Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    212

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Ile czasu szukasz balansu? Pozdro
  2. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Ależ właśnie o to chodzi Andrzeju, że tak się jeździ od zawsze bo ... inaczej się po prostu nie da. Może jestem durny ale absolutnie nie rozumiem na czym ma polegać odkrywczość tych twierdzeń. /chyba tylko na tym, że ich twórcy chcieliby bardzo być odkrywcami... Pozdro
  3. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Chodzi Ci o wrodzony mechanizm wyzwalający - prawda? Jak już pisać to dokładnie bo inaczej piszemy o czym innym. Pozdro Z opisów wynika coś zupełnie innego. Chodzi o jazdę praktyczną - na tym się znam i to nie może być opis realnej jazdy. Pytam jak ma się odciążenie i inicjacja do siebie w czasie? Pozdro
  4. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Dokładnie. Ciekaw jestem co odpowie Maciek, bo z jego wypowiedzi to wszystko idealnie czuje i rozdziela czyli... wykonuje zdecydowanie zbyt wolno... 😉 Pozdro
  5. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć A czy Ty czujesz rozdzielony w czasie moment odciążenia i inicjacji? Pytanie i do Petera ale przede wszystkim do Maćka. Pozdro
  6. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Maciek to ja Twoich szczegółowych dywagacji w perspektywie ostatniego zdania absolutnie nie rozumiem. Kartoflisko jest tym co lubię i wiem jak po nim jeździć i niezbędna tam jest miękkość i automatyzm reakcji na teren a nie inicjacja z czegokolwiek. Nierówny teren wymusza na nas technikę jazdy i każdy jej element jest reakcją na teren a nie naszym wyborem. Nie widzę w jeździe terenowej miejsca na wybrane techniki czy też lepsze. Zupełnie nie rozumiem jako praktyk. Pozdro
  7. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Bo kolega Peter brzmi/pisze - jak praktyk. Bardzo mi się podoba powyższy post, który nareszcie stara rozprawić się z tym idiotyzmem jakim jest "inicjacja z wewnętrznej" a to tylko sprytne nowa mająca pretensję do oryginalności nazwa tego o czym napisał Kol, Peter w powyższym poście. Tego typu kombinacje, którymi nasycony jest internet sprowadzają proste rzeczy do absurdów. A co do odciążenia i Twojego oczywistego zdania Peter, że: "Ale kombinujecie jedno i drugie przejście jest efektywne, trzeba tylko wiedzieć kiedy, które wykonać." Ja bym powiedział, że nie tyle "trzeba wiedzieć" ile ono się "samo wykonuje" a na dodatek nie można postawić ostrej linii. Kto szuka w narciarstwie ostrych linii i jedynych właściwych ("nowoczesnych" "najnowocześniejszych" - bo tak teraz są ideały nazywane) technik - ten z założenia błądzi. Pozdro serdeczne
  8. Mitek

    Prezent dla faceta

    Cześć No wiesz, ale z tego co widzę to kumpel jest raczej artysta grafikiem a mój link to po prostu standardowa usługa Polmosu Siedlce - zresztą też powiązania przez kumpla. Pozdro
  9. Mitek

    Prezent dla faceta

    https://chopinvodka.pl/wp-content/uploads/2023/06/ChopinVodka_Zdobienia_Personalizacje.pdf Wbrew pozorom fajny bardzo elegancki i oryginalny prezent. Siedlce są firma która od lata konsekwentnie przywraca wódkom należną im pozycję zniszczoną przez gówno pite za komuny i pijaków w ogóle. Może lubi... Pozdro
  10. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Gra krawędzi to kolana. Skręt cięty to cały cykl ruchowy. W skręcie narta ma się wgryzać w lód - w śnieg to nie musi się wgryzać - wystarczy, że na krawędzi stoi. W innych przypadkach krawędź śnieg skrobie bardziej lub mniej, skrobie na przemian z energicznym wbiciem, wcina się na przemian ze skrobaniem, skrobie bardziej lub mniej itd. klucz to kolana w każdym razie. Pozdro
  11. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Jak to powiedzieć uczciwie...: Filmy publikowane na YT jeżeli są ukierunkowane merytorycznie, dla ogółu MUSZĄ przedstawiać bardzo wysoki poziom i KONIEC. Co rozumiem przez ukierunkowanie merytoryczne..? To znaczy są ukierunkowane na prezentację jakiegoś działania, szerzą wiedzę na jakiś temat, mają strukturę prezentacji czy poradnika. Czyli z narciarstwa będą to filmy typu: "Moja jazda na Chopoku" - gdzie większość filmu to jadący koleś. Z kajakowych to będą na przykład filmy typu: "Co zabieram na dwudniowy spływ z biwakiem" - i koleś prezentuje co tam sobie kupił i zabrał (Ooo, nie wiem czy pływasz ale tu to jest kurwa grubo. Gdybyś Ty słyszał te bzdury...masakra, w każdym razie najlepsze buty na kajaki to... crocsy na przykład). W każdym razie takie filmy prezentacyjne muszą na być na bardzo wysokim poziomie - mnie by było wstyd narciarskie tak dla ogółu wstawiać i jeżeli wstawiam to jako ilustrację czegoś albo tekstu na forum albo, żeby ktoś miał dostęp ze znajomych a YT używam jako platformy przekazu. Natomiast jak to jest film typu: "Nasz pobyt w Modonnie", "Rodzinne narty w Białce" - to może tam być półgodziny białego ekranu albo leżący koleś, co mnie to może obchodzić. NIGDY nie rozbieram narciarstwa na atomy. To bzdurne podejście niszczące piękno sportu przestrzeni i wolność jaką daje. Liczy się skuteczność a nie cyzelowanie łuczków czy ideał prowadzenia nart w śmigu. Takie podejście stwarza czy też bardzo wzmacnia presję, o której piszesz - to po pierwsze. Po drugie nie ma nic wspólnego z realną, praktyczną jazdą, nawet po dobrze przygotowanej trasie. Co do jednej narty, obrotów itd. Jak się spotkamy to mogę spróbować pokazać czy przekazać ale nie oczekuj jakiejś analizy czy wgłębiania się - po prostu można się pobawić wspólnie na nartach gdy Rybelek będzie połykał kilometry. Niestety mam też spore ograniczenia, które zostają w głowie, niestety. Z pewnością jednak będzie fajna zabawa, a o to chodzi. Pozdro Pozdro serdeczne
  12. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć No wiesz ale prawda jest taka, że jak masz umieć to MUSI to wyglądać w konkretny niezmienny sposób bo to schemat ruchowy. Dopiero później - ale po opanowaniu kanonu - kształtują się, czy też na jaw wychodzą cechy indywidualnego stylu. Ja nigdy nie szpanowałem swoją jazdą, czy też nie miałem takiego podejścia, źle interpretujesz a może ja zbyt skrótowo piszę ale chodzi o to co napisałem powyżej. Dobra jazda po prostu MUSI dobrze wyglądać - innej możliwości nie ma. Natomiast z tego co zdążyłem Cię poznać to jesteś miłośnikiem freestylu i dziwi mnie koncentrowanie się na rozkminianiu biodra w takim razie - marnowanie czasu. Natomiast niestety freestyle jest dla młodych - wiesz w sensie uczenia się, w sensie braku oporów itd. Co do krawędzi to... nie widzę specjalnego związku z techniką skrętu ciętego jako takiego a użyciem krawędzi w innych celach poza krawędzią jako taką. Zwróć uwagę, że termin "czucie krawędzi" - powstał nim ktokolwiek mógł sobie wyśnić coś takiego jak czysty skręt cięty. Co do Twojego ostatniego pytania to... nie rób sobie jaj. 😉 Pozdrowienia serdeczne
  13. Mitek

    Ku przestrodze

    Cześć Jasne, że możemy opisywać tylko dobrze znane nam miasta czy rejony. U nas pewnie też znajdą się różne debilne przykłady w drugą stronę ale chyba ich po prostu nie zauważam bo poruszam się dość szybko, w sensie znajomości drogi i decyzji pokonania miejsca również. Natomiast wielkim problemem są w tej chwili prace budowlane i modernizacyjne. Stary to jest jak po wojnie - front robót jest dosłownie wszędzie. Poruszanie się rowerem jest miejscami bardzo utrudnione, musisz jeździć po chodnikach, parkach, jakimiś zastępczymi ścieżkami, ciągle w pełnym ruchu pieszym i codziennie inaczej.. O samochodzie to ja nawet nie piszę bo wyobrażasz sobie co się dzieje. Ale jest to też bardzo optymistyczne i dobrze świadczy o władzach miasta. Natomiast pieszo czy komunikacją to poruszam się naprawdę rzadko. A pociągiem... to już nawet nie pamiętam kiedy. Na długich trasach jednak samochód wygrywa szybkością dojazdu, i zdolnością pomieszczenia bagażu. A na bliższych to już tylko rower. Te wyprawy - wyjazdy - które kiedyś były pociągowo rowerowe teraz są po prostu rowerowe bo wzrósł zasięg. Co do leniuszków... to wiesz, też bywa różnie. Teraz jak zrobiło się zimniej jeździ się znacznie lepiej ale w tzw. sezonie jest po prostu koszmar. Pozdro
  14. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Unikasz odpowiedzi poprzez żarty. Ale Twoje wypowiedzi idą ewidentnie w tym kierunku tzn. "wiem lepiej wszystko" - więc pytam. Odpowiedz wprost. I drugie pytanie: skoro nie umiesz to skąd wiesz co trzeba umieć żeby wyglądać tak jakbyś chciał wyglądać gdybyś umiał. Bo tylko na wyglądzie możesz opierać oceny. I tylko nie pisz o feedbackach a o konkretach. Pozdro
  15. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Hehe. Jeżeli Ty lepiej wiesz czego chcesz się uczyć nie umiejąc jeździć niż instruktor to nie dziwię się Twoi m problemom. A jak idziesz powiedzmy na rekonstrukcję krzyżowego to też uczysz lekarza jak ma ją zrobić? Pozdro
  16. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Zawsze wolałem uczyć dzieci niż dorosłych niezależnie od poziomu. Dzieci są sprawne, chętne do poznawania nowych rzeczy (technik) lubią wyzwania, nie potrzebują teorii bo to nudy, antytalenty ruchowe zdarzają się naprawdę nadzwyczaj rzadko. Najważniejsze (oczywiście to się wszystko trochę nakłada) jest to, że nie stwarzają sobie sztucznych problemów, nie mają tego całego bagażu "co będzie gdy będzie" itd. czyli sfera mentalna jest wolna i otwarta i nie blokuje. Trzeba robić - to idę i robię w końcu wyjdzie. A nie - po pięciu próbach - instruktor do dupy, narty do dupy, śnieg zły, kask bez szyby i inne duperele. Bierzmy przykład z dzieci jak się uczą bo robią to intuicyjnie ale doskonale. Pozdro
  17. Mitek

    Ku przestrodze

    Cześć Wiesz to jest kwestia regulacji, zamontowania jakiegoś czujnika... po prostu rozsądnej opieki nad systemem. Ja woziłem przez lata Kacpra i Amelkę na treningi karate - dokładnie 5 świateł od domu. Wyjścia były dwa: stać na co drugim lub przy pierwszym zielonym walić tak ze 100-110 i wtedy zielona fala idealna. Najgorzej było jechać przepisowo z prędkością maksymalną 50 km/h spokojnie ruszając - stało się na 3 albo nawet 4. Było to popołudnie i od chyba 15.30 zmieniał się program synchronizujący na przeciwny kierunek (właściwie to chyba zwrot..?) na wylot z miasta po prostu gdzie wtedy był duży ruch. W warszawie trochę fotoradarów jest ale wiem chyba o wszystkich pewnie kilkanaście. Są w sensownych miejscach (poza Mostem Poniatowskiego gdzie w ciągu są trzy). Zresztą, tak naprawdę trzeba uważać tylko w nocy bo w dzień i tak wszystko stoi. 🙂 Jeszcze z tym czerwonym to jest tak, że wielokrotnie, wierz mi to są dziesiątki jeżeli nie setki przypadków, gdy było czerwone światło i młodzi ludzie - dzieci czy też nastolatkowie - grzecznie stali i czekali a w jednocześnie tłuszcza waliła niemalże ich roztrącając. Nawet parę razy głośno wysunąłem sugestię że: "to Wy chłopcy czy dziewczynki jesteście normalni nie oni". Ale podejrzewam, że rok czy dwa takiego "szkolenia" oraz innych podobnych doświadczeń spowoduje, że też będą mieli wywalone i ... może się źle skończyć na przykład. I nie Oni będą winni tylko ten przykład, na przykład. Pozdro serdeczne
  18. Mitek

    Ku przestrodze

    Cześć Heee Heee. Ja jadąc do pracy na rowerze dłuższą drogą mam do pokonania 16 przejść dla pieszych w tym 3 dwudzielne oraz 6 sygnalizacji świetlnych na drogach dwujezdniowych i czekam na czerwonym zawsze nawet jak jest to czerwone na pasie do skrętu w prawo a zasadnicze zielone jest od nas odległe o 4 metry i obok śmigają jacyś leszcze. Ale też ile fajnych wypadków na tych przejściach i skrzyżowaniach widziałem, w tym ze trzy takie soczyste rowerowe z krwią i reanimacją - jak w filmach... Bardzo rzadko się zdarza żebyśmy nie doganiali po chwili tych "spieszących się" i wtedy jest fajna zabawa. Pozdro i
  19. Mitek

    Ku przestrodze

    Cześć Jesteś kierowcą? Masz prawo jazdy i jeździsz? Ja w mieście (wszystko co piszę dotyczy z oczywistych względów Warszawy) znacznie więcej odległości pokonuję na rowerze i zazwyczaj jestem w czasie porównywalnym z jazdą samochodem, chyba, że mówimy o jeździe w nocy lub długich przelotach obwodnicami. Jako rowerzysta i kierowca jednoznacznie stwierdzam, że w Warszawie jest znacznie więcej i coraz więcej mechanizmów zwalniających ruch samochodowy, często zupełnie zbędnych lub nielogicznych, zazwyczaj aby usprawnić ruch rowerowo pieszy. Często są to sytuacje dla mnie zupełnie niezrozumiałe jak np. przejścia ze światłami w miejscach gdzie są bezkolizyjne kładki czy ciągi podziemne. Nagminna staje się np. zamiana ulicy dwukierunkowej w jednokierunkową z rzędem miejsc parkingowych i wyłączeniem z parkowania chodnika a chodnik ma 4m szerokości i chodzi po nim średnio 2-5 osób na h. I teraz np. ja chcąc wysadzić z samochodu tatę czy też poczekać na niego bo chodzi dość wolno muszę blokować ruch na całych osiedlu. Ja bym powiedział, że nowoczesne rozwiązania ruchu w miastach oraz ogólny trend jest od przynajmniej 10 lat zdecydowanie przeciw samochodom i to dość oczywista sytuacja. Jako rowerzysta kierowców postrzegam zresztą jako najbardziej zdyscyplinowana i przewidywalną grupę użytkowników dróg i tu - muszę być szczery ale takie mam doświadczenia - trzeba uważać na Panie za kierownicą. Takie mam pokrótce spostrzeżenia z Warszawy. U Ciebie oczywiście ta sytuacja może wyglądać inaczej ale tendencje wydają się dość oczywiste i jednoznaczne. Oczywiście wszędzie są zmory wszystkich uczestników ruchu, które nie zwracają uwagi na nic czyli: - ludzie z psami - panie z dziećmi - gapiący się w telefony. Pozdro serdeczne PS A tak w ogóle to czy może być dobrze rozwiązany ruch na ulicy Kosmonautów. Wyobrażam sobie co się dzieje na skrzyżowaniu Kosmonautów z Kosmitów... 😉
  20. Cześć Najlepiej na Stożek. 😉 Pozdro
  21. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć OK. Ale nie jest zrotowany do środka skrętu, a raczej nie jest zrotowany w tej fazie skrętu. €kład jest frontalny jeżeli nawet nie minimalnie kontrrotacyjny. Inaczej szybko jechać się nie da bo doprowadzisz do odciążenia tyłów. Pozdro
  22. Mitek

    Własne filmy - ciąg dalszy

    Cześć Bartek nie konfabuluj z tym upadkiem. Upadek jest ZAWSZE rezultatem utraty kontroli. Nadzwyczaj rzadko mamy nad nim jakąkolwiek kontrolę i to dotyczy jedynie upadków na małych prędkościach. Reszta to loteria i JEDYNYM elementem, który może nas ochronić od konsekwencji upadku jest ogólne wysportowanie i innego sposobu nie ma. Oczywiście każdy kto parę lat trenował judo czy grał w piłkę i do tego dba o siebie, jest aktywny czynny itd. ma zdecydowanie większe szanse i o to tylko chodzi. Narciarstwo jest sportem niebezpiecznym i kontuzjogennym i z tych powodów NIE JEST DLA WSZYSTKICH. Jedynym sposobem uniknięcie konsekwencji upadku jest jazda w taki sposób aby NIE UPADAĆ. A jeżeli już podejmujemy decyzję o ryzyku to podejmujmy ją świadomie mierząc dokładnie swoje realne możliwości i UWZGLĘDNIAJĄC specyfikę tego sportu. Dlatego też tak ważna jest sztuka rezygnacji a w wypadku determinacji praca nad sobą w sensie technicznym i sprawnościowym. Człowiek, który po całym roku siedzenia za biurkiem podnosi swoje kilogramy i idzie na stok bez ogólnego przygotowania, bez rozgrzewki jest po prostu głupi. Instynkt samozachowawczy w zaniku. Pozdro
  23. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Biorąć pod uwagę to co piszesz to koledzy Hirscher czy Bartek (Tyrpoos) jeżdżą źle... ciekawe. Albo nic nie rozumiem. Tam faza "za nartami" aż boli, a już Bode, stał za nartami cały czas. Statycznie nie pokażesz takiej jazdy nigdy i stąd błąd. Pozdro
  24. Mitek

    Sezon 2023/2024

    Cześć W Białce odbywały się swego czasu (może jeszcze są) zawody w narciarstwie szybkościowym (na tym stoku po prawej od orczyków patrząc od góry). Rekordy były w granicach 140. To były zawody teoretycznie juniorskie ale startowała też kategoria Open. Poważne zawody. Plastrowane gumy, plastrowane wiązania, specjalne smarowanie pod trasę itd. Miałem okazję parę razy jeździć na nartach zjazdowych i bez problemu zjeżdżało się nawet z dawnej Bieńkuli - lodowe garby na całej długości. Da radę, ale "carving" tylko na przygotowanej wyłączonej z ruchu trasie i z duuużymi jajami w spodniach. Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...