_tomek
Members-
Liczba zawartości
348 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez _tomek
-
Czechy - ZÁLESÍ Malutka miejscowość na czeskim końcu świata. Strona ośrodka: http://www.skizalesi.cz/ Położenie Za miejscowością Jawornik, 20km od Paczkowa. Dojazd W Paczkowie należy skręcić z drogi 46 w kierunku granicy. W miejscowości Javornik należy skręcić w prawo na ryneczku (znak STOP). Potem cały czas prosto, aż do rozjazdu w lesie - tam w lewo (nie do Travnej). Potem w górę aż na koniec miejscowości. Alternatywnie z Lądka Zdroju przez Travną, ale w zimie może być to niewykonalne. Parkingi Przy drodze. Miejscowości (krótka charakterystyka miejscowości w jakiej znajduje się ośrodek, lub miejscowości sąsiednich) Noclegi Trasy Długość 550-700m. Przewyższenie 100m. Stok oświetlony, ratrakowany. Ceny około 200 CZK za 4h Kamera online brak kamery. Aktualne warunki (link do strony z aktualnymi warunkami) Serwis narciarski Instruktorzy / Opieka nad dziećmi Wyżywienie (gdzie można zjeść, jakie jedzenie, jakie ceny) Galeria zdjęć http://www.skizalesi...fotogalerie.htm Użytkownik _tomek edytował ten post 08 listopad 2008 - 00:27
-
Wojtas, przeczytaj dokładnie co pisze pod tym linkiem... Za karę masz tam pojechać i zrelacjonować
-
Dzięki. Taki "typowy" przekrój to już znam, np. w katalogu head jest taki przedstawiony. Niektóre Heady np. mają (podobno) pod ślizgiem blachę, tak samo z góry (tu widziałem). Tutaj pod wiązaniem gdzie jest grubo to zasadniczo wszystko jasne, ale co się z przodu w miejscu gdzie narta jest najszersza? nie bardzo wierzę, że są tam takie cieniutkie listewki. A jak jest zbudowana narta "piankowa"?
-
Noth face robi w chinach, nie świadczy to o niczym. Na stronie north face masz bardzo dokładne zdjęcia tej kurtki - możesz sobie porównać detale. Metka to też ciężka sprawa, bo są różne (mam dwie kurtki - w jednej jest cały "pęk" różnych, a w drugiej tylko jedna) Nie wiem jak w kurtkach dla kobiet, ale w męskich jest zawsze jeszcze jedno logo NF z tyłu - na prawym ramieniu. Nawet jeśli kupiłaś "podróbkę", to się nie przejmuj, być może ma ona przyzwoite właściwości. Chińczycy są znani z tego, że puszczają linię produkcyjną kilka dni dłużej i wtedy podróbka nie jest podróbką... Najprościej tak jak radzi kolega pójść do sklepu i porównać. I nie kupować NF na allegro, bo: -jest cała masa podróbek -wiele jest rzeczy przywiezionych z USA i mogą być problemy z gwarancją - dowód zakupu - (gwarancja w NF działa bardzo dobrze)
-
Ciekawi mnie budowa nart i najchętniej to zobaczyłbym przekroje....ale moje się jeszcze tak nie zużyły, żebym je taśmówką pokroił na opał. Poszukałem więc w necie. Tutaj jest o takich co sami robią sobie narty! http://skibuilders.com/howto/ Jest tam dosyć dokładnie objaśniony cały proces. Warto sobie obejrzeć, żeby zrozumieć dlaczego krawędzie są tak ważne.
-
U nas też się dzieje! Mimo tak tragicznych zim. Patrz Zieleniec, Dzikowiec i "Świeradowska gondola". Gdyby tak co roku to może za 10 lat byśmy ich dogonili... No i żeby jeszcze śnieg chciał padać...
-
W skrócie, tym którym się nie chce czytać, to zostanie wybudowana czterosobowa kanapa (prod. Leitner z 1990 sprowadzoną z Włoch) na dolnym odcinku.
-
Pogrzebałem trochę w sieci i podobno słupy kolejki już dawno stoją, wie może ktoś coś bliżej jak im idzie?
-
No pewnie, że nic nie mam, jeździłem z jednym regularnie na narty i mam "przeciwko" tylko tyle, że muszę czekać na niego na górze, aż się pozapina No i po muldach jedzie mu się dużo lepiej Osobiście mi się snowboard nie podoba, ale to kwestia gustu zupełnie na inny wątek.
-
Znalazłem nowe Ilu instruktorów snowboardu trzeba do wkręcenia żarówki? Trzech, jeden kręci, drugi nagrywa video, trzeci mówi "zaje.... stary!" Jak snowboardzista się przedstawia ? Ał Oł jej, przepraszam Cię bardzo, nic Ci nie jest? Ilu snowboardzistów potrzeba do wkręcenia żarówki ? 50. Jeden trzyma żarówkę, a 49 pali skręta za skrętem, aż się pokój zacznie kręcić... Użytkownik _tomek edytował ten post 31 październik 2008 - 18:51
-
Dzięki Rysiek! O to mi chodziło! Ja znalazłem trochę "snowboard jokes" w google. Ale niestety większość to nie takie o jakie mi chodziło Jeden na razie: Jakie były ostatnie słowa parapeciarza? "Hej! stary! Patrz teraz" Ciekawostka taka, że u nas ktoś na snowboardzie nie jest odbierany jako biedny zbuntowany nastolatek co się nigdy nie myje, ani nie strzyże i nosi workowate ciuchy... Chociaż ta zupełnie niezrozumiała nienawiść idzie w obie strony: "A Cadillac with five skiers runs off a cliff, and everybody dies. What's the worst thing? Cadillac seats six" Chociaż ten jest śmieszny: How many skiers does it take to change a light bulb? A. Ten, one to screw it in and the other 9 to stand around saying "Nice turn, nice turn, nice turn........." B. Eleven. One to put the bulb in and Ten to analyze the turning. Albo: Skąd będziesz wiedział czy na imprezie jest instruktor narciarstwa? Sam na pewno Ci się pochwali.... Mommy, mommy, I want to be a ski instructor when I grow up! "Now Johnny, you cant do both." What would say ski instructor do if he/she won the Lottery?? Keep working until the money runs out! Kurka, o narciarzach jest więcej... P.S. Jeśli ktoś ma problem z angielskim, to napiszcie to przetłumaczę Użytkownik _tomek edytował ten post 31 październik 2008 - 23:49
-
KaBeSz, nie mam się czego wstydzić. Nie ubliżam im przecież. To, że snowboardziści czasami śmieszą narciarzy jest naturalne. Żarty z narciarzy też chętnie zobaczę. A Ty czemu nie jeździsz na snowboardzie? tylko odpowiedz na wesoło...
-
U mnie dwa razy był straaaach: 1. Kiedy uczyłem się jeździć (sprawnie płużyłem) i w na wąskim odcinku przede mną wywróciło się dziecko. Jakoś się udało wyglebać obok niego.... 2. Kiedy w Zieleńcu stwierdziłem, że przejadę sobie na parking w poprzek przez inne stoki. Tylko zapomniałem, że tylko winterpol na którym jeździłem był sztucznie sypany. Na górze było jeszcze sporo śniegu, ale niżej ..... W końcu jechałem koleiną polnej drogi, po czystej szklance przez którą było widać ziemię, coraz szybciej... Co jakiś czas wystawały kamienie. W końcu musiałem zahamować. wybrałem kawałek na którym był firno/beton. Brakło go i na kamieniach wyleciałem....Jak wstałem to ledwo mogłem oddychać, a narty były 30 metrów wyżej... Fantastyczny koniec dnia
-
Wszyscy moi znajomi jeżdzą na desce i ciągle mnie namawiają, że lepiej fajniej i wogóle. Drażni mnie to i ciągle się z nich nabijam. Tylko mi się już zasób wyczerpał i potrzebuję czegoś nowego - poratujcie. Ja obiecuję gdy już otworzą sześciosobową kanapę w zieleńcu to poczekam na górze z kamerą, aż będzie jechać sześciu snowboardzistów, żeby nagrać Wam w jakim wspaniałym stylu schodzą z kanapy
-
Mitek, to nie jest kwestia wysiłku, ale wygody i komfortu. Nie jadę tam po to, żeby na stromych śliskich schodach się przewrócić i wybić komuś kijkiem oko. Najbardziej lubie te miejsca, gdzie nart nie trzeba ściągać. W Jańskich końcówka zjazdu wygląda (wygladała w 2007/08) tak: -zwalniasz prawie do zera żeby zmieścić się w przejazd pod drogą - 2m szerokości, zakręt przed i po jak na przejeździe kolejowym. -za tym jest tak płasko (ze 40m), że na nartach musisz się parę razy odbić kijkami, snowboardy podskakują. -potem masz zjazd 20m pod wejście do budynku -tam wylatujesz zza węgła i szukasz miejsca na lodowisku, żeby się zatrzymać możliwie daleko i nie na środku -potem ściągasz narty i wchodzisz do budynku. Dwa piętra po schodach szerokości 2m. Bramka biletowa jest ustawiona na końcu schodów. Jak zobaczyłem te schody w Rokytnicach to też się zdziwiłem. Ale tam w Janskich byłyby jak znalazł. Full luksus kabinkę już mają to teraz jeszcze tylko schody ruchome....
-
Jakby jeszcze zrobili schody ruchome wzorem Rokytnic nad Jizerou to bym lepszego miejsca nie znał. Niestety w zeszłym roku wchodziło się dwa piętra po śliskim linoleum do tego po nierównych stopniach... A mostek super, najbardziej to się ucieszą snowboardziści, bo przez przejazd pod drogą zatrzymywali się i musieli kuśtykać do kolejki. No i będzie dużo bezpieczniej.
-
Ja mam to co koledzy już opisywali NORTH FACE APEX BIONIC Jacket. Wady: -przy wywrotkach śnieg na plecach -małe kieszenie -zupełnie nierozciągliwa -przy rękawach paski ściągaczy nierozciągliwe - wada i zaleta zależy jak patrzeć. Zalety: -?????????? mocna - szok z czego to jest zrobione. Miałem portfel w kieszeni na piersi i jakoś przy wywrotce (nauka) przeleciała mi tam krawędź narty. zostało nacięcie na czarnym materiale zewnętrznym, ale membrana (podklejona jakoś) nie puściła wogóle. Tego materiału nie da się podrzeć, czy rozerwać, można go jedynie przeciąć i to nie byle czym. -zupełnie nieprzewiewna (0 CFM) -rozsądnie wodoodporna (znaczy szwy nie podklejone) -nie namaka od środka - tylko wierzch Nie jest to zbyt ciepła kurtka, bez wysiłku można w niej mieć komfort do +10st. Na nartach używałem jej przy nawet -18stopniach, ale z polarem 300 pod spodem (takim kilku letnim alpinusem z tych bardzo przewiewnych). Od zera w górę można jeździc w samej kurtce. Idealna także na rower, bo wogóle nieprzewiewna. Miałem kurtkę "narciarską" z makro w podobnych pieniądzach. Za żadne skarby bym się nie zamienił. Może ta z NF wypchana od środka polarem wygląda wesoło, ale komfort jest fantastyczny. No i jak się chce schłodzić to odpinam kurtkę i w polarku jest w sam raz. Tylko mój telefon jej nie lubi. gdy mam go w kieszeni na piersi to po wyjęciu są na nim kropelki wody...po tym człowiek rozumie jak ważna jest oddychalność.
-
[QUOTEN]Na mokry snieg tz taki co sie zapadaja narty nie ma mocnych i nie ma tez konkretnej techniki.. Mokry snieg jest za ciezki aby zsunac go narta podczas jazdy na bok. W takich sytuacjach jedzie sie poprostu silowo.[/QUOTE] Wreszcie ktoś mi napisał odpowiedź na pytanie "Czy tylko ja tak mam..." Dokładnie to się dzieje co Fred pisze. Tyle, że dla mnie normalna jazda jest często siłowa (115kg), a mokry śnieg to po prostu masakra. Na pewno da się jeździć, jak ktoś umie szybki śmig między muldami i nie boi się prędkości na takim podłożu... Ja na razie wolę zostać w domu. Ciekawe są też uwagi o smarowaniu - ale jaki smar gdy powietrze ma 6-10 stopni ? Czy na takiej mokrej kaszy smar się szybko nie ściera z powierzchni?
-
Dziękuję za ostatnie posty, macie z pewnością rację, że trzeba na mokrym śniegu poćwiczyć. Może za szybko się poddałem. Chcę także skomentować: Nie, aż tak źle nie jest, jeździłem na nich w puchu - jeździ się super. Na mokrym może po prostu trzeba jeździć płynniej, dla mnie to bardzo ciężkie, bo rozpędzam się potwornie i na muldach albo wylatuję w powietrze, albo się w nie wbijam, myślałem, że może są takie narty co "same po tym jeżdżą"
-
Dziękuję za ostatnie posty, macie z pewnością rację, że trzeba na mokrym śniegu poćwiczyć. Może za szybko się poddałem. Chcę także skomentować: Nie, aż tak źle nie jest, jeździłem na nich w puchu - jeździ się super. Na mokrym może po prostu trzeba jeździć płynniej, dla mnie to bardzo ciężkie, bo rozpędzam się potwornie i na muldach albo wylatuję w powietrze, albo się w nie wbijam, myślałem, że może są takie narty co "same po tym jeżdżą"
-
Hehe, zaręczam Ci, że mogę ustawić nawet 12, a i tak bym leciał. Masa robi swoje. Wiązania mam ustawione na coś poniżej 8 - normalnie się nie wypinają. Instruktor...hmm... po czesku się nie dogadam Mitek chyba najlepiej rozumie mój problem: tak właśnie wyleciałem - pół metrowe muldy przebijam bez problemu Praktycznie nie mogę się ześlizgiwać (muldy), a narty mam sztywne i ciężkie, a na dłuższy śmig nie mam siły. Może więc zamiast pancernych XRC wziąść i.SL ? pewnie takimi będzie łatwiej śmigać. Jaka długość i.SL dla takiego jak ja?
-
Mam 182cm/115kg wagi, kondycja raczej dobra. Jeżdzę na headach XRC 1200 170cm i nartki te jeżdzą cudnie, ale po świeżym śniegu (długi skręt, szybkość). Ale jak jest mokro to idzie się na nich pochlastać. Nie wiem czy wszyscy tak mają , ale ja mam z tym kolosalny problem. Jedyny skręt jaki dobrze wychodzi to cięty, a jak ostatnio chciałem się szybciutko zatrzymać to narty zostały, a ja wyskoczyłem do góry wypinając się z obu naraz! Czy jest jakiś sprzęt lepszy na takie warunki (mokry ubity śnieg, muldy)? Wydaje mi się, że krótsze i bardziej uginające się narty będą lepsze? Proszę dajcie parę propozycji.
-
Trawki na stokach dziś już nie było! Warunki po prostu super. Uderza jedynie, że dziś 2/3 wszystkich osób na stoku to byli Polacy, a wszystkie informacje, plany, menu w knajpach, cenniki są po czesku, niemiecku i angielsku. To taka czeska przypadłość. Wkurza także, że punkt 16 po stokach zaczęły jeździć ratraki! MIĘDZY LUDŹMI!
-
Są bardzo kreatywni jeśli chodzi o podawanie warunków narciarskich. Skala na Czarnej Górze wygląda tak: -bardzo dobre (ani trawy ani kamieni nie widać) -dobre (sztuczny śnieg zmrożony na beton, ale wciąż kamieni nie widać) -dostateczne lub średnie (beton, kamienie i trawę da się jeszcze ominąć) To co podają w danych o ilości śniegu do kompletna fikcja. "Prawdziwy opad śniegu" post z 27.01.2008 - spadło 20cm. Dodali te 20cm do ilości śniegu na trasach. Niestety mają kamerkę i od razu widać po dachach budek ile tego śniegu jest naprawdę, a z archiwum kamerki ile spadło (może ze 2cm). 3km od czarnej góry jest stacja http://www.kamienicanet.com/ tam też mają kamerkę i pomiar temperatury. Warto sobie przed wyjazdem porównać.
-
W sobotę 26.01.2008 jeździłem na krzesełku. Na stoku praktycznie tylko sztuczny śnieg, gdzieniegdzie spore płaty lodu, mostek nad drogą cały w lodzie, a śnieg na mostku i za nim koloru brunatnego. Generalnie nie polecam, jeszcze da się jeździć, ale przyjemność niewielka. Jest to praktycznie jednyny stok na którym jeszcze da się jeździć (przy kościółku też jeździli i na orczyku obok (czwórce ?) też. Pozostałe stoki to czysty lód przez który widać trawę. Jedyna zaleta to brak kolejek nawet w sobotę! Jak nie nasypie przynajmniej 20cm świeżego to kiepsko będzie. Aha, uwaga na kamienie tuż za mostkiem.