Skocz do zawartości

gajowy01

Members
  • Liczba zawartości

    1 475
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez gajowy01

  1. Jeśli chce popaść w samozadowolenie i udawać przed sobą że skrócenie nart poprawiło umiejętności - to OK, może być :) Na tych pewnie będzie łatwo skręcał ale to będzie jazda jak na ślizgazwce, czyli dociążony tylko środek narty, dzioby klepią itd. Powinien mieć narty dłuższe, zwłaszcza, że te mogą być za miękkie dla niego - o ile oczywiście chce się uczyć, rozwijać. Jak na kilkuletnią nartę dla początkujących to żadne cuda. Cross był IMHO pomyślany jako coś pośredniego między slalomką a gigantką, przy zachowaniu innych parametrów (sprężystość). Dość konsekwentnie trzymał się tego Atomic, nawet umieszczając Crossy w grupie Race. Po paru sezonach ta grupa nart jednak "wymarła" - można przyjąć zastępują ją wyższe/twardsze modele allrounda, czasem zwane high performance itp. - ot, kolejna marketingowa kreacja :) ...a prawdziwi crossowcy jeżdżą na długich race'owych gigantkach - o ile kojarzę :)
  2. Będę się powtarzał, ale dla przypomnienia wszystkim zaskoczonym - nihil novi :) Na fotkach Kasprowy z 28 września 2008 :) Więcej tu: http://wiadomosci.on...,0,1,pokaz.html Załączone miniatury
  3. Myślę, że zupełnie spokojnie będą OK - to tylko nazwa groźnie brzmi :) ale to powinien być jakiś podstawowy model w tej grupie, dedykowany dla początkujących. Przy tym numerku 5.2 w katalogach oficjalnie nie ma - prawdopodobnie to model dla Intersportu, a oni czasem podnoszą numerki, w środku być może to 3 (?). Tylko zgaduję bo te narty mają już parę lat i trudno ustalić co to naprawdę jest ale parametry są jak z 3. Tak, że dla początkującego ten model jak najbardziej OK, ale ważniejsze jest jakie długie? Ile masz wzrostu, masy itp.?
  4. O ile kojarzę to chyba Hi-tec robi czasem taką sztuczkę, że stawia kropkę gdzieś w środku numerku (tego haftowanego na rękawie) :) Pewności nie mam ale zawsze patrzyłem podejrzliwie na ich parametry. Z twojego opisu wynika raczej, że ta membrana to bliżej jakiegoś 1,5 tys :) 15 tys. nie ma prawa przemakać tak szybko. Sam mam jakiegoś lekko badziewnego i taniego z Tchibo - nie wiem jakie ma parametry bo nie napisali ale mżawkę czy mokry śnieg jakoś znosi, dłużej niż 5 min. ;) choć oczywiście nie tak jak porządna hardshellowa membrana. Obawiam się, że mylisz to z wind-stopperem :) Soft shell jak najbardziej może też chronić od wody (deszczu).
  5. gajowy01

    Mosorny Groń

    W końcu jest jakieś info na stronie PKL - czyli dogadali się: http://tinyurl.com/3xbvxxl " ZAPRASZAMY W SESONIE ZIMOWYM 2010/11 NA MOSORNY GROŃ W ZAWOI Autor: PKL S.A. MOSORNY GROŃ W ZAWOI W sezonie zimowym 2010/11 zapraszamy do Zawoi na górę Mosorny Groń o wysokości 1047 m n.p.m.. Znajduje się tam 4 osobowa kolej krzesełkowa, z trasą narciarską, oświetloną, sztucznie śnieżoną, posiadającą homologację FIS o długość 1420m. przy różnicy wysokości 336m. Do dyspozycji jest również duży parking." Oby to oznaczało rozwój, inwestycje itp. Użytkownik gajowy01 edytował ten post 17 lipiec 2010 - 19:21
  6. Dodam, że widokowo jest też pięknie bo na szczycie Doss del Sabion jest się najbliżej malowniczego masywu Dolomiti do Brenta (vide foto) :) Poza tym to wszystko prawda ...ale chyba już "była" :) Mianowicie od grudnia 2010 planowane jest połączenie Pinzolo z Madonną 3 nowymi wyciągami - będzie zatem lepiej dostępne. http://www.pinzolo.t...K=1091&area=118 Oczywiście nie musi być tam zaraz tłumów, co pokazuje przykład Ponte di Legno - mimo połączenia z Tonale ludzi jest tam zdecydowanie mniej. Tras będzie więcej (dotąd 26 km?) bo dojdzie świetnie się zapowiadająca Dolomitica z nową gondolą. http://www.doss.to/p...glio/7/126.html Nie wiem tylko jak bedzie z karnetem - czy będzie jakiś ograniczony tylko do tego obszaru? Być może, skoro Folgarida-Marilleva mimo bezpośredniego połączenia ma wydzieloną ofertę? Ja i tak wolałbym karnet na całość :) PS. Kiedyś zamieściłem w swoich postach jakieś plany, tablice itp., o: http://www.skiforum....9754#post289754 http://www.skiforum....0008#post290008 PS2. Jeszcze fotka - dla zachęty i... ochłody ;) Załączone miniatury Użytkownik gajowy01 edytował ten post 02 lipiec 2010 - 18:45 fotka
  7. Ot, przypadkiem trafiłem na notkę - nic specjalnego, ale zaciekawił mnie kolejny proces; przez blisko 20 lat procesowali się o kasę za odkrycie :) http://wiadomosci.on...iemcy,item.html Nie jest to jedyny spór o tego nieboszczyka: wcześniej zdarzyło się, że zażądano biletu od znalazcy a główny dotyczy jego "obywatelstwa". Imię ma z Austrii (dolina Ötztal) a "papiery" włoskie, czyli Schnalstal / Val Senales / Maso Corto :)) Za wikipedią http://pl.wikipedia.org/wiki/Ötzi: "W swoim „drugim życiu”, ponad 5000 lat po śmierci, stał się atrakcją turystyczną (w pobliżu miejsca jego odnalezienia ustawiono pomnik, zaś mumia została wystawiona w muzeum), przyczyną spektakularnego procesu sądowego, oraz sporu pomiędzy władzami przygranicznych regionów Austrii i Włoch. Proces sądowy został wytoczony władzom Południowego Tyrolu oraz lokalnego muzeum archeologicznego, w którym wystawiono mumię, przez samego Helmuta Simona, po tym, gdy muzeum zażądało od niego biletu za wstęp na wystawę poświęconą jego własnemu znalezisku. Simon poczuł się obrażony i domagał się nagrody pieniężnej w uznaniu faktu, iż jego odkrycie przyczyniło się do znacznego wzrostu związanych z turystyką dochodów muzeum i gminy. Ostatecznie Simon proces wygrał, lecz wkrótce potem zginął podczas samotnej wspinaczki, w pobliżu miejsca znalezienia mumii. Inny związany z Ötzim spór rozgorzał między przygranicznymi regionami Austrii i Włoch. Nie było bowiem jasne, na terenie którego z tych państw znaleziono mumię – Ötzi został znaleziony w pasie granicznym. Ostatecznie uznano, że miejsce to znajduje się na terenie Włoch."
  8. Tak, na lodowcu jedna gondola dla turystów, paralotniarzy, wspinaczy itp. :) Poprzedni link coś nie działa: http://www.soelden.c...iten/index.html ----- 03.07.10 - 03.09.10 Summer season 8 persons gondola Tiefenbach only for pedestrians (no skiing possible) 04.09.10 - 08.10.10 Preautumn season in operation (start on Sep 04 and the number of the operating lifts depend on the snow conditions)
  9. Jest parę lodowców, najbliżej w Austrii: Hintertux jako chyba jedyny deklaruje 365 dni narciarstwa w roku i to na moje oko jest najpewniejszy wybór. Oprócz tego szanse na narciarstwo dają: Molltaler - obiecują za parę dni ok. 9 km tras, Kitzsteinhorn - są np. Polskie Dni na początki lipca. Pitztal, Kaunertal, Stubai - może gdzieś w połowie, pod koniec września ale zależy to od pogody, warunków itd. Jest jeszcze czynny Dachstein ale o ile wiem to raczej na biegówki - bodaj w ub. roku Justyna Kowalczyk trenowała tam w lecie :) We Wloszech masz Maso Corto: właśnie się odbyły Polskie Dni, ew. tajemnicze Passo Stelvio - czyli lodowiec czynny wyłącznie w lecie :) We Francji i Szwajcarii jest jeszcze parę miejsc - np. Zermatt, Les 2 Alpes. Otwierają się chyba pod koniec czerwca (?) ale mam bardzo mgliste o nich pojęcie - coś było na forum - poszukaj :) Tak ogólnie to cudów oczywiście nie ma, jazda tylko rano do ok. 13, nieliczne traski itd. - do tego żadnej gwarancji, najwięcej zależy od nieprzewidywalnej przecież pogody. Śledź po prostu na bieżąco ich strony internetowe. O ile wiem, Sölden w lecie jest niedostępne dla narciarzy. Wynika to choćby z tej strony: http://www.soelden.c...iten/index.html Dopiero po 4 września - a i to zależy od warunków śniegowych - kojarzę takie lata kiedy w październiku mieli problem z inauguracją Pucharu Świata (corocznie start jest właśnie w Sölden).
  10. Świadomie słowo "lżejsze" wziąłem w cudzysłów - nie chodzi mi dosłownie o ich wagę tylko o łatwość operowania, "przyjazność" w użyciu itp. - to raz. Dwa - ja należę akurat do tych, którzy nie uważają, że zawsze narty cięższe są lepsze od lżejszych: dla mnie większa masa nart to raczej skutek solidnej konstrukcji niż przyczyna fajnej jazdy... ale fajnej kiedy? Dla mnie cięższa będzie fajniejsza na twardym ubitym stoku - a tego nikt nigdzie nie gwarantuje przez cały sezon, zwłaszcza w Polsce. Jeśli chcę żeby sezon był długi to muszę liczyć się także z kaszą, muldami i innymi wiosennymi "atrakcjami" - mnie to nie przeszkadza ale w takich warunkach dużej masy nie nazwał bym zaletą :) Uczciwie pisząc nie mam pojęcia jak się ma porównanie wagi Voelki SL do Fischerów WC SC, nie wiem które są cięższe czy lżejsze - leżały na śniegu kiedy się wpinałem :)
  11. Jeździłem na 165. W warunkach b. mocno anormalnych, nie-dedykowanych dla tych nart, czyli na czymś w rodzaju: kartoflisko + breja wydały mi się dość łatwe i przyjazne, całkiem przyjemne na muldy itp. - można powiedzieć "lekkie" w wymuszonym skręcie. Znacznie "lżejsze" niż Fischer WC SC czy Head iSL. W sumie mi się podobały, przy takim jednak założeniu że na twardym każda narta tej klasy musi "trzymać" - mógłbym je mieć :) choć oczywiście nie byłem w stanie zbadać na ile są "energetyczne" w tych warunkach. Użytkownik gajowy01 edytował ten post 08 czerwiec 2010 - 23:53
  12. gajowy01

    James Bond a Narty

    Jakby co to dziś o 22.15 w TVP 1: "Tylko dla twoich oczu" :) Chyba najbardziej narciarski Bond, duża część dzieje się w Cortina d'Ampezzo itd. Do tego, jak dla mnie... naj, naj dziewczyna Bonda, czyli Carole Bouquet :)
  13. Coś podobnego naprawiłem parę miesięcy temu w serwisie. Moje może było ciut mniejsze, jakaś wiosenna "zdobycz" z końcówki ub. sezonu, najprawdopodobniej po uderzeniu kamieniem ale pewności nie mam. Na początku nowego zaniosłem do windsportu - coś ścisnęli, coś podkleili, resztę wyprowadzili na maszynie. Jakieś parę dych i działa - zawsze warto spróbować :)
  14. gajowy01

    Roada

    Powinno być "odciążenie" :) Kontynuując spojrzenie słownikowe: niestety parę innych (np. krzyżówkowych) źródeł powtarza ten błąd :) ale ten najpoważniejszy słownik podaje już lepiej: "ruada «przy wykonywaniu krystianii: odciążenie tyłów nart»" http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2574478 ... nie piszę, że dobrze podaje bo mam wątpliwości czy aby na pewno chodzi o kristianię ;) ...być może tak. Użytkownik gajowy01 edytował ten post 17 maj 2010 - 11:26
  15. Właściwie to było oczywiste przez cały sezon że na KW nie dzieje się dobrze w tym roku ale teraz jest oficjalne potwierdzenie:http://z-ne.pl/s,doc...kasprowego.html"Obydwa wyciągi zamiast sześciu miesięcy kursowania pracowały o wiele krócej. Gąsienicowa jeździła tylko trzy miesiące (i to też niecałe, bo często wiejące w tym okresie wiatry halne unieruchamiały kolejkę na kilka dni), Goryczkowa zaś jeździła zaledwie... trzy tygodnie."
  16. Chyba zaraz polubię (trochę) PKL ;) Kupują właśnie Mosórny Groń i mają plany a teraz coś konkretnego o modernizacji Goryczkowej:http://krakow.naszem...montu,id,t.html"Polskie Koleje Linowe niebawem złożą w zakopiańskim urzędzie miasta wniosek o warunki zabudowy i zagospodarowania dla modernizacji wyciągu narciarskiego w Kotle Goryczkowym (...)- Półtora roku trwało przygotowanie materiałów do złożenia wniosku - informuje Andrzej Laszczyk, prezes PKL w Zakopanem. - Sprawa nie jest łatwa, bo teren ten objęty jest ścisłą ochroną przyrody.Niemniej jednak - jak zaznacza Laszczyk - do dwóch tygodni wniosek zostanie złożony w urzędzie. - Chcemy zmodernizować wyciąg. Żeby dla narciarzy było dobrze, dolną stację należy usytuować w innym miejscu, powinna być też bezkolizyjna komunikacja między Goryczkową a Gąsienicową oraz dobry zjazd w Goryczkowej do kotła. To wiąże się jednak z poważnymi pracami budowlanymi, a te na tym obszarze są mocno ograniczone.Według PKL krzesło powinno być czteroosobowe, (...)TPN jest zdania, że modernizacja wyciągu na Goryczkowej jest konieczna. (...) Remontowi nie sprzeciwiają się przyrodnicy. - Jeżeli byłaby to modernizacja, a nie rozbudowa na nowych terenach, to my nie mówimy "nie" - zaznacza Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. "Tak wstępnie to wygląda, że nie ma stanowczych sprzeciwów, że w zasadzie wszyscy są "za" ...więc jeszcze tylko jakieś 2-3 lata ... ;)Jeszcze niedawno wyglądało to chyba gorzej - linkuję jeszcze inne źródła:http://polskalokalna...nizacje,1396813http://z-ne.pl/s,doc...ernizacja_.htmlPodają stwierdzenia: zmieniona lokalizacja stacji górnej i dolnej i, że ma być wyprzęgana - to chyba konieczność wobec braku miejsca. Użytkownik gajowy01 edytował ten post 28 kwiecień 2010 - 14:36
  17. Dzień po dniu: 14 - Stubai 15 - St. Anton 16 - Zürs 17 - Lech + Der Weiße Ring 18 - St. Christoph + Stuben + 2h epizod na Sonnekopf (Klosterle) Krótko: Stubai powszechnie znany, a reszta , czyli rejon Ski Arlberg dla mnie nowa: piękna i fantastyczna narciarsko - szkoda, że tak krótko.
  18. Tego nie wie nikt - bo z jednej strony mam właściwie pewność, że w tygodniu żaden problem, weekendy kwietniowe też bywały luźne na ogół ale ten nawrót zimy może obudzić w ludziach nowe żądze :) jeśli do tego pokażą ośnieżoną, słoneczną górę gdzieś w TV, np. w Teleekspresie - to nie wiadomo co będzie :)Stawiam, że przed 8 rano to będzie bez problemu, mniej lub bardziej na bieżąco - z doświadczenia tak między 7.45 a 8.30 zjawia się najwięcej ludzi :)
  19. Na forum ożywają jakieś letnie tematy a tu na KW zrobiła się zima jak ta lala :)Kolega Tomski donosi na grupie dyskusyjnej ciekawe rzeczy :)http://groups.google...e9f87f94?hl=plW nocy dalej padało i chyba pada. Coś mnie korci, żeby w weekend popatrzyć na to z bliska :)
  20. Chciałem coś napisać ale Wujot w zasadzie "wysuszył temat" :) Tylko luźne refleksje: - twarde buty zawsze można rozpiąć, poluzować, spinanie mocniej miękkich niewiele daje - mam wrażenie że pewnie połowę czasu jeżdże w luźno spiętych butach szczególnie często luzuję najwyższą klamrę (np. muldy) ale cieszę się, że mogę je dopiąć i mieć pełną kontrolę kiedy chcę i potrzebuję - czasem zaczynam dzień w całkiem luźnych butach, żeby stopy ukrwić, rozgrzać nogi a świetnie to robi na równowagę, potem ew. dopinam - w mojej opinii problemy z twardymi butami wynikają głównie z problemów z równowagą :) czyli o to chodzi: http://www.skiforum.... Dlaczego dopiero dziś ci dziękuję?! :) Pewnie wtedy wydało mi się to oczywistością :) - z nart 2 m przesiadłem się raptem w 2005, na krótkie ...180 ;) a potem już też niżej - przy czym co najmniej 165 i wg mnie faktem jest, że wraz ze skróceniem nart mniej muszę wymagać od butów, ale... - przy podobnych parametrach jak bajaderka mam flex 110 i wystarcza ale faktem też jest, że czasem tęsknię do starych Koflachów RC (wąskie, imadła, pełna kontrola) ale tylko na dłuższej, twardej narcie - komfort teraz mam nieporównanie lepszy... ale coś za coś... - "twardy sprzęt - miękki narciarz" - dzięki Wujot: przypomniało mi się luźne skojarzenie z gry na gitarze: miękkie struny - twarda kostka, twarde struny - miękka kostka - (kostka czyli piórko etc.) tak lubiłem, ale to było jakieś ...100 lat temu, więc mogę się mylić :) Bajaderko: pewnie to wiesz, ale przypomnieć zawsze warto: technika to podstawa :) raz już to linkowałem, polecam po raz kolejny: http://www.skiforum....ght=soft skiing
  21. No co miałem robić? Patrzyć przez okno na piękne góry? To nie dla mnie :) Ciepłe ubranie, jakieś prochy, aspiryna - na nartach łatwo się zapominało - najgorzej było wieczorem, no i niefajne te dreszcze na krzesełkach :) Uczciwie powiem, że w sumie to bardzo nie bolało i chyba powoli już przechodzi :) Producenci umieszczają je w katalogach jako "drugie gigantki" - są nieco inaczej (bardziej) taliowane od pierwszej - analogicznie jak slalomki...tylko a rebour ;) Zamieszania z pozycjonowaniem nart jest dostatecznie dużo więc też nazywam je drugimi gigantkami bo tak prościej :) Choć przyznaję, że sam Voelkl sprawy nie ułatwia bo, jak już gdzieś pisałem, ja nie widzę specjalnej różnicy między długą SC a krótką RC :) ... a tak poza tym: narta to narta - w Alpach dłuższa = lepsza :) Tak, zdecydowanie autem - tak jest dla mnie wygodniej i szybciej, nie lubię też chodzić w butach narciarskich. Skibus czasem oczywiście był także konieczny, np. z Canazei do Alba/Penia (na Ciampac), śmieszna ski-ciuchcia w Canazei też się przytrafiła :) Ogólnie to skibusy pewnie są OK ale godzina więcej na nartach jeszcze bardziej OK, a czasem po prostu nie ma darmowego połączenia - do Valle Isarco prawie na pewno nie ma. Tytułem uzupełnienia - minusem były płatne parkingi w St. Christina i Wolkenstein - 4 euro i choć do St. Ulrich (też Val Gardena) można zjechać gondolą z Seiseralm (tu w zasadzie miałem bliżej) to warto było jednak autem ze względu na czas. Użytkownik gajowy01 edytował ten post 22 marzec 2010 - 19:46
  22. Po kolei, 8 dni: 1. Alpbachtal: lekkie rozczarowanie, mało konkretnych tras, część jest ciut naciąganych (dojazdówki itp.) ale na 1 dzień OK 2. Seiseralm (Alpe di Susi): "rodzinnie", dobre na rozjazd i dla początkujących, ale jest fajny kącik na Puflatsch 3. Val Gardena + Colfosco (śliczna perełka) + Alta Badia - jak się pominie 2/3 niebieskich tras to zostaje "siwy dym" np. Gran Risa i parę super czerwonych 4. Sella Ronda (3/4) + Arabba (naprawdę konkretne trasy dla wymagających) + Marmolada (raczej jednorazowa turystyka, ta pętla zajmuje zbyt dużo czasu) - swoistą perełką jest wysoko położona czarna trasa przy starym krzesełku pod Vallon (między Corvarą a Arabbą) - polecam narciarsko i widokowo. 5. Val Gardena (Seceda + Sasslong + okolice) - słychać "gwizd gum" zwłaszcza na Secedzie - tam to się robi "wynik" ;) 6. Valle Isarco: Plose - bardzo OK, idealne na jeden dzień, niestety głównie południowe stoki 7. Sella Ronda (1/3) + Ciampac+Buffaure (śliczny, jakby "lodowcowy" krajobraz, mało wymagający, mało ludzi, oddech od zatłoczonej S.R.) + Sasslong (wiadomo :) ) 8. Valle Isarco: Gitchberg + Jochtal - małe też jest piękne :) - pogoda miód - 7/8 (tylko ostatni dzień chmury na wys. ok. 2300 m n.p.m). - ostatnie 2-3 dni śnieg już lekko płynął, zwłaszcza: niżej, na południowych stokach i po południu. - całkiem sporo ludzi na trasach, mimo, że to po wszelkich feriach - oczywiście głównie w rejonie Sella Rondy - kolejki czasem do kilku minut - tzn. w górnym akceptowalnym przedziale, jak się ucieknie w bok od Sella Rondy to najczęściej zero stania; średnio wychodzi, powiedzmy ...30 sec.-1 min., czyli może być :) - baza w okolicach Castelruth (Castelrotto): dogodnie między Seiseralm a Val Gardena, blisko też z autostrady brennerskiej - statystyka w Dolomitach za 7 dni: 456km/87,2 km (no. 115/17019) - nie ma róży bez kolców: najpierw 2-5 dzień - jazda w gorączce, akurat mnie dopadło ale nie roztrząsałem tego za bardzo :), a 6 dnia wybity kciuk po ostrej glebie - chyba pierwszy raz w życiu ...ale Jan ma trochę racji z tymi paskami :) Refleksje sprzętowe (tylko moja subiektywna opinia, której nie zmieniłem a raczej po raz kolejny ugruntowałem): w tych warunkach, na tych stokach slalomka to na ogół po prostu zawracanie głowy ;)) RC 178 cm - rules! :) Trochę zabawnie widać różnice sprzętowe zależnie od rejonu: np. w Alta Badia dominują narty dość krótkie i ...przypadkowe, a na Secedzie jednak sprzęt "profi" ;), tzn. jest dłużej, wyższe modele, trochę gigantek. Jak już widziałem typową slalomkę to często był to rodak :) Wynika to także z tego, że duży wpływ na sprzęt prawdopodobne mają tamtejsze wypożyczalnie - widać sporo sprzętu z naklejką "rent..." Na podstawie statystyki "obserwacyjnej" i nieudokumentowanej: królem polowania jest tam Voelkl RC (ew. GS) w różnych długościach (raczej dłuższe). Jeździ na tym także sporo tamtejszych instruktorów... no i ja z kumplem ;) Ogólnie - wyjazd się udał świetnie, za dużo tego i zbyt wiele pięknych wrażeń, żeby szczegółowo opisywać każdy dzień. Jakby co - służę pomocą - część z powyższego jest świetnie znana i opisana, ale nie wszystko, choćby Valle Isarco. Fotki dodam później - dużo tego i sporo ładnych obrazków - trudno szybko wybrać. Użytkownik gajowy01 edytował ten post 22 marzec 2010 - 19:07
  23. gajowy01

    Tyrol - Ischgl

    Byłem pod koniec kwietnia. Sezon w tym roku trwa do 2.05 i nie przewiduję problemów ze śniegiem. Tam zdecydowana większość tras jest powyżej 2000 m - wg mnie to pewniak na kwiecień mimo, że nie ma tam lodowca.
  24. gajowy01

    Tyrol - Zillertal Arena

    Nie powinno być problemów ze śniegiem, choćby dlateo, że ostatnio zainwestowali jakieś dziesiątki milionów w naśnieżanie :) ale parę uwag mam: - to będzie końcówka sezonu - trwa do 11.04 - z 4 dużych rejonów w dolinie trasy na Arenie schodzą najniżej więc warunki tam mogą trochę być gorsze, ale... - przy co najmniej 4 dniach - skipass i tak jest na całość, czyli na całą dolinę Zillertal - możesz darmowym skibusem pojechać do średnio biorąc wyżej położonego Mayrhofen (ok. 5 km) lub dalej, po prostu na lodowiec Hintertux - tam bez wątpienia będzie dostatecznie dużo śniegu :) Tu masz pokazaną dolinę i mapki: http://ski3.intermap...n=zoom0&lang=en
  25. Powinien być tangens to jasne, ale rzecz jest o tyle nieistotna z praktycznego dla nas punktu widzenia, że trasa musi być już bardzo stroma, żeby różnica ...robiła różnicę ;) W praktyce dotyczy to tras powyżej ok. 18 st., czyli ponad 30% - Harenda, Nosal, Kasprowy miejscowo, może Zarabie - z okolicznych tyle kojarzę - dla reszty różnica między sinusem a tangensem to wartość do pominięcia, ułamek jednostki. No tak ale skoro "Ostateczny stopień trudności trasy ustala GOPR lub TOPR" to musi brać pod uwagę polskie realia: szerokość trasy, oblodzenia, a może i zatłoczenie :) Z drugiej strony - znam przypadki odwrotne: jeden ośrodek w ogóle nie opisuje koloru trasy (bo nie ma niebieskiej, drugi ma na mapce czysto wirtualną, której nigdy nie było, bo w teorii musi być co najmniej jedna zielona lub niebieska przypisana do wyciągu. Użytkownik gajowy01 edytował ten post 09 marzec 2010 - 11:35
×
×
  • Dodaj nową pozycję...