Zgadza się miejsca o których pisałem to trasa zielona i niebieska. Pierwsze miejsce z krzyżem na drzewie to odcinek na którym łączą się trasy zielona i niebieska. Najpierw jest szeroka polana a później trasa się zwęża - jest rozjazd na zieloną i niebieską.
Z doświadczenia wiem, że tam nie ma lodu i jest płasko a ludzie tam się zatrzymują żeby poczekać na kogoś. Stoją i gapią się do góry, aż ktoś z ich znajomych zjedzie. Nie czekają na szerokiej polanie tylko w centrum zwężenia i często na samym środku. W najgorszym miejscu jakie mogą sobie wybrać na całej długość trasy ! Śmieszne się może wydawać ale mają tam pewność, że z nikim się nie miną ! serio tak po prostu tam jest.
Ja naprawdę jestem wyrozumiały wobec początkujących, sam doskonale wiem jak zaczynałem naukę. To co mnie naprawdę drażni to bezmyślność ludzi. Ja rozumiem że ktoś musi się zatrzymać, jest lód itd. ktoś się wywróci to nie jest problem. Sam też się zatrzymuje na stoku ale uważam na innych. Prawdziwy problem to osoby które kompletnie nie zdają sobie sprawy że stając w nieodpowiednim miejscu stwarzają zagrożenie dla siebie i dla innych. Wystarczy trochę wyobraźni. I miejsce które opisałem je całkowitym extremum. Z jednej strony muszę zwolnić aby ominąć bezpiecznie tych co stoją na środku z drugiej strony musze uważać żeby ktoś mi w d… nie wjechał jak zwalniam.
Na żaglach nikt nie staje na kotwicy na środku kanału żeby odpocząć bo go zaraz rozjadą. Taka analogia bo widzę że również żeglarz.
P.S odnośnie dzieciaka dobrze to opisałeś i sam tak postępuję. Zamiast kijków lepiej narty w krzyż ustawić są lepiej widoczne.
Pozdrawiam