-
Liczba zawartości
14 677 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
220
Zawartość dodana przez Mitek
-
Head Worldcup I.SL- Buty ;)
Mitek odpowiedział Ski_Retry → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Witam Poradzi sobie. Ja oceniam sie też na 8 więc wiem co mówię, nawet w rozpietych butach mozna fajnie pojeździć. Co innego zawody ale na trasach:) Pozdrawiam -
Head Worldcup I.SL- Buty ;)
Mitek odpowiedział Ski_Retry → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Witam Zgadzam się z Ryskiem - sportowa narta sportowy bucik a flexowi 120 do sportowego daleko. Ale i tym Headom pewnie do sportowej narty też. Pozdrawiam -
Head Worldcup I.SL- Buty ;)
Mitek odpowiedział Ski_Retry → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Witam Ani but nie jeździ ani narta. Skoro kupiłeś takie narty to napewno sam dobrze wiesz co i jak. W miekkich butach tez da się pojeździć a te wyglądają na srednie. Myslę, że dużo zalezy od Twoich predyspozycji i przyzwyczajeń. Ja lubie twarde lub bardzo twarde buty ale Tobie może lepiej się jeździć w bardziej miekkich. Pozdrawiam I fajnej zabawy na nowym sprzęcie:) -
Witam Byłem w Livigno wiele razy z setkami osób i takich radykalnych opinii jeszcze na temat tej narawdę pieknej acz lekko snobistycznej miejscowowści nie słyszałem. Tak - jestęs rozpuszczona, tylko nie wiem prze jakie alpejskie ośrodki ale ciekaw jestem. Jest taki typ ludzi, którzy nigdzie nie potrafią się bawic bo potrzebuą do zabawy nie wiadomo czego. Ja od nich staram sie trzymac z daleka i innym, którym zbędne sa ogrzewane kanapy i którzy nie czują dyskomfortu jak muszą przejśc 200metrów tez radzę. To jest właśnie przykład klasycznego fastfoodowego narciarza jak to celnie nazwał których z chłopaków. Pozdro Użytkownik Mitek edytował ten post 21 grudzień 2008 - 11:32
-
Witam Zazwyczaj nie chodzi w poniedziałki. Krzesła włączają jak kolejak jest do talerzyka na 10 minut - nie widziałem żeby chodziły jak jest zielono. Pozdrawiam
-
Witam 165 cm minimum. Bode jest wysoki - ma prawie 190 cm wzrostu. Narta zawsze w trakcie jazdy wydaje się krótsza niz w rzeczywistości. Pozdrawiam
-
Witam Jutro Pani Hania GW otworzy uroczyście Górke Szczęśliwicką juz pod miejska jurysdykcją. Co będzie dalej nikt nie wie. Narzie wielkie sprzątanie. Systemy zraszania i wyciągi itd są sprawne. Co z nasnieżaniem i ratrakiem nie wiem ale i tak zanim snieg nie spadnie pozostaje zielone. No i mozna jeździć ale tylko po zielonym (narazie) ale za to za darmo do końca roku. Pozdrawiam
-
Witam Tak jak napisał kurczak - Wiązania dla dzieci są dla dzieci!!! Co do zużycia sprężyny to jest to dośc teoretyczny wywód Maćku. To zużycie nawet przy maxyamlnyxch ustawieniach jest naprawdę pomijalne. Miałem to okazję sparwdzać wielokrotnie na starszych typach wiążań o mniej doskonalej konstrukcji niz obecne i pomimo skęcenia na tzw chama prze pare sezonów działały bez zarzutu. Zastanawia mnie dlaczego jest takie parcie do kupowania dorosłym sprzeętu dla dzieci - zwłaszcza Panie a właściwie nie Panie a doradzajćy im Panowie się wtym lubują. Chyba chodzi o to aby Pani po pierwszym zalożęniu sprzetu krzyknęła: świetnie tak prosto i bez wysiłku!!! a co bedzie póxniej na stromszej górce czy po tygodniu jak narta zniknie to juz mało ważne. To tak jak z dobieraniem prze dorosłych facetów nart długości 145 czy 150 cm. Pozdrawiam
-
Cześć Bo tańsze od tegorocznych:). Tak akurat napisałem bo wtedy robiono gigantki o promieniach np. 185cm długość 18 m promień. Pewnie teraz też byś coś znalazł ale możę w innej grupie nart. Pozdrawiam
-
Cześć Ja tam jestem zwolennikiem twardszych butów praktycznie nie zaleznie od umiejętności - bardziej to zalezy od charakteru. Jeżeli potrawfisz jej, czy ona sama potrafi dobrze dobrac but to po co kupować but który za dwa lata trzeba będzie zmieniać. Co do regulacji to tylko sztywne śruby - post LOBO - reszta to bajery dla zabawy. Pozdrawiam Użytkownik Mitek edytował ten post 11 grudzień 2008 - 12:54
-
Witam Dermosan ale to jak jest wyjątkowa pogoda. Pozdrawiam
-
Cześc Robert Czyli pogoda jak na Tux standardowa ale jako prawdziwi narciarze wiecie co to znaczy wykorzystać warunki maxowo. Pozdrowienia i do zobaczenia
-
Witam W NTN wiel sie pisze, tylko że często nic to nie ma wspólnego z prawdą. Spróbuj gigantke z sezonóe 6/7 długość 180-185 promienie były w okolicy 18-20 metrów a i na kopnym nieźle jechało. Pozdrawiam
-
Cześć Tak generalnie o to chodzi ale... NW i WN najczęśćiej uzywa się jako definicje rodzaju odciążenia a więc: - NW odciążenie przez wyjście w górę - WN odciążenie prze zejście w dół Za tym ida tez nazwy skętów NW rzadziej WN. Kiedys był NWN czyli nisko wysoko nisko jeżdżony np. cału czas we Włoszech u nas zrezygnowano z ruchu w dól przed samym skrętem ponieważ w prawidlowej fazie sterowania środek ciężkości i tak jest obniżany. Moim zdaniem to nasze rozwiązanie jest naturalniejsze, bardziej eleganckie i ekonomiczniejsze. Nie powinno się mylić NW i WN z obniżaniem i podwyższaniem pozycji w których odciążenie nie nastepuje a wręcz przeciwnie zazwyczaj jest związane z dociążeniem. Pozdrawiam Użytkownik Mitek edytował ten post 06 grudzień 2008 - 19:44
-
Dokładnie. Wracamy do narmalności i uczenia narciarstwa w sposób uporzadkowany tak jak to poniżej bardzo fajnie ujął Gerius. Zreszta Włosi właściwie nigdy nie poszli tak radykalnie w kirunku skretu cietego i na zajciach nasniegu podkreślali, że w pierwszych dwu blokach (bronze i silver) sladu ciętego sie po prostu nie uzywa i nie uczy. No może pod konic silver. Oczywiście po gold jest u nich jazda sportowa, skrety sytuacyjne itd i tam dopierio zzaczyna się pradziwa zabawa w jazdę na szybkości ale wcześniej czyli w programie trzymaja sie bardzo długo (dłużej niż my) ewolucji slizgowych, pieknie je jeżdżą i czerpia z nich radość. Zaznacza, że zajęcia prowadzili konkretni narciarze (Ja jeździłem z Fiorellą, która miała dośc bogatą liste startów w Pucharz Świata (SL, GS i SG) i naprawdę jak chciał była nie do dogonienia choc wazyła pewnie jakieś 40 kg mniej niż Ja a dla przyjemności cięła pięknym NWN (tak u nas juz tego nawet nie uczą) i dla nikogo nie była klasykiem;). Pozdrawiam
-
Witam Odkurzam temat jako, że dyskusja dotycząca programu może byc juz niedługo nieaktulna. W tym roku wchodzi a właściwie nieoficjalnie już weszła nowa wersja programu nauczania narciarstwa. Po zmianach, które nastąpiły w programie austriackim a także włoskim również u nas takowe nastepują. Jako, że żmiany moga byc dla wielu zaskakujące opisze pokrótce o co chodzi. Analizując dotychczasowe szkolenie począwszy od podporządkowania programu nauczania 2000, który zakładał podporządkowanie wszystkich elementów jak najszybszemu nauczeniu skretu cietego, stwierdzono generalny spadek wyszkolenia narciarzy ośrednim poziomie jazdy oraz zwiększenie się ilosci kontuzji. Porównując ta sytuację z np. Włochami gdzie nie zmieniono programu w tak drastyczny sposób oraz z Austrią gdzie zmodyfikowano program kuchlerowski wprowadzając duży nacisk na elementy slizgowe w poczatkowym i średnim etapie nauczania - nasz nowy program róznięz będzie szedł tą drogą. Podobnie jak w programie włoskim gdzie rozróżniamy trzy poziomy nauczania: bronze (ewolucje kątowe, narty prowaddzone slizgowo), silver (ewolucje równoległe narty prowadzone slizgowo) gold (ewloucje równoległe, narty prowadzone sladem ciętym oraz smigi) równiez w naszym nowym programie będą niejako trzy bloki szkoleniowe: ewolucje kątowe, slad slizgowy, rotacja ewolucje równoległe ślad slizgowy/ cięty, rotacja ewolucje równoległe ślad cięty Rezygnuje sie zdecydowanie z prób ustawiania narciarza na krawędzi w pierwszym bloku (nowe łuki płużne bez wkładania biodra oparte jedynie na nacisku na naogę zewnetrzną i rotacyjnym impulsie skrętnym) powrót do skrętu z pługu, półpługu wykonywanych z fazą sterowania w postaci ześlizgu zaokrąglonego. W drugim bloku pwrót do klasycznego NW z pazą sterowania mieszaną z przewagą śladu slizgowego. W trzecim bloku: rezygancja ze sztucznego podziału na smig bazowy i smig. Wprowadzenia krótkiego skretu cietego (odpowiednik przedłuzonego smigu) Zmiany oparte na doświadczeniach austriackich a szeroko dyskutowane na zajęciach na sniegu oraz seminaryjnych z włochami, z którymi Sitn wspólpracuje od dawna są ewidentym sygnałem powrotu narmalności w nauczaniu narciarstwa. Wyeliminowanie całkowite śladu cietego w poczatkowym etapie nauczania oraz powtórne wprowadzenie ześlizgu, żeślizgu zokrąglonego i śladu śligowego w fazie sterowania skretem ma słuzyć wyrobieniu u uczonych lepszego czucia narty/krawędzi, spowodować powrót do naturalnych (przez pewnie czas uważanych za błędne) zachowań jak wrzucanie nart w ześlizg czy prowadzenie nart sladem slizgowym. Jednocześnie stawia się duzy nacisk na naturalnośc pozycji i ruchów narciarza, opanowanie świadomego przechodzenia ześladu slizgowego w ciety i odwrotnie. Myąle, że zmiany te oraz nieco zmodyfikowana metodyka nauczania pozwolą (jeżeli tylko instruktorzy będą się do niej stoaować) na lepsze wyszkolenia młodych adeptów narciarstwa i podniesienie bezpieczeństwa na stokach. POzdrawiam
-
Witam Fajny pomysł LOBO - gratulacje. Ja nie zauważyłem momentu przejścia. Ze skrętem cietym mam do czynienia praktycznie od pierwszej połowy lat 90. Za pierwsze narty taliowane tzn takie na których nauczyłem sie zostawiać typowe dwie kreski mogę chyba uznać Rossignole Dualtec 198 cm, też całkiem niezły promień ale po drodze jeździłem po dzień, dwa na tylu róznych nartach, że nie jestem w stanie powiedzieć które były tymi pierwszymi taliowanymi. Może Salomon s3100 Pr8 długości chyba 210 cm, były lekko taliowane, znakomita narta dało sie pojechać naprawdę wszystko i wszędzie. Teraz popatrzyłem że pytanie jest o "carvery" a to co przytoczyłem to nawet nie "półcarvery" tylko raczej ćwierć... ale zawsze:) Pozdrawiam Użytkownik Mitek edytował ten post 04 grudzień 2008 - 13:43
-
Witam Mimo wszystko uważam, że chociażby z psychologicznego punktu widzenia nie jest to dobre. Czy Ty jak napotykasz trudny odcinek to czekasz żeby ktoś Cie przeniósł? Dążymy do wychowania, jak najszybciej młodego samodzielnego i świadomego narciarza a prze-noszenie/wożenie przez trudne miejsca powoduje: - brak zaufania do swoich umiejetności - utwierdzenie w świadomości że zawsze jest ktos kto się zaopiekuje pomoże przeniesie czyli brak poczucia samodzielności i odpowiedzialności. Ja bym: - lepiej dobierał stok - pozwalał na kontrolowane próby jazdy w terenie trudnym (tu jest jeszcze pytanie czy teren jest trudny dla nas czy dla dziecka czy dla obojga ?) nawet zakończone wywrotką. Podjecie próby juz samo w sobie ma wielkie znaczenie dla dziecka a zapewniam, że po dobrym pokazie i paru próbach mały narciarz zjedzie po wszystkim. Pamietajcie
-
Witam Jadę jak tylko będzie okazja a Rybelek - czyli Moja żona film nakręci. Chyba, że do spotkania jakiegs dojdzie. Jeżeli nie wcześniej to w marcu na Hochkarze napewno, pośród forumowej braci. Pozdrawiam Mitek
-
Cześć Dziadki odebrałem sympatycznie raczej. W pomysł wchodzę, tylko trzeba zdibyc biegówki ze starymi wiązaniami i butami bo naowe to juz maja takie prowadnice i jest łatwiej. Zabawa będzie tym lepsza, żę nigdy na biegówkach nie jeździłem ale w imie dobrej zabawy i wo bronie idei nawet poobijac się mozna:D. Takie niewinne pytanie a jaki fajny temat wyszedł. Barwo Tomek, że dałeś radę nas znieść. Pozdrawiam Mitek
-
Cześć Narty są bardzo rózne, jednemu odpowiada to innemu tamto, jedno natomiast jest pewne: ześlizg to - jak sam zresztą poniżej piszesz jedna z podstawowych ewolucji narciarskich i naprawdę niezalezy od rodzaju narty czy nawet jej przygotowania. To automat nawet na narcie nieprzygotowanej i nieposmarowanej - dlatego piszę o technice. No właśnie. Widzisz problem jest inny. Na jednych nartach jak sam zauważyłeś: "Ci się udaje" a na innych nieudaje czyli nie wiesz jaki jest mechanizm zeslizgu i osiągasz go w sposób niekontrolowany a więc technika, prawda. Smarowanie, tunning itd to tylko dodatki podstawa to umiejetność zaufaj. Czy Ja w któryms momencie sugerowałem wyższośc skrętu cietego nad slizgowym? Oba należy umieć ćwiczyc i jak ktos jeden deprecjonuje to sam stawia sobie laurkę nieznającego się na rzeczy - to koresponduje z dalszą częścią Twojego postu, z którą absolutnie się zgadzam. Kawałka o kilogramach nie rozumiem za bardzo. Analogie znajduje bo zdarza Mi się jeździc z plecakiem - rekord to było chyba 40 kg + drugie narty:). Jeziesię tak samo tylko więcej siły to kosztuje. Pozdrawiam i usmiech posyłam a także przyjeności na nartach zyczę. Mitek
-
Witam Wybacz Tomku - umiem czytać dość dobrze i stąd Moja opinia. Boląca - trudno. Pozdrawiam serdecznie Mitek
-
Witam Dodajmy sam dół tej trasy. PoZdrawiam
-
Witam Trudności z ześlizgiem - poprawic technikę niestety, reszta to zaniedbywalne detale. Pozdrawiam
-
Witam W tej chwili praktrycznie w kazdym szanującym sie rejonie narciarskim jest oswietlona trasa. Trzeba dokładnie sprawdzić w jakie dni tygodnia i w jakich godzinach jest otwierana i jechac jak tylko jest mozliwośc. Trasy na wieczór są zawsze przygotowywane po dziennej jeździe więc jest mozliwośc zażycia sztruksiku dwa razy a na dodatek zazwyczaj mało ludzi. Zobacz jeszcze traske w Pozza di Fassa, Obereggen czy Pecol w rejonie Civetty. Pozdrawiam