-
Liczba zawartości
14 684 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
220
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć To nie jest wcale jakieś ekstremum. Bardzo wiele dzieci zaczyna w wieku poniżej 3 lat. lata to taka bariera często przyjmowana oprze instruktorów ze względu na kłopoty mogące wystapić na stoku w tracie zajęc z młodszymi dziećmi. Najpiękniejsza nawet jazda jeżeli jest wykonywana na smyczy jest bez wartości. Smycz to jedna z większych stokowych tragedii o czym szreszta duzo juz było na tym czy innych forach. Pozdro
-
Cześć Z tego co wiem oficjalnych ograniczeń wiekowych nie ma żadnych. Osobiście uważam, że dojrzalszy wiek będzie raczej atutem tym bardziej jeżeli jesteś narciarzem ze sporym stażem. Zalew młodych instruktorów wychowanych na skręcie cietym spowodował pewne wypaczenie szkolenia w wielu wypadkach. Nagminne stało się nauczanie osób początjuących czy słabo jeżdżących skretu cietego z pominięciem ewolucji opartych na śladzie slicgowym czy oporów. Nie raz widuje sie na stoku naprawdę słabo jeżdżące osoby, które są katowane przez instruktora ćwiczeniami kształtującymi skret cięty z równomiernym obciążeniem obu nart i dosterowywaniem nartą wewnetrzną co - bez dostatecznie opanowanego wyjścia ze śladu ciętego w ześlizg czy też braku czucia nart jest prostą drogą do kontuzji. Wiek na nartach podobnie u instruktorów nie ma znaczenia. Liczy się świadome opanowanie techniki i umiejetnośc przekazu. Co do pracy to widuje sie na stoku tylu domorosych szkolących nie tylko bez żadnego przygotowania metodycznego ale po prostu nie umiejących jeźzić na nartach, że każdy dobry i świdomy instruktor będzie poszukiwany. Pozdrawiam i zachęcam do doszokolenia.
-
Cześć Nie ma czegos takiego jak : stara szkoła i nowa szkoła. Jest ewoluująca technika narciarska. Właśnie podobny błąd popełniał instruktor Sally. Sally: Jeżęli rozumiesz analizy Niko i potrafisz sie do nich stosować to rób to co pisze. Jeżęli nie rozumiesz wszystkiego to poproś go o łopatologię. Choć lubi komplikować ( ) myślę, że da radę. . Najlepiej jednak spotkajmy sie gdzieś na stoku. SErdeczne pozdrowienia
-
Cześć Krótko. Jesteś spięta co powoduje bardzo zwartą pozycję. Rozluźnij się, przesuń środek ciężkości lekko do przodu - ale to nie ma być bardziej na językach. Pozostałe rady instruktora to bzdury. Ręce swobodniej dalej od ciała i bardziej do przodu. Dociążanie narty wewnętrznej na tym etapie to pomysł iście kretyński - grozi jedynie kontuzją. Uczył Cię "carvingu" bo nic innego nie umiał - żle trafiłaś. Postaraj się przypomnieć sobie to co pisal Fredi. Pojeź spokjny dłuższy skret dostokowy. Staraj się pojechac dłuższym skrętem - wieczorem już nie było tłumów więć można. Pamietaj aby narty prowadzić po łuku, kontrolując jego promień pochyleniem kolan i bioder do wewnątrz skrętu. Ślad nie musi być cięty ale musi był łukowaty. Pozdrawiam
-
Które stoki ratrakują przed wieczornymi jazdami.
Mitek odpowiedział Voytheck → na temat → Narciarstwo
Cześć A nie zalezy to przypadkiem od warunków danego dnia chwili, rodzaju, śniegu itd. Są sytuacje w których i pare godzin nie da rady a są takie w których p[rzejazd ratraka daje równy stok na dłużej i myslę, że nie ma tu reguł a już napewno nie jest tak, że to nic nie daje. Pozdro (*) przepraszasz?? liczyłem, że pojedziesz jeszcze bardziej - mam dystans do siebie Krzychu. Pozdro -
Cześć Po prostu trzeba pojechac w puch i korygowac będy na bierząco. Technika jazdy w głębokim sniegu (bo chyab nie tylko o puch tu chodzi) nie rózni się praktycznie od tego jak jeździmy po trasie. Potzrebne sa tylko drobne modyfikacje zalezne od rodzaju sniegu, jazda bardziej miękka, niekiedy lekkie odchylenie ale to wszystko są reakcje na warunki terenowe. Są oczywiście trudne i specyficzne sniegi jak szrenie czy lodoszrenie albo zmarznięte kalabraki, po których jazda jest bardzo trudna lub wręcz niemozliwa i wymaga zastosowania specyfivcznej techniki jak techniki oporowe czy przestepowanie ale to wszystko jest w arsenale technik narciarskich a w takie sniegi nie prowadzi sie "ludzi z ulicy" że tak to określę. Na Moim obozie instruktorskim pierwszy dzień wyglądał tak, żę wywieziono nas na Pilsko gdzie pojawił sie niewysoki ( poniżej 170 cm) gość z nartami 205 cm, przedstawił sie jako prowadzący naszej grupy, po czym po rozgrzewce stwierdził: "Zobaczymy jak u Was z jazdą, róbcie to co ja." i pmknał w las a my śladem za nim. I juz pierwszego dani było wiadomo kto zda a kto nie. . POdstawa dobrej jazdy na nartach to świadomośc tego co się robi, świadomość przyczyn i skutków zastosowanych technik itd. Na obozie instruktorskim uczą własnie tej świadomości a jak ja masz to jestes w stanie przełozyć to kursantowi. Myślę, że głównie o to chodzi u dobrego instruktora aby robł to co robi z pełną świadomością. Pozdrawiam Cię serdecznie
-
Które stoki ratrakują przed wieczornymi jazdami.
Mitek odpowiedział Voytheck → na temat → Narciarstwo
Cześć Wcale tak nie jest. Przykład Praciaków jest tu ewidentny (nie mówiąć o wielu zagranicznych stacjach z jazdą wieczorną). Pamiętajcie żę ratrak nie tylko mieli ale spycha (nadmiary i luzy) a przede wszystkim ma bronę i docisk. Jasne, że to nie będzie tak jak w Alpach o poranku ale da radę przegotować stok na wieczór nieźle i nie jest to placebo. Pozdro -
Cześć Na kursie instruktorskim nikt nie będzie Cie uczył jeździć - jeździź masz umieć. Tam uczy się uczyć a nauka jazdy powinna zamykać się w korekcie drobnych błędów. Jeżeli ktoś jedzie na kurs instruktorski uczyć się jeździć to myli kursy a jeżeli ktoś taki taki kurs zalicza to taki kurs jest pomyłką. Pozdrawiam
-
Cześć Jeżeli myślisz o jeździe w pozycji crossover to tak. Jedziemy cały czas na zewnętrznej, jedyny problem to przekrawędziwania. Z tym jest problem i trzeba mocno kontrolować nartę "wiszącą" Pozdrawiam
-
Cześć Niko nie zgodzę się. Pozycja Javelin była zawsze sliśle zdefinowana. W piątek jadę i postaram się zrobic fil jak i z Fredowym Reuelem i Chrlesteonem. Pozycja ze skrzyżowanymi nogami to po prostu crossover. Mój serdeczny kolega, z którym przeszedlem sporo narcoarskiej szkoły (wszystkie obozy szkoleniowe i jeszcze około 10 lat wcześniej) jeździł ze skrzyzowanymi nogami na narcie 210 cm. Robiło wrażęnie jak cholera. :) Dziadek Kuby ma rację bo opis jest trochę zbyt skomplikowany i niezrozumiały. Może lepiej tak: 1. Pozycja Javelin: Stań w skos stoku. Przełóż nartę dolną (!) nad górną. Koniec Teraz jedź, jesteś w pozycji javelin. 2. Pozycja Crossover: Stań w skos stoku. Przełóż nartę górna nad dolną. Koniec Teraz jedź, zmieniając narty tak zbyś zawsze jechał na narcie dolnej - przeskakujesz z narty na nartę. W pozycji Javelin jestes zawsze na jednej narcie. Crossover to po prostu przełożenie czy też przekładanka. Pozdro Użytkownik Mitek edytował ten post 11 styczeń 2011 - 00:51
-
Cześć Masz bardzo dużo racji. Osobiście sądzę, że trening poprzez zabawę mozna praktycznie zacząć w każdym wieku. Podstawa to czy dziecko to bawi i robi to z ochotą. Jeżeli ten warunek jest spełniony to myslę, że nie ma przeciwskazań oprócz ograniczęn zdrowotnych. We Włoszech czy Austrii dzieci 7 letnie to już czesto bardzo dobrze objeżdżeni zawodnicy u nas przyjmuje to zazwyczaj dośc karykaturalną formę niestety. Jeżeli decydujesz się na wyczyn to musisz być konsekwentny - nie ma przebacz. Jasne że rodzic musi być zaangażowany i ciągnąć wózek bo innej możliwości nie ma. Pojawiam się gdy są sukcesy ale bez wsparcia ze strony rodziny nie ma co o nich marzyć - nie ma co zaczynać. U nas niestety jest wielu zawodników (w mniemaniu ich czy te z rodziców) ale tak naprawdę są to amatorzy w sposób zorgaiowany realizujący swoje hobby. Znam parę osób, które doszły w narciarstwie do jakichś wyników (w naszej polskiej skali - starty w PŚ) i wymaga to niezywkłej determinacji i pracy ze strony rodziców również. Absolutnie zgodzę się, że aktywnośc i zahartowanie młodego organizmu to podstawa, podstawa zdrowia przezd wszystkim. Jednocześnie sport - jeżeli mamy do czynienia ze sportem a nie jego karykaturą - powoduje wiele pozytywnych zmian w charkterez naszych dzieci. Szacunek do pracy i autorytetu, wiara we własne siły, przyzwyczajnie do systematyczności, umiejętnośc przyjęcia wygranej jak i porażki itd. to rzeczy, które w zyciu mogą się tylko przydać. A co do PS to też takie rzeczy czasami słyszę i wynikają one po prostu ze zwykłej głupoty lub zazdrości, zazdrości żę innym się chce a mnie nie. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Nauczyłeś się skretu ciętego na kursie instruktorskim w trakcie trwania tego kursu i zdaleś???
-
Cześć Tak to bardzo fajne ćwiczenie. NIe wiem tylko dlaczego zostało nazwane javelin turn. Pozycja javelin to pozycja z nartą przełożoną nad drugą (coś w rodzaju skrzyzowanych nóg) i niważne czy na górze jest wewnętrzna czy zewnętrzna narta. Swoją drog a zrobienie ciętego skretu javelin na wewnętrznej nie jest wcale takie łatwe ale warto próbować zabawa fajna. Pozdro
-
Cześć Nikt nie napisał, że za wcześnie na tyczki, tylko, że za wcześnie na trening o chrakterze slalomowym a to chyba róznica. Nikt tez nie napisał, ze dziewczynka jeździ nie fajnie tylko, że jeździ bardzo fajnie ale taki powinien być standard przy jeździe dzieci, ktore trenują od małego. Wiem jak to wygląda u nas i jak takie dzieci jeżdżą i uważąm, ze to w większości wypadków fikcja a nie trening - jeżeli już mamy o tym mówić. Mój syn nie trenuje wogóle choć jeździ od malego i jest dośc dobrym narciarzem (w marcu kończy 9 lat to jest jego 7 sezon). Jeździ wyłącznie dla przyjemności jakieś dwadzieścia może dwadzieścia pięc dni w roku. Ostatnio wystartował dwa razy w zawodach z dziećmi trenującymi w klubach. Zajmował miejsca pod koniec pierwszej 10 na około 30-35 startujących w gigancie i 5-6 w podobnie licznej grupie w kombi. I to jest właśnie obraz treningów dzieci i dlatego rozumiem Twoją fascynację tą dziewczynką. Zdecydowanie nie jestem KOTem - Kacpra fascynuje co innego zresztą - i pewnie Ty też nie jesteś ale wielu KOTów widziałem i dla mnie poza snobizmem i paranoją niewiele w tym sportu a jeszcze mniej zabawy dla dzieci. Pozdro serdeczne
-
Cześć Pisałem tu wczoraj post i gdzies się zapodział. Poniedkąd zgadzam się z Niko. To znaczy uważam, że ta dziwczynka nie jest jakims ewenementam. Przy dobrym prowadzeniu i zaangazonwaniu oraz sensownym demostratorze to raczej standart. ma sześć lat więc pewnie jeździ czwarty sezon. Trenuje a nie jeździ zaznaczam - czyli działania sa zaplanowane i kosekwentnie prowadzone. napewno duzo czasu spędza na sniegu ale też stoki na których jeździ są dośc proste. Zgadzam się co do slalomu - oczywiście że za wczesnie i to o pare lat pewnie ale w formie zabawowej na krótkich tyczkach Niko chyba nie poczycni to jekichs szkód. Po prostu dzieci w tym wieku powinny mniej więcej tak jeździć - moim zdaniem to za cos w rodzaju normy do której nalezy dążyć. Pozdrawiam
-
Co myślicie o snowboardzistach i snowboardzie ?
Mitek odpowiedział Pitura25 → na temat → Narciarstwo
Cześć Zasady poruszania się na stoku powinny byc znane tym, którzy się na nim poruszają. Nie wiem co opublikowano a co nie ale chyba nie jestśmy w miejscu w którym umarł zdrowy rozsądek a mozna skarżyć wszystkich za wszystko w oparciu o instrukcje uzywania pralki - chyba, że już - to mnie zabijcie. Pozdro -
Cześć Dzieki za wyczerpującą odpowiedź. Pozdrawiam
-
Cześć A jak jest przyczyna? Jakie macie problemy? Pozdro
-
Cześć Wiemy wiemy. Robilismy takie pomiary i to mając do dsypozycji całą palete NOKII (wyjazd organiowany prze te firmę dla jej klientów) najlepsze - najsmieszniejsze pomiary oscylowanły koło 120-130km/h a rekord to 168 km/h. Pozdro serdeczne :)
-
Cześć I nie reagowaleś jak kogoś wsadzali na minę ?? :) A poważniej to mialem kiedyś taki przypadek, ze gośc początkujący (młody sprawny, wysportowany) przyjechał na wyjazd ze sprzetem z najwyższej pólki. Slalomka Dynstara dobre sportowe buty itd. Człowiek po tygodniu jeździł o niebo lepiej niż Ci, którzy mieli sprzęt dostosowany do poziomu. Pozdrawiam
-
Cześc Jarku ale w temacie chodzi o twarde buciory i nie sądzę, żeby ktos jeżdżący z wysokim flexem nie widział o tej podstawowej rzeczy. Pozdro
-
Cześć No własnie nie jestm pewien. Nie chodzi przeciez o konkretne 100 stopni ale o róznicę temperatur, która może byc rzędu 70-80 stopni. Byc może nie ma to znaczenia ale biorąc pod uwagę rózne informacje mające związek z tym problemem a uzyskane, że tak powiem z pierwszej ręki może to byc dość ryzykowne działanie. Może patent Śpiocha polega na czym innym niz nam się wydaje i nie chodzi o wylanie termosu na but. Sam mam dośc twarde buty i problem zdejmowania jest mi znany od lat ale ten wrzątek mnie nieco przeraża. Pozdrawiam serdecznie
-
Cześć Nie. Po prostu chciałem sie włączyc do rozmowy i musialem jakos zagaić. Osobiście jestem zdania, że świdomośc odciążenia i dociążenia czy to będzie NW czy WN czy tez pojedyńczej narty czy jej części to jeden z podstawowych elementów w nauce jazdy i bardzo sie cieszę, że w dobie częstego jego pomijania macie odwage się z ty wychylać - przeciez to takie niecarvingowe. Co do prędkości to myslę, że w dobie narty taliowanej nie ma ona juz naczenia. Przeciez na płaskim stoku tez położysz narty na krawęzi bez mocno akcentowanego odciążenia - bez zmiany pozycji środka cięzkości w pionie a stąd już do kompensacji niedaleko. Niko Co do sposobu osiagniecia celu to - jak juz pisalismy kazdy jest dobry. Bardzo mi sie podoba to co piszecie _ a Ty jestes myslę ojcem tej tematyki na forum - o równowadze jako podstawowym elemencie w nauce jazdy i w jeździe wogóle. Bardzo czesto jest ona niedoceniana lub wogóle pomijana w zalewie ćwiczeń mających kształtowac jakieś elementy techniczne, które bez świdomości równowagi wykształcić niesposób. Pozdrawiam
-
Cześć Dlatego własnie pytam. Nie wiem czy taki szok termiczny nie jest dla nich niszczący po prostu. Pozdrawiam
-
Cześć Polewasz buty wrzątkiem? Pozdro