Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    13 979
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    210

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    Dziecko na stoku

    Witam Gdy tylko temat dzieci się pojawia na niezawodność niektórych forumowiczów liczyc można. Z wszystkim co napisałaś nie mozna się niezgodzic a nawet zgodzić sie trzeba. Jazda tez musi być dość wolna bo dzieci nie znają czegoś takiego jak pęd powietrza i nie moga narmalnie oddycha - muszą się nauczyc. W obu przypadkach czy to wożenia czy samodzilnej jazdy nasze zadanie jest ochrona ale i edukacja. Nawet prze bardzo malutkie dzieic nasze ruchy sa obserwowane i rejestrowane a później odtwarzane. Czasami nie wiemy nawet kiedy młody człowiek czegoś sie nauczył, wrażenia jest takie jakby umiał od zawsze a to właśnie ten proces uczenia daje znać o sobie. W wypadku nart ten proces uczenia daje fantastyczne efekty. Wyjatek od pełnej zgody to hipermarkety - takiej przyjemności dziecko pozbawiać - jesteś bezserca;) Pozdrawiam
  2. Mitek

    Dziecko na stoku

    Witam Witam Ale zauważ, że Twój przykład dotyczył zagranicy i myslę, że uniwersalny może być. Przecież nikt normalny jak nie umie pływać to nie zakłada dziecku rękawków i nie skacze do jeziora. Niestety na nartach jak juz ktos umie zjechac jakkolwiek to często uważa, że już jest ekspertem (popatrz jak ludzie się oceniają - "jeżdżę 2 sezony na 7"). Wychodzę z założenia że takie wożenie młodzieży to element narciarskiej indoktrynacji a poza tym przyjemnośc bycia razem i sprawiania radochy komus kochanemu. Mam w domu drabinoschody - mogłem zakazać na nie wchodzic dziciom, dobudować od dołu i od góry drzwiczki i miec spokój. Żal nam było jednak dziurawić ścian;) i po prostu nauczylismy dzici z nich korzystać. W wieku 2 lat nie miały z tym żadnych problemów a np. córeczka brata mojej żony ma 3,5 roku i sama nie wejdzie bo cała rodzina skutecznie zadbała o to żeby nie miała okazji sie nauczyc. Myślę, że wesz o co mi chodzi. Pozdrawiam
  3. Mitek

    Dziecko na stoku

    Witam Schodzimy z tematu ( najwyżej nas wytną albo przeniosą ). Miło mi że zgadzamy się czesto bo cennym to dla mnie jest. Co do Twojego posta z Moltalak to pamiętam go i oczywistym jest, że sytuacja mogła wzbudzic czyjs niepokój. Co do omawianej sprawy to wszystko zalezy od oceny od osób , które podejmuja decyzję. BYc może nie opatrzyłem swojego postu dostateczna ilością komentarzy i dnośników oraz szczegółową instrukcja lae zakładam, że żyjemy jeszcze!! w społeczęństwie ludzi myslących a przynajmniej tak traktuje piszących na tym forum. Oczywistym jest, że nikt kto nie umie jeździc dobrze jeźzić nie powinien z nosidełkiem i młodzieżą pchać sie w góry. Oczywiste jest również, że jazda taka powinna mieć miejsce gdy jest bezpiecznie a tu juz kłania sie temat o taktyce i bezpieczeństwi. Brak podejmowania niwielkiego ryzyka w wychowaniu nie oznancza że dziecko jest bezpieczne. Mysle, że prawdopodobieństw, że ktos Cie uderzy na nartach jest podobne niz prawdopodobieństwo stuczki samochodowej więc nie demonizujmy. Idąc tym tropem powinniśmy zakazać jazdy na nartach malym dzieciom dlatego bo ktoś możę w nie wjechąc. Gdy wiożę dziecko w nosidełku robie to świadomie i jestem w stanie zareagować znacznie bardziej adekwatnie do zagrożenie niz mały i niedoświadczony narciarz a w ostateczności przyjąć cios na siebie. Moim zdaniem wychowanie nie polega tym, żeby dzieci przed niebezpieczeńswtem chronić ale aby - od najmnłodszych lat - je z niebezpieczeństwem oswajać, uczyc jak mają się zachowywć by go uniknąć i byc bezpiecznym dla sibie i innych. POzdrawiam Witam Ikka a skąd wiesz, że się nie nadaje? Próbowałaś czy jak rozumiem zamierzasz spróbować czy też zakładasz że nie i odpuszczasz. Spróbuj polecam Ci. Pozdrawiam Użytkownik Mitek edytował ten post 30 wrzesień 2008 - 10:48
  4. Witam Zastanawiałem sie nad tym co napisałeś Oldsnowjunky i nie jestem przekonany czy krótkie kije pomagają na muldach myslę, że w niektórych przypadkach moga wręcz utrudnic podparcie zwłaszcza na stromszym stoku gdy wychodzisz na garbie. W każdym razie ja tego nie zauwazyłem. Talerzyk dobry jak miekkie muldy to podstawa ale długość normalna. A co do sposobu doboru to ugiecie nóg do pozycji narciarskiej jest w nim juz uwzględnione. Pozdrawiam
  5. Mitek

    Dziecko na stoku

    Witam Dlaczego??? Ja jeździłem ze swoim synkiem jak miał roczek. Oczywiście szybkości niewielkie i nie na lodowcu - myslenie nic nie kosztuje. NIe wyobrażaśz sobie jak fantastycznie się bawił a już jazda przy światłach to była ekstaza. Pozdrawiam
  6. Witam Jak ma trzy i pół roku to zabierzcie go na narty a nie zostawiajcie w hotelu. Zresztą jak jest malutki - rok czy dwa to tez może z nami jeździć w nosidełku. Pozdrawiam Temat wyodrębniony z wątku http://www.skiforum....ead.php?t=15672 jark
  7. Cześć Mirek masz dwa różne, specjalna wersja na trawersy . POzdrawiam
  8. Witam W Bormio zawsze stoi pod wagonami sporo camperów. Parking z tego co pamietam jest przystosowany - dociągniety prąd więc nie ma problemu. Ale ja ci powiem, że jakoś nie czuje samochodu i nart no chyba że byłby np. na takim podwoziu jak poniżej. Pozdrawiam PS Teraz dopiero zczaiłem linka z Hymerem. Bardzo fajny i ta tapicerka. Użytkownik Mitek edytował ten post 26 wrzesień 2008 - 08:30
  9. Mitek

    szczyt szpanerstwa

    Witam Może ktos z moderatorów zrobi z postu Toro temat bo to fajny post i bezstronne obiektywne porównanie deski i nart. Zgadzam się z Toro, że łatwo sie nauczyc na desce zjeżdżać skretem łączonym ale mysl, że na nartach jest to równie łatwe i taj jak i na desce po 2 godzinach każdy jakoś tam sie zsunie. Ale narpawdę dobrze jeździc na desce, trzymac krawędź to juz nie jest takie łatwe a na nartach niezbyt trudne no chyba że na szybkości. A co do szpanu to na snowboardzie jakos chyba mniej typowych szpanerów sie porusza niż na nartach. Jeździłem sporo ze snowboarderami i zawsze byli to mocno kontaktowi i wyluzowani ludzie a na nartach bardzo czesto spotykam ludzi którzyb próbuję cos komus udowodnic, tylko nie iadomo po co. Pozdrawiam
  10. Witam Wiem, że to strasznie stare posty ale na poczatku tematu w oczy się rzucaja i jak je zobaczyłem to mną rzuciło. Absolutna racja Bzyku, kijki mogą byc trochę dłuzsze ale nigdy nie powinny byc za krótkie bo deformują sylwetkę. Przytoczony przez Jarka i innych kolegów schemat doboru z katem prostym pracuje i pracowac bedzie - przy carvingu też. Pozdrawiam
  11. WitamDojedziesz dojedziesz a jak nawet sie spóźnisz to narty na nogi i trasa biegową zresztą słynną (marcialonga bodajże się ten bieg nazywa) pieknie na wet na zjadówkach i z Canzei i z Campitello do Mazzin dojedziesz. Ćwiczyłem to pare lat temu na obozie z dziecmi zabawa wspaniała i zakwasów rano nie ma.Miłego pobytuPozdrawiam
  12. Mitek

    szczyt szpanerstwa

    Witam Ja bym nawet powiedział, że szpanerstwo to głównie poza stokiem bo jak juz jesteś na stoku to wszystko jest weryfikowalne i albo jeździsz i jestes autorytetem i wzorem albo nie jeździsz i wtedy opowiści z mchu i paproci o szpanerstwie tylko świadczą. (Ja z tych dla których szpanerstwo jednak zdecydowanie negatywna konotację ma) Pozdrawiam
  13. Witam Ja wybrałbym Fassa. Jak kuopicie dlomiti superski to nie przejeździcie wszystkiego za nic. No i nocny stok w Pozza di Fassa dla mnie byłby decydujący. Pozdrawiam
  14. Mitek

    Czechy - Pec pod Śnieżką

    Witam Dla dorosłych bo dla młodziezy są. Pozdrawiam
  15. Mitek

    Życzenia urodzinowe.

    Badźcie zdrowi wszyscy dzisiejsi solenizanci urodzinowi!!! Mitek
  16. Trudno Wszyscy się starają. Pozdrawiam.
  17. Witam 6300 to 6300 dla mnie kupa kasy. Wole dojechać samochodem po 250-300 na osobę + wynając sobie studio za drugie tyle i ski pas za 600 -700 w zależności od wersji. W sumie 1200- 1300 PLN + żarcie i picie na miejscu (same przyjemności). Pozdrawiam
  18. Witam Tomal jedź samochodem z kolegą/ami i taniej wyjdzie i szybciej bedzie i pewnie przyjemniej. Samolot drogi będzie zwłaszcza do Austrii chyba nie ma sensu, lepirj zachowac kaske i pomysł na Francję np. A autokar, cóż ja zawsze z konieczności jeżdżę autokarem i mówię Ci jedno bez sporej dawki napojów powszechnie uznawanych za od lat 18 bym nie wytrzymał. Pozdrawiam Swoją drogą może czas przmysleć to i owo. Co to za polski narciarz, który nie był Kaprun?
  19. Witam Choć nie lubię Austrii z całego serca życzę Ci żeby było super. Mitek
  20. Mitek

    straaaaaaaaaaaaach????

    Witam Mój syn 7 lat skończy w marcu 2009 a zapewniam się, że narciarsko wielu dorosłych możę się od niego uczyć - tak techniki jak i taktyki i narciarskich zachowań. Sprawa nie w wieku tylko w stopniu narciarskiej wiedzy. Wiadomo, że nie chcesz nikomu zrobić krzywdy - inaczej to byłby kryminał. Chodzi mi tylko o to że pewne zachowania powinny byc odruchem. Takim oddruchem w moim mniemaniu jest zwalnianie do prędkości absolutnie bezpiecznej i odpowiedni najazd na przełamanie stoku. To po prostu powinien być naturalny bezwarunkowy odruch tak jak i wiel innych zachowań. Pozdrawiam serdecznie Użytkownik Mitek edytował ten post 08 wrzesień 2008 - 17:51
  21. Witam Myslę, że jak jedziesz pierwszy raz to nie ma to tak naprawdę znaczenia. Najeździsz sie wszędzie i wszędzie jest pięknie. Pozdrawiam
  22. Mitek

    Tyrol - Hintertux

    Witam Zgadzam sie z jankiem opinia mocno przesadzona zwłaszcza z tym "najpiekniejszym miejscem" ale to kwestia gustu. Z konkretów - brak mozliwości negocjacji cen skipasów nawey gdy posiadasz ku temu odpowiednie uprawnienia. Pozdrawiam
  23. Witam Po prostu jedź i dobrze się baw. Nie oczekuj niewiadomo czego bo wtedy zawsze bedzies miał zepsuty pobyt. Byłem w wileu miejscach we Włoszech i tak naprawdę żadko mozna się zawieść. Unikać tzw. kurortów z tradycjami to podstawa ze względu na dużą ilośc ludzi i wszechobecne szpanerstwo. Ja np. nie lubie Bormio ze względu na jakis taki specyficzny twardośliski snieg ale to takie moje odczucie. Tonale jest popularne ale można znależć zawsze gdzies kawałek przestronnego stoku. Na Presenie jak przyjedziesz rano mozna sie zakatować na smierc albo nauczyc jazdy po omacku. Życze fajnej zabawy i daj relację ze zdjęciami. Pozdarwiam Użytkownik Mitek edytował ten post 04 wrzesień 2008 - 11:24
  24. Witam Rejon dzieli sie na trzy mniejsze: Temu - najnowsze, trasy w lesie przewaga tras czerwonych i czarnych, Ponte di Legno - podobne do Temu, Tonale. Z Ponte idzie gondola na przełęcz Passo de Tonale. Na przełęczy sporo tras o róznym stopniu trudności od całkiem łatwych do trudnych i dość długich. Atrakcyjnośc powiększa bliskośc niedalekiego niedużego lodowca Presena - wjazd z Tonale gondolą. Jest też mozliwość jazdy offpiste na róznym poziomie. Polecam Jak chcesz więcej info scany mapek itd. pisz na priv no i wejdź na stronę Adamello ski. Pozdrawiam
  25. Witam Ola - ten cypryśnik to z kórnickiego arboretum jak rozumiem - z....sty. Trzeba jechać koniecznie. Kiedyś byłem tam na praktykach z geodezji a później z fitosocjologii czy czegoś takiego ale kto wtedy myslał o oglądaniu roślin. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...