Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 691
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    220

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Śniadania tak a obiadokolacja mocno ogranicza i zobowiązuje a przy tym jest kłopotem dla wynajmujących - nie. Pozdro
  2. Cześć I ... tyle. jak nie dbasz o siebie to nikt o Ciebie nie zadba. Jeżeli tego się nie zrozumie można się skupić na wybieraniu fajnego miejsca na cmentarzu. Myślę, że powinniśmy strać się równać do średniej ale nie średniej wieku tylko średniej w której chcemy być. Jeżeli założymy mają powiedzmy 60 lat, że już jesteśmy starzy... to będziemy. Warto tego nie zakładać tylko po prostu żyć. Tadeusz - zajebista robota, jestem z Tobą i z przyjemnością pojechałbym na jakiś obóz, który prowadzisz ale ... nie mam czasu - zbyt dużo wyzwań przede mną teraz, ale zapraszam na kajaki. POzdro
  3. Cześć Nie jest tak do końca - przynajmniej w moim wypadku. Sprawność jak na razie jest, wydolność jest, brakuje tylko objeżdżenia a to jest związane z poza wiekowymi sprawami raczej. Ale może to jest właśnie narciarska emerytura bo zainteresowania przeniosły się na nieco inne aktywności a wszystkiego się robić nie da, jak się nie jest na tej właściwej emeryturze. 😉 Pozdro
  4. Cześć No to to jest najgorsze - u mnie podobnie - w tym sezonie cale 9 dni na nartach - więc trudno mówić nawet, że się choć trochę rozjeździłem - kiedyś bywało 60 i można było analizować to co się naprawdę umie i jak się jeździ - sam wiesz. Pozdrowienia
  5. Mitek

    Analiza jazdy

    Cześć To niestety problem ogólny zauważalny od lat. Nie wiem czy znasz testy sprawnościowe dla dzieci i jakie tam są normy. Normy wypracowane w drugiej połowie lat 90 natomiast w roku 2008 jedynie jednostki potrafiły przekroczyć (i to bardzo niewiele 50% punktacji) a wierz mi były to na tle ogólnym bardzo wysportowane dzieci - kandydaci do klasy sportowej. Natomiast ogólny poziom jest jeszcze gorszy pomimo dość widocznego upowszechnienia się ruchu jako formy spędzania czasu. Natomiast po pierwsze jako społeczeństwo jesteśmy "zapuszczeni" ruchowo i drugi element, o którym wspomniałeś - mamy awersję do nauki i pracy nad sobą szukając drogi na skróty. Przytoczony przez Ciebie Tomek czy będący tu na forum koledzy to chlubne wyjątki - większość zadaje pytanie jakie narty ma sobie kupić, żeby lepiej jeździć. Lubimy bylejakość niestety. Pozdro serdeczne
  6. Cześć Nie znajdzie Andrzeju bo jest to niepraktyczne. Ja często jadę sobie różnymi dziwnymi inicjacjami z haczeniem wewnętrznej również ale... jest to forma zabawy w komfortowych warunkach. W realnej jeździe nie ma na to czasu, nie ma czasu na myślenie. Ty też nie jeździsz tak jak opisujesz w każdym skręcie bo to niepraktyczne i nieekonomiczne po prostu a poza tym nie do odróżnienia od delikatnego odbicia, które ma identyczna mechanikę ale nie ma dorobionej ideologii. Samo uniesienie narty wewnętrznej nie wywołuje skrętu, trzeba ja jeszcze unieść (czy też odciążyć odpowiednio) zbyt skomplikowane i przeteoretyzowane. Po co, nie rozumiem idei. Pozdro
  7. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Im więcej kontrrotacji i antycypacji w wypowiedziach, im więcej słownej teoretycznej rzeźby - tym jazda na gorszym poziomie. To standard, przecież wiesz. Pozdro
  8. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Trwały i odporny jest rzeczywiście ale do najlepszego to mu daleko. Pozdro
  9. Mitek

    Trochę humoru

    Cześć Oczywiście, ale wtedy jest to funkcjonariusz wykonujący czynności służbowe. Jeżeli byłby w cywilu to też nie może tak sobie łazić.. Pozdro
  10. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Nawet najlepszy sprzęt na świecie nie jeździ i dlatego nie ma znaczenia. Pozdro
  11. Cześć Ale pytanie jest niezmienne... po co? W realnej jeździe jest to nie do zastosowania - za długo trwa, dodatkowy ruch... chyba trochę sztuka dla sztuki. Pozdro
  12. Mitek

    Trochę humoru

    Cześć Poruszanie się po stoku narciarskim z psem jest zabronione. Pozdrowienia
  13. Mitek

    Analiza jazdy

    Cześć W tym roku zrobiłem takie doświadczenie: Jeździłem ze trzy dnie na SL ale w pewnym momencie stoki stały się dość rozgrzebane. Zamieniłem więc SL na GSa, wprawdzie damskiego ale 183cm z promieniem 30m i... jazda była praktycznie taka sama, choć na GS czuło się lepszą stabilność i mniej zaangażowania siłowego, za to na stromym trochę kłopotliwe było przekładanie pomiędzy garbami. To jest całkowicie zbieżne z tym co piszesz o skręcie krótkim mieszanym, optymalnym w każdych warunkach i... niezależnym od rodzaju narty. Myślę, że gdybyś założył te p30 to byś pojechał a po chwilowej adaptacji wyciągnął byś z nich to co trzeba. Pozdro
  14. Cześć Nie wiem czy tego się uczy czy nie - ja, jak uczyłem - zwracałem uwagę na nieco inne rzeczy. Przede wszystkim czucie śniegu, ślizgu, żeślizgi, przejścia ślizg-cięty, synchronizacja odciążenia z rotacją itd. Zwróć uwagę, że - widać to na zwolnieniach - demonstrator pokazuje jak unosi wewnętrzną w ten specyficzny sposób ale... nić się nie dzieje, dopiero dokłada rotację i zaczyna skręcać. Po co więc ten dziwny ruch haczący - można tak jechać tak jak można wywoływać skręt na bardzo wiele sposobów, tylko po co komplikować coś co jest proste...? Pozdrowienia
  15. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Ja też nie wożę dużo a mimo to niektórych rzeczy nigdy nie użyłem. Oczywiście dętka i łatki. Obowiązkowo dwie łyżki z czego przynajmniej jedna musi być z haczykiem. Końcówka na naboje + dwa naboje oraz pompka - mam identyczna jak Ty Witek. Spinka do łańcucha + dodatkowe ogniwko i oczywiście coś do smarowania - zazwyczaj Rohloff, chyba, że jest wyjątkowo mokro - to jakiś celowany na wodę. Koniecznie szmatka + sznurówka oraz rękawiczki jednorazowe. No i mam taki wielofunkcyjny zestaw jak Ty ale czy ja go kiedyś użyłem. Jeżdżę na ciężkich komponentach więc łańcucha nie zrywam. Opon bardzo pilnuję żeby były świeże i zadbane bo to jest klucz do niełapania gum. Tak jak praktycznie nie zdarza mi się niszczyć nart tak na rowerze tez jakoś udaje mi się jeździć bezawaryjnie. Nie grzebię przy nim sam - bo się nie znam. Pozdrowienia
  16. Cześć Pochylenie - jak rozumiem tułowia - samo w sobie jest błędem. W uproszczeniu jest tak, że załamanie w stawach a co za tym idzie pochylenie tułowia jest funkcją nachylenia stoku - im stromiej tym niżej i tym bardziej sylwetka jest załamana. Jeżeli przedłużymy linię goleni i linię tułowia to te dwie proste powinny być cały czas mniej więcej równoległe i... tyle. Pozdro
  17. Linkowanie jest dla debili! Myślący piszą sami.
  18. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Andrzej szczerze mnie ubawiłeś a jednocześnie pokazałeś kolejną drogę jak nie mięknąć w ostateczności. Z tą trawą super sprawa. Dzięki serdeczne
  19. Mitek

    Sezon 2023/2024

    Cześć Jaką fotę głupku, Marek po co? Niech sobie tam jeździ zajebiście ale po co ma nas męczyć fotami. Człowiek się jakoś leczy spokojnie, leczy swoją psychikę aby odnaleźć sens życia w bezśnieżnym łez padole a Ty chcesz zniweczyć te wysiłki. O sadyzm nigdy Cię nie podejrzewałem... Pozdro
  20. Cześć Tak no wiem, ale zobacz Krzychu... to jest 10-letnia narta byle jaka trochę z założenia... Ja bym - jeżeli już bawić się w starocie szukał Dynastara SL z lat 2005,6,7 - REWELACJA. Tylko narta musi być zadbana. Pozdro
  21. Cześć Pierwsza burza na rowerze w tym roku - zajebista. Pozdrowienia
  22. Cześć Niestety to nieco inny przypadek. Ja zawsze miałem jedna parę nart do jazdy + baletki. nigdy nie rozumiałem pojęcia tzw. szutrówek bo w każdych warunkach można zjechać tak, ze nart się nie zniszczy. Ale był to czas gdy dużo jeździłem - 60 -70 dni w sezonie więc narty niszczyły się szybko. Trochę nart dostawałem do testów czy w ramach rozliczeń za coś tam i tak się uzbierało. A ja jeszcze mam dwie lewe ręce do handlowania więc... sam rozumiesz. Jestem zdeklarowanym wrogiem nieuzasadnionej konsumpcji i np. trzy rowery mojej żony uważam za głupotę ale ... co mam zrobić? Przecież się nie będziemy kłócić o jakieś głupoty. Pozdrowienia
  23. Cześć He he - to ja mam, jak na razie spokój ale... czekają nas powoli zakupy. Rybelka narty się kończą, Amelce kupiliśmy w tym sezonie ale brakuje w domu męskiej slalomki. Pozdro
  24. Cześć Najgorsze jest to, że później nie ma co z tym robić. Był taki moment, że mieliśmy w domu ponad 20 par nart - bezsens. Szczęście, że Adaś przygarnął to co najfajniejsze bo mi zawsze szkoda wyrzucać a sprzedawać głupio albo w ogóle się nie da. Pozdrowienia
  25. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć No co się smiejesz Victorku - tak jest. Oczywiście jak pojedziesz w teren, nad Wisłę, czy do MPK to trzeba się czasami umęczyć ale podjazdowo nie ma nic. Agrykola to jest 5% przez 700 metrów - zrobisz na rozpędzie. Fajny podjazd jest koło UW bo jest dłuższy i końcówka ma 10% ale tez nie trzeba za bardzo zmieniać więcej niż dwa przełożenia, chyba, że ktoś ma słaby dzień i wszystko się jeździ z dużej tarczy. 😉 Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...