Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 678
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    220

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Wybacz ale chyba nie bardzo wiesz o czym pisze i nie bardzo również wiesz w jaki sposób jedziesz. W miękkim łebokim sniegu opierasz się na całości ślizgu choć mechanika ruchów jest praktycznie identyczna jak przy jeźzie na krawędzi - prawidłowej. Przejście ze skretu w skręt jest zdecydowanie płynniejsze, szerokość sprzętu nie ma tu specjlego znaczenia, chyba, że śnieg jest tak głęboki i miękki, że nie starcza wyporności narty ale to też mozna techniką zniwelowac. O żeślizgu nigdzie nie pisałem cho c praktycznie mamy tu do czynienia ze śladem lekko ślizgowym ( ale nie z ześlizgiem). Pozdro
  2. Cześć Na wiosennych miękkich śniegach krawędzi się nie używa - jedzie się ślizgiem własnie. Pozdrawiam
  3. Cześc Brud ze śniegu przykleja sie do slizgów - normalna sytuacja. za gruba warstwa smaru i do tego jeszcze pewnie niedostosowanego do warunków. Pozdro Cześc Grafitrowe TOKO ale trzeba posmarowac nie za grubo a pózniej najlepiej wystawić narte na słońce - idealnie wchłanianie - i dobrze scyklinowac. Pozdrwienia Użytkownik Mitek edytował ten post 14 kwiecień 2010 - 12:59
  4. Cześc Na pierwzym miejscu postaw technikę i to jest klucz. Znam sporo naprawdę niewielkich osób ( poniżej 170 waga koło60 kg) które tną na twardych i długich nartach po trudnych stromych stokach nie będąc sportowcami. Pozdrawiam
  5. Cześć Krótkim skretem mozęsza jeźzic nawet na nartach 215 cm. To kwestia zastosowanej techniki a nie dlugości narty. Instruktorzy radzili Ci po prostu kupienie rasowej slalomki. Byc może Twój charakter jazdy predystynuje do takiej narty. Osobiście twierdze że nie jest to idealna droga na poprawę techniki. Bardzo wielu ludzi krótka slalomowa narte traktuje jako panaceum na wszelkie techniczne niedociągniecia - nic bardziej mylnego. Pozdrawiam Pan Google jeździ na nartach tyle lat że napewno wie lepiej.:) Użytkownik Mitek edytował ten post 14 kwiecień 2010 - 08:39
  6. Cześć No co Ty Niko?? Powinien kupic krótsze narty;):) POzdrawiam
  7. Cześć Przy wzroście 190 i wadze koło 100 kg narta popularna 180 cm to minimum. Pozdrowienia
  8. Cześć Jaki sarkazm - raczej dowcip. W tej chwili (taka jest durna zasada)nic nikomu, nie może/powinno się stać a jak juz jest takie ryzyko to jest to "sport ekstremalny" z założenia dla nieświadomych niczego młodocianych oderwanych od rzeczywistości wariatów. Taka jest wizja. Ja natomiast pomimo 45 lat jeżdżę bez kasku, pasków, na kije paski zakładam, wiązania ustawiam sam w taki sposób jakbym narty miał przybite do nogi i żyję. Więc raczej dowcip - ale to może byc rok ostatni mojego farta, więc jakby co zapal za nas świeczkę.;) Pozdrowionka Użytkownik Mitek edytował ten post 06 kwiecień 2010 - 23:31
  9. Mitek

    rower :)

    Cześc Dziękuję, dziękuję.... Trzeba tylko chcieć. Pozdro
  10. Cześć Pamietam paski przy wiązaniach - wtedy rzeczywiście gleba była dla mnie codziennością i to nie delikatne obsunięcie się - miałem wtedy naście lat. Nigdy nie miałem problemów i nie słyszałem o takich, aby ktoś zrobił sobie krzywdę o własne narty. Pamiętam kontuzje po rolowaniu ale nie jakieś straszne uszczerbki na zdrowiu. Parę zębów czy złamany obojczyk to raczej drobna cena zabawy nic kontuzje. Co więcej kląłęm ze dwa lub trzy razy kiedy paskim odpiąłęm - w Szczyrku w nocy szukałem kiedys narty trzy godziny - i co to do kijków, pasków wnosi. Jazda pozatrasowa rządzi się innymi prawami - delikatnie mówiąc. Nie jestem mistrzem offpiste ale zdarza mi się jeździć i to jednak w większości normalne narciarstwo a nie walka rycerzy obutych w zbroje - przynajmniej w forumowym wydaniu to raczej rzeźbienie przy trasie niż poważne jeżdżenie. Temat jest dla mnie trochę nużący a kajaki czekają. Pozdro Użytkownik Mitek edytował ten post 06 kwiecień 2010 - 22:41
  11. Mitek

    rower :)

    Cześć Jakość jak dla mnie świetna. Skrwa to piękna rzeka acz troszke zapomniana - może i dobrze. Pozdrawiam serdecznie
  12. Cześć Skoro własne doświadczenia przywołujemy. Jeżdżę na nartach juz 40 lat. Nigdy! wcześniej nie widziałem ani nie słyszałem o kontuzji spowodowanej zakladaniem (PRAWIDŁOWYM) pasków. O problemie dowiedziałem się z forum - w związku z powyższym są to dla mnie czysto teoretyczne rozważania. Samemu miałem jedno zdarznie w którym paski przy kijkach mogły przyczynić się do kontuzji - uwięźnięty kijek w gałęziach kosówki gdzieś na Kasprowym. jako, że nie mam zwyczju wypuszczać kijów z rąk beż potrzeby załmaniu uległ kijek - byc możę gdybym wypuścił kijek z dłoni byłoby inaczej - nie wiem. Uczonym poczatkującym narciarzom staram się pokazać raz czy dwa w jaki sposób paski nalezy zakłądać ale - podobnie jak napisał Jark czy wcześniej Jan nie jest to dla nich zasadniczy problem. Prędkości są niewielkie, po kijki wracać daleko nie trzeba a Oni mają znacznie więcej powążniejszych problemów niż odpowiednie zakładanie paska. Zaznaczam, że sporo czsu jeździłem z kijkami podobnymi o jakich pisał Niko (mam naet jeszcz takie do baletu ale używałem ich tylko w tym celu) natomiast przy uzyciu normalnym zakładam paski po prostu podświadomie. Pozdrowienia serdeczne Użytkownik Mitek edytował ten post 05 kwiecień 2010 - 18:48
  13. Cześć Tak by się wydawało ale zobaczymy co teraz będzie w tym temacie? Pozdro
  14. Cześć Jestem modelowym przykładem otyłości biodrowej i pośladkowej oraz krótkiej łydki. Do tego dodałbym również otyłośc brzuszna w wersji 100(kg)/180(cm) i zawsze jeździłem w twardych butach - między innymi (choc to nie zasadniczy element decyzyjny) właśnie ze względu na wagę. Sztywnych reguł napewno nie ma ale podstawa to solidna technika, zaczynając a sie od prawidłowej pozycji. Dobra zrównowazona pozycja = małe zmęczenie, odciążenie mieśni, szybsza reakcja itd. Pozdro Pozdrowionka
  15. Cześć kto mówi o butach przciasnych - mówimy o butach dobrze dobranych. Luz w palcach jest oczywisty ale gdy będziesz próbował w za[pietym bucie prostowac na siłę noge to palce i tak dojda do końca - to chyba oczywiste. Pozdro
  16. Cześć Nie wiem Andrzej dlaczego mącisz koleżance w głowie. Gdyby było tak jak mówisz to twardszych butów wogóle nie powinno byc na rynku. W obu wypadkach zdecydowanie nie masz racji ale nie ma to nic wspólnego z problemami Bajaderki. Co do pierwszej części wypowiedzi to znakomita większośc dobrych technicznie narciarzy stosuje buty twardsze niz miekkie - doświadczenie na takiej próbie jest chyba miarodajne. Co do drugiej części to but po zapieciu trzyma nogę w okreslonej pozycji - lekko ugietą i jest to właściwa pozycja w bucie narciarskim. Jeżeli ktoś w bucie narciarskim prostuje nogę to jest to zawsze związane z dotykaniem palcami końca buta - inaczej but jest źle dobrany na długość a i pewnie na szerokośc też. Jak to komus nie przeszkadza to niech tak jeździ ale nie pisz o tym jako o prawidłowym doborze buta. Z dobrze dobranego buta trzeba umiec prawidłowo korzystac. Dlatego właśnie jest taki wybór butów o róznych twardościach aby Ci którzy nie umieją korzystać z twardych kupowali sobie miękkie albo sie nauczyli. Pozdrawiam
  17. Cześć Myslę, że popełniasz pare błędów myslowych. Po pierwsze co but może mioeć wspólnego z bólem kolan?? Nic. Ból kolan jest spowodowany byłymi kontuzjami i tym co okreslasz - słąba forma a nie nowym butem. A że but lepiej trzyma i zmusza do bardziej technicznej jazdy to wszystko wychodzi. Twarde buty raczej wpływaja na odciążenie kolan niz na ich dodatkowe obciążenie. Wiem bo sam mam kolana w drobiazgach i próby jazdy w miękkich butach zawsze kończą sie sporynm bólem - musisz znacznie więcej siły wkładać w utzrymanie odpowiedniej pozycji. Byc może występuje u Ciebie tzw "wiszenie na językach" czyli zbytnie przesunięcie srodka cięzkości do przodui dlatego maszwrazenie, że nowy but jakoś inaczej trzyma. Pozycja powinna byc centralna i łatwiej jest ją osiągnąc w twardszym bucie o chrakterze sportowym, który zawsze! ma bardziej pochyloną cholewkę niz naginając na siłe but rekreacyjny. Po drugie, nowy sprzęt nigdy sam z siebie nie powoduje, zwiększenia skuteczności i przyjemności - tego nie powoduje żaden sprzęt sam z siebie. Przy przesiadce z narty nietaliowanej na natliowaną sprawa oczywista - narta krótsza i łatwiejsza w prowadzeniu - łatwiej ci sie jeździ. Czy w odpowiedni sposób regulujesz zapięcie kalmer? Spróbuj w pozycji do jazdy odpuscić pół ząbka na górze przy silnie zapietym rzepie. Jazdę zaczynaj w bitach zapietych lekko i dopinaj je dopierio wtedy gdy odczuwasz wyraźe luzy. Myślę, że te odczuciea w dużej mierze spowodowane są poprze twoja technike jazdy - niech może jakis instruktor zerknie czy wszystko w postawie jest OK. Bo wbrew temu co piszesz technika narciarska jest ściśle zdefiniowana i niewielki błąd w sylwetce może skutkować bardzo nieprzyjemnymi odczuciami. Pozdrawiam serdecznie
  18. Cześć No to do jutra. Postaram się obiejtywnie pomóc. Ile lat jeździsz na nartach, gdzie jeździłaś, gdzie Ci się najlepiej jeździło itd. Pozdro PODzro
  19. Cześć Przyczyny moga byc cztery, a niektóre z nich na siebie zachodzą lub są przyczyną/skutkiem: 1- wiosenne (bo przeciez nie dla każdego złe) warunki 2- sportowy charakter buta niedostosowany do Twojego stylu jazdy 3- przyzwyczajenie do starego sprzętu 4- błędna ocena umiejętności. Szczerze mówiąc stawiam na wszystkie cztery - Ty musisz określić w jakich proporcjach: Jeżeli (co dla mnie jest bliskie prawdy) przyczyny 1,2,4 (wynika z 2 w duzym stopniu). To musisz sobie spostawić pytanie czy chcesz podnieść swój poziom. Jeżęli tak to pracuj. Jeżeli przeważą 1,2 to bądź cieprpliwa i ucz się nowych butów. Przeskok pomiędzy butem rekreacyjnym a sportowym - jeżęli wcześnie używałaś tylko tego pierwszego - jest dośc ostry (inne ustawienie nogi w bucie, zdecydowanie mniej kapcia, wąska skorupa itd.) i nawet jeżęli but jest dobrze dobrany może sprawiać problemy adaptacyjne. To normalne - właśnie wtym sezonie miałem okazję je przezywać i chyba pierwszy raz musiałem całkowicie rozpiąc buty na stoku i wyciągnąc nogę aby opanowac ból - warto było bo trzymają idealnie, choc troche sztywno - możę to podobny problem bo stare były bardziej miękkie. Wymaga to adaptacji techniki do nowego buta co przychodzi z czasem - im lepszy narciarz tym szybciej. Najpierw odpowiedz jednak sobie na pytania z poczatku postu. Pozdrowienia serdeczne
  20. Cześć Szymek lepiej sobie odpuść jak Ci ktos dobrze radzi. Ja sobie kiedyś nie odpuściłem i teraz już nic się nie da zrobić. Pozdro
  21. Cześć Ostatnio nie. Jakieś tydzień temu. Pozdro
  22. Cześć No to współczuje Cavemanie bo na wyjatkowych rzeźników trafiłeś. Usztywnienie po Achillesie to po prostu zbrodnia. Rehabilitacja zaczynać si e powinna praktycznie nastepnego dnia po operacji - delikatne masaże. A po trzech miesiącach człowiek powinien praktycznie byc w pełni sprawny. Jeżli operacja była wykonana prawidłowo to zerwanie tego samego Achillesa jest praktycznie niemożliwe więc nie ma co panikować. Dodać nalezy że zerwanie Achillesa to nie jest jakaś cięzka kontuzja. Mozna przeciez chodzić, nie jest to tez bardzo bolesne bo tkanka ścięgnista jest słąbo unerwiona. Kolano jest duzo powazniejszą sprawa bo mamy do czynienia ze skomplikowaną strukturą a nie kawałem elastycznej gumy. Natacha - oszczędzaj więzadło i monitoruj jego stan a pbez najmniejszego problemu siądziesz na narty. Uzycie ortezy ogranicz do niezbednego zaleconego przez lekarza minimum a przedz wszystkim zadbaj o siłę i elastycznośc mięśni - to podstawa. Cześć Pamietajcie że blizna taka czy inna o niczym nie świdczy - to kosmetyka. Ważne jest to jak jest zrobiona operacja a nie jak jest zaszyta rana. Podobnie jak u Cavemana starsznie dziwi mnie gipsowanie po Achillesie na tak długo. Może Janek Koval sie do tego ustosunkuje bo dla mnie to paranoja. Pozdro Użytkownik Mitek edytował ten post 26 marzec 2010 - 12:20
  23. Mitek

    Nauka jazdy dzieci

    Cześć Jezli juz używac smyczy czy wogóle w jakikolwiek sposób dotykac uczącego sie to tylko za narty lub stopy. Nigdy w inny sposób z powodów o których pisał Niko - samodzilne znajdowanie równowagi. Dzieci zawsze stosują lekkie odchylenia i myslę, że się tego na poczatku nie wyeliminuje, ważne żeby nie była to pozycja zablokowana to wtedy juz jest dobrze. W tracie jazdy z poprawnie jeżdżacym rodzicem samo przejdzie wczęsniej lub później. Pozdro
  24. Mitek

    Nauka jazdy dzieci

    Cześć Bzdura kolego. To naturalne dla dzieci wyważenie. Nawet jak ćwiczy się z dziećmi slalom;) to sie tego nie eliminuje. Pozdro
  25. Cześc Pamietajmy że na 4800 cisnienie porcjalen tlenu to mniej więcej połowa normalnego a więc na 3500 jest go w granicach 60-65% czyli gdzies w okolicach ogólnie oprzyjetej granicy omdlenia (0,16 atm). Trzeba zdawać sobie sprawe z możliwych zagrożeń i uwaznie obserwowac reakcje organizmu. Niekórzy aklimatyzują sie momentalnie inni dłużej. Duzo oczywiście zalezy też od uwarunkowan genetycznych. Zawsze lepiej jest dozowac wyskośc niż zdobywać ją skokowo (to o czym pisał Ted). Mnie zawsze niezbyt komfortowo jeździło sie na większej wyskości (powyżej 3000) a zona nigdy nie odczuwała żadnych problemów. Kwestia dośc indywidualna myslę. Pozdrowienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...