-
Liczba zawartości
14 230 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
212
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Hmmm.. Wiesz to jest tak: Moja żona zawsze (przynajmniej kiedyś o tym mówiła, bo teraz już nie) zawsze przed sezonem dokonywała sobie wizualizacji własnej jazdy w myślach jako przygotowanie do sezonu. Nie wytłumaczę Ci o co chodzi ale wewnętrznie czuję to czuję, natomiast bezpośrednio (jako teoretycznie przynajmniej, kiedyś, lepiej jeżdżący) nigdy nie brałem w tym udziału. Z tłumaczeniem jest trochę podobnie a już w warunkach forumowego wielogłosu jest to dla mnie niewykonalne. Jestem zdecydowanie praktykiem a jakaś tam droga szkoleniowa nauczyła mnie, że najtrudniejszą rzeczą jest znalezienie takiego opisu, takiej przenośni aby kursant zrozumiał o co chodzi. To sprawia niemałą trudność na stoku, gdy możesz wszystko pokazać a w warunkach sieciowych, gdy nawet nie widzisz mówiącego, nie masz z nim kontaktu wzrokowego, nie możesz czytać jego reakcji jest to po prostu niewykonalne i staje się raczej przypadkowym zbiegiem okoliczności z całym nawarstwieniem nieporozumień, nieścisłości, skrótów myślowych itd. Stąd często mam wrażenie, że na forach są rozmowy z cyklu: ja o zupie Ty o dupie - albo jak wolisz odwrotnie. 🙂 Uważam też - to już moja prywatna ocena - że na nasze aktywności mamy zbyt mało czasu aby je studiować dogłębnie teoretycznie i później mozolnie przekładać teorię na praktykę. Ilość nieporozumień i błędnych interpretacji własnych myśli przez drążących kursantów wychodzi znakomicie na stoku a koronnym przykładem jest tu kolega Garbik (czy Gabrik). Wspaniałym objawieniem instruktorskim jest tu dla mnie kol. Widuch, którego stokowa i forumowa działalność jest potwierdzeniem tego skądinąd niecodziennego nazwiska, że Duch po prostu Wi(e) i należy go słuchać i chłonąć. Co do skrętu to czy na szerokiej czy na wąskiej narcie wygląda on w sensie motorycznym tak samo... Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć No to oby Ci/Wam się wspaniale jeździło i ... w ogóle, żebyście mieli fajna zabawę! Aha - żeby nie było - ja (podejrzewam jak większość tutaj) też jestem samoukiem. Pierwszy raz zetknąłem się z jakimkolwiek szkoleniem jak miałem już zaliczone kilkanaście sezonów na kursie PI. Później byłem szkolony i jeździłem stylowo całkiem nieźle - na CKI - miałem w roczniku trzeci wynik... ale mam swój styl i takim on pozostanie aż mnie zapakują w piórnik, spalą i rozsypią na wietrze. Pozdro
-
Cześć Przywołanie Michała jest dla mnie niezwykle miłe bo to wspaniały gość. A gdzie Ty będziesz na nartach o tej porze, jakaś hala??? Pozdro
-
Cześć O przepraszam, bardzo proszę mnie nie łączyć z komplikowaniem prostych rzeczy. A skąd wiesz co chciałeś wiedzieć o skręcie ciętym skoro nie sprawdziłeś tego w praktyce? Peter, Bode jeździ dość nieporządnie w permanentnym lekkim odchyleniu ale dość wysoko. Bartek jest bardziej uporządkowany ale i bardziej przesunięty do przodu a także ma bardzo charakterystycznie roztańczoną górę oraz wykończanie z wyraźnym przesunięciem w tył wyrzucającym narty. To są dwa różne style znakomitej jazdy. To jest właśnie jedyny element, który można nazwać stylem w narciarstwie zjazdowym. Bode waży ponad 90 kg. Ma prawie identyczne wymiary jak Hermann a wygląda przy nim dość szczupło, to nawet ciekawe... No Hermann jest nieco niższy... Pozdro
-
Cześć O... no to zupełnie nie rozumiem jak możesz mylić Bartka z Bode. Bartek - znakomity skądinąd narciarz - to zupełnie inny styl jazdy, inna pozycja, inna maniera wykończenia itd. A, że nie mamy się czego wstydzić - JASNE pisałem o tym nie raz, że nie rozumiem snobistycznego onanizowania się jakimiś kosmitami z zagranicy wymyślającymi nie wiadomo co jak mamy fajne polskie przykłady znakomitej jazdy, koncepcji szkoleniowych itd. (Jestem najdalszy od gloryfikowania rzeczy "narodowych" - po prosty stwierdzam fakty) Pozdro
-
Cześć I jeszcze... Polecam Ci (i wszystkim, którzy jeszcze nie znają) kanał Filipa - Filinatora. https://www.youtube.com/@FilipChwistek Filip publikuje bardzo dużo filmów z jazdy wolnej zawodników. Warto zerknąć jak różnie jeżdżą, pamiętając, że nie ma tam lepszych czy gorszych przejazdów bo wszystkie są znakomite. Uderza tam właśnie stabilność góry, ręce prowadzone swobodnie i często bardzo dowolnie ale zawsze sylwetka jest nienaganna w sensie pewności stania... i jakości. Można by długo... Pozdro
-
Cześć Tak zgadzam się w zupełności. To filmik z jedną z najlepszych prezentacji wolnej jazdy jaki widziałem. Sam widzisz, że sztywne jak kukły instruktorskie popisy na wymuskanych stokach są po prostu zaprzeczeniem piękna narciarstwa z tą nieuchwytną wolnością i swobodą w każdym ruchu. Trzymaj się.
-
Cześć A ja sporo czasu mieszkałem w jednej włoskiej wiosce w Dolomitach obok kościoła. Też zawsze miałem ochotę ukatrupić tego cymbała przy dzwonach. Obudowa wszelkich religii zawsze charakteryzuje się daleko posuniętą głupotą obliczoną na uciążliwość dla normalnych ludzi. Durny pomysł zresztą ciężko mądrze zrealizować. Pozdro
-
Cześć Witam Sporo ostatnio pojawiło się na forum filmików których bohaterowie mają duże kłopoty z prawidłową pozycją na nartach. Poniżej parę rad jak na sucho taka pozycje poćwiczyć: Buty powinny Ci wymuszać dobrą sylwetkę na sucho a jak są za miękkie lub za niskie będzie troszkę trudniej - warto o tym pamiętać. Zakładamy, że są OK więc: Załóż buty, dopnij je lekko tak jak na początek dnia. Stań w butach w taki sposób aby ciężar ciała był równomiernie rozłożony na całej stopie, nogi lekko ugięte - tak jak wymusza but, golenie mogą być delikatnie oparte o języki ale pamiętaj delikatnie. Podstawa to równomierny rozkład ciężaru na całej powierzchni stopy. Tułów lekko załamany w biodrach. Przedłużenie linii tułowia i goleni powinny tworzyć dwie proste równoległe. Ręce przed sobą, lekko ugięte, trzymane swobodnie, mniej więcej w takiej pozycji aby dłonie trzymające kijki były na granicy zasięgu wzroku, gdy ten skierowany jest przed siebie. Nogi rozstawione naturalnie - na szerokość bioder. Zwróć uwagę aby kolana przy ugięciu nie schodziły do wewnątrz - częsta kobieca przypadłość. Wykorzystaj lustro aby kontrolować postawę. Jeżeli wszystko jest OK czujesz że stopy obciążone są prawidłowo i pozycja jest stabilna, spróbuj teraz wykonywać ruch w przód i w tył ale wychodzący tylko ze stawów skokowych. Pozycja pozostaje niezmieniona a Ty powinieneś poczuć że rozkład ciężaru się zmienia. Gdy jest na palcach - wychylenie, gdy na pietach odchylenie. Staraj się na tyle kontrolować ruchy aby buty nie odrywały się od ziemi w żaden sposób. Ten zakres ruchów to zakres bezpieczny, w którym pozycja jest prawidłowa i stabilna. Spróbuj obniżać i podwyższać pozycję. Pamiętaj o równomiernym uginaniu stawów skokowych, kolanowych i bioder przy zmianie wysokości pozycji (równoległość linii goleni i tułowia). Pamiętaj o kijkach i sposobie ich trzymania - równolegle, talerzyki parę cm z tyłami wiązań. Pamiętaj o rękach - zawsze z przodu zawsze ugięte. Jeżeli masz z rękami kłopoty i w trakcie jazdy opadają i są prowadzone luźna wzdłuż tułowia, to już jesteś odchylony - to najczęstszy błąd. Ręce są bardzo ważne i staraj się nad nimi zawsze panować. To tak na początek. Pozdrawiam Nie. Luźna góra to znakomite określenie. Nie elastyczność ale która zakłada napięte mięśnie ale luz i napięcie mięśniu chwilowe tylko wtedy gdy jest to niezbędne. Co więcej to dotyczy całego ciała, Dobra jazda to jazda na pełnym luzie. Nie. Naśladowanie zawodników to bezsens z wielu powodów. Zapewniam Cię, że zawodnik jak jedzie tak jak amator - jazda wolna nie na zawodach - nie ma napiętego żadnego mięśnia tylko po prostu poddaje się sile ciążenia, na tym polega porządna jazda. Każda napinka to błąd. Zerknij sobie na poniższy filmik i jazdę Bode. To jest jazda na nartach na najwyższym poziomie i z najwyższą lekkością. Innej drogi NIE MA. Pozdro
-
Cześć Jeżeli rzeczywiście chodziło o wzmocnienie elementu edukacyjnego to z powodzeniem mogłem być ja. Kiedyś woziłem gwizdek - Panowie jakbyście widzieli niektóre reakcje... Pozdrowienia
-
A co? Był jakiś incydent? Pozdro
-
Cześć Obserwacyjna wieża przeciwpożarowa. Taki jest standard... niestety. Pozdro
-
Cześć Ja nie jestem kosmitą raczej - uważam się za absolutnie przeciętnego a jeżeli w jakimś elemencie wybijam się jakoś malutko ponad tą przeciętność to tylko dlatego, że ja robię cokolwiek a inni nic. Moim kosmitą jest nijaki Radek Gołębiewski. Pozdro
-
Cześć Dlatego też on tych 5 min nie urwie, tylko lepsi. Pozdro
-
To jest tzw. Fioletowy MTB obok mojego domu. Często tamtędy jeżdżę, przeróżnymi wariantami. Nie są trudne raczej szybkie, trochę piachu i dużo korzeni. Koleś jest niezły - zobacz na prędkości na początku - pierwsze pięć sześć minut - ma długie odcinki ponad 30km/h a momentami 36-37km/h a tam jest cały czas pod górkę. Ja się wyrabiam trzymać tak 26-27 km/h max. Gość przejeżdża całość w 31 i pół minuty czyli ma średnią koło 30 ja mam rekord 44 minuty. Kosmita a On jest tylko dobry Pozdro
-
Te pedały to metalowe? Pozdro
-
Cześć Nie wiem co rozumiesz przez luźną ale dla mnie jest to określenie jednoznaczne. Brak spięcia i zbędnego napięcia mięśni. co do góry wystarczy przeczytać krótką moją notkę o pozycji i się tego trzymać. Nie mam teraz czasu żeby szukać gdzie to było. Sorry. Ppozdro
-
Cześć To znaczy co, konkretnie? Napisałem w pierwszej odpowiedzi, że góra ma generalnie "nie przeszkadzać". Gdy będzie luźna a dół poprawny góra sama ustawi się tak jak trzeba na zasadzie pilnowania wyważenia czy też skręcenia-odkręcenia Adama. Jeżeli zaś mówimy o błędach to są to błędy podstawowe w postawie typu pionowo ustawionego korpusu, opuszczonych rąk itd. ale to etap w którym mowa o dynamicznej szybkiej jeździe jest w sferze marzeń. POzdro
-
Henry Silva - z takim ryjem gość musiał zostać aktorem nawet jakby nie chciał. I znowu kol. Starr wstawił niezwykle ładne zdjęcia! Pozdro
-
Cześć Adam ja osobiście bym uważał w ogóle z jakimikolwiek rozbudowanymi radami dotyczącymi rąk czy tez ogólniej góry. Zazwyczaj kończy się tak, że goście zaczynają kombinować z rękami przez co usztywniają gorę i jest gorzej niż było wcześniej. Rękami nie jeździmy ale możemy nimi wiele popsuć bo prowadzą sylwetkę, jednak jeżeli poprawnie się wyważamy i dół dobrze chodzi możemy je wozić praktycznie dowolnie. Im szybciej tym same się rozjadą na boki jako stabilizator. Pozdro
-
Cześć Nie ma reguł specjalnych. Jak nie wieje to myślę, że bez problemu można po równym - znaczy na równej utwardzonej nawierzchni, nie musi być asfalt, wystarczy dobry zwięzły szuter bez pyłu - przejechać na MTB te 30 czy 40 km ze średnią pod 30km/h - przynajmniej tak wychodzi mi z naszych jazd. Ale jedne światła czy dwie panie z psami już tą średnią łamią. Jak jest z wiatrem to można jechać cały czas 35-36km/h po równym bez problemu. Jak wieje w drugą stronę to wtedy max 26-28km/h wyciągniesz. Jakbym jechał sam to pewnie dołożę jeszcze z km może półtora max. - pod wiatr więcej, z wiatrem Rybelkowi nie ucieknę. Znam gości, którzy wyciągają średnią 32-33 km/h z jazdy po lesie... Tak, że my to sobie możemy pogdybać. 🙂 Pozdro
-
Cześć Czasami... przecież stare cmentarze to fajne klimatyczne miejsca. Wszędzie można się dobrze bawić. Swego czasu nawet nas zamknęli i wyłaziliśmy przez główną bramę - tą z Panią z mieczem - a ona ma trzymetrowe kraty. Na szczęście jakoś się udało i nas nie zwinęli. Fajne czasy w sumie. Pozdro
-
Cześć Wczoraj fajna pogoda była i pojechaliśmy na rowerach na Powązki Wojskowe. Przy okazji krótkiej wizyty cmentarnej wyszła nam super przejażdżka po różnych warszawskich, głównie żoliborskich opłotkach. Dawno nie byliśmy w rejonach gdzie chodziliśmy ponad 30 lat temu na spacery randkowe, głównie po kinie a między innymi po Jarmuschu. Prawie 40 km szwendania się praktycznie bez celu... Pozdro
-
Cześć Są mało istotne. Nie biorą bezpośrednio udziału w jeździe. ręce z przodu i tyle. Jeżeli poprawnie jedzie dół to reszta też pojedzie poprawnie pod warunkiem, że góra (całe ciało oczywiście też) jest rozluźnione, ale to warunek poprawności w ogóle. POzdro
-
Cześć Idziesz na 8.00 czy tam 8.30 i do 10.00 dziewczynka jest najeżdżona i zmordowana i idzie spać. Nie wiem jak to się dziej ale ja nigdy nie mam takich doświadczeń. Popełniacie jakiś taktyczny błąd. Pozdro