Skocz do zawartości

Maciej S

Members
  • Liczba zawartości

    1 308
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez Maciej S

  1. Zdecydowanie nie: ugięcie nóg tj odciążenie widać w 0:31 do 0:32 to powoduje przejście ( odciążenie redukuje siłę odśrodkową i tułów przestaje skręcać a narty dalej jadą, tułów przechodzi nad nartami do środka kolejnego skrętu) Odciążenie było wykonane z niskiej pozycji a jej dalsze obniżenia powoduje, że narciarz jest przez chwilę odchylony. w 0:33 jest już po fazie przejścia i narciarz wkłada kolano ( anguluje kolanem do środka przyszłego skrętu.) Narciarz ciągle porusza się krótszą drogą niż jego narty mocno krawędziowane i dogania je likwidując odchylenie. Podsumowując: wykonanie odciążenia z niskiej pozycji jest wystarczające do wykonania przejścia a zaletą takiej jazdy jest to, że natychmiast po wykonaniu przejścia mając zgięte kolana możemy bardzo efektywnie użyć krawędzi. Wykonując przejście w pozycji wysokiej ( wyprostowana noga) musimy dopiero budować mocne zakrawędziowanie. Poza tym narciarz przyzwyczajony do takiej jazdy będzie tracił czas na wyprost a potem dopiero odciążenie, narciarz potrafiący użyć tylko ugięcia nóg ( odciążenie w dół z pozycji neutralnej) rozpocznie skręty natychmiast i natychmiast po przejściu wejdzie w mocne zakrawędziowanie.
  2. Bardzo, bardzo ciekawe zestawienie. Na podstawie tego filmu można omawiać wiele aspektów jazdy, jak jechać w jakich warunkach, co ma sens a co nie ma. Szkoda, że w 0:33 w kadrze nie mieści się kolano zewnętrzej nogi. Przy okazji: odciążenie przez lata było warunkiem koniecznym skutecznego wykonania ruchu skrętnego stóp. Ruchu wspomaganego wbiciem kija co pięknie rozrysowywał Joubert 50 lat temu. I nie było to żadne akcentowanie czy balansowanie. To był warunek konieczny jazdy równoległej na klasycznych nartach. Teraz mamy krawędzie i one mogą zapracować. Na filmie narciarz jadąc NWN czyli zapewnienie sobie możliwości maksymalnego odciążenia nie wykonuje tego do czego się przygotował. ( chyba, że chciał sobie rozprostować kości po ciężkim dniu) Nie ma ruchu skrętnego stóp, nawet nie użył kija. Użył krawędzi na tyle na ile się dało. A nie dało się dużo bo kolana były proste. Co innego w drugiej części filmu: niska postawa ze zgiętymi kolanami pozwala w każdej chwili na efektywne użycie krawędzi szybkim ruchem włożenia kolana. słabo to widać 0:33. Ten film jest zdecydowanie instruktażowy to znaczy przerysowany na potrzeby prezentacji. Dobrze go oglądać w przyspieszeniu tz w naturalnym tempie. Wolę oglądać film w naturalnej prędkości a potem go sobie zwolnić a nie odwrotnie.
  3. Odnoszę wrażenie, że plansza przedstawia skręt w lewo, bez względu, czy narciarz jedzie w górę, czy w dół a nawet jak jedzie tyłem to też skręca w kierunku swojego lewego ramienia 🙂
  4. Sprawy mają się następująco: -Narta jedzie na krawędzi jeśli ja odpowiednio obciążyć (Chodzi o tz kąt platformy) Nie będę tego rozwijać. W prymitywnej wersji mówi się o zwiększeniu zakrawędziowania. To bardzo złe podejście bo narciarze starają się ( zgodnie z zaleceniami podręczników) za wszelką cenę zwiększyć zakrawędziowanie w pokraczny sposób, zamiast popracować nad taka pozycją, która pozwoli na obciążenia narty powodujące jej wejście na krawędź. Tyle, że nikt im tego nie wytłumaczył. - można to osiągnąć angulacją kolan ( wkładaniem kolana do środka skrętu) lub angulacją bioder ( wkładając biodra do środka skrętu -angulacja biodrami wymaga kontry tj obrócenia miednicy ( i tułowia na zewnątrz skrętu) - angulacja kolan wymaga obrotu główki kości biodrowej w miednicy w kierunku do środka skrętu. Chcą włożyć biodra obracamy miednicę na zewnątrz o pewien kąt, tym samym o taki sam kąt ograniczamy sobie możliwość obrotu kości biodrowej w miednicy w przeciwnym kierunku tj. do środka skrętu, ograniczamy sobie możliwość włożenia kolan. podsumowując: wejście na krawędź łatwiej osiągnąć kolanami niż biodrami ( nie u wszystkich) dlatego w jeździe ciętej utrzymujemy pozycje frontalną a kontra przydaje się w innych sytuacjach. Stańcie przed lustrem w butach narciarskich, i starajcie się maksymalnie włożyć kolana a potem lekka kontra miednicą, Obrócicie biodra na zewnątrz, zobaczycie co dzieje się z kątem zakrawędziowania mimo waszych wysiłków kolanami. Wkładanie bioder bez kontry zupełnie nie ma sensu, choć zdarza się to widzieć.
  5. Kontra i kontrotacja co coś innego.
  6. To Phantom Move Harba. Ładnie pokazane Przez Jeremyego i filmowane z ciekawej perspektywy.
  7. Maciej S

    Dobór nart dla Level 4

    Mam książke Harba, mogę Ci podesłać. Nie zachwyca mnie. Angielskie wydanie.
  8. Tkanina (a nie siatka) nie jest izotropowa i właśnie dlatego układamy ją pod takim a nie innym kątem. Tkaniny do laminowania robi się z rowingu ( czyli włókien, które nie są skręcane jak nici). To tak zwane tkaniny rowingowe. Izotropowa jest mata. W macie włókna ułożone są we wszystkich kierunkach tak aby uzyskać izotropię. Mam nart zbrojone rzeczywiście siatką z włókien węglowych o oczka ok. 1 cm, ale prawdopodobnie jest to tkanina hybrydowa: węgiel i szkło, pewnie szyta a nie tkana. Jedna z moich nart są prawdopodobnie zbrojone matą od wierzchu.
  9. Sztywność porzeczna to też poprawne określenie ale nie dotyczy sztywności skrętnej, tylko czegoś zupełnie innego. A śmigłowiec to śmigłowiec bo siłę nośna wytwarzają łopaty śmigła w przeciwieństwie do płatowca gdzie siłę nośną wytwarzają płaty skrzydeł. Płatowiec ze śmigłem to samolot, płatowiec bez śmigła to szybowiec itd. Jestem inżynierem i staram się utrzymywać w wypowiedziach odpowiedni poziom kultury technicznej. Tak jak humaniści starają się pisać ortograficznie i mówić poprawnie. W przeciwieństwie to tak zwanego, za przeproszeniem, języka potocznego 🙂
  10. To Ci jeszcze powiem, że sztywność skrętną bez nadmiernego zwiększania sztywności podłużnej można uzyskać w bardzo prosty sposób: układamy włókna pod kątem 45 stopni do osi narty ( w jodełkę) , czyli w osi naprężeń wywołanych skręcaniem. Wyrób robi się sztywny skrętnie. Sztywność podłużną zapewniamy układając włókna w osi narty, w osi napreżeń rozciągających wywołanych zginaniem. Świetnie to widać na tym filmie: deska 150cm i szeroka na 100mm pod butem. 1:41 i 2:05
  11. Narty całkowicie drewniane mają bardzo słabą sztywność skrętną, ze względu na charakterystykę drewna. W nartach AL- PU za sztywność skrętną odpowiada blacha AL i daje to ograniczona możliwości, bo kształtujemy równocześnie obie sztywności. W nartach zbrojonych włóknem szklanym czy węglowym można dość dowolnie kształtować sztywność podłużną i sztywność skrętną. Do tego wystarczy dodać drewno.
  12. Mitek, nie mieszaj. Epoxy E3200 i E3100 były zbrojone szkłem w epoxydzie jak sama nazwa wskazuje. Aluminium plus włókno szklane. Compacty też były Epoxy i Alu-PU. Polskie Compakty Epoxydowe porówywałem z produktem Kneissla. Polsporty były lepsze, choć to pewnie były tanie Kneissle ALU PU były to dwie blachy aluminiowe z pianka poliuretanową w środku jak sama nazwa wskazuje. Połamałem jedne i drugie tz. Epoxy połamałem na muldach Kasprowego a Alu-PU rozwarstwiły się same bo tak ta pianka miała. Widziałem co było w środku. Co do włókna szklanego w epoxach 3200 to nie znam technologii, raczej nie były zbrojone ze szpuli rowingu bo trudno to potem tak równomiernie rozłożyć na szerokość narty. Może jakaś tkanina nie wiem.
  13. Ten obliczenia są poprawne. Na końcu znalazło się posumowanie napisane przez narciarza zgodnie z tym co narciarz czuje, czego go nauczali i tłumaczyli. Narciarz zdominował matematyka. Dość ciekawa i pouczająca historia. Tak z ciekawości, mnie nie podobało się to zakończenie ale czy tylko ja to zauważyłem, czy od 2007 roku nikt nie przeczytał tego wnikliwie??? Może gdyby teoria Kopernika nie godziła w nauczanie kościoła, to nikt by się tym nie przejął i jeszcze długo, długo Ziemia stałaby w miejscu. Może to zakończenie artykułu to była taka zmyłka dla świętej inkwizycji narciarskiej, żeby nie przeczyć temu co każdy czuje, wie i robi, nawet jeśli tylko mu się to wydaje 🙂
  14. Nie było pomysłu. Pomysł mieli producenci desek. Klasyczna narta nie miała istotnego taliowania i była twarda jak cholera. Pomysłem na zwiększenie " skrętności" były krótkie narty, szerokie żeby zapewnić wyporność ale dalej bez istotnego taliowania i jeszcze sztywniejsze. Nazywało sie Compakty. Jeździłem na takich były bardzo krótkie tz miały 180 cm. w przeciwieństwie do 200 cm mojej standardowej narty. Przy tym narty przy stosunkowo dużej sztywności wzdłużnej były mało sztywne skrętnie i przód i tył narty ześlizgiwał się. Włókna epoxydowe układano wzdłuż narty. Narta była sztywna na zginanie i miękka na skręcanie. Dziś jest odwrotnie. Prawdą jest, że mając blachę i włókno epoksydowe można było osiągnąć ten efekt dawno temu. Nie wiem jakie odkształcenia wytrzymywały kleje w przeszłości. Ale deskę dało się zrobić i były bardzo trwałe. Dawała sporo frajdy, nauka trwała 2 dni i narty zrobiły się nieatrakcyjne. Pojawiła się potrzeba. Technologi i materiały były.
  15. Jazda sportowa jest mi obca. Nie pytaj. Co do rekreacji to widzę różnicę zrobiły taliowane narty. Ja będąc sprawnym narciarzem klasycznym przesiadłem się w pewnym momencie na deskę. Bo deska była carwingowa i moje narty nie. potem pożyczyłem taliowane narty, zachwyciłem się, swoje narty rzuciłem na śmietnik i kupiłem taliowane, i wróciłem. Pierwsze taliowane narty pojawiły się w latach 90 tych. W 2000 roku LeMaster wydał Narciarza doskonałego. Harald Harbs wydał Essensials of Skiing w 2006 To jakieś początki opisu użycia tej nowej narty. Tak naprawdę dobrze opisuje to LeMaster w kolejnej książce z 2010. Przyjmuje, że od tego czasu jest sprzęt i dostępna dla każdego instrukcja użycia. Ta wiedza zaczęła trafiać pod strzech w kolejnych latach. bardzo, bardzo powoli. Sugeruje, że 15 lat temu w Polsce mało kto potrafił skorzystać z talowanej narty. Narta była techniki nie było. Tak patrząc na stok. Byli narciarze ze świetną techniką z poprzedniej epoki sprzętowej. To wszystko tak statystyczne ujmując. Trudno fascynować się narciarzem, który ma na nogach fajna nartę i jest zadowolony bo jedzie się fajniej ( Panie to samo skręca i wybacza błędy) ale nie wyciska z niej tego do czego ta narta jest zdolna. Mówiąć o technice z przed 15 lat miałem na myśli to co widać było na stoku. Takie uproszczenie. ha ha ha a_senior napisał. Pisaliśmy równolegle:) Andrzeju, Twoja Żona napisała super artykuł o tym jak jedzie narta taliowana. Takie o obrotach sfe. nart taliowanych. Nie pamiętam kiedy to było ale w świecie narciarskim chyba przeszedł wtedy bez echa. A szkoda. To było dużo bardziej precyzyjne od wywodów LeMaster 🙂
  16. Teraz używam czarnego, nieco obszerniejszy. Masz dobrą pamięć to były Dolomity.
  17. Co poprawnego i złego śmigu to też nie rozumiem o co chodzi. Pominięcie określenia śmig i mówienie o krótkim skręcie wydaje się być bardzo rozsądne ale jak pisałem w Polsce dorobiono się kilkunastu rodzajów śmigu i nic na to nie poradzę. Mogę się z tego śmiać a le jak to zrobię publicznie to usłyszę o programach, stowarzyszeniach, wedelinach itd. Co innego opis tego co widzimy na filmie, taki opis może być poprawny albo nie. Mówienie o wypychaniu piet w kontekście załączonego filmu uważam za nieporozumienie. Nie zachwycam się techniką z przed 15 lat i nawet stwierdziłem, że tacy narciarze wymrą. Je też. To już się nie odrodzi bo efekt krótkiego skrętu można na obecnym sprzęcie osiągnąć szybciej, łatwiej i skuteczniej. Pewien styl jazdy jest przykładem solidnej, starej, nikomu nie potrzebnej roboty. Jestem obecnie ukształtowany LeMasterem, mówię jego językiem i tak jak on rozumiem mechanikę narciarstwa. Co do zachowania narty to zależy on od: kąta platformy, kąta kierowania, kąta zakrawędziowanie a do tego zależy czy nacisk jest bliżej dziobów czy tyłów. To więcej niż proste 1,2,3 Czytając Twoje opisy nie czuje w nich języka i rozumienia narciarstwa jaki przedstawia LeMaster. Piszsz nieco innym językiem. Dla tego pozwoliłem sobie na uwagę o czytaniu LeMastera. Ja uważam to za biblię narciarstwa ( kiedyś Joubert) ale nie znam Twojego zdania. Rozumiem, że profesjonalnie zajmujesz się narciarstwem Więc odniesienie do LeMastera i jego języka jest zasadne. Piszesz, że mam zamieścić filmik z mojej jazdy, żeby zobaczyć, czy czytanie i analizowanie tego podręcznika zobaczysz na filmie. Założenie, że jak ktoś coś przeczytał i rozumie to widać w jego jeździe jest dość karkołomne. Możemy mówić czy ktoś jeździ sprawniej czy mniej, jak ktoś jeździ z operatorem to i filmik się znajdzie. Jeźdźę słabiej od Ciebie i dużo, dużo mniej, co na jedno wychodzi. Czy czytanie LeMastera przełożyło się na moją jazdę? Cholernie mocno przełożyło się czego wszystkim życzę. Pozdrawiam
  18. Mam na półce, wydanie W-wa 1974, stoi koło LeMastera. Na stronie 52 sporo o śmigu. W zasadzie poza tymi dwiema pozycjami i ciekawym opracowaniem Kazimierz Vysata OdRuady do Carvingu nie zaglądam do pozostałych. Mam Haralda Harbsa ale mnie nie zachwyca.
  19. Wypychanie czegoś oznacza zadziałanie na to jakąś siłą. Wypychanie piętek widzę jako krótki ruch poprzez wyprost, z pozycji w odchyleniu. Wychodzi taki pokraczny śmig, taki zepchniecie piętek które do niczego nie prowadzi. Widuje się tego sporo. Co innego wypchnięcie nart do przodu połączone z ruchem skrętnym. Ale to nazywam wypchnięciem nart a nie piętki. Czyli jeśli chcesz wypchnąć piętki to raczej nie rób tego. Co innego pozwolić tyłowi nart ześlizgnąć się bardziej, niż przednia część narty.
  20. Co uważasz za poprawny śmig a co za zły? czy Pan na filmie do którego się odniosłem jedzie poprawnie, czy źle. Jak uzyskuje taki efekt? To i tylko to było powodem, że odezwałem się. Pan jedzie w stylu który wyginie, ze względów oczywistych znikną narciarze., którzy opanowali jazdę śmigiem na prostej narcie, tak jak nauczał to Joubert. Na narcie, która nie po postrawieniu na krawędź jechała prosto a nie skręcała. Dyskusja o technice ma sens jeśli będzie jasne dla dyskutantów jak zachowuje się narta w zależności jak jest obciążona i jak zakrawędziowana w stosunku do tego obciążenia ( kąt platformy) oraz jakie mamy możliwości. Techniki przejścia. Bez tej wiedzy, bez tych ustaleń dyskusja o COM-ach, separacjach czy wypychaniu piętek nie ma sensu. Poczytaj LeMastera. Za mojego życia W Polskich programach pojawiło się jakie 19 rodzajów śmigów. Wszystkie bardzo prawidłowe. Masłowski, Stanisławski itd, pozycje diagonale i inne wymysły. Na świcie było dwóch facetów, którzy potrafił zrozumieć i opisać jak narty jadą: Joubert mający do dyspozycji proste narty i Lemaster, który miał do dyspozycji nartę taliowaną. Zamiast czytać forum lepiej czytać LeMastera. Techniki Jouberta zrobiły się przestarzałe.
  21. Na tym filmie widać jak jedzie się śmig. I nie chodzi o skrętność stóp. Niczego nie wypychamy. To jest antycypacja połączona ze spowolnieniem stóp poprzez GWAŁTOWNE ZAKRAWEDZIOWNIE. Krawędziujemy a nie wypychamy. Mylisz skutek z przyczyną. Opis z Jouberta dalej aktualny. Potem pisali jakieś głupoty o NW. Na narcie taliowanej trzeba je nieco zmuszać do takiej jazdy. Słuchają krawędzi i można pojechać śmig z użyciem samych krawędzi, obciążając narty zupełnie inaczej.
  22. Od dobierania butów są osoby zatrudnione w specjalistycznych sklepach gdzie dobiera się buty, dopasowuje, odbarcza itd. Niewiele takich sklepów, niewielu fachowców. Ja nie znam się na dobieraniu butów. Słucham takich osób. Sam używam wąskich butów o sztywności 100-110. Kurs Morgana zawiera odcinki poświęcone dobieraniu butów. Dla większości osób jego wymagania są nie do ogarnięcia bez dostępu do szerokiej oferty butów różnych typów.
  23. Największy nacisk na języki jest wtedy kiedy próbujemy zgiąć staw skokowy bardziej niż pozwalają na to buty 🙂 Katowanie języków świadczy o braku umiejętności technicznych i kończy się zmasakrowaniem skóry na goleniach. Jechać można tak aby czuć kontakt z językami, a nie napierać na nie. Buty mają różne kąty pochylenia cholewki. Nikt nie zwraca na to uwagi albo nie mamy wyboru. Ja mam dobre buty choć cholewkę chciałbym mieć mocniej pochyloną, tak aby nie napierać na języki 🙂
  24. Ok Kto i gdzie używa określenia układ kotrrotacyny mam na myśli podręczniki literatura itd. Te krystianie rotacyjne i definiowani pojęcie kontrrotacji były opisane i rozrysowane w Wytycznych nauczania jazdy na nartach w terenach górskich 1951 rok. U Jouberta już nie ma po tym śladu. Krystianie rotacyjne były w programach 1967 potem nie. Nielogiczne jest określenie układ kontrrotacyjny bo kontrrotacja to i owszem jako ruch ma sens i występuje nie tylko u LeMasera. Lesiewscy też mówią o o kontrotacji ale to co LeMaster nazywa kontrowaniem Leśniewscy nazywają ruchem przeciwbieżnym. ITD. Bałagan.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...