Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 667
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    220

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Witam Nie odbieraj tego jako pretensje i nie przepraszaj. Przepraszać powinni np. Instruktorzy ,którzy tego typu brednie opowidają swoim uczniom. Ty poprostu uzyłeś słowa, kyóre chyba zasłyszałeś albo przecztałeś na tym forum np. Z szcunkiem Mitek
  2. Cześć Nie uważam, że piszesz głupoty i jestem pewien, że starsz się rzetelnie podejśc do samooceny. Chciałem tylko zwrócic uwage na fakt, że niekiedy możemy z braku doswiadczenia, popratego na dodatek nieodpowiedzialnymi wypowiedziami tzw. expertów błednie interpretowac pewne elementy własnej jazdy. Myslę, że rozkład jest dobry. On zmienia sie w zalezności od nachylenia stoku np. warunków terenowych itd. eneralnie zazwyczaj na średniostromym i dobrzeprzygotowanym stoku ciężar ciała powinien byc rozłożony w miarę równomiernie z przewaga narty zewnetrznej gdzieś 60-40, 70 -30 w tych granicach. Na płaskim stoku ten rozkład to zazwyczaj czyste 50-50. W poczatkowym okresie nauki przy malym doświadczeniu odradzam zreszta, zwłaszcza przy taliowanej narcie, zdecydowane dociążanie narty wewnetrznej ze wzgledu na ryzyko kontuzji. Pozdrawiam serdecznie Pozdrawiam
  3. Witam Ja Ciebie Norbi rozumiem, jeste pewnien również, że lepiej niz Ty sam, nawet tylko po twoich paru postach jestem w stanie ocenic Twoja jazde. Dyskusja skupiła się na tym co w sumie nie było tematem Twojego postu a co juz na forum wałkowalismy nie raz i troche w tym Mojej winy (uważam po prostu, że w każdym dziłaniu liczy sie nie tylko samo działanie ale przede wszystkim działanie świadome) sorry. Wąsko czy szeroko to nie zalezy od nart tylko od tego kto jedzie i co chce jechać. Co za uprawnienia ma ten kuzyn bez powołania? Pozdrawiam Norbi i zachęcam do lektury słowniczka i innych działów a i na priv jestem do dyspozycji. Mitek Użytkownik Mitek edytował ten post 30 październik 2008 - 13:28
  4. Jak chcesz uzyskac kontrolę nad szerokością sladu to zacznij od smigów w łatwieszym terenie. W trakcie jazdy smigiem zmieniaj szerokośc prowadzenia nart np. co 4 albo co 6 skretów. NP. Zaczynasz wąsko, po 6 skretach przechodzisz do rozstawu normalnego (na szerokośc bioder) po kolejnych 6 do jazdy szerokiej (koło 50-60 cm) i później znowu do wąskiej. Jak juz bedziesz kontrolował zacznij w trudniejszych warunkach i dłuższy skręt. Zobaczysz po jakims czasie bedziesz miła całkowita kontrole nad szerokością sladu. Pozdrawiam
  5. Cześć Madekas Popatrz na poprzedzającego posta. Błagam nie piszcie o "stylu carvingowym, klasycznym, waskim itd. CZEGOŚ TAKIEGO NIE MA!!!. Styl może byc dobry albo zły: pojechał skutecznie i ładnie stylowo, jeździ skutecznie ale niestylowo - czyli skutecznie ale nie do konca zgodnie z opisem techniki, nieładnie. To co nazywacie stylem to technika jazdy. Carving to po polsku skret ciety którym jeździ sie juz od wielu lat a od czasu wprowadzenia na szeroką sakalę nart taliowanych może tym cietym skrętem pojechac praktycznie każdy po paru dniach nauki. Technika jazdy na nartach ewoluuje i dlatego z pewnych rzeczy sie rezygnuje na korzyść innych bardziej skutecznych. Tak jest z szerokością śladu tak jest ze skretem cietym itd. Pozdrawiam Użytkownik Mitek edytował ten post 30 październik 2008 - 11:49
  6. Witam Teamta sie rozwija. Przecietnie sprawny facet pod okiem w miwre dobrego instruktora jest w stanie zjechac trasą o duzym nachyleniu (nazwijmy ja czarna choc jak wszyscy zorientowani weidza to są dośc umowne okreslenia) w średnich warunkach sniegowych ( snieg popołudniowy, odsypy itd.) zachowując styl i rytm. Byc może z upadkiem ale poprawnie. Czy ten człowiek umie jeździć na nartach? Moim zdaniem nie. Narciarstwo to suma wyuczonych zachowań technicznych, które mozna opanować dośc szybko oraz odruchów i doświadczeń, które nabiera sie latami. Stąd ostatnio gdy pewne podstawowe elementy narciarstwa stały sie łatwiejsze do opanowania tyle osób, które są po paru dniach przekonane, że umieją i jednoczesnie tyle wypadków - właśnie z tego powodu, że im sie tylko wydaje, że umieją. Druga sprawą jest wadliwa skala, która słuzy naszej ocenie. Przyjęlismy ja jedank po burzliwej dośc dyskusji, więc nie możemy sie na nia obrażać tylko stosować z głową. Dlatego właśnie Moja ocena jest 8 (po 35 latach jeżdżenia i około 20 szkolenia) - tak wynika ze skali a to jak jest naprawde weryfikuje tylko stok. Sam widzisz Norbi, że ocena nie jest łatwa, skala uproszczona i byc może 6 a nawet 7 w Twoim wypadku jest uprawanione choc nie ma takiej mozliwości żeby odzwierciedlało Twoje faktyczne narciarskie umiejętności. To nie jest kwestia "stylu". Nie ma czegos takiego ja "styl". jazda wąska jest błędem od przynajmniej 20 lat sie tak nie jeździ i tak nie szkoli. I to nie ma nic wspólnego ze stylem. Pozdrawiam Użytkownik Mitek edytował ten post 30 październik 2008 - 12:57
  7. Witam Jasne że nie muszą ale jak juz oceniają to niech to robią z głową. Pozdrawiam
  8. Witam Albo cos źle opisałeś albo bardzo dziwnie jeździsz. Narty obciążone równomiernie przewaga ciężaru jeżeli juz to na zewnetrznej. Obejrzyj temat: http://www.skiforum.... Slizg to spodnia część narty, która przylega dośniegu gdy narta lezy na nim płasko. W jeździe zazwyczaj poruszamy sie na krawędziach, to własnie pomiedzy nimi jest slizg. I błagam Cię: 4 dni na nartach i ocena 7 zastanów się? Pozdrawiam Mitek
  9. Mniej więcej to miałem na mysli ale nie chiałem komplikować. Pozdrawiam i Dzieki
  10. Witam Być może niestety ale niekoniecznie. Może jest mozliwośc wymiany. Dobry but jak go pierwszy raz załozysz w sklepie i jest jeszcze nie zapiety to pierwsze odczucie jest takie, że jest zdecydowanie za mały. Dopiero po przymierzeniu wiekszego i powrocie zapieciu i poczekaniu chwile okazuje sie, że to może byc to. Oczywiście pozycja narciarska żeby mozna było mówic o sensie przymierzania. Pozdrawiam
  11. Witam 295cm to długośc skorupy - ważne nap do montazu wiązań. A ski walk - nie wiem. W częśc zazwyczaj dośc przecietnych modeli butów montowane są takie zamki odblokowujące cholewke i mające ułatwic chodzenie. But narciarski słuzy do jeżdzenia a nie do chodzenia więc z założenia jest to głupi pomysł. W bucie narciarskim stoimy zawsze na ugietych nogach i tak chodzimy. Wierz Mi - po tym jak ktoś stoi czy chodzi w butach narciarskich mozna okreslic jak jeździ ze 100% skutecznością. Pozdrawiam
  12. cześć ja normalnie nosze 29 - 29,5 a buty narciarskie mam 28,5 i takie rówież zamierzam kupić.But powinien byc dopasowany. Połóweczka to jest szerokośc nieco wieksza a dłudośc ta sama, może masz po prostu szersza stópke. Pozdrawiam
  13. Witam Tecnica to złom totalny. :D Musialem bo tak się podniecacie. Alook a jak z coolancją? Mitek
  14. Witam No to juz masz odpowieź dlaczego muisz rozpinać buty po zjeździe. Nie napisałeś o tym ale podejrzewam, że po wolnym zjeździe czy treningowym też to robisz - buty źle dobrane. Spróbuj innych. Ja uczyłem sie doboru butów bardzo długo i katowałem sie przynajmniej 10- 12 lat zanim zrozumiałem o co chodzi. Polecam spróbuj innego buta. Buty narciarskie to nie buty piłkarskie, w których wystraczyło pograc 2 godziny na deszczu i były dopasowane. POzdrawiam
  15. Witam Dbam o nie i do przcietnej nzady jest OK ale masz rację, że od piewrwotnego ich stanu wiele ja dzieli;). Przymierzałem się apre razy do zmainy i nigdy nie trafiłem no idealny but a nie chcę zmieniac donrych chociaz wypracowanych butów na nowe niewygodne. Te buty dobierałem dwa sezony, zreszta sam wiesz jaka to cięzka sprawa. Ostatnio zmierzyłem jakiegos starego Salomona ostatni rocznik przed Falconami - chyba 3 lata ibyły naprawde świetne ale... troszke za miekkie i duzo chcieli - 1100 PLN za buty z przed 3 lat to chyba przesada. Pozdrawiam
  16. Witam STare nie stare, to nie jest takie ważne ja mam buty w których jeżdżę jakieś 10-11 lat i całkowicie spełniają swoje zadanie. Dobre buty to znaczy dobrze dobrane buty a nie nowe lub najnowsze. Pozdrawiam
  17. Cześć Myślę, że jednak nie jeżdzimy podobnie chociażby z tego wzgledu,że Ja juz po 40 () niestety i po kontuzjach paru, choc technicznie pewnie jakos to wygląda. Co do butów to jestem zwolennikiem takiego dopinania czy ravzej wtpracowania sobie takiego sposobu zapinania i przyzwyczajanie mogi do buta z upływem sezonu aby jak najszyciej osignąć stan w którym wkładamy rano zapinamy poxniej dopinamy i mamy spokój praktycznie do końca dnia. Nawet w twardych butach ten systen fajnie pracuje. Co do zawodów to to sytuacja specyficzna i raczej nie w tym miejscu o tym zwłaszcza nam - nie zawodnikom pisać. Pozdrawiam
  18. Witam Ja natomiats sie niezgodzę. Byc może takie ekstremalne podejście pracuje w warunkach wyczynowych ( naprawdę wyczynowych a nie nasza rodzima rzeźba). Dobry narciarz zjedzie dość spokojnie nawet w rozpietych butach, chyba, że stok i warunki trudne. Zgadzam się natomiast z tym, że but powinien byc dobrany tak, żeby miec jeszcze luz na to o czym pisali poprzednicy (czyli max na 2 min). Tylko, że tak jeździ się naprawdę bardzo rzadko. No ale Ja mam umiejetności tylko 8 więc może niepowinienem sie wypowiadać. Pozdrawiam
  19. Co to są nawyki starej jazdy??? To jest właśnie coś z czymś nie moge ssie pogodzić. Nie ma starej i nowej jazdy jak próbują Wszystkim wmówić Ci którzy chcą/ chcieli zbic kapitał na "carvingu". Jest jazda dobra i zła. Ja skrętu ciętego czystego(szyny) nauczyłem się na narcie 198 cm a nie jestem i nigdy nie byłem zawodnikiem. Jazda jest jedna dzielą Ją na starą i nową Ci dla których to był przełom albo Ci, którzy zauważyli, żę może to być przełom dla innych. A to, ze łatwiej ustawić na nartach początkującego niż człowieka z nawykami to absolutna prawda, tylko, że tak było zawsze. Znacznie lepiej (ZAWSZE) uczy sie kogos kto umie jeździć jakkolwiek bo sie z nim jeździ ale znacznie gorzej nauczyc go jeździć poprawnie bo jemu sie wydaje, że tak jeździ - tak było jest i bedzie i nie tylko w narciarstwie. Ale dureń ze Mnie, taka ciekawa dyskusja. Chylę czoła przed kolegami. Mitek Użytkownik Mitek edytował ten post 26 październik 2008 - 00:08
  20. Witam Nareszcie jakoś pełniej wziąłes udział w naszej debacie z czego sie niezwykle cieszę. Muszę mieć troche czasu żeby napisąć równie pełną i odpowiedź. Piszesz,że bez odciążenia da się jeźzic na nartach. No proszę Cię w jaki sposób chcesz dokonac przekrawędziowania bez odciążenia? Zawsze musisz odciążyc jedne żeby później dociążyć drugie krawędzie to chyba oczywiste. Narty trzymamy na sniegu i staramy się żeby moment odciążenia był jak nakrótszy ale on bedzie zawsze. Poza tym wydaje mi się, że istnieje między nami pewne pomylenie pojęć. Otóz Ja jestem zdania, że jak ktoś umiał jeźzić na nartach technika obowiązującą oprzed pojawieniem się nart taliowanych to przejście jest praktycznie niezauważalne. Mówimy po prostu o róznych technikach jazdy na nartach, które sie uzupełniają a nie zastepują. Zgadza się teraz wszyscy chcą sie uczyć skretu cietego bo stał się on dostepny dzieki bardzo taliowanej narcie i bardzo dobrze tylko, że jak ktoś nie umiał jeździć skrętem ciętym wcześniej to musi się tego nauczyć. Po prostu mial braki w technice i koniec. Czolem
  21. Cześć To powinien byc elemetnt każdego szkolenia. Jeżeli jestes dostatecznie sprawny i masz dobrze opanowane wchodzenie w zeslizg i sterowanie, umiesz szybko odciążac to myslę, że w wiekszości wypadkow da radę sie tymi metdoami wybronić. Oczywiście musisz umieć a jak tego nie ćwiczysz wogóle (bo nie ma w programie) to skąd masz umieć. Dobry zawodnik z szybkimi kolanami poradzi sobie przy praktycznie każdej spotykanej na trasach prędkości. Myslę, że na tym własnie polega róznica między narciarzami nazwijmy to jednostronnie szkolonymi a tymi bardziej uniwersalnie, że pewne zachowania sa dla nich naturalniejsze i łatwiej wykonalne. Do tego dochodzi oczywiscie sprawa dostosowania prędkości do umiejetności - z tym niestety jest strasznie i o to Mi między innymi chodzi. Narciarz który bardzo szybko opanowuje skret cięty i celuje wyłącznie w "carving" nie mając całego arsenału pozostałych narciarskich technik, nawet nie wie jaka jest dla niego prędkośc bezpieczna. Zwróć uwagę jak czste są wypadki bez reakcji lub próby reakcji. Ludzie nie mają pojecia z jaka prędkością sie poruszają - chodzi mi o świdomośćprędkości w porównaniu z umiejetnościami - nie mają zakodowanych pewnych odruchów i stąd długie czasy reakcji itd. Moim zdaniem znakomicie robia ludziomćwiczenia z cyklu lączenia skretów cietych ze slizgowymi. Przechodzenie w jeździe ze skretu równoległego w smig i odwrotnie, wszystko co uniwersalizuje technikę. Przyzwyczajanie do jednego typu skrętu i jednego rytmu powoduje własnien to o czym piszesz - konieczny jest czas na reagowanie a to powinna byc reakcja odruchowa. Oczywiście to wszystko w połączeniu z tematem o bezpicznej taktyce poruszania się na stoku. POzdarwiam
  22. Witam Najprostszą metodą jest wejście w ześlizg. Wejść szybko w zeslizg trzeba sie nauczyć bo jak sam wiesz nie jest to łatwe na naratch taliowanych a jeszcze przy prędkości. Temu słuzy NW i cała metodyka jego nauczania. Dla MNie tez celem jest skręt ciety ale wszystkie pośrednie etapy powiedzmy za programem: ślady hamujący, slizgowy i ciety sa konieczne do dobrego opanowania dla bezpieczeństwa a i przyjemności właśnie. Pozdrawiam
  23. Cześc Tylko, że od 2000 roku wchodzi juz chyba trzcia wersja. Z dyskusji o programie przecietny narciarz taki jak Ty czy Ja radochy nie ma. Ale gdy ktos w/g tego programu go poprowadzi to myslę, że bedzie sprawniejszy w sytuacjach ekstremalnych ( zjężdżanie drogi, nagła przeszkoda, zwykła mulda) niż gdyby sie uczył w/g tzw stright carvingu. POzdrawiam
  24. Witam Brawo Tadeusz!!! Podrzuć może ten cytat z opisem ska i kiedy Filinatorowi. Czy w tej ksiżkce też negowano przydatnośc NW czy tam NWN - generalnie odciążenia w góre w narciarstwie? bo nie pamietam? MItek
  25. Cześć Nie wiem ale napewno nie nasi ideolodzy carvingu bo oni nie operują prastarym pojeciem "skręt cięty". Nie ukrywam bardzo jestem ciekaw - zwłaszcza kiedy? Mitek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...