Tadeusz T
Members-
Liczba zawartości
1 282 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Tadeusz T's Achievements
-
Cześć. Do Zwardonia niestety w tym sezonie nie dojadę... Szkoda bo mam wspaniałe wspomnienia. Będę na Chopoku od 12 do 16 lutego i od 11 do 15 marca. Gdybyś przypadkiem był - daj znać... Tadek
-
1. Ja bym zaczął od wizyty u lekarza ortopedy. 2. Potem jak już koledzy pisali wizyta u rehabilitanta. 3. A bez względu na wynik tych wizyt, da się jeździć bardzo ładnie na krawędzi bez kątowania. Oczywiście nie będzie to jazda na poziomie zawodniczym. 🙂 Czyli nie trać nadziei. Tadek
-
Szukam towarzystwa dla wnuka 7 lat. Swobodnie jeździ na niebieskich trasach, na łatwiejszych czerwonych też daje radę. Wybieram się z synem i wnukiem na narty. Mały, jak każde dziecko potrzebuje towarzystwa rówieśników a nie tylko taty i dziadka... Fajnie by było pojechać w kilka rodzin. Pozdrawiam Tadek :-)
-
No właśnie. W sytuacji karmienia piersią odwracam wzrok. Z wielkim żalem, bo to piękny widok. I dalej twardo twierdzę, że to faceci mają odwracać wzrok i nie marudzić, że to obleśne!!!!, a nie kobiety siedzieć w domu albo szukać toalety, żeby mogły nakarmić. Estko droga, fakt nie sprawdziłem, chodziło o syna Twojej koleżanki. Ale czy to coś zmienia? A z twierdzeniem, że gołe cycki mieszają mi w głowie zgadzam się w 100%... Tadek PS. Nie dalej jak wczoraj wieczorem pisałem w wątku o lodowcach:
-
We wszystkich kulturach świata, także europejskiej gdzieś do połowy XIX w. "obleśne" jak piszesz karmienie piersią było czymś absolutnie naturalnym i oczywistym. Dopiero skrajnie pruderyjna epoka wiktoriańska pozbawiła kobiety tej możliwości. Także pozbawiła je potrzeb seksualnych. Oficjalnie one nie istniały. Dopiero kilka rewolucji seksualnych XX w. je przywróciły. Niestety prawo do karmienia piersią dopiero się przebija. Najlepszym dowodem jest Twoje określenie "obleśne". I nie ma znaczenia ile piersi pokaże kobieta Oj Jacek, Jacek... Tadek
-
To wreszcie wiem o co Ci chodzi... To co Ty uważasz za oczywiste i dopuszczalne i piękne, inni nazywają czymś niedopuszczalnym i obrzydliwym, choć zapewne nie mają odwagi tak tego określić. To jest przecież publiczne karmienie piersią... A fuj... My protestowaliśmy przeciwko szykanowaniu kobiet za karmienie w miejscach publicznych np. w pociągu. Możesz być pewna, że przeciwnicy, opisaną przez Ciebie scenę z pociągu by opisali jako obrzydliwą i niedopuszczalną. A i Ciebie by obsmarowali, bo przecież karmiłaś w miejscu publicznym. Wygląda na to, że wbrew pozorom i dyskusji mamy bardzo zbliżone opinie... Wracając jeszcze do Twojego syna. Uwierz na słowo, dziesięcioletniemu chłopakowi widok karmiącej kobiety nie zaszkodzi. Jeżeli już to pomoże... zrozumieć, że to naturalne. A odpowiedział Ci na pytanie tak, bo był przekonany, że takiej odpowiedzi oczekujesz. Chyba się nie mylił... Pozdrawiam. Tadek
-
Wczoraj zrobiłem przedpłatę na sezonówkę. Ktoś jeszcze??? Tadek
-
Admin widocznie uważa tak jak ja, że masz zostać!!! Sam piszesz, że dla Jag warto było napisać poradniki. I dla Niej, dla mnie i setek ludzi którzy Cię czytali, choć nie koniecznie odpowiadali po prostu zostań. Jak już nie bardzo masz czas na pisanie, to nie rób tego często, a tylko od czasu do czasu jak będzie warto... Pozdrawiam. Tadek
-
Warto wspomnieć w tym temacie o jeszcze jednej rewolucji. Był rok 2000 i nagle pojawiły się bardzo krótkie narty slalomowe. Na fotografii widać 3 długości nart, a w latach poprzednich narty SL były jeszcze dłuższe niż najdłuższe na tej fotce prezentowane przez K. A. Aamodta - (pierwszy od lewej), Furusetha (w środku) i Buraasa (po prawej). Wszyscy to zawodnicy norwescy Tadek Załączone miniatury
-
Voelkle P30 to rok 1998, Olipiada w Nagano i Hilde Gerg. Czyli te narty nie mają 20 lat.... Pochodzą zdecydowanie z ery nart taliowanych. Ludwik. Porównaj narty z postu 17 i 21. To jest właśnie rewolucja nart taliowanych. Oczywiście narty wcześniejsze niż z połowy lat 90 też były "taliowane". Ale różnica była zasadnicza. Wystarczy spojrzeć na te dwie fotografie, a w naturze szok poznawczy był 1000 razy większy. Pozostałe różnice już koledzy opisali. Dodam tylko, że narty chyba z lat 30. które przez jakiś czas były w domu, oczywiście drewniane z paskowymi wiązaniami też były taliowane i to znacznie bardziej niż narty z lat 60. 70. i 80. A możesz być pewny, że nie można było na nich jeździć techniką ciętą - one ((te z lat 30.) nie miały metalowych krawędzi Na tych z lat 60-80 już było można. Co dokładnie opisał G. Joubert. Tylko drobiazg, trzeba było jeździć na poziomie bardzo dobrego zawodnika. No i technika też trochę się różniła od współczesnej. Choć podobieństwa są oczywiste. Tadek
-
Gdzieś czytałem, że w pewnym sensie pierwszymi twórcami nart karwingowych byli serwisanci Marca Girardelliego (i oczywiście Marc). Środkową część nart zeszlifowywali tak, że prawie nie było tam krawędzi , co oczywiście troszeczkę zmniejszało promień skrętu klasycznych nart... Tadek
-
Jasne, wszyscy będą chcieli zobaczyć, ale jak zjadą po szyjkach i ściankach 2/3 do Czyrnej, czy nawet Ondraszkiem, to zakrzykną "noga moja tu więcej nie postanie!!!!" Swoją drogą ciekawy jestem obciążenia tras w pierwszym roku, kiedy na Julianach nie będzie jeszcze kanap. Ludzie staną przed wyborem: kanapy z trudnymi trasami czy orczyki z łatwymi??? Tadek
-
He he he - szczególnie jak była sama trawa i nawet grama śniegu... A taka pusta jedynka jest często nawet jak raz na kilka lat są na niej idealne warunki. Dlatego myślę, że nie będzie tak źle z tym tłokiem. Po prostu w Szczyrku są trudne trasy. I będą trudne nawet jak będzie na nich śnieg i rano sztruks. Tam nawet niebieskie trasy są trudne, często dużo trudniejsze niż gdzie indziej czerwone. To będzie zniechęcało dużą część klientów. Ale oczywiście ludzi będzie znacznie więcej niż do tej pory. Pewnie w sobotę i niedzielę nie da się jeździć. Ale w tygodniu... Tadek
-
Plus wycięcie nowej przecinki w lesie - tfu - plantacji drzew. Lasy państwowe najpierw powiedziały by nie, a po paru latach walki wzięły srogi okup finansowy oczywiście. Jestem za a nawet przeciw. Dlaczego jestem za, sam napisałeś, nie będę powtarzał. A przeciw? Bo większość orczyków jest stara jak świat i ledwie dycha. Kilka w stanie agonalnym np. Doliny - Skrzyczne w COSie, oba wyciągi z Soliska, czy Cielętnik w SONie. No i fatalne systemy naśnieżania w obu ośrodkach. Nawet trudno mówić, że to są systemy. Efekt taki, że od Jaworzyny w dół, można było jeździć raz na 10 lat, ale to się chyba niestety nie zmieni. Podobnie było na części tras SONu. Na mojej ukochanej jedynce można było pojeździć raz na kilka lat. A pozostałe trasy do Czyrnej (może z wyjątkiem Bieńkuli) mimo że ostatnio mają naśnieżani to bardzo kiepskie - brak wody, za słaba "siła ognia". Tadek
-
1. Nieeee, to nie jest pójście po linii najmniejszego oporu, to jest tradycja. Jak zmieniali 30 lat temu jedynki na dwójki to też zostawili tak jak było czyli bez sensu. Przecież nie mogli teraz tego poprawić. Tradycja zobowiązuje... Zresztą mam nadzieję, że zlikwidują i taśmę. To była przymusowa rozgrzewka. Ile osób przed jazdą się rozgrzewa??? A tak każdy dymał pod górę i chciał czy nie rozgrzewkę zaliczał! 2. A może wiecie coś o naśnieżaniu i radykalnym poszerzeniu tras od Jaworzyny w dół? Albo o dużym zbiorniku na wodę najlepiej w rejonie Jaworzyny? Bo jak nie, to po co te czwórki o szóstkach nawet nie wspominając? Dwójki w zasadzie wystarczały bo były tylko dojazdówkami i prawie przez cały dzień jeździły puste. Tadek