JackW
Members-
Liczba zawartości
206 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez JackW
-
Zacząłem swój pobyt, bieżące relacje będę umieszczał w tematach ośrodków, a na koniec podsumuję tutaj gdzie mi się najbardziej podobało
-
Ciekawe czy Holdener zostanie najlepszą slalomistką w historii, która nie wygrała ani jednych zawodów pucharowych w tej konkurencji
-
Swoją drogą w Wiśle można pojeździć za rozsądne pieniądze, Skolnity mają swoje promocje na niedzielną nocną i poniedziałki, a Stożek, Nowa Osada i Soszów są na grouponie, w sumie "Wiślański Skipass" się nie opłaca
-
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, noclegi zarezerwowane, także wybór padł na Wisłę Widzę, że moje pięć dni to za mało, żeby poznać wszystkie ciekawsze trasy, no ale na razie wychodzi, że Stożek, Skolnity, Soszów i Cieńków lub Czantoria to najciekawsze stacje w Wiśle i Ustroniu Dodatkowo myślę, że wybiorę się na Nową Osadę, nocleg mam naprzeciwko i chyba dziwnie bym się z tym czuł gdybym nigdy nie skorzystał, chociażby rano mając blisko, żeby być pierwszym na stoku
-
Zastanawiam się nad wyjazdem na pięć dni na narty do Wisły, ale w ogóle nie znam tych terenów. Wybór wynika z tańszych i dostępniejszych noclegów niż w Szczyrku oraz zapewne mniejszych tłumów. Ponieważ na pierwszy rzut oka okolice to dużo pojedynczych stoków chciałem poprosić o radę stałych bywalców. Zakładam, że pięć dni będę jeździł codziennie w innym ośrodku, jakich pięć stacji byście polecili? Wisła, Ustroń, względnie Brenna (Szczyrk zostawiam sobie raczej na końcówkę sezonu). Preferowane przeze mnie trasy to długie czerwone, dobrze nachylone, oczywiście najlepiej bez kolejek, ale w ferie o to ciężko . Możliwe, że w pierwszy dzień tylko jazda nocna, a kolejne cztery dni normalnie. Dziękuję za ewentualną pomoc
-
9 Albert Popov wjechał na piąte, widocznie przy jego wzroście łatwiej na dziurach, no i doświadczenie w numerach ok. 70
-
Już zapomniałem, że taka dyscyplina jak kombinacja jest w PŚ Zaczęli od slalomu i to króciutkiego - wyrównywanie szans dla zjazdowców? Niestety dzisiaj nie mam możliwości obejrzeć U kobiet zaskoczeniem brak punktów Weirather. Dzisiaj zdecydowanie dzień austriacki
-
W temacie ostatnie pojawił się wywiad z Karasińską, nic nowego nie powiedziała, ale można poczytać https://www.magazyns...stwo-alpejskie/
-
Zaliczyłem pierwszy raz Czarnów Szukałem czegoś na nocną jazdę możliwie blisko Wrocławia, ale z ratrakowaniem po dziennej, bo przy ostatnim opadzie śniegu i temperaturze na lekkim plusie to średnio raczej wyglądała np. Rzeczka po całym dniu. Także padło na Czarnów. Ogólnie wrażenia pozytywne, przede wszystkim trasa okazała się bardziej stroma i ciekawsza niż się spodziewałem Niestety ludzi było pełno, parking pękał w szwach, chyba cały powiat kamiennogórski postanowił wybrać się dzisiaj na narty, stąd przez 2,5 godziny udało się zjechać 13 razy, z czego trzy w ostatnie piętnaście minut, gdy ogromna kolejka (w końcu!) wyparowała. Śniegu jest full, jeszcze cały czas padało, także zima na całego. Warunki bardzo dobre, oczywiście śnieg był dość mokry i wolny (ok. +1), ale bardzo równo. Ciekawostka to karnet wypisany ręcznie na świstku papieru sprawdzony raz o 20:15, cała nocna jazda kosztowała 50zł. Wyciąg ok, aż tak się nie ciągnie, jakbym się tego spodziewał, więc kolejne miłe zaskoczenie. Toaleta typu sławojka, z gastronomii nie korzystałem. Cieszy, że jest taki ośrodek i zjeżdżają do niego miejscowi, spełnia swoją funkcję, a właściciele zarabiają i może zainwestują. Przydałoby się oświetlenie na drugą stronę od wyciągu, wtedy by było super, niektórzy tam zjeżdżali, ale przy intensywnym momentami opadzie oblepiającym gogle wolałem nie pchać się w półmroku. No i podejście z parkingu takie sobie, ale za to można zjechać na nartach do samochodu . Droga odśnieżona w bardzo dobrym stanie, z Wrocławia 106km. A i dziwi mnie, że nie zainwestują w jakieś oznakowanie, reklamę, jest tylko mała tabliczka SKI przy samym skręcie na Czarnów, którą w sumie zauważyłem wracając, wystarczyłby jakiś baner w Kamiennej Górze, przy DK5, i więcej ludzi by się dowiedziało o ich istnieniu, kilka osób, z którymi rozmawiałem w ogóle nie słyszało o Czarnowie, a jeździły tamtędy dziesiątki razy do Jańskich itp.
-
http://powiatowa.inf...-stok-w-lubawce Ruszają
-
3 stycznia zaczęli naśnieżać
-
Byłem w Kaunertal od niedzieli do piątku, jazda poniedziałek-czwartek. Podróż sentymentalna, bo był to pierwszy ośrodek alpejski, w którym byłem, chyba w 2001 r. Miejscowość (Feichten), jak i lodowiec kameralne, co mi odpowiadało. Po pierwsze dopisała pogoda, na cztery dni trzy były słoneczne, jeden mglisto-śniegowy, ale dało się pojeździć, szczególnie w niższych partiach. Warunki świetne, trasy twarde i równe, trzymały się do końca dnia, na niektórych odcinkach (głównie 8 i 11 przy Norderjoch) wychodziły niestety kamyczki. Ludzi malutko, trasy miało się tylko dla siebie, ewentualnie trzeba było przeczekać 30 sekund na to, aż tych kilka osób zjedzie. Większość narciarzy to kluby, przede wszystkim z Czech, dalej z Polski i w mniejszym stopniu Niemiec, Szwajcarii, a nawet Japonii, które cały dzień katowały slalomy i giganty przy Norderjoch 1 i Falgin, pozostałe wyciągi bez jakichkolwiek kolejek. Nieczynna była czarna 6 z tunelem, niebieska 1 ponieważ ostatnio od wiatru przewróciły się wyciągi Weissseeferner 1 i 2 i są w trakcie rekonstrukcji oraz góra 8 Norderjoch 2, gdzie wyciąg zmiotła lawina dwa lata temu i nie został odbudowany, ale jest na mapkach. Niby tych tras i terenów nie jest na Kaunertalu specjalnie dużo, ale na otwarcie sezonu i rozjeżdżenie w sam raz, trasy mają dużo wariantów, mogłyby być szersze, ale prowadzą często między skałami, więc nie ma możliwości ich poszerzenia, ale jak nie ma ludzi to nie przeszkadza. 5 noclegów ze skipasem kosztowało 279 euro/os + 30/pokój za sprzątanie końcowe w obiekcie tiaapart. Minusem stacji jest na pewno konieczność dojeżdżania na lodowiec, przed sezonem (czyli przed świętami) jeździ jeden skibus tam i jeden na dół o 9 i 16, co jest takim sobie rozwiązaniem i jeździliśmy samochodem. Polecam to miejsce na przedsezonowy wypad dla osób, które lubią kameralną atmosferę i puste trasy Załączone miniatury
-
Z początków "kariery" to pamiętam jeszcze drugi wyciąg w Spalonej, jadąc od Bystrzycy wcześniej po lewej stronie (mówiło się na niego Spalona Dolna), zdemontowany lata temu. Jeździło się też w Międzygórzu, gdzie wywozili jeepami, a wracało się do miasta na nartach, obecnie wyciąg "u Bolka" http://www.ubolka.mi...yciag/index.htm W późniejszych latach to jeszcze Wielka Sowa czy Lubawka, oba miejsca czekają na lepsze czasy
-
Ponieważ jest to mój okrągły, dwudziesty sezon narciarski, postanowiłem zrobić kilka wyjazdów wspominkowych. Na razie udało mi się odwiedzić po osiemnastu latach pierwszy ośrodek alpejski, w którym byłem - Kaunertal. Zaplanowany mam jeszcze pierwszy zagraniczny Pradziad no i ten, w którym się uczyłem czyli Spalona koło Bystrzycy Kłodzkiej Zdarzało mi się być tam pieszo, na biegówkach, ale na nartach zjazdowych to będzie chyba z 15 lat przerwy http://www.spalona.c...narciarskie.php
-
W męskim wielka dwójka nadal jeździ w swojej lidze zdradziecka końcówka slalomu wyrzuciła kilku zawodników z czołówki, fajnie się pokazał bułgarski talent Albert Popov, chyba najniższy zawodnik w stawce wszedł z 75 numerem i zajął 20 miejsce - można. Jasiczek ukończył, ale zajął dopiero 51 miejsce na 53.
-
Do Szpindla bilet na stojące wzdłuż trasy 99 koron (obowiązuje na dwa dni) - taniocha dla odmiany trybuna droga, 590 jeden dzień, 790 dwa
-
Dobrze było po letniej przerwie zobaczyć pucharowe zawody, Stjernesund wspaniała jazda, jest materiał na czołową zawodniczkę Ważną informacją w kontekście tego sezonu jest powrót Pucharu Świata kobiet do Szpindlerowego Młyna, 8-9 marca, szczególnie nastawiam się na slalom, ale jeśli bilety będą w rozsądnej cenie to zaliczę dwa dni
-
Pożegnanie zimy (w Czechach) - Praděd 07.04.2018
JackW odpowiedział rung → na temat → Relacje z wyjazdów
Mój pierwszy zagraniczny ośrodek wiosną 2000 r. Nic się tam nie zmieniło ale to nie tylko wina właścicieli, ochrona środowiska blokuje wszystkie inwestycje. Co do Morawskiego lodowca warto zwrócić uwagę, że nie ma tam instalacji naśnieżania, jeździ się w 100% po naturalnym śniegu -
No właśnie przez pełne zachmurzenie zabrakło dużej dobowej różnicy temperatur i śnieg nie był ani zimowy ani bardzo wiosenny tylko taki podmokły
-
Wczoraj warunki dość dobre, chociaż śnieg był mokry. Szczególnie przy pierwszym krześle trasa była namoczona i jechało się na hamulcu ręcznym. Na drugim krześle lepiej, na górze czerwona i czarna nawet miejscami twarde, orczyk na szczyt niestety nie chodził, za mało ludzi pewnie. Spodziewałem się betonu, a było wiosennie, narty głęboko wgryzały się w śnieg, najlepiej było wykorzystać całą szerokość stoku to można było butami po śniegu szorować w skręcie tak trzymało. Jakoś super ciepło nie było, tablice pokazywały +3,5, słońca nie było, ale chyba w nocy niespecjalnie zmroziło. Ludzi malutko, całe trasy dla siebie, zjeżdżając mijało się tak od 0 do 5 osób. Jak ktoś nie ma dość sezonu to warto się jeszcze wybrać, ale trzeba mieć trochę kondycji do jazdy w ciężkim śniegu
-
Priorytety ministerstwa? - Poza skokami narciarskimi są to na pewno łyżwiarstwo szybkie, short track, biathlon i biegi narciarskie. Przegrywamy z short trackiem, narciarstwo alpejskie w Polsce leży i kwiczy... źródło: http://biathlon.pl/a...stra-banki.html
-
Byłem wczoraj w Herlikovicach po raz pierwszy od hmm... jakoś dziesięciu lat i jeśli ktoś szuka w środku ferii dużego ośrodka bez ludzi to polecam! Chyba wszystkich narciarzy w tej okolicy wysysa Szpindlerowy Młyn, bo w niedzielę ani razu, na żadnym wyciągu, nie staliśmy w kolejce, a przecież dla dobrze jeżdżących to jeden z lepszych ośrodków w Karkonoszach. Trasy były do końca w porządku, nie robiły się muldy, dla początkujących problemem był raczej wychodzący lód na bardziej stromych odcinkach, zwłaszcza na czerwonej 7 prowadzącej do dolnej stacji krzesełka Bubakov i na Herlikovickiej 1 na takim stromym odcinku w środku trasy przed orczykiem. Zdecydowanie słaby był natomiast stan łącznika "3", lód i wychodzące spod niego korzenie na trasie niebieskiej dojazdowej nie powinny się przydarzyć, początkujący walczyli tam o życie. Na plus w stosunku do poprzedniej wizyty jest pojawienie się (już kilka lat temu) gondoli wożącej z parkingu na Bubakov, kiedyś trzeba było podchodzić tam pieszo, teraz jest luksus, chociaż gondola ledwo się porusza Parking darmowy, na obiadek pojechaliśmy do dobrej restauracji w Veteran Clubie (muzeum starych samochodów) we Vrchlabi.
-
Ponieważ ekipa mi się wykruszyła szukałem czegoś w miarę blisko na kilka godzin jazdy bez kolejek, padło na Miroslav (z Wrocławia 114 km). Byłem tam pierwszy raz, ośrodek kojarzyłem z banerów wiszących przy drodze na Ramzovą. Ogólnie dostałem to czego chciałem, mimo niedzieli jeżdżąc od 10 do 14:30 ani razu nie stałem w kolejce, krzesło dwuosobowe raczej z tych wolniejszych, ale przejazd 800 metrów aż tak się nie dłuży. Trasa czerwona z dobrze nachyloną górą i końcówką, środek płaski, ewentualnie przejechać można pod orczykiem na równoległą trasę, która trochę wcześniej się nachyla. Cały dzień lekki minus (ok. -3), trasa bardzo dobrze wytrzymywała, później nawet wyszło słońce. Ośrodek dobry jak chce się poćwiczyć technikę bez stania w kolejkach, wiadomo, że na dłuższą metę się nudzi, ale na krótki wypad dla osób bez wielkich oczekiwań w sam raz. Jazda trochę w starym stylu, powolny wyciąg, muzyka z głośników, i karnety na kółku Karnet całodniowy kupiłem przez neta za 312 koron, parking darmowy, z którego pod wyciąg dowożą busy, na miejscu restauracja i bar w namiocie. A generalnie w Jesenikach panuje całkiem przyjemna zima, czego można się nie spodziewać jadąc z suchego jak pieprz Wrocławia. Załączone miniatury
-
8 lutego zjazd kobiet 1. Kajsa Vickhoff Lie NOR (1998) 1:10,10 2. Juliana Suter SUI (1998) +0,28 3. Iulija Pleshkova RUS (1997) +0,55 Pełne wyniki: https://data.fis-ski...AL&raceid=91300 Polki nie startowały. Drugie złoto dla Norweżki Lie, niespodzianką trzecie miejsce Rosjanki. To już wszystko, do tematu można jeszcze wrócić przy finałach PŚ, które są nagrodą dla młodych mistrzów Na koniec jeszcze klasyfikacja medalowa: 1 Schweiz 6 2 3 2 Norwegen 2 1 1 3 Österreich 1 4 3 4 Slowenien 1 1 0 5 Frankreich 1 0 0 6 USA 0 1 1 7 Kanada 0 1 0 7 Italien 0 1 0 9 Finnland 0 0 1 9 Bulgarien 0 0 1 9 Russland 0 0 1
-
7 lutego slalom mężczyzn 1. Clement Noel FRA (1997) 1:45,31 2. Alex Vinatzer ITA (1999) +2,77 3. Joachim Jagge Lindstoel NOR (1997) +3,18 ... Jędrzej Jasiczek DNF2 Michał Michalik DNF1 Paweł Pyjas DNF1 https://data.fis-ski...17&raceid=91299 Na 124 zawodników oba przejazdy ukończyło 30, niestety naszym się nie udało. Nie śledziłem live, więc nie wiem który był Jasiczek po pierwszym przejeździe. Wygrał zdecydowanie Noel, który zaliczył już pierwszą dziesiątkę w Pucharze Świata.