-
Liczba zawartości
14 678 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
220
Zawartość dodana przez Mitek
-
O to to Wojtek. Po prostu chyba nie ma gościa, który nie styrzeli gleby jak będzie nasladował jazde mistrza:D Pozdrawiam
-
Cześć Tak sobie pomyslałem, ze akurat ten mistrz w kwestii prawidłowej postawy, ustawienia nart i ciała w perspektywie nauczania jazdy to chyba jeden z najgorszych przykładów:D
-
Witam Dobry sprzęt, choć chyba odkrycie jakieś to wyjatkowe nie jest bo rolki juz jakis czas funkcjonuja na rynku, chyba że jakoś po krzywej jadą ale to tez nie droga nauczania narciarstwa a raczej metoda treningowa dla jeżdżących i to dobrze. Nartorolki gąsienicowe - jeździł z Was ktoś, bo Ja jeździłem - fajna zabawa. Pozdrawiam
-
Witam http://pl.wikipedia....stof_Innerhofer http://pl.wikipedia..../Manfred_Moelgg http://pl.wikipedia....i/Giorgio_Rocca http://pl.wikipedia....iliano_Blardone Pewnie chodzio Ci o Massimiliano. Jakoś w tym sezonie nie jest najlepiej ale to ścisła czołówka. Zresztą pozostali Panowie to też nie ponad 100kg herosy, Włosi maja bardzo fajną, delikatną szkołę jazdy, opartą na gibkości i szybkości ruchu. W szkoleniu podstawowym dają nacisk na objeżdżenie a nie na skręt cięty, podobnie zreszta jak pozostałe alpejskie kraje. Tylko My niestety daliśmy sie ponieść idei carvingu choć nikt uczony od podstaw tym programem nigdy niczego nie zdobył. Na szczęście powracamy do Alpejskiej Europy. Pozdrawiam
-
Cześć Sam sobie odpowiedziałeś na koniec. A to że nie ma czy te z nie było zawodników o nizszej wadze w ścisłej czołowce to tez nieprawda. Kristian Ghedina, który wygrał jak do tej pory najwięcej zjazdów w pucharze świata wązył koło 85 kg przy wzroście ponizej 180. Porównaj go np z Oertliebem z którym rywalizował często. Swoją droga temat interesujący statystycznie. Ciekaw jeste jak to się zmieniało na przstrzeni lat. Pozdrawiam
-
Witam Waga ma minimalne znaczenie. Podstawa to technika i taktyka przejazdu. Podam przykład: Mój syn startował na poczatku rokuw slalomie we Włoszech. Zajął w swojej grupie wiekowej (dzieci do lat 12) drugie miejsce a maiał wtedy 6lat i 10 miesięcy. Przeliczlismy wyniki i okazało sie, że w grupie młodzieży (do lat 18) zajął piąte miejsce na ponad 30 osób a dziewczynka, która z nim wygrała w grupie dzieci otarła się o podium w grupie młodzieżowej (była 4).Wa zyła jakieś 37-38 kg. W przypadku Kacperiona róznice w wadze dochodziły do 50! kilogramów. Kacper waży jakieś 28 kg a 16 -17 letni chłopcy wazyli koło 80. Jak widac nawet taka róznica nie gwarantuje wygranej. Pozdrawiam
-
Najlepiej wogóel wewnetrznej nie dotykac. Oczywiście realnie tego sie nie da zrobic więc przy wąskim torze trzeba chowac ciałoi odgarnąc tyczke kijem, reką barkiem czym wyjdzie. Pozdro
-
Cześć A tak - no to widziałem. Ale pozdrowienia i gatulacje aktualne;) Mitek Ja pierwsze próby funu podejmowałem z 10-12n lat temu na Rossignolu gigantowym z promieniem chyba ze 35 metrów i długości 198cm. Zebyś ty to widział:D. Wpadaj na zawody, niedaleko masz, wszystko napisałemw komunikacie. Pozdrawiam Użytkownik Mitek edytował ten post 27 luty 2009 - 13:39
-
Juice Daj zdjęcie bo takiej fajnej oryginałki z jednym kijkiem jeszcze nie widziałem. Gratulacje za orygnalne podejści dla Córy. Pozdrawiam
-
Cześć Polemizując staram sie pisac, pamietając o tym , że równiez wiele osób czyta temat nie biorąc udziału w dyskusji, stąd może pewne uogólonienia i lekka nadinterpretacja, żeby było troche dydaktycznie;). Mam nadzieję, że wybaczysz bo intencja Moja nie jest wkładanie w usta Szanownego Interlokutora nie jego mysli. Intencja Moja nie jest krytykanctwo tylko zwrócenie uwagi tej rzeszy - jak to nazwałeś niedzielnych - że naprawdę bardzo niewiel trzeba aby jeździc lepiej, ładniej a co za tym idzie bezpieczniej i z daleko wiekszą przyjemnościa. Jazda z kijkami kształtuje wiele cech narciarza od pozycji po równowagę i koordynację dlatego takie rady. Jasny jest że każdy zrobi jak mu wygodnie bo chodzi o dobra zabawę. Pozdrawiam i dzieki za miła rozmowę. W dzisiejszych czasach to ostatnie zdanie to ryzykowna teza;). Nie jestem funcarvingowcem choć jak odrzuce kijki to pojade w miare ładnie i stylowo. Ale jak patrze na naprawdę jeżdżących fun super to widze, że sporo pracy przede mną. Czołem
-
Cześć Zeby ćwiczyc fun potrzeba warunków do tego. Bardzo rzadko takie warunki są na stokach, stok dobrze przygotowany i PUSTY - o tu jest model co to znaczy funcarvingowiec w przeznaczonych do tegi typui jazdy warunkach: http://www.skiforum....ead.php?t=11921 Tam jest taki kolarz zdjęciowy w połowie tematu. I to jest to. W takichwarunkach odkłada sie kijki i ćwoczy fun do bólu. Czeredy narciarzy orających po zatłoczonym stoku, jeżdżących tzw. śmigiem miotanina itd nie maja z ćwiczeniami funu nic wspólnego. Nie odrabiajmy ideologi do zjawiska braku dbałości o styl i technike jazdy. Pozdrawiam
-
Cześc Kiedys jeździło sie tylko z kijkami i nie było problemu. Teraz z racji kogoś kto wpadł na pomysł radykalnego wykorzystania narty taliowanej i stworzył funcarving nie jest to takie oczywiste. Jasne jest, że każdy ma prawo jeździc jak chce jest to jego decyzja i jego zabawa i nikt nie może nic narzucac. Pisząc na forum staram sie przybliżać pewne aspekty narciarstwa z punkt powiedzmy osoby troche lepiej orientującej sie niż przecietny uzytkownik stoków. w sparwach związanych z nauka jazdy na nartach, bezpieczeństwem i technika jazdy. Na podstawie tych doświadczeń moge jednioznacznie stwierdzic że nieuzywanie kijków poza wymienionymi w poprzednim poście przypadkami jest nieracjonalne, czyni więćej zła niż dobra jeżeli chodzi o postepy, technikę, pozycje nie mówiąc o wygodzie lub braku wogóle mozliowści poruszania sie na nartach w wielu sytuacjach. Jak wyobrażasz sobie jazdę bez kijów w głębokim sniegu czy na muldziastym stoku tym bardziej jeżeli jeteś powiedzmy - niedoskonały technicznie. I prosze nie pisac że jeźzi się tylko po sztruksie. Bo jak sie pojedzie w Alpy i trafi sie na gwałtowna mgłę + niskie chmury + opad to życzę szczęścia. Narciarz który dobrze jeździ z kijami ma wybór może je odłozyc lub nie. Narciarz który nigdy nie uzywał kijków nie ma wyboru. Niedocenianie roli kijkóe to wielki błąd, świdczący o niewiedzy niestety. Pozdrawiam Użytkownik Mitek edytował ten post 27 luty 2009 - 09:54
-
Witam Bez kijków jeżdżą tylko: - male poczatkujace dzieci - poczatkujący dorośli na pierwszym etapie nauczania - dobrzy! funcarverzy - pozostali narciarze bez kijków niestety zdradzają brak orientacji w temacie Pozdrawiam
-
Cześć To akurat nie Ja jeździłem. Stok był przygotowany, oznakowany z wybiegiem. Jeździł naprawdę dobry narciarz na gigantowym Rossignolu niestety bo pewnie jakby miła zjazdówkę to byłoby lepiej. W Białce na zawodach prędkości najleszych na dobrym zjazdowym sprzęcie, w gumach itd przekraczały 120km/h. Rekord chyba troche ponad 123km/h. Zresztą Białka nie jest idealna bo ma stosunkowo gwałtowne wypłaszczenie, ale jak się nie ma co sie lubi. Pozdrawiam
-
Cześć Robilismy przy pomocy tego sprzetu pomiary prędkości we Włoszech. Róznice były straszne praktycznie w obie strony. Powiem tak: najwięsza zmierzona prędkość 167km/h Najmniejsza 98km/h. Było jeszcze pare pomiarów posrednich ale rozstrzał był jak widzicie wielki. Pomiary dokonane na tym samym stoku, tego samego dnia w odstepach 2-2,5 godziny bez widocznej zaminy warunków, za każdym razem jechłą ten sam narciarz. Prędkośc realna na podstawie doświadczenia oceniamy na 105-110km/h. Pozdrawiam
-
Witam A zwróciliście uwage na nieodzwony pisk opon w trakcie pościgów samochodowych na śniegu. Albo tekst z tego samego odcinka: - Gdzie jedziemy James? - Na pocztę. Musze się skontaktowac z Londynem. Mnie po prostu zabił. Pozdro
-
Najlepsi są ci co mówią że wszystko się zmieniło z wejściem narty taliowanej:D:D:D Dzieki super.
-
Dzieki. Niezłe niezłe. Lotus Esprit. Piekny samochód. Patrz ponad 30 lat i nadal robi wrażenie, ponadczasowa linia. http://moto.pl/MotoP...pod_mlotek.html Pozdrawiam
-
Witam Pamietajcie, że dzieci to dzieci. Często są bardzo aktywne, nieokiełznane i ciężko nad nimi zapanowac. W kolejkach niestety widac to nadzywczaj obrazowo, ale czy zawsze te dzieci się przepychają. W kolejce do krzeseł w takim np. Kamieńsku trzeba wiedzieć gdzie stanąć, i jak się poruszać - tu nie chodzi o pchanie się bo wszyscy sie pchają - tylko o taktykę pchania - po prostu trzeba zrozumieć kolejke i stawać tam gdzie idzie ona najszybciej, A czasani decyduje o tym 10 -15 cm lub jedna osoba. Pozdrawiam
-
Witam Jestem miłośnikiem Jamesa i filmów z nim. Nie nie jestem kandydatem do Tworek. Filmy zawsze były lekko przegiete ale zawsze były wizytówką epoki i czasów w których sie rozgrywały (były nagrywane) i czegos co w tamtych czasach było najbardziej pociągające - na topie, trendy, czy jak kto chce. Czy zwróciliście uwage ile scen Bondów z lat 60 -85 rozgrywa sie zimową pora w górach i ile tam naprawdę znakomitych sekwencji narciarskich. Nie znam innych filmów w których byłoby tyle nart i to na najwyższym poziomie. Dziasiaj leci: Licence to kill i sekwnecja początkowa ( nawiązanie do porzednich odcinków) jest znakomita a jednocześnie w porównaniu z nimi daje obraz postepu w technice narciarskiej. No i jeszcze jedno snowboard w roku 1985, kiedy u nas jeszcze na przełomie 89/90 była to deska śniezna w gazetach a jeździli tylko naprawdę otwarci goście. Polecam czasami obejrzeć stare Jamesy i narciarskie w nich ujęcia - świetne narciarstwo i dobrze pokazane. Pozdrawiam
-
Witam Zgadzam się Slakam. Czy to nasza cecha narodowa to nie wiem ale wiem, że taką bezmyslność trzeba tępić. Koleś który tak zastawia samochodem po prostu nie odjeżdża o własnych siłąch. Ja nie ale on też. Tylko to daje efekt - kodeks Hammurabiego w czystym wydaniu działa na chamów i tępaków - wielokrotnie sprawdzone. Popdrawiam
-
Cześc No nie cytuję bo serwer stanie;). Fajny post napisałeś, naprawdę. W 100% się zgadzam, że dobra jazda na nartach to jazda świadoma i zmina techniki powinna następować świadomie, sam jak ćwicze dla siebie czy z dobrymi narciarzami to własnie tak do tego podchodzę. Zwróć jednakk uwagę , ze w normlanej jeździe bardzo rzadko jest szansa na tzw. czysty przejazd, po drugie w każdym pojedynczym zjeździe zazwyczaj stosujesz trzy cztery techniki zasadnicze pomijając pług na dojeździe do kolejki nawet:) Programy szkoleniowe poKuchlerowskie (tak je nazwijmy, zachowując dużą literę bo szacuneczek:)) są może i dobre ale sa mało uniwersalne. Piszę z punktu widzenia osoby, która uczy jeździć na nartach innych i jednznacznie widać, że statystycznie po prostu nie pracują, za dużo warunków trzeba spełnić by nauka przyniosła efekty. W Maso Corto tylko nielczni moga szlifowac technikę a reszta co? W Szczrku? - pozabijają się o drzewa jak tylko chwyca o co chodzi i zacznie im sie wydawać że już jeżdzą. Z tego punktu widzenia - wpływu tych programów szkoleniowych na narodowe programy szkolenia - widać, że się nie sprawdziły w Alpach nigdy nie miały wpływu na programy narodowe a u nas tylko przez czas jakiś i właśnie sie od tego odchodzi zdecydowanie bo nie zdało egzaminu. Pamietaj Zenon, że mówię niejako o całości, nie rozpatruje pojedynczego przypadku. Ja skretu w pełni cietego, takiego dwie kreseczki, nauczyłem sie na nartach 198cm - Rossignol Dualtec bodajże i co z tego. Jedynie to dowód na to, ze na każdej narcie taki skret mozna wykonac ale nikogo do jazdy na takiej narcie nie namawiam. Czy nataliowanej jest łatwiej - może i łatwiej ale za to trudniej inne rzeczy. Zreszta tak jak mówię za pare lat wszystko wróci do normy że tak powiem. Ostatnio mnije jeżdże a jeżeli juz to we Włoszech - co roku pare tygodni - i powiem Ci że pęd na carving, krótką narte itd to jest taki nasz Polski pomysł. Szczerze mówią to nie bardzo rozumiem dlaczego ale tak jest. Tam sobie ludzie po prostu normalie spokojnie jeżdżą i w d..e mają skręt cięty. Programy też ewoluują ale nie ma żadnych prób odwracania wszystkiego do góry nogami a przez to wypadkowość się tak nie zwiększyła jak u nas. Własnie zbyt szybkie dążenie do skretu cietego, pomijanie przez instruktorów pewnych etapów szkolenia żeby skret ciety osiągnąć, zmiana programu wymuszająća skret ciety jak najszyciej w toku nauczania w pewnym okresie są odpowiedzialne między innymi za taka ilość wypadków typu zderzenie - tych najgorszych w skutkach. Szanuję Twoje subiektywne zdanie, chodzi Mi tylko o to żeby nie przeinaczać faktów którwe skałdają się na historię i ewolucję techniki i nanuczania narciarstwa w naszym kraju. Tak naprawdę i tak każdy dochodzi do tegosamego troche inną drogą. Podrawiam i na koniec chciałbym Ci serdecznie podziekowac za inspirująca wymiane poglądów. Mam nadzieją, że nie ostatnią. Do zobaczenia na stoku Mitek
-
Czy kąt krawędzi może zmienić charakter narty?
Mitek odpowiedział antibes → na temat → Sprzęt narciarski
Witam No bo sie wygłupiacie z tymi kątami, dostosowaniem nart do warunków, śniegu itd. Nie chciałem urazić ale tak spokojnie przeczytaj temat. Osobiście fajne efekty daje jak najczęstsza zmiana nart. Na stoku z kolegami, wyporzyczanie itd. Wtedy jesteś zmuszony często dostosowywac technike do nartyi nie ma zsakoczenia jak cos pod butem jest innego A "Mi" - tak zgadza się, szanuje innych i seibie też. Pozdrawiam serdecznie -
Czy kąt krawędzi może zmienić charakter narty?
Mitek odpowiedział antibes → na temat → Sprzęt narciarski
Witam Ja wycinam piękne łuki nawet na półtorametrowych garbach i nie sprawia Moi to problemu tylko to ostrzenie- czasami nie wydaje. CO mam zrobić?? Na ile naostrzyć 88 czy 87? To nie daje Mi spokoju. I czy kupić 158 czy162 jako następne? Wzrost 180 waga 100. Pomózcie!!!? Użytkownik Mitek edytował ten post 21 luty 2009 - 02:03 -
Witam Nie styl tylko technika jazdy na nartach. jak sie postarasz to mozna na normalnej zjadowej narcie pojechać czymś mechanicznie zblizonym do telemarku. Fajna zabawa tylko łydki później bolą. Pozdrawiam