Witam Ciepło ! (Niestety:mad:)
Cały ubiegły sezon zjeździłem na Rossiniolach R8S .Pokonałem - razem z córką -łagodne stoki Beskidów (Pilsko,Salmopol,Stożek - trochę ostrzej),prawie wszystkie górki w Gorcach .Koniec sezonu spędzałem na Kasprowym (głównie "Gąsiennicowa" pierwszy odcinek ostry ,lecz tylko rano).
Sezon zakończyłem w Łomnickim Siodle" - góra dla odważnych.Jeździłem na świetnie przygotowanych trasach - łagodnych i ostrych .W Łomnicy rano nięźle , po 12.00 - masakra .Ostra góra a pod stopami 2 metry roztopionego kaszowatego śniegu .Wszystko na Rosołach R8S . Na obecny sezon , kupiłem -bardzo chwalone Sl10 (ważę 60 kg przy 184 cm - ale jestem zdrowy !) . Jeździłem na nich już w listopadzie na Pilsku , Stożku , trochę w Gorcach ...
... właśnie wczoraj ponownie kupiłem Rossiniole R8S !!! Konkludując : przy mojej niskiej wadze (choć dość ostrej jeździe)Rosoły są zwinne,lekkie,dość dynamiczne,świetnie trzymają krawędzie - bez chęci dokręcania charakterystycznej cechy Atomica .Nieprawdopodobna łatwość i lekkość zmiany krawędzi. Atomici natomiast - moim zdaniem - jadą jak czołg.Ostro trzymają zadany łuk,natomiast wymagają większego wysiłku niż Rosoły.Narty są cięższe ( prawdopodobnie NEOX y 412 )... TO MOJE ODCZUCIA .Bardzo chciałem te Atomiki - wszędzie chwalone,w testach zawsze VIP-y . Nie dla mnie.Może moja waga ? Myślę , że lekki narciaż będzie bardziej zadowolony z Rossignoli .NA KONIEC - opisane różnice zauważyłm po kilku pierwszych skrętach .To niesamowite jak bardzo różnią się te narty! Choć Rosoły słyną z łatwości i lekkości od lat .Pozdrawiam .