krzysiek358

i jak się to skończyło? pande musiał ratrak wyciągać?

serio załatwili czy ironia? tyle, że długość tras zależy głównie naturalnych czynników, także tego by aż tak pod uwagę bym nie brał ale pozostałe czynniki rzeczywiście są tam na wysokim poziomie i nigdy mi nie żal wydanych tam pieniędzy

warunki będą, o to się nie martw oprócz Zieleńca zostaje jeszcze Czarna Góra i Góry Sowie ale to bez rewelacji. mieszkam niedaleko Karłowa i na narty głównie śmigam do Czech, tylko pytanie czy chcesz jechać na narty 2h czy wolisz być na miejscu...

juice, w 100% zgadzam się z tymi dwoma postami wyżej co do żarówki, to znajomy który ma tam trochę bliżej niż ja i bywał tam częściej, kilka razy zwracał uwagę na tą żarówkę, to zawsze otrzymywał odpowiedź, że wiedzą i że wymienią... p.s chociaż... stosunek ceny do jakości w Szpindlu wychodzi chyba 1:1, za jakoś się płaci

wiesz, lód do pracy na krawędziach jak najbardziej byłem tam w tamtym sezonie i akurat trafiłem na masę kopnego, nie ubitego śniegu, muldy a to już nie sprzyja pracy na krawędziach a co do orczyka, to może mi powiesz że to jest lekkie niedociągnięcie? na nie jednym orczyku już jeździłem ale czegoś takiego nie spotkałem, rwie i lecisz metr w powietrzu, przyjemne to nie jest i o kontuzje nie trudno... żarówka już wymieniona czy dalej się w ciemno kawałek jedzie? trasa jest naprawdę ciekawa, w sam raz na wypad popołudniu(bodajże 20km mam tam), ale tych kilka "małych" niedociągnięć zniechęca mnie to odwiedzenia tego stoku, chyba że w tym sezonie się coś zmieniło i jest lepiej piszesz tu coś, o gastronomi, nie wiem czy można mieć jakieś uwagi co do Bukowej Chaty.

pomysł nie głupi, ale musiał by trochę tam po spamować, bo prawdopodobnie taki tekst szybko usuną...

pamiętam ten "niebieski" stok, dokładnie za tą restauracyjką jest kawałek trasy czerwonej czy nawet słabej czarnej na Hintertuxie ogólnie chyba nie ma tras dla uczących się, bynajmniej nie pamiętam tam takich naprawdę niebieskich tras

hm... wypada to w terminie ferii dolnośląskich, warszawki, opola i pomorza, i zdaje się jakieś landy niemieckie mają wtedy ferie, ludzi pewnie będzie sporo, z miejscami może być ciężko

Dzisiaj tłok, kolejki do na Plan tak jak na weekend czyli koło 15 minut, Hromovka luźniej ale były takie "fale" że stało się koło 10 minut, Medvedin 10minut max stania, dość sprawnie to szło. rano tj. od 8:30 fajnie, bo pusto wszędzie koło 9:30 tłok wszędzie. trasy dzisiaj dość miękkie, chyba naśnieżali w nocy sczczególnie Cerna- dolny odcinek to nie ubity, luźny śnieg i ciągle pracujące armatki, Cervena dość fajna, dołem jedynie trochę luźnego śniegu ale była zbyt duża kolejka do przenieśliśmy się na Hromovkę na które było fajnie ale tak do 10:15, potem pojechaliśmy na Medvedina i śmigaliśmy Cerną na której też leżało dużo luźnego śniegu aczkolwiek było chyba lepiej niż na Planie, 12:00 wracamy na Hromovkę i... kolejki może nie ma ale trasa skatowana, rozjeżdżona i tłoczno na trasie. brak formy dziś, coś nogi słabe dziś... przy takim tłoku stwierdziliśmy, że wystarczy na dziś i koło 14 ewakuowaliśmy się do domu p.s Wrocław, następnym razem zrobię tak jak Chemik mówił: biorę od Was jakiś numer kontaktowy i się zdzwonimy, bo patrzyłem za Wami na stoku i nigdzie Was nie widziałem...

http://www.skiforum....?t=35010&page=3 jakieś pół Wrocławia i Kotlinka Kłodzka

i tak tam jest w weekendy zawsze?

a powiedzcie mi, jak tam mają się sprawy z kolejkami do wyciągu? bo planujemy jakiś wypad w czwartek ale tak sobie myślę, że spróbował bym coś innego, trasy z tego co mówicie fajne więc czemu nie

a ktoś się sypnął, ale to nie wiem czy to nie było później niż o 16, bo ja właściwie dopiero przed 16 się na kanapę przesiadłem sam wczoraj bardzo efektowną glebę zaliczyłem, brak koncentracji czy coś i chyba krawędź złapałem, narta jedna się wypięła, straciłem równowagę i szukałem kontaktu ze śniegiem żeby nie lecieć po nartę za daleko ale na moje szczęście jakiś narciarz mi podwiózł nartę( pozdrawiam tego Pana )

w radiu się reklamują, ale na stronce ostatnio kamerki nie działały...

właśnie wróciłem z Zieleńca warunki spoko, ludzi od 16:30 mało, nie stało się w kolejce wcale. nieco wcześniej, tak do 16 śmigałem na talerzyku bo do kanapy mała kolejka była. warunki całkiem sympatyczne, górna część stoku przy samej kanapie bardzo zmrożona, dołem sporo luźnego śniegu. trasa przez lasek i dalej tam bardziej środkiem stoku rozjeżdżona, miękka, sporo luźno śniegu, małe muldy. temperatura cały czas -6 p.s dzisiaj bawiłem się GPS'em i oto co udało mi się najeździć link. troszkę niedokładności widzę, i troszkę wydaje mi się za dużo km naliczył

kulbizary, zwykle staramy się być o 8:30, tym razem pojechaliśmy sobie nieco później

758/8/78732 mój z 29.12.2010. bardzo słaby bo tłumy były

co do bilbordów to ostatnio nastawiali tego w Kłodzku i okolicy, szczególnie jedna stacja się strasznie reklamuje...

no tak, masz rację Tomku, ale kolega wyżej pisze, że tylko cenami dogoniły także nie sądzę, aby te ośrodki mniejsze oprócz przygotowania tras oferowały coś więcej, jest to nowy ośrodek dlatego trzeba im dać jeszcze czas na naukę przygotowania tras itd, bo troszkę tu nie którzy marudzą za bardzo a Czesi naprawdę się starają i budują co roku coś nowego

cena karnetu na cały dzień w alpach austriackich to koszt koło 40euro, czyli dopiero gdzieś w 60% dogoniły

dwa razy się dodało, można usunąć... Użytkownik 1/2prokrzysiek edytował ten post 29 grudzień 2010 - 19:06 podwójny post

dobrze Ci się kojarzy, dobrze przejazdem zwiedziłeś Trójmiasto ale mogłeś ominąć jedną Ścinawkę i pojechać krótszą trasą te czytniki są beznadziejne, ja tam zawsze staram się brać czipowe karnety, które i tak nie są rewelacyjnie wygodne bo trzeba się schylać trochę od nich... ferie w Zieleńcu? nie wiem czy to dobry pomysł...

ktoś mi może coś więcej o tym ośrodku powiedzieć?

powtarzam tylko to, co gdzieś czytałem

Panie Marcinie, zwracam honor, śniegu macie dużo, nie wiem czy jest to 0,5m, 1m czy 2m ale jest go wystarczająco stok dobrze przygotowany, dzisiaj trochę miękko aczkolwiek muld nie było. dawno nie byłem na tym stoku, ostatni raz jak byłem to stok nazywał się bodajże Bartek, dzisiaj wydaje mi się łatwiejszy niż kiedyś co nie zmienia faktu, że jest dość wymagający i można na nim poszaleć. fajna alternatywa na wolne popołudnie/wieczór za względu na odległość, z tym że drogi w rewelacyjnym stanie nie są i jedzie się dość długo. rozbudowana knajpa, miła obsługa(pozdrawiam Panie z obsługi ), widać że właścicielowi zależy i tak trzymać p.s przydał by się jakiś zegar gdzieś na dole, bo nie zauważyłem żadnego