
Tadeusz T
Members-
Liczba zawartości
1 282 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Tadeusz T
-
Szymon, tylko w praktyce wybór taktyki sprowadza się do tego: jak nie da się udowodnić, że preparat działa (także z powodów wielkości dawki o czym pisał Bodex) to zostaje suplementem, a jak coś na pewno działa, to się robi badania i rejestruje jako lek. Nie mam nic wspólnego z przemysłem farmaceutycznym, tak to wygląda z punktu widzenia świadomego pacjenta, który ma troszkę wiedzy biochemicznej i otarł się o podstawy fizjologii i farmakologii... Tadek
-
Dlaczego mamy porównywać fisowską slalomkę Fiszka ze sklepową Sportena? :eek: Tadek
-
http://ceskelyze.cz/...-power-11d.html Niby 11/12, ale nawet grafiką się nie różnią. Zresztą o tej porze roku, to 12/13 to już też wyprzedaż... Tadek
-
Przy kursie korony 0,17 wyszło 1564 zł. miałem nosa pisząc w poprzednim poście 1600 zł Tadek
-
W sklepach w łódzkiej Manufakturze na początku sezonu pierwsze slalomki kilku firm "z logo" kosztowały 3000 zł Dwa tygodnie temu 2100 zł (dwie firmy w tym chyba najlepsza sklepowa pierwsza slalomka ) Cena za Sportena 2300 jest ok na początek sezonu. Teraz i latem to chyba nie powinna przekraczać circa 1600 zł. Tak przynajmniej myślę, biorąc pod uwagę nieznane logo i to, że nie jest w sklepie, tylko w internecie. A już na pewno nie powinna być droższa o 200 zł od pierwszej slalomki Felka kupowanej w sklepie! Tadek
-
Bajaderko, nie lecz się przez internet... Może najlepiej by było pójść do sportowego ortopedy... Z każdym suplementem diety jest jeden problem. Nikt nie udowodnił, że działa. Gdyby udowodnił, to dany specyfik by przestał być suplementem, a został lekiem. Czy to znaczy, że żaden z nich nie działa? Może i działa, tylko jeśli nawet działa, to słabo i nie u wszystkich. To że komuś pomógł nie znaczy, że Tobie pomoże. Poza tym, osoba która twierdzi, że jej pomógł, nie wie czy uzdrowienie było spowodowane suplementem, czy samoleczeniem organizmu, a suplement nie miał żadnego wpływu. Nie mam pojęcia jak leczyć Twoją przypadłość, chyba jest trudna do leczenia, ale próbuj to robić zasięgając rady specjalisty. Jeśli na forum to też radź się specjalisty. Mojej bratowej pomógł bardzo, mimo że z drugiej strony oceanu... Tadek
-
Kolejne odbarczanie, czy po prostu inne buty...?
Tadeusz T odpowiedział JacekH → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
A ten luz w palcach to bardzo Ci przeszkadza w jeździe? Mierzę w cienkich skarpetkach, jeżdżę w wełnianych. No i jeszcze są klamry, one jakby pomagają w likwidacjach luzów... Oczywiście nie w palcach, ale tam luzy są bardzo wskazane. Wygodny w trakcie mierzenia, to nie znaczy luźny. But powinien równo opinać stopę przy lekkim zapięciu klamer. Nie może być miejscowych silnych ucisków. Równomierne opinanie daję świadomość wygody. Są buty luźne i koszmarnie niewygodne i są nawet mocno opinające i bardzo wygodne. Tadek -
Kolejne odbarczanie, czy po prostu inne buty...?
Tadeusz T odpowiedział JacekH → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Naczytaliście się o tym, jak to buty muszą niesamowicie trzymać, jak muszą uciskać stopę i jakim twardzielem musi być narciarz, żeby wytrzymać te tortury. . "Gówno prawda" (Jarku - proszę nie cenzurować - cytat księdza profesora J.T. ) Panowie, naprawdę buty narciarskie mogą być wygodne. Wystarczy porządnie odrobić pracę domową, czyli przymierzyć baaardzo dużo butów. Jak przymierzacie buty, to nie myślicie o tym, że one muszą mieć znormalizowane podeszwy o które zaczepia się przód i tył wiązania. To oczywiste. Podobnie z ich wielkością, trzymaniem itp - mają być prawidłowe i koniec. A buty: po pierwsze muszą być wygodnepo drugie muszą być wygodnepo trzecie muszą być wygodnepo czwarte muszą być wygodne ... A o tym które są dobre powiedzą wam nogi. Wystarczy ich słuchać. Najwygodniejsze buty jakie miałem na nogach jednocześnie najlepiej trzymały stopę i miały fleks 120 Tadek -
Kolejne odbarczanie, czy po prostu inne buty...?
Tadeusz T odpowiedział JacekH → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Mam zupełnie inne zdanie. (wybacz Hesiu ) But ma obowiązek nie powodować bólu. But który wywołuje ból nadaje się tylko do wyrzucenia. Jeszcze bardziej niż but za długi, czy za szeroki. Opisałaś wersję optymistyczną, że but będzie z czasem lepszy. Ale jest też wersja pesymistyczne. Jutro zapytam delikwenta, jak długo (ile miesięcy, no może tygodni) po jeździe w źle dobranych butach miał czarny - nie granatowy - czarny i potwornie bolesny czubek palca (uraz spowodowany za niskim butem w części "dziobowej"). Znam kilka osób, które prawie zrezygnowały z nart z powodu bardzo silnego bólu wywoływanego przez buty. I nie ma żadnego znaczenia, że podczas jazdy nie boli. Zresztą autor tematu wspomina, że boli go na wyciągu gdzieś po minucie. Na tamtym stoku jedzie pewnie 15 sekund, więc jeszcze nie boli.... Źle dobrany but, przy intensywnej jeździe będzie przez kolejne dni powodować coraz większy ból. Może się okazać, że po 2-3 dniach jazda nie będzie możliwa nawet w klapkach. Nie jestem zawodowym zawodnikiem. Jeżdżę dla przyjemności. Nie wyobrażam sobie, żeby silny ból nie przeszkadzał mi w radości bycia na nartach. Cóż, zapewne nie jestem masochistą . Oczywiście but musi dobrze trzymać, nie być za miękki, za duży, za szeroki. To oczywiste, ale nie może powodować bólu. To go dyskwalifikuje!!!! Zresztą nie ma sprzeczności pomiędzy butem świetnie trzymającym i wygodnym. A but wygodny to dużo więcej niż but tylko nie powodujący bólu!!!!!! To że but nie powoduje bólu, to wymaganie minimum. Należy dążyć do tego, żeby był komfortowy - wygodny. Tadek Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 12 marzec 2013 - 01:10 -
Kolejne odbarczanie, czy po prostu inne buty...?
Tadeusz T odpowiedział JacekH → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Ze źle dobranych butów!!! http://www.skiforum....-uwagi-./page14 post nr 3 Po kupnie butów chodzisz w nich w mieszkaniu przez wiele godzin, nawet 5-6 (w cienkich skarpetkach). Po tym czasie powinny być wygodne. Nigdzie nie uwierać, nie tamować krwi. Jeśli tak nie jest buty trzeba oddać, a nie odbarczać. (no chyba, że potrzebna jest kosmetyka, a nie zmiana wielkości czy kształtu całego buta) Tadek -
W całej Czechosłowacji było tych wyciągów na pęczki . Robili je na licencji Von Rolla. A gdzie w Polsce te krzesła są???? Tadek
-
Przed pierwszym wyjazdem na Chopok, jak zobaczyłem fotki tych krzeseł, to myślałem, że zrobili jakąś "machlojkę" fotograficzną, a wtedy nie było to łatwe, bo nie było PhotoShopa ... Potem się zastanawiałem, jak można na nie wsiąść, jak ono bokiem zasuwa. Dopiero na miejscu okazało się, że jest wyprzęgane. Ten typ krzeseł - Von Rolla był jednym z pierwszych wyprzęganych krzeseł. Pewnie ostatnie chodziły jeszcze w zeszłym roku pod Śnieżką w Czechach. http://www.lanove-dr...rie/pecfoto.htm Na Chopoku Sedaèková lanovka Koliesko - Luková chodziła do 1997 roku http://www.lanovky.s...tr=jasna&lan=46 i Luková - Chopok http://www.lanovky.s...asna6&str=jasna Tadek Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 08 marzec 2013 - 10:03
-
Dzięki za ciekawy reportaż i super fotki... Z tych fotografii wynika, że warunki jeszcze lepsze niż piszesz. No i na trasach mało ludzi! Pozdrawiam. Tadek
-
Mało wiarygodna ta moja opinia, bo porównywałem drugie slalmki z pierwszymi głównie pod kątem stromego lodu - jak się poszukało to się znalazło.... bez specjalnego wysiłku... R 8 sl (dzień wcześniej, ale warunki podobne),tegoroczna 2 slalomka Elana (jeszcze nie ma na stronie - z technologią Amphibio),Stöckli Laser SC,moje stare poczciwe Heady iSL.Atomic D2 SLUłożone od najsłabszych do najlepszych. Dwie pierwsze i dwie ostatnie praktycznie prawie takie same w parach. Odczułem dla mnie zaskakująco dużą różnicę w trzymaniu na lodzie pomiędzy pierwszymi a drugimi slalomkami. Laser SC świetna narta we wszystkich parametrach z wyjątkiem trzymana w porównaniu z pierwszymi slalomkami. Wracając do D2 SL. Nie zauważyłem różnicy pomiędzy nimi a starymi iSL. Obie zachowywały się doskonale. Ale to raczej nie jet pochwała dla D2, w końcu D2 to były nówki, a iSL-ki stare jak świat . Ale do swojej opinii nie mam za grosz zaufania . Za słabo jeżdżę. Gdyby wtedy pojeździł na nich np. Jurek (Harpia) to bym nie miał żadnych wątpliwości do jego oceny... Tadek Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 07 marzec 2013 - 00:36
-
Pytanie jak długo podchodzi się na Goryczkową pojawia się kilka razy do roku, sam parę razy już odpowiadałem. Ale tak rewelacyjnej odpowiedzi jak fafa jeszcze nie czytałem ani nie napisałem... pozdrawiam Tadek
-
Rzeczywiste nachylenie stoków - pomiary klinometrem!!!
Tadeusz T odpowiedział Tadeusz T → na temat → Narciarstwo
Też mi się tak zdawało. Są dwie możliwości: Albo przyczyną jest różnica w długości tego najbardziej stromego odcinka. Na Praciakach jest sporo krótszy. I stąd złudzenie, że stoki bardzo się różnią.Albo przyczyną jest nieco przestarzała i mocno przechodzona pamięć białkowa - czyli moja osobista . Pomiar jak łatwo się domyślić wykonuję na stoku. Wpisuję go do wątku kilka dni później. Nie dam głowy, że w przypadku Praciaków nie nastąpiła mała awaria pamięci białkowej... Działanie klinometru wielokrotnie sprawdzałem przy pomocy poziomego stołu i 2 ekierek - czyli sprawdzałem kąty 0 st, 30 st, 45 st i 60 st. Błąd zawsze wychodził mniejszy od 1 st. Tadek -
Berry, musisz zmienić sposób jazdy - czytaj - przestać się bez przerwy wypie.....ać... :D Pozdrawiam. Tadek
-
Rzeczywiste nachylenie stoków - pomiary klinometrem!!!
Tadeusz T odpowiedział Tadeusz T → na temat → Narciarstwo
Jeszcze jeden pomiar: Dzikowiec w Górach Wałbrzyskich - 31 stopni (60 %) na długim odcinku. Tadek PS. Nikt nie jeździ na Szrenicy? Ciekawy jestem wyników pomiarów klinometrem najbardziej stromego fragmentu ściany... -
Chyba nie ma znaczenie skąd się bierze woda. Jeśli założymy, że warstwa wody dzieli się na nieruchomą (względem ślizgu) warstwę przyścienną i ruchomą bardziej odległą od ślizgu to likwidacja warstwy przyściennej przez strukturę zmniejsza opór. To także wyjaśnia różnice pomiędzy strukturami na różne temperatury (o czym pisała Hesia). Cieńsza warstwa wody wymaga innej struktury dla zerwania warstwy przyściennej. Tadek
-
Tiaaa, tylko że w oponie chodzi o to, żeby poślizg był jak najmniejszy, a w nartach jak największy!!! Ciekawe dlaczego odprowadzenie wody pod oponami zmniejsza poślizg, a odprowadzenie wody pod nartami zwiększa poślizg???? Nie twierdzę, że struktura jest niepotrzebna, tylko nie wiem dlaczego pomaga. A wyjaśnienia "że jak w oponie" to wciskanie ciemnoty delikatnie mówiąc... Tadek Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 28 luty 2013 - 17:25
-
Dzikowiec jest stromy jak na trasę. Jak go porównać z tym co się spotyka poza, to oczywiście bardzo blednie. Już to pisałem w wątku o zawodach. Dokładny pomiar klinometrem wykazał 31 stopni (60 %) na długim odcinku. Z tras które zmierzyłem klinometrem jest na 2 miejscu tuż za Gąsienicową blisko krzeseł (33-34 stopnie). http://www.skiforum....ary-klinometrem!!! post 16 Z tras po których jeździłem a nie mierzyłem, to na oko bardziej stroma od Dzikowca jest trasa z Ramienia Łomnicy. Jeszcze trochę stromsza jest Francuska Mulda w tym samym kotle, ale oficjalnie jest zaliczana do jazdy poza trasowej. Tadek PS. Dla mnie Dzikowiec był bezpieczny jak był nierówny, a spod śniegu wystawał lód. Bo wtedy jeździłem z szacunkiem dla Góry. Jak był sztruks dostawałem głupawki i raz zakończyło się to spektakularną glebą i zjazdem bez nart kilkadziesiąt metrów... Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 28 luty 2013 - 11:17
-
I Memoriał Jurka "niko130" Dzięcielaka SkiForum Masters Challenge Dzikowiec 2013 2
Tadeusz T odpowiedział sese → na temat → Zawody SkiForum
Czy za jazdę na tyczkach jest jakaś opłata?Stawiane są gs-y czy sl-e? -
Cześć Jacek! 1. Buty Szkoda, ze czytając o doborze butów, przeczytałeś tylko post nr 1, a pominąłeś posty nr 3 i nr 5... Może lepiej byś wybrał te buty. Ale jest jak jest, bardzo jestem ciekawy efektów odbarczania. 2. Kolana Kolana nie powinny boleć, bez względu jaką masz pozycję na nartach. Jeśli bolą, to z nimi jest coś nie tak. Oczywiście nadwaga pogarsza sprawę, może być nawet główną przyczyną kłopotów, ale mnóstwo ludzi mimo nadwagi nie ma problemów z bólem kolan po 3-4 zjazdach. Jedyna rada, to wizyta o sportowego ortopedy!!! Jeśli nie będzie przeciwwskazań, to różnorodne ćwiczenia przez cały rok!!! Tadek
-
No nie do końca... W górnej części królowała mgła a na całej trasie drobny opad śniegu. Pomijając krótkie okresy rannego i wieczornego sztruksu najbardziej strome fragmenty to betonowe płyty pokryte odsypami i osuwającą się pod nartami kaszą. A poza tym całkowita zgoda. Dopóki był sztruks, trasa nie była trudna (określenie "łatwa" chyba nie jest adekwatne ), potem zaczynała się zabawa. Trudności rosły baaardzo, a przecież Góra nie stawała się bardziej stroma. Co do jazdy w pozycji "stycznej do śniegu" zaliczyłem długą jazdę - właśnie kilkudziesięciometrową . Powrót do "zostawionych" wysoko nart był koszmarny. Upadek przy próbie przejechania na sztruksie najstromszego fragmentu na krawędziach. Jak już sztruksu nie było, takie głupoty nie przychodziły mi do głowy... Tadek Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 26 luty 2013 - 20:30
-
I Memoriał Jurka "niko130" Dzięcielaka SkiForum Masters Challenge Dzikowiec 2013 2
Tadeusz T odpowiedział sese → na temat → Zawody SkiForum
Stok na długim odcinku ma dokładnie 31 stopni (60 %). To nieco mniej niż Gąsienicowa tuż przy krzesłach, ale znacznie więcej od Gąsienicowej z Suchej Przełęczy, gdzie zwykle się jeździ. Także więcej niż Goryczkowa; FIS, Bieńkula i Golgota w Szczyrku; Stożek w Wiśle. Stres przed startem spowodował, że nie zmierzyłem nachylenia w górnej części naszego slalomu. Oceniam, że było około 23-25 stopni, czyli mniej więcej Golgota w Szczyrku.Tadek