
Maciej S
Members-
Liczba zawartości
1 308 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Ostatnia wygrana Maciej S w dniu 29 Marca
Użytkownicy przyznają Maciej S punkty reputacji!
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Maciej S's Achievements
-
Raczej skupić się na przetoczeniu stóp na kierunku nowego skrętu. Zacytowałem fragment znanego mi opisu ewolucji narciarskich gdzie jak mantra poważa się: Kieruj kolana w przód i do środka skrętu. To taki instruktaż dydaktyczny. Nie oceniam na ile działa. Znam dużo gorsze opisy. To ma spowodować angulacje kolanami. Opisujesz fazę przejścia wykonaną przy użyciu krawędzi a nie jak sugerował Andrzej rotacją nóg, poprzedzoną odciążeniem i oczywiście płaskimi nartami w chwili tej rotacji co to wprowadza narty w przeciwny kąt prowadzący. Wykonując fazę przejścia krawędziami musimy zadbać o to, żeby kolano było zgięte bo tylko zgięte kolano daje efekt angulacji w wyniku obrotu w stawie biodrowym. Stąd pewnie instrukcja kolana w przód może powinno być kolana w dół?? Dociśnięcie przodu też nie zaszkodzi: to może jednak instrukcja: kolano w przód?? Do środka skrętu tz. że mamy widzieć odczuć angulacje kolan. Jak pisałem moim zdaniem lepszy efekt da instrukcji o przetoczeniu stóp: przetoczymy stopy i zobaczymy, że kolana idą do środka skrętu. Chyba łatwiej to pokazać niż opisać 🙂
-
W przód, do środka skrętu. To ma się dziać równocześnie.
-
Opisujesz ruch, który w polskich podręcznikach nie jest opisany( przynajmniej ja nie znalazłem ) W Polsce mówi się o wkładaniu kolan. Kierowaniu kolan w przód i do środka skrętu. Mechanizm anatomiczny tego rozumiem jako obrót w stawie biodrowym. Aktywacja tego ruchu jest bardzo skuteczna przy próbach aktywnego przetoczenia stóp na boki, skuteczniejsza niż przy próbie odesłania kolana. ( tak jest u mnie) Całość polskiej literatury sprowadza się do odciążenia i rotacji nóg ( nie stóp). Wspomina się co najwyżej o prze krawędziowaniu. Piszesz o aktywacji kinetycznej nóg, jak to rozumiesz? Czy jako rotacja nogi wykonana pracą mięśni przywodzicieli ( ewentualnie rotatorów) czy efekt przetoczenia stóp, włączenia do pracy krawędzi i aktywację nogi skręcającą nartą? Taka bierna rotacja nogi ???
-
Kiedyś na innym sprzęcie trzeba było sobie radzić inaczej, jednak coś tam z tego ciągle działa. Nie chodzi o kopiowanie ewolucji ale o świadomość możliwości pewnych ruchów.
-
Nasze ciało w zakresie budowy fizycznej, możliwości rotowania tego czy owego, wykształciło się 400 000 lat ??? Homo erectus jakieś 1,8 miliona lat temu. To już od dawna funkcjonuje w zasadzie tak samo. Nie wyrzucajmy starszych podręczników.
-
Dokładnie. Pozycja może być frontalna lub jazda w kontrze.
-
Inklinacja to kąt pomiędzy kierunkiem działania sił ( suma ciężaru i siły odśrodkowej ) a płaszczyzną odniesienia. Analogicznie do definicji inklinacji magnetycznej ( poziom i siły magnetyczne) (kąt pomiędzy wektorem pola siłowego a poziomem) Inklnacja przy jeździe na wprost wynosi 90 stopni i jest mniejsza kiedy jedziemy łukiem. Jest wyznaczona przez naszą prędkość i aktualny promień skrętu. Wypadkowa sił działających na narciarza, poprowadzona z COM, trafia w śnieg pod kątem inkinacji gdzieś pomiędzy nartami czyli trafia w obszar BOS. Inaczej mamy BAMM !!! Na focie kolarze , działające na nich siły i widoczne różne kąty inklinacji. Ten po wewnętrznej ma mniejszy kąt inklinacji bo jest bardziej pochylony ( jedzie mniejszym promieniem a to generuje większą siłę odśrodkową) Zostawcie inklinację w spokoju, nie macie na nią wpływu, nie kształtujecie jej, tak jak nie macie wpływu na swoją masę i adekwatną do niej siłę grawitacji oraz odśrodkową.
-
No zdecydowanie nie. Inklinacja to po prostu odchylenie od pionu grawitacyjnego. Konieczne aby utrzymać się w osi równowagi ( jej kierunek wyznacza suma wektowa grawitacji i siły odśrodkowej. Zmiana inklinacji to niezbędny i konieczny warunek utrzymania równowagi w skręcie: nie podlega świadomej modyfikacji z naszej strony i w zasadzie nie ma sensu o niej rozmawiać. Co innego angulacja: ta jest opcjonalnym ruchem naszej postawy. BOS nie zostawi śladu na stoku, zostawi szeroki ślad. A bez angulacji narty nie wyjadą spod Ciebie.
-
Na filmach nie zobaczysz tego jaśniej. Filmy Smoka są świetne bo świetnie jedzie w różnoraki sposób i jest dobrze filmowany. To o czym pisałem jest dobrze wytłumaczone w LeMasterze. Jednak żeby bardzo dobrze jeździć na nartach wcale nie trzeba tego rozumieć. Może nie warto się w temat zagłębiać?
-
Chwilowe zmiękczenie nóg oznacza chwilowe ograniczenie siły dośrodkowe i COM zaczyna poruszać się zdecydowanie mniejszym łukiem a narty dalej jadą swoje i podjadą pod COM a potem na drugą stronę. Można je również mocniej zakrawędziować bo jest taka możliwość. Zauważ, że zmiękczenie nóg oznacza zejście niżej, mocniejsze zgięcia kolan i to gwarantuje mocniejszą angulację kolanami i to, że narty przejadą jeszcze ciaśniej pod nami. Odmiana klasyczna na dużym kącie prowadzącym) polegała na zakrawędziowaniu nart pod koniec skrętu przez zejście w dół. Obślizgująca się narta będąc nagle bardziej obciążoną i mocniej zakrawędziowaną zwalniała a COM zgodnie ze swoim pędem przelatywał w dół w kierunku kolejnego skrętu. Dalej mamy wirtualną muldę. Odciążenie, rotację stóp z napiętych mięśni korpusu ( bo zadbaliśmy przedtem o kontrę) i mamy piękny skręt w technice zwanej antycypacją. Też nigdzie nie rzucamy tułowia ale mówimy o spowolnieni stóp. Tak jedzie się śmigiem. Te wszystkie elementy nakładają się na siebie i czasami trudno zdecydować co jest głównym elementem fazy przejścia.
-
Mówienie o carvingu bez poruszania istoty angulacji to jak zamawianie wódki bez alkoholu. Rozpoczynanie przejścia z pozycji odchylonej zdecydowanie zaciemnia temat jazdy z użyciem krawędzi jeśli nie wyjaśnimy o co chodzi( bo nie chodzi o inklinację). Co do inklinacji: nie ma sensu o niej dyskutować. W fazie prowadzenia skrętu jest efektem kierunku działających na nas przyśpieszeń ( Więc nie ograniczajmy się wyłącznie do grawitacji ) i jest efektem naszych nie dających się wyłączyć odruchów zachowania równowagi. Co do tz. rzucania się w nowy skręt to nigdzie się nie rzucamy (aktywnie) to narty wyjeżdżają spod nas ( podobnie jak rower wyjeździ spod nas żeby rozpocząć skręt) I nie mieszajmy rozważania dlaczego narciarz skręca z rozważaniem dlaczego narciarz nie przewraca się. O tym czy narta jedzie na krawędzi decyduje sposób jej obciążenia to i tylko to. Nie decyduje o tym: - inklinacja - zakrawędziowanie - prędkość -szerokość narty - promień taliowania narty. - większy lub mniejszy nacisk na nartę. Decyduje angulacja w stopniu gwarantującym takie obciążenie narty aby tz. kąt platformy był mniejszy od 90stopni, wtedy narta przestaje się obślizgiwać a zaczyna wgryzać się w śnieg. Decyduje wyłącznie kąt platformy a nie kąt zakrawędziowania. Pożądany stopień angulacji uzyskujemy kolanami( stawy biodrowe) czy biodrami Ustawienie bioder) magiczne słowo carving obrosło taka ilością legend, ze prawda ( fizyka) nie ma szans się przebić.
-
Celem było nakręcenie video. Ten film niczego nie wyjaśnia. Można by go użyć w temacie jak wykonać przejście z pozycji mocno odchylonej ( jak ktoś potrafi) i jak właściwie operować nartami w takiej sytuacji. Avalement i takie tam.
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Maciej S odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Nie wiem czy dziadkowe: opanowanie jakiejkolwiek ewolucji, układu ( tanecznego czy gimnastycznego ) wymaga na początku opanowania tego w przestrzeni ( prawidłowe ułożenie ciała). Dopiero potem można pracować nad prędkością, szybkością itd. Jako układ to wygląda nieźle, więc teraz można jak napisał Mitek nieco odprężyć się mentalnie i jechać, jechać. -
del. Pomyliłem Morgana z Jeremym 🙂
-
Kurs jest dostępny pod adresem: https://laboratoire-du-skieur.com/ Andrzej napracował się tłumacząc kurs na język polski. Metoda nauczania zbliżona do PMTS. Temat metody nauczania jazdy na nartach nie umrze, choć jest jakby martwy od lat.