-
Liczba zawartości
14 678 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
220
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Tak Mont Blanc jest uważany za najwyższy szczyt Europy pomimo iż Elbrus jest o prawie 800 metrów wyższy. Czy Elbrus jest w Europie czy nie to jest pewien problem i trzeba by geografów. Obecnie granica między Europą a Azją na tym odcinku jest poprowadzona w znacznym oddaleniu od Kaukazu. Tak przynajmniej mówi oficjlane stanowisko Międzynarodowej Unii Geograficznej. Myślę, że na przesunięcie granicy wpływ mialy głownie względy polityczne a nie gemorfologiczne co zresztą nie jest tak do końca błędne. Nie jest to natomiast granica jedyna (mnie wydaje się nielogiczna) a wersji jest chyba z 10. Najbardziej logiczna i najchętniej uznawana w literaturze jest wersja graniowa (chyba najbardziej logiczna) Elbrus leży na pólnoc od głównego pasma Kaukazu a więc bylby wtedy w Europie lub byłby szczytem granicznym. Przygotowane stoki na Elbrusie są do wysokości około 3800 - stąd ta wartość w poście. Oczywiście jest to dyskusyjne i jeżeli uważacie że moje zaliczenie stoków Elbrusa do gór europejskich jest błędem to jest to zgodne z obecnie przyjetym stanem faktycznym. Mont Blanc zawsze jednak będzie najwyższym szczytem Europy i był nawet wtedy gdy wszyscy uznawali granicę graniową. Dlaczego - wiadomo. Pozdrowienia Użytkownik Mitek edytował ten post 18 marzec 2010 - 14:58
-
Cześć Patrese tak napisałeś. Tez mnie to dziwiło ale może nie zauważyłeś na jakiej wysokości jesteś. Więc jedną już mamy. Druga to Elbrus - niecałe 3800. Więcej nie znam. Pozdro
-
Cześć Narty to sport przestrzeni, góry to teren trudny z nieprzewidywalna pogodą, która może się zmienić w moment - to raczej normalne. Takiej reakcji na mróz jeszcze nie widziałem ale sugeruje kontole lekarską - poważnie to nie zart - bo to raczej nie jest normalne. Ja bardzo lubie trudniejsze warunki w górach bo wtedy jest mało ludzi i można pojechac swobodniej i szybciej - być może kolega też. Byłeś w grudniu więć ciekaw jestem jakiej pogody w wysokich górach się spodziwałeś?? Co do rewelacyjności trasy to odczucia są tu raczej względne i subiektywne no co spróbowałem zwrócić uwagę więc nie pisz żę trasa zła tylko, że Tobie się na niej źle jeździło - zasadnicza różnica. Co do tras to poszukaj sam - powyżej 3800 są dwie. Pozdro Cześć Chetnie pomogę. Pozdrowienia Użytkownik Mitek edytował ten post 17 marzec 2010 - 07:53
-
Cześć Myslę,że relacja Patrese jest bardzo subiektywna - nie uwzględnia tego, że warunki, pogoda temperatury itd są zmienne. Na podstawie informacji mojej zony, która była tam dwa razy, polecam Ci marzec na wyjazd i tak jak sugeruje Patrese bazę po włoskiej stronie. Jazda w tym okresie to istny cymesik a zjazd głowna czarna w kierunku Zermatt wśród latających motyli jest niepowtarzalny. Nie wiem czy jesteś bardzo napięty na organizacje wyjazdu samemu ale sugeruje rozważyc oferty biur podróży (moge ci dac sprawdzone namiary na priv). Interesując jest zwłaszcza oferta z mozliwością jazdy we Woszech Szwajcarii i Francji w trakcie jednego wyjazdu. Dzieczyny bardzo taka opcje chwaliły. Niezłym pomysłem jest zgranie terminowe wyjazdu z jakąś impreza rozgrywana w okolicy (zona była np na zwodach w narciarstwie szybkościowym bo w okolicy jest jeden z niewielu na świecie homologowanych do tej dyscypliny stoków. W okresie o którym mówię, pogoda powinna byc OK. Nie oczekuj jednak, że jak pojedziesz w wysokie góry to będziesz miął temperatury i wiatr jak w Białce - to chyba normalne i logiczne. Warto natomiast znieść pewne niedogodności aby pojeździc na 3800 bo nie ma w Europie takich miejsc za dużo. Pozdrawiam serdecznie
-
Cześć W filmiku chodziło o pokazanie optycznej różnicy w jeździe na róznych nartach. Kolega Maciek - instruktor zreszta jechał na 9S - 165cm, ja na gigantce - 188cm. Na stromym chodziło o jazdę z pełną kontrola prędkości czyli mozliwośc zatrzymania jednym skretem w rytmie i o zazębienie na stromym stoku (to akurat dośc stromy kawałek jakieś 38-39 stopni). Widac zreszta - na co zwrócł uwage Edwin - jak przytrzymało mi narte i jak męczę się żeby przełozyć deskę. Takim smigiem o jakim piszesz Niko dośc cięzko jechać na długiej narcie na stromym - nawet na pierwszego -ja przynajmniej nie bylbym chyba takim kozakiem i podejrzewam wyprzegnięcie lub wydłużenie sketu juz trzeciego max czwartego w celu osiągięcia kontroli nad jazdą. Jeżeli pozwolisz Niko to wkleje jescze jak znajdę troche swojej jazdy i będziesz mógł sie popastwić bo bezbłędna napewno nie jest a Twoje analizy są naprawdę znakomite. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć W zjeździe, który prezentowałeś na filmie tak to wygląda niestety co napisałem już w pierwszym poście i jakoś nie było takiej żywiołowej rakcji. Samemu własnej jazdy raczej nie komentuję. Co do walka czy jazda?? Oczywiście, że walka - każda jazda to walka tylko co to ma wspólnego z tematem? Wiesz o co chodziło w tym filmiku? Bardzo proszę skomentuj go jeżeli chcemy się pobawić. Musze jeszcze znaleźc jakiś film gdzie się wywaliłem to wkleję. Jedno jest pewne - pomimo, że już troche lat jeżdżę nikogo lekceważąco ześlizgiwaczem nie nazywam. Do zobaczenia na stoku - tam się wszystko weryfikuje najlepiej. Pozdro Użytkownik Mitek edytował ten post 14 marzec 2010 - 17:58
-
Cześć Myślę, że sporo jest racji w tym twierdzeniu jednak co do szczegółów...Napewno cos w rodzaju konkurencji prowadzi do podniesienia poziomu obu dyscyplin ale znowu tak bardzo bym nie przesadzał. Raczej był wynikiem wprowadzenia narty ekstremalnie taliowanej co było z kolei spowodowane raczej przez wzgledy sportowe. Akurat narta pozatrasowa poza szerokościa nie ma ze snowboardem wile wspólnego. Myslę, że jest to naturalny element rozwoju a narciarze pozatrasowi byli zawsze a teraz porobiło sie ich jakby więcej choc większośc ma tylko pozatrasowe narty i na tym koniec. Balet, czy wogóle pomysł na freestyle na nartach powstał na długo przed upowszechnieniem się deski więć to raczej adaptacja pomysłu narciarzy do deski a nie odwrotnie. Sam próbowałem jazdy na desce i napewno jest to fajna sprawa. Mówię oczywiście o jeździe a nie o popeliniarstwie sprzetowo-ubiorowo-zachowaniowym, którego na nartach jest równie duzo jak na desce a możę i więcej tylko inaczej wygląda. Z doświadczenia moge napisac a naprawdę sporo jeździłem z deskarzami, że to zazwyczaj znacznie mniej napięci i bardziej wyluzowani od narciarzy ludzie i chociażby z tego powodu te pokłony mozna deskarzom i desce złożyć. Pozdrawiam Użytkownik Mitek edytował ten post 14 marzec 2010 - 00:26
-
Cześć A po co Ci to ? Pozdro
-
Cześć A ja się zastanawiałem czy wytłumaczyc katastrofę a to takie proste - promień 24.;) Pozdro Użytkownik Mitek edytował ten post 23 luty 2010 - 08:55
-
Cześć Ten typ puszczania drugiego przejazdu weydaje sie słuszny i chyba jedyny gdy chodzi o zrównanie szans. W naszym wypadku jednak mamy do czynienia z czterema niezleznymi kategoriami które jadą podczas jednych zawodów. Tak jak napisał poniżej Marcin obecnie jest to poprostu technicznie niemozliwe. Gdybysmy mieli laptopa na stoku i automoatyczny systej sortowania danych to OK ale w sytuacji gdy częśc procedur trzeba robić ręcznie po prostu nie dałoby a przy minimalnej obsuwie (awaria, wyciagu, pomiaru czy cos tam innego) zawody po prostu musiałyby byc przerwane lub niedokończone. Poza tym zwróc uwage że i tak i tak potrzebna byłaby przerwa na przeliczanie a sposób poinformowania o kolejności startu w drugim przejeździe osobom, które są w róznych miejscach stoku jest nierealizowalny. Sugestia jest jednak słuszna i postarmy sie w przyszłym roku wymyslic cos sby zrównać sznse tych, którzy o czołowe miejsca w kategoriach walczyć będą. Warunki na trasie w drugim przejeźzie zmieniały sie bardzo szybko i końcówka jechała juz naprawadę w zacinającym marznącym deszczu.Pamietajmy jednak, że mogło byc odwrotnie - vide zeszły roku gdzie warunki w drugim przejeźie raczej poprawiały się niz pogarszały i mimo zarytej trasy śnieg robił sie znacznie szybszy co wyrównywało sznasę jeżdżących na końcu.Mam nadzieję, że te niedogodności systemowe nie poposuły jednak zabawy bo pamietajmy, że zawody te były nie do konca celem samym w sobie.Pozdro
-
Cześć Zastanawiałem sie co napisać i doszedłem do wniosku, że nie ma co przesadzac z gadaniną. Dziekuje wszystkim: SkiForum - za opieke medialną i stworzenie mozliwości oragnizacyjnych oraz ułatwienie procedur forumowych, Praciakom za gościnę i pomoc, Rossignolowi, Superfundowi, Praciakom, SkiForum - za nagrody, EasyRider Ski Teamowi za przygotowanie i obsługe trasy. Największe podziekowania składam uczestnikom, którzy na pewnym etepie stali sie równiez współorganizatorami całej imprezy. Nie wymienie nikogo z nazwiskla bo wystarczy sobie przeczytac listy startowe i będzie wiadom zamiast wymieniac prawie setke ludzi. Kazdy dołozył swoje pięc groszy począwszy od opieki nad trasą, organizowaniem nagród, pomoc przy przeliczaniu wyników i sprawnym przygotowaniiu imprezy końcowej po bezinteresowna opieke nad dziećmi. Wszystkim Wam bardzo dziekuje i kłaniam sie w pas. Mam nadzieję, że tak na stoku jak i poza nim bawiliscie sie dobrze bo o to chodziło. Na koniec jedyne podziekowania imienne dla Marcina Maniaqa za wszystko oraz dla Tomka - kierownika Praciaków, oraz dla całej stacji i obsługi ośrodka Czarny Gron za profesjonalizm, bezinteresowność i kulturę obsługi co wielokrotnie było podkreslane w rozmowach. Dzieki serdeczne Mitek i Maniaq Edited by Mitek, 23 February 2010 - 08:59.
-
Cześć Temat brzmi: Największa Absurdy Polskich Ośrodków I rozmwiajcie na ten temat a nie przerzucjacie się postami na temat gdzie na świecie lepiej a gdzie gorzej. Miałem pewne pomysły związane z rozwinięciem akcji, która mogłaby polepszyc standardy w polskich osrodkach ale jak czytam posty to nieznajomośc realiów, nieoprawidłowy punkt odniesienia, myslenie roszczeniowe lub zwykła głupota mnie łamie. Zastanówcie się co piszecie a później piszcie - i na temat! Pozdro
-
Cześć To wtedy jedziesz przez Słowację (60km) i jesteś w Bielsku po najdalej 2 godzinach a stąd masz 3-3,5 h. Pozdro
-
Cześc Pierwsze dwie litery rozszyfrowałem ale to B? Pozdro
-
Cześć No to musisz zadać pytanie sportowcom a nie amatorom. Pozdro
-
Jakie narty okazały się najgorsze w Waszej karierze ?
Mitek odpowiedział lobo → na temat → Narciarstwo
Cześć Strato to było moje marzenie zawsze. Zrobiono nawet niedawno kopię tej szaty na jakiejś freestylówce. Fantastyczna narta. Pozdro -
Jakie narty okazały się najgorsze w Waszej karierze ?
Mitek odpowiedział lobo → na temat → Narciarstwo
Cześć Które zresztą były odrzutem fabrycznym zakupionym z jakieś grosze a u nas przedawanym jako sprzęt pałnowartościowy. U mnie wybór prosty Kneissl ISR najładniejsza i najgosza pod względem właściwości jezdnych narta jaką mialem. Pozdro -
Cześć Pytanie bez kontekstu jest dla mnie bez sensu. Pozdro
-
Cześć Popatrz na zawodnika jadącego slalom. Dolna cześć ciała jest cały czas w ruchu a górna jest praktycznie nieruchoma. Tu nie chodzi o rotacje tułowia wzgledem reszty ciała ale względem ziemi - toru jazdy. Pozdro Użytkownik Mitek edytował ten post 04 luty 2010 - 17:38
-
Cześć Przepraszam za milczenie ale byłem na nartach w Wisle - z dziećmi. Myslę, że jak zaczniemy przerzucać sie argumentami to zgubi sie główny wątek a nie o to chodzi. Ważne sa moim zdaniem dwie rzeczy: Cel: w moim wypadku celem jest wychowanie mozliwie jak najszybciej samodzielnego narciarza to znaczy takiego, który nie tylko jest w stanie zjechac z górki ale który jest w stanie praktycznie samodzielnie uprawiać narciarstwo czyli: posługiwac sie sprzętem umiec korzystac z wyciągu umiec ocenic niebezpieczeństwo umiec dostosowac technike do warunków stoku itd umieć ocenic swoje możliwości i pewnie jeszcze coś. Oczywiście nikt nie jest w stanie osiągnąc tego gdy uczy powierzone mu dziecko przez dzień lub dwa nawet gdy jest to nauka jeden na jeden. le temat dotyczy porad dla rodziców uczących dzieci głównie a w takiej sytuacji jest to juz cel osiągalny. Warunki są moim zdaniem dwa: - rodzic musi byc dobrym (TECHNICZNIE) i doświdczonym narciarzem - musi posiadac wiedze jak i co przekazywac swojemu dziecku. Ze swojego doświadczenia moge jedynie powiedzieć że w uczeniu dzieci podstawa to dobra demonstracja a nawet nie tyle demostracja co dobra jazda z dzieckiem. Dobra pod każdym względem, nie tylko technicznie czysta ale równiez świadoma co do wyboru trasy, dostoswania techniki i praktycznie każdego narciarskiego zachowania od zakładania butów, przez trzymanie kijków, wybranie miejsca do zatrzymania sie na stoku po szucnke do sprzętu. W takich wypadkach nauka po prostu idzie sama niezauważalnie na zasadzie podświadomego nasladownictwa. W wypadku gdy jeźzimy przecietnie czy mamy niewielkie doświadczenie musimy po pierwsze zdać sobie z tego sprawę. Po drugie popracowac nad tym aby naszych niedoskonałości nie przekazywac maluchom. Wtedy lepiej jest stosowac różnego rodzaju ćwiczenia i zabawy edukacyjne pamietajc jednak że ich walor będzie zachowany wtedy kiedy nasza prezentacja będzie prawidłowa. Dobrze jest wtedy podeprzeć se raz na jakiś czas kosukltacja z instruktorem aby mógł on wyłapać - na przykład podczas dwóch trzech wspólnych zjazdów - błędy czy niedociągnięcia naszej edukacyjnej pracy. Pamietac nalezy również, że nauczenie dziecka (nie tylko dziecka kogokolwiek ale dziecka w szczególności) to naprawdę ciężka i odpowiedzialna praca wymagająca duzo cierpliwości, wiedzy, umiejetności czytania zachowań, szybkiej i automatycznej reakcji na bodźce i zachowanie uczonego. Gdy jednak podejmiemy to wyzwanie to zapewniam, że satysfakcja z widoku młodego samodzielnego narciarza jest największą z mozliwych nagród. Pozdrowienia
-
CześćWAŻNESą jeszcze wolne miejsca w domkach:Poszukiwana rodzina na tyle spokojna aby dzieci mogły sie wyspaćPoszukiwane dwie, trzy pojedyńcze osoby, może byc osoba z dzieckiem. Jeżeli ktos się waha lub nie ma jeszcze kwatery to info u mnie na priv lub tel 501753831. Sprawa o tyle pilna gdyz nie chcemy odpuszczac domku.Pozdro
-
Cześć Weź Harpia się nie wygłupiaj. Z powodu wyjazdu (Wisła) do 03 02 będę dostepny w sprawach pilnych tylko pod tel: 501753831. Nie będzie również aktualuizowana lista. Pozdrawiam
-
Cześc Dlaczego fobia - raczej mania. Andrzeju na podstawie dwóch fragmentów po kilkanaście sekund nie mozna uogólniac. Opór górą jest skrętem przyspieszającym gdzie odstawienie katowe narty górnej słuzy nabraniu wysokości i zbliżeniu sie do linii spadu stoku. Juz samo to jendoznacznie mówi że skret ten mozę znaleźć zstosowanie w jeźzie sportowej. Czy zawsze - jasne że nie. To skret sytuacyjny atosowany w wypadku korekty błędu, na bardzo stromy odcinku itd. czyli sosowany podobnie jak przez Ciebie - tak jak opisujesz swoją jazdę. Jasne jest że każdy zawodnik będzie dążył do jechania skretm cietym na nartach równoległych ale obaj dobrze wiemy, że tak sie po prostu nie da - jeżeli oczywiście mamy do czynienia z ciekawie ustawiona urozmaiconą trasą a nie z ćwiczebnym vertikalem. Pani przedstawiona na filmiku jedzie minimlanmy opór dołem (niezamierzony) a więc zupełnie inny skręt który pewnie tez by się na trasie slalomu zdarzył ale jako ewidenty ratunek lub wynik błędu. Pozdrowienia PS Nie mam niestety czasu na szukanie przykładów filmowych - przepraszam. Od soboty do 3 03 będę w Wisle może kogoś przygna to się uzgodni pare rzezczy na stoku wreszcie.:) Pozdro
-
Cześć Fantastyczne. Dzieki Panowie. Pozdro
-
Cześć Kochani forumowicze/zawodnicy. Uaktualniłem właśnie listy startowe. Przeglądałem również cały powyższy temat i zauwzyłem sporo osób, które deklarowały chęć udziału w zawodach w swoich postach. Pamietajcie, że taka deklaracja nie jest zgłoszeniem i na jeje podstawie nie wciągam zawodnika na liste. Proszę o deklarowanie udziału w formie maili lub wiadomości na priv zawierających: NICK, IMIĘ I NAZWISKO, ROCZNIK Ostatecznym potwierdzeniem deklaracji uczestnictwa jest otrzymanie przeze mnie opłaty startowej. Bardzo prosze wszystkich zainteresowanych o uaktualnienie zgłoszeń. Pozdrawiam Mitek