać ze sobą a)wyjazd na narty zabranie kamerki na stok c) znalezienie kogoś, kto sfilmuje Oto rezultaty. Od razu powiem, Oscara za zdjęcia nie będzie ale tyle mam. Nakręcone rok temu, ON Laskowa. Jeszczcze na starych, rozklepanych i przykrótkich nartach. Wczorajsza Wierchomla, trasa pod kanapą. Niestety z powodu awarii i zamknięcia "Polanek" tłoczno i bardzo rozjeżdżone. Wierchomla cd. Fragment "Polanek" od góry do snow parku, czyli typowa niebieska. Jak to w tym dziale bywa, proszę o ocenę i wskazówki co i jak poprawić. PS. Ja to ten w czerwonych gaciach.
Użytkownik dudezm edytował ten post 13 luty 2013 - 20:28
-
A to super obsługa. Oby zarazili inne stoki swoim podejściem do klienta. Dzięki za info.
-
Wie ktoś może jak z darmowymi busami z Białki? Czytam, że jeżdżą. Ale czy zgodnie z rozkładem, czy mają duże poślizgi. Są miejsca po całej trasie, czy raczej na pierwszym przystanku wsiada komplet? Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wyjątki się zdarzają no ale jak z reguły to wygląda? Szykuje się wyjazd firmowy integracyjny i zamiast od przyjazdu do wyjazdu spożywać napoje integrujące wolałbym wyskoczyć na stok. Litwinkę cenię wyżej niż Kotelnicę z racji obłożenia.
-
Ja to widzę trochę inaczej. Nie chodzi o to, że początkujący jedzie na drogiej narcie, tylko, że jedzie na zbyt profesjonalnej. To tak, jakby kursantów na prawo jazdy sadzać od razu do porsche.Chciałbym się jeszcze odnieść do kilku wypowiedzi typu: "obciach to jak ktoś na hipersprzęcie jedzie pługiem", nie widzę w tym nic obciachowego, jeśli ktoś może sobie pozwolić na taki wydatek, a akurat się uczy jeździć, bądź nie ma aspiracji by się doszkalać, bo obecna jazda sprawia mu radość, to co w tym obciachowego? To tak jakby napisać "to obciach jechać porsche zgodnie z przepisami".
-
W świetle tego wątku http://www.skiforum....ch-narciarskich to się ciesz, że mandatu nie dostałeś i dożywotniego bana na ten stok
-
Ja podobnie jak Sylvek, planuję wyskoczyć od 13 do 16-tej za 28pln. Jedyna sensowna opcja. Tylko muszę jakąś chytrą strategię obmyślić, bo normalnie na tygodniu to wracam z roboty na 16. Brać dzień urlopu na Telegraf - to już wolę wyskoczyć do Wierchomli albo Korbielowa.
PS pio19681 - A czemu Białka? Wg mnie Wierchomla lepsza, w podobnej odległości też jest Pilsko czy Szczyrk.
-
A ile my takich mamy? Tyle co autostrad? A może jeszcze bramki poustawiają i będą dodatkowe opłaty za jazdę nartostradą. Dla biedniejszych zostanie wąska ścieżynka na pół ratraka szerokości. No bo off-piste w zasadzie też nie można, bo jak nie park to rezerwat. Narciarstwo się upowszechnia i do tego 2018r to może na polskich stokach będzie taki tłok jak w biedronce przed świętami, wtedy pomiary szybkości niepotrzebne. Hehe, wjeżdżasz na szczyt i od razu stajesz w kolejce do wyciągu...W najszybszych odcinkach nartostrad...
-
Właśnie wróciłem, byłem od 18 do 20. Warunki spoko, chociaż na początku śnieg taki jakby tępy, wolny. Pod koniec jednak to wrażenie zniknęło. Ludzisków w sam raz, nie za dużo, nie za mało. Ciekawe jak będzie od poniedziałku. Jedyne co, to niedosyt. Przydałoby się trochę dłużej i trochę stromiej. Jako górka Tumlin lepszy. Tylko z kolei za drogi. Może czas na Telegraf?
-
No to ja chyba też kamień z serca - o ile zaraz ktoś nie napisze, że żelazko z dziurkami niszczy narty (lub coś w tym stylu). I żona się ucieszy, bo zniknie jej rupieć, który żal wyrzucić, bo niby dobre ale i tak nieużywane. Ze smarem za późno - zamówiony. Trudno - w najbliższym czasie będę jeździł na różowym uniwersalnym Toko LF
-
No właśnie - jak to z tymi dziurkami. Mam takie dziurkowane niepotrzebne już, ale nastawiłem się na gładkie i w sumie nie wiem czemu. Smar włazi dziurkami do środka stopy - idzie więcej smaru. Co jeszcze?
-
oczywiście, ta lekcja odrobiona. Powiem więcej, jako że żelazko stare i nie do końca wierzę termostatowi, sprawdzę temp. pirometrem (to nie zboczenie, ot mam możliwość, to czemu nie).
-
Ja może jutro też do Niestachowa zawitam ale dopiero po południu/wieczorkiem. Mam nadzieję, że nie wymyślą czegoś i będzie otwarte.
-
miło mi to słyszeć, bo właśnie (nie ukrywam, że pod wpływem tego wątku) zamówiłem ten różowy Toko na allegro oraz stare żelazko u rodziny. Oj będziemy smarować...
-
Od dziś rusza kielecki Stadion (co prawda ośla łączka ale na pierwszą w sezonie rozgrzewkę może być). Od 18 do 22 z okazji Mikołaja jazda za free. Inne lokalne może w niedzielę.
-
Też nie mogę się doczekać. Sprawdzam kieleckie stoki, czy już śnieżą - niestety lipa. Ale przy okazji wszedłem na kamerkę ze Szczyrku http://oognet.pl/content/details/1180 a tam akurat sobie koleś śmiga, za parę minut z buta w górę... Czyli sezon w Polsce rozpoczęty.
Od czego zacząć czyli ile jeszcze jeszcze przede mną pracy...
w Nauka jazdy
Napisano