Skocz do zawartości

Maciej S

Members
  • Liczba zawartości

    1 226
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez Maciej S

  1. Maciej S

    Skręt S

    Wyszło na to, że nie wolno używać odciążenia w dół jak nie przejedziesz przez garb i nazywasz to kompensacją. Nie używam słowa kompensacja: odciążenie w dół, w górę i amortyzacja nierówności. Trzeba się pewnie nieźle nawalić, zeby jechać na sztywnych lekko ugiętych nogach. Ja nie potrafię. Amortyzacja nierówności jest wdrukowana w nasze poczucie równowagi. Avalament polega na gwałtownym podciągnięciu stóp ( bardzo mocne odciążenie w dół) i wypchnięciu ich do przodu, do przodu a nie w bok, z obrotem stóp, przedtem antycypacja i mocne wsparcie na kiju, potem wyprost aby tak aby aby złapały kontakt ze śniegiem już obrócone na krawędź. Avalement to rodzaj techniki stosowanej w skrętach sytuacyjnych a nie amortyzowanie terenowego garbu, który można wykorzystać do obrócenia nart, bez wypychania ich do przodu a spychając je w dół. Słowa avalement nie znajdziesz w polskich programach podobnie jak gołego Francuza 🙂 Kto by to zapamiętał ? Co innego Royal 🙂 Zamiast tego była skręty nazywane krystiania JET ( od jet-schwung- opcja niemiecka) na muldach a nawet zalecano wykonywać to na płaskim terenie i nazywano krystianią nowoczesną. Była krystiania 4 (od widoku narciarza w pozycji sedesowej) i krystiania odchyleniowa 70 ( od Programu PZN ad. 1970 i tego odchylenia). Wszystko właściwie to samo, do stosowania w określonych sytuacjach a nie jako standardowy sposób jazdy. Do dziś bardzo przydatne czasami. Jazda krystianią nowoczesną, czyli wypychanie nóg na płaskim to była dopiero głupota w szkoleniu narciarzy rekreacyjnych. Na szczęście dano sobie z tym spokój, zanim ludzie zaczęli tak jeździć. Wypychanie stóp w bok, wyprostem przy odchylonej pozycji jest zakałą narciarstwa do dziś. Niestety tak też da się jechać.
  2. Maciej S

    Skręt S

    Nie potrzeba żadnej prędkości. Co więcej moda na mocno taliowane narty sprawia, że na takiej narcie można wszystko pokazać przy powolnej jeździe. Taka narta jest bardziej reaktywna. Zbyt reaktywna na duże prędkości. Odpowiedni poziom umiejętności osiągamy w trakcie nauki, nauczający musi mieć pewien zasób metod dydaktycznych, nie wystarczy, ze pokaże jak mamy jechać ale ma podpowiedzieć jak to osiągnąć. Jak nauczyć nasze ciało, żeby zrobiło co chcemy. Pokaz o którym pisałem ma zachęcić do dążenia do takiej czy innej techniki. Widzę jak to wygląda, jaki daje efekt i decyduje się, czy ja też tak będę próbować, czy zostaje przy dotychczasowych sposobach. Cały czas pamiętam, ze to ma być dla przyjemności jazdy. Zero aspektu sportowego. Sportowa jazda to nie ze mną dyskusja. Nigdy nie jechałem na czas i nie jest to moim priorytetem. Czerpie satysfakcję z jazdy a nie z tego że komuś dowaliłem albo on mnie dowalił na tyczkach.
  3. Maciej S

    Skręt S

    Temat wymaga demonstracji na stoku. Proponuje poprosić jakiegoś instruktora, żeby pojechał długim skrętem inicjując skręt w jedną stronę NWN jak uczą, a w drugą z odciążenia w dół. Będzie widać różnicę. Potem poproście, żeby prowadził skręt ześlizgiem a drugi wchodził na krawędź. Zobaczycie gdzie są konfitury. Potem zapytajcie jak nauczyć się inicjować skręt w dół i jak wejść na krawędź.
  4. Maciej S

    Skręt S

    Zdjęcie gołego Francuza zrobiło niebywałą karierę, przerysowywano te ujęcia poklatkowe przez pergamin, domalowywano spodnie sweterek ze szlaczkiem i publikowano jako skręt S, w podręczniku narciarstwa dla AWF. Jestem pewien, ze studentki wolałyby oglądać zdjęcia gołego Francuza, zamiast prymitywnej rysowanki. Można było sobie poparzeć ale wejść na krawędż na klasycznej narcie to już inna sprawa. Na stokach nikt tak nie jechał, bo poza najlepszymi nikt nie potrafił prowadzić klasycznej narty ciętym skrętem. A to robi Francuz na fotce i dlatego tak idiotycznie podnosi wewnętrzną nogę, żeby wejść na krawędź, czy zachować kontakt ze śniegiem. Od 20 lat powszechne są narty taliowane i cała ta technika nie ma sensu tak jak dziś nikt nie zmienia biegów w samochodzie z międzygazem. Skrzynie biegów mają synchronizację, lub są automatami. Publikowanie tego dziś jako wzór do naśladownia mija się z rzeczywistością. Co innego odciążenie w dół: prawie nikt tak nie jedzie a o oficjalny program nauczania zaczyna się i kończy na NWN. I tak ludzie jadą. Jeśli chcecie wejść na wyższy poziom to zacznijcie jechać z odciążeniem w dół. Podnoszenie tułowia przed skrętem nie ma sensu, rozwala całą jazdę, uniemożliwia użycie krawędzi i w przy takiej technice mówienie o potrzebie szybkiego przekrawędziowania jest bez sensu. Ma jedną zaletę, mniej meczy. Jeszcze jedno: Odciażenie w dół to jeszcze nie avalement, to slowo jest ostatnio nadużywane.
  5. Jak przeczytasz Doskonałego bez wstrętu i sprawdzisz to w praktyce to dostaniesz Narciarstwo. Chętnie poleciłbym cos jeszcze ale prawdę mówiąc nie widzę sensu czytania czegokolwiek innego. Beato uważaj na siebie, ostrożnie, żeby zamiast LeMastera nie wyszedł Ci Wiński ( taka narciarska aluzja raczej dla starszych narciarzy) Czyli żebyś się nie powykręcała.
  6. Maciej S

    Skręt S

    Poproszę o wyjaśnienie, czemu ma służyć tak wysokie uniesienie wewnętrznej narty w pozycji nieco odchylonej ????
  7. Mam aluminium i karbon, do tego rękawice Leki i strzemiona zakładane na dowolną rękawice. Strzemię utrudnia zdjęcie rękawiczki i można je zgubić, ale działa przyzwoicie. Teraz pewnie kupiłbym regulowane. System Leki jest świetny, nie rozumiem, dlaczego nie jest w powszechnym użyciu. Nie chcę innych kijków. Różnica w wadze jakieś 8%. Kieruj się ceną i kolorem. Ważne, że Leki.
  8. Maciej S

    Separacja, angulacja

    Narciarz układa swój tułów tak aby uzyskać odpowiedni nacisk na narty. Robi to bo tułów nie jest odseparowany od nart. Skuteczną separacje tułowia od nóg zapewniają wypadki z udziałem pojazdów szynowych.
  9. Le Master nie jest przeteoretyzowany to jest po prostu teoria jazdy na nartach z niewielka dawką wskazówek dydaktycznych sporo biomechaniki. Są dwa LeMastery: narciarz doskonały i jego kontynuacja, doskonalsza wersja: Narciarstwo na Poziomie. Narciarstwo na Poziomie jest rzeczywiście trudne w czytaniu nawet dla mnie- konstruktora co to statykę i dynamikę ma w zakresie umiejętności zawodowych. LeMaster zajmował się biomechaniką i tak pisze. Narciarz doskonały jest lżej strawny ale niepełny. Co do Jouberta: Stoi na półce obok LeMastera, często do niego zaglądam, częściej do LeMastera. Ostatnia książka LeMastera porządkuje słownictwo narciarskie.
  10. Żeby tylko jazda na jednej narcie slalomowej z rozpiętymi butami nie zaprowadziła kogoś na ortopedię. Ja miałby lekkiego stracha.
  11. Napisz tak: Inicjacja skrętu wewnętrzną nogą :)
  12. A nawet więcej: takie wiązanie, zgodnie z manualem wymaga regularnego smarowania w zaznaczonych punktach
  13. Mylisz się. Na rysunku 148 masz pokazane smarowanie krzywki zwalniającej. Zobacz na nowych wiązaniach które elementy są posmarowane fabrycznie.
  14. Tak smaruje się Twoje wiązania. Wg manualu Tyrolii.
  15. Lepiej sprawdzić wiązania w serwisie niż narażać się na kontuzję. Mitek, to co piszesz jest niezgodne z zaleceniami serwisowymi producentów wiązań. Wiązanie reguluje się na maszynie pod określony moment wypinający. Nie masz maszyny w domu to zrobisz to na oko, czyli niedokładnie, lub nie wykryjesz niesprawności wiązania spowodowanej złą regulacją, zabrudzeniem czy uszkodzeniem wiązania.
  16. Większość wiązań nie wymaga smarowania. No może płytka pod butem smarem silikonowym.
  17. Wiązanie ma działać odpowiednio przed smarowaniem i po smarowaniu, bo jego działanie nie może wynikać z ilości smaru, dlatego nie należy go smarować przed oddaniem do serwisu. W serwisie powinni sprawdzić działanie ( powtarzalność wymaganej siły wypięcia) oraz wielkość siły wypięcia na sucho i po posmarowaniu. To wszystko z butem. Dlatego smarowanie przed oddaniem do serwisu nie ma sensu.
  18. Powinien to zrobić serwis. Brudne wiązanie nie działa właściwie. Instrukcje serwisowe mówią, żeby wiązanie zdemontować, wyczyścić, posmarować i sprawdzić poprawność działania na maszynie. W komplecie z butem. Jeżeli dalej nie będzie wypinać w powtarzalny sposób to jest do wyrzucenia.
  19. Sporo używam narty: 100 mm pod butem, 150 cm długości, pełen camber. Dla mnie to najłatwiejsza w obsłudze narta. Zawsze używam kiedy miękko czy mam choć trochę nowego śniegu. Ja jak mogę to zjeźdzam z trasy. Wole nie ruszony śnieg od tz. sztruksu. Dlatego używam nart szerokich. Sporo używam RTM 81*173, dobrze trzyma na twardym ale dla mnie ( 80 kg) na miękkim ma za małą wyporność. Narty są robione pod określone warunki, pytanie gdzie chcesz jeździć i co sprawia jaj przyjemność. Jak lubi wyskoczyć poza trasę to warto coś szerszego pod butem. Na przygotowaną twardą trasę nadaje się długa wąska narta z camberem. Tyle, że przygotowana twarda trasa ma dla mnie urok wątrobianki. Dużo ciekawiej jest z boku.
  20. Moim zdaniem OK. Vintage 86C z wiązaniem warden wyszukałem w Decatlon za 1000 zł.
  21. Maciej S

    Narty GS - pomoc

    Pozostanie w technice klasycznej to nie jest technika tylko jej brak. Brak umiejętności poprowadzenie narty na krawędzi. Jeżeli ktoś nie umie wejść na krawędź to pewnie na narcie o dużym promieniu będzie mu trudniej się tego nauczyć. A może nie. Jak już się nauczy to i GS poprowadzi na krawędzi tylko innym łukiem. Krawędzie są po to żeby z nich korzystać, szkoda tak do końca życia ześlizgiem.
  22. Maciej S

    Test nart crossowych

    Który model i jaka opinia o nim?
  23. Być może masz ten 1 stopień podniesienia a może nawet więcej. Nie kombinuj. Narty mają słuchać krawędzi. Masz rockery to wystarczy. Bok nie ma znaczenia nie wyczujesz tego. Za trzymanie i słuchanie krawędzi odpowiada podniesienie. Chyba że ktoś te narty robił i zrobił źle. Daj narty jakiemuś dobremu narciarzowi i powie Ci jak to jedzie i czy warto coś robić.
  24. Nie ruszaj podniesienia !!!! 95 mm pod butem nie wyklucza jazdy na krawędzi, na miękkim śniegu będzie łatwo. Narty powinny być posmarowane żeby lekko chodziły. Ja używam często narty 100 pod butem.
  25. Możemy sobie żartować, ale jesion był używany jako materiał konstrukcyjny nart, przenoszący obciążenia ( zginanie) Nartę można było zrobić w całości z jesionu. Taka narta sztywna na zginanie i nie miała wymaganej sztywności na skręcanie. Od dawna narty robi się jako zaprojektowany kompozyt, gdzie zginanie przenoszone jest w najprostszej konstrukcji przez włókno szklane, blachę ze stopu aluminiowego ( zwanego Titanalem i przekręcanego do Tytanu) dobrze współpracującą z włóknem szklanym. Środek to wypełnienie ( może być z pianki lub lepiej z drewna) wypełnienie ma być lekkie ( pianka plaster miodu drewno topolowe ) Drewno jesionowe jest dwa razy cięższe i nie ma sensu dawać go w środek. A opisy konstrukcji nart są bez sensu, lepiej żeby pisali, że dana narta zapewnia Ci prestiż, albo ma ładny kolor.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...