-
Liczba zawartości
14 678 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
220
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Osobiście bym dodał, że narta sportowa bez płyty to bezsens - takich zestawów się nie robi. Oczywiście można kupić gołe komórki ale wiązań się do nich bezpośrednio nie kręci. O komórkach nawet nie piszę. Jak już pisałem teraz każda firma ma w swojej ofercie katalogowej narty FIS. Te narty z nartami komórkowymi nie mają nic wspólnego ale napis wygląda lepiej niż WC. Komórka to narta produkowana pod parametry, inaczej niż narty katalogowe, zazwyczaj w innej fabryce, często nie należącej nawet do firmy, która nartę zamawia. Jeżeli chodzi o Rossi i Dynastara to narty sygnowane FIS, nawet numerowane są niestety bardzo różne. Trzeba znać przynajmniej źródło a najlepiej mieć zdefiniowane parametry narty - czy ktoś z kolegów kiedyś kupił komórkę w ten sposób - wiedząc jakie są parametry narty, tak jak to napisał Marek? Napis FIS na narcie obecnie nie znaczy dokładnie nic poza tym, że jak ją się pomierzy to będzie spełniać normy. Np. prezentowane przez Marka narty pewnie były kupione a Race programie, z pewnością komórka - bo Marek wie co pisze - a nie mają zakrzywionych dziobów. A ja bym dał głowę, że w tym okresie były tylko z krzywymi ale może się o sezon mylę albo - i to najpewniej - robili różne wersje w zależności od potrzeb. Pozdro
-
Cześć Realnie nie ma szans na takie porównanie. Narty używane, nie wiemy co to za komórka, jeżeli to komórka a nie popularne dziś niezwykle oznaczenie, że narta spełnia normy fis (bo spełnia) ale konstrukcyjnie z komórką nie ma nic wspólnego. Komórki są bardzo różne i jest ich wiele rodzajów. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć A dlaczego się nikt nie kąpie? Jakiś zakaz jest. Pozdro
-
Cześć Nie jest tak zawsze. Moja żona ma od urodzenia niskie tętno spoczynkowe - koło 50. Dzięki temu zdecydowanie wolniej płynie dla niej czas. Z metryki wynika, że powinna być po 50 a Ona ledwo dobija 40. Ja mam podobnie na wakacjach czy jakichś wyjazdach, na których można pić piwo - wtedy czas mi się cofa. Na rowerze dziej się podobnie tylko trzeba trzymać średnią powyżej 25km/h. Pozdro
-
Cześć Po prosty zacznij jeździć na rowerze do pracy, chyba, że masz 3 czy 5 km to rzeczywiście się nie opłaca. Ale rano jest fajnie - tak jak piszesz. U nas w tzw. sezonie jak jest ładna pogoda po mieście jeździć się nie da o innych porach niż wcześnie rano lub w nocy. Pozdro
-
Cześć Z punktu widzenia panny Potapovej to nie było śmieszne. Rower w 45 minut z wywiadem. Przeciwniczka zdobyła 10 piłek w meczu. Dłużej siedziały niż grały. Chciałem zobaczyć kawałek ale jak włączyłem to już było po... Pozdro
-
Cześć A co ma piernik do wiatraka?? Kwestia organizacji zespołu ale przede wszystkim własnych priorytetów. Pozdro
-
Cześć Większej różnicy nie widzę - kwestia intensywności jest kluczowa. Z roweru zazwyczaj też schodzimy zmęczeni ale jak kiedyś przejechaliśmy 50 czy 60 km ze średnią niecałe 19km/h to zegarek Rybelka zakwalifikował to jako drzemkę. Pozdro
-
Cześć No to już brzmi rozsądniej tylko, że... nie ma nic wspólnego z haczeniem tyłu zewnętrznej. Haczenie to opór w przesuwie bocznym więc tył zewnętrznej mógłby haczyć gdybyś w skręcie nartę zewnętrzną miał płaską lub postawioną na zewnętrznej krawędzi. Już geometria, nawet płaskiego, stoku to utrudnia ale musimy popróbować jak się spotkamy bo to fajny pomysł na zabawę - zrobić niemożliwe. Pozdro
-
Cześć He he. Tak na nartach jeździć to już mi się zbytnio nie chce to fakt - fajna ekipa mnie mobilizuje. No przecież o tym piszę, że mi nie przeszkadza chyba, że są inne aktywności, które mnie bardziej kręcą. Zawsze na tzw. męskich spływach żałuję, że Rybelka nie ma. Chodzi mi o pewne sztampowe podejście. Na spływach, które przez lata organizujemy, parę lat temu stwierdziliśmy, że ma być tak jak na spływach tzw. męskich - pływa się jedynką albo nie pływa w ogóle. I co? Nawet najbardziej zatwardziali/łe zwolennicy dwójek nauczyli musieli spróbować samodzielności i już nigdy nie wrócą do leżaka. I o to finalnie chodzi. Pozdro
-
Cześć Teraz to wymyśliłeś? Bo to praktycznie niemożliwe, chyba, że specjalnie się postarasz tak robić a i tak wyłącznie na płaskim stoku... Pozdro
-
Cześć A tak w ogóle to pierdolicie deczko. Fajnie jest wtedy gdy dzielicie swoje pasje pozostając jednak osobami niezależnymi. Każdy patrzy przez pryzmat własnego związku i własnych doświadczeń idealizując je w pewien sposób. Ważne jest podejście partnerskie a nie sztampa z cyklu "wielki gościu robiący 10km dropu" i "wymagająca opiekli pierdoła, której przyjemność sprawia jedynie posadzeni dupy na leżaku". Po pierwsze - dlaczego Rybelek by nie miał zapierdalać po bułki i robić 10km dropu? Po drugie - po co w ogóle zapierdalać po bułki - marnowanie czasu na drop. Lepiej zadbać o bułki wieczorem i razem dropować. Ale przede wszystkim to kwestia pierwotnego wyboru partnera... tego czego się w nim, czasami podświadomie szuka a także pewnej umiejętności kształtowania się w związku. Pozdro Pozdro
-
Cześć Albo odwrotnie. Pozdro
-
Cześć nie trzeba wcale jakoś bardzo dużo jeździć ale trzeba jeździć w miarę porządnie a przede wszystkim dbać o sprzęt. Kiedyś jeździło się i 10 lat na parze ale wtedy ostrzylo się raz na trzy sezony... Pozdro
-
Cześć Jako, że traktujemy to jako rozmowę narciarzy pozwól, że skomentuję ten fragment. Otóż: Aby taka opinia pojedynczego narciarza była dla Ciebie miarodajna trzeba przyjąć wiele założeń, posiadać wiedzę o radzącym, o historii i sposobie przygotowania narty, którą opisuje itd.itp. Wszelkie przytaczane parametry jak długość, promień, jakieś szerokości będą miały znaczenie przy technika ciętych. Gdy mówilibyśmy o poruszaniu się śmigiem czy technikami ślizgowymi nie będą miały żadnego znaczenia. Pamiętaj o tym. Ważne żeby narta była w miarę dobrej konstrukcji a dla osoby początkującej poruszającej się raczej wolniej i po stokach mniej stromych - żeby nie była zbyt sztywna. To wszystko. Druga rzecz - a właściwie pierwsza - to przygotowanie narty. Sposób ostrzenia, smarowanie, dbałość o ślizg i krawędzie ma znacznie większe znaczenie dla skuteczności jazdy i nauki, niż sam rodzaj narty. A już w śniegach rozgrzebanych, na nierównym, po opadzie itd. żadnego znaczenia. Można bez problemu jechać na dwóch różnych i nikt się nie pozna. To wszystko dotyczy jazdy amatorskiej po przygotowanych stokach. Na ten temat można napisać dziesiątki stron ale warto nie popadać już na początku w uzależnienie od cyferek czy naz modeli. A co do przydatności narty SL do szkolenia to miałem przez pewnie 25, może więcej lat, pracy szkoleniowej na stoku JEDNEGO narciarza, który od podstaw nauczył się bardzo dobrze jeździć na SL. Miałem okazję prowadzić gościa przez trzy tygodnie od początku, codziennie i zdecydowanie zmodyfikowałem program działań pod kątem tej konkretnej osoby. U reszty powodowało to duże kłopoty przy ześlizgach, szarpanie w skrętach, haczenie wewnętrznej, kłopoty z kontrolą promienia w skręcie dłuższym i permanentną pedałówkę oraz cięty przez wysunięcie wewnętrznej. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Hero MT wzrost około -5cm. Head E-race - może być krótszy. Wiele wiele innych, ale nie SL. SL dam mu w drugim tygodniu. Pozdro
-
Cześć Ależ ja jestem niezwykle spokojny, naprawdę. Staram się tylko wskazać, że ludzie oczekują w miarę solidnej rady i... koniec. Pozdro serdeczne
-
Cześć Jak czytam Wasze wypociny to się trochę bulwersuję. Kolega pytał o radę w kwestii narty do nauki i oczekiwał uczciwej rady. To, że Victor jesteś zdolny i ambitny a Ty Marku lubisz coś kupować nie ma w tej kwestii najmniejszego znaczenia. Po prostu obiektywnie, statystycznie SL to jeden z najgorszych wyborów i tyle. nie można ludzi oszukiwać dla zabawy lub chcąc się pokazać. Ja nienawidzę kupować czegokolwiek więc dla mnie to po prostu trauma ale nie przenoszę jej na innych - przynajmniej w sposób świadomy. nie róbmy tego radząc obcym nieznanym osobom. Później gość siłą rzeczy opanuje rachityczny cięty bo go narta do tego zmusi i będzie kłopot. Ja na wiosenne narty zabrałem (damskiego wprawdzie) GSa o promieniu 30m co można krytykować lub nie ale to mój wybór do mojej jazdy. Gdybym zaordynował nieznanej osobie taką nartę to byłoby oszustwo. Gdybym ja gościa uczył na stoku to co innego - stosuje swoje metody bo jestem za cykl odpowiedzialny ale jak mam komuś doradzać muszę to robić optymalnie w sensie sztuki a nie na zasadzie widzimisię. To rada ślepa, nawet nie ma filmu tylko nędzny opis więc powinna być tym bardziej optymalna. Zastanówcie się spokojnie. Pozdrowienia
-
Cześć Ja jak się na czymś nie znam to się nie odzywam a nie radzę źle i jeszcze do tego próbuję dobudowywać ideologię. Słabo Victorku chyba. Pozdro
-
Cześć Po co sobie utrudniać? Ale to już sprawa indywidualna... Ale po co komuś utrudniać... Nie rozumiem. Pozdro
-
Cześć Najlepiej kibicuje się jak mapę odpaloną mapę z trakerami - jeszcze nie mamy przydzielonych numerów ani godz. startu. Druga opcja to trafienie gdzieś na trasie ale dobrze jest mieć rower i żeby była jakaś droga gdzie mogą swobodnie jechać dwa rowery obok siebie - wtedy można pogadać. Inne opcje są słabsze. Ostateczna wersja trasy pojawi się pewnie w ostatnim tygodniu przed startem. Zmiany zazwyczaj nie są duże ale pewnie do 5% będzie a 5% w tym wypadku to może być w sumie 60 km - niedużo ale postrzeganie zmienia. Nie wiem co tam się dzieje na odcinku Oświęcim-Kraków bo nie badam trasy przed startem szczegółowo (nieetyczne) ale w większości jedzie po asfalcie więc chyba nie ma żadnych trudności a jak są to niech nas zaskoczą - będzie fajnie. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Każda narta, która jest opisana jako niewymagająca umiejętności to narta gówniana. Kup najlepszą nartę na jaką Cię stać i ucz się jeździć. Czy te mogą być? Mogą - a różnicę pomiędzy np. pierwszą a drugą odczujesz ? Pozdro
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Mitek odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Cześć Zastanów się... Baw się... Pływam na kajakach już ponad 30 lat. Umiem pływać i wiele wiem na ten temat ale jakbym do tego podchodził zadaniowo chyba nie potrafiłbym się bawić a zabawa jest zawsze dnia każdego od dnia pierwszego. Ja nie rozumiem takiego podejścia absolutnie. Ustawiam sobie slalom i próbuje go przejechać a ktoś robi zdjęcia jak się efektownie wypierdolę - i to jest właściwie cel. 🙂 Pozdro -
Cześć Narta SL to najgorszy wybór do nauki jazdy! Pozdro
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
Mitek odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Cześć Jeżeli nie będzie spełniał, którego z przepisów jakiejś rolkowej federacji to po prostu nie można jechać. Pozdro