Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 292
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    213

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Skoro własne doświadczenia przywołujemy. Jeżdżę na nartach juz 40 lat. Nigdy! wcześniej nie widziałem ani nie słyszałem o kontuzji spowodowanej zakladaniem (PRAWIDŁOWYM) pasków. O problemie dowiedziałem się z forum - w związku z powyższym są to dla mnie czysto teoretyczne rozważania. Samemu miałem jedno zdarznie w którym paski przy kijkach mogły przyczynić się do kontuzji - uwięźnięty kijek w gałęziach kosówki gdzieś na Kasprowym. jako, że nie mam zwyczju wypuszczać kijów z rąk beż potrzeby załmaniu uległ kijek - byc możę gdybym wypuścił kijek z dłoni byłoby inaczej - nie wiem. Uczonym poczatkującym narciarzom staram się pokazać raz czy dwa w jaki sposób paski nalezy zakłądać ale - podobnie jak napisał Jark czy wcześniej Jan nie jest to dla nich zasadniczy problem. Prędkości są niewielkie, po kijki wracać daleko nie trzeba a Oni mają znacznie więcej powążniejszych problemów niż odpowiednie zakładanie paska. Zaznaczam, że sporo czsu jeździłem z kijkami podobnymi o jakich pisał Niko (mam naet jeszcz takie do baletu ale używałem ich tylko w tym celu) natomiast przy uzyciu normalnym zakładam paski po prostu podświadomie. Pozdrowienia serdeczne Użytkownik Mitek edytował ten post 05 kwiecień 2010 - 18:48
  2. Cześć Tak by się wydawało ale zobaczymy co teraz będzie w tym temacie? Pozdro
  3. Cześć Jestem modelowym przykładem otyłości biodrowej i pośladkowej oraz krótkiej łydki. Do tego dodałbym również otyłośc brzuszna w wersji 100(kg)/180(cm) i zawsze jeździłem w twardych butach - między innymi (choc to nie zasadniczy element decyzyjny) właśnie ze względu na wagę. Sztywnych reguł napewno nie ma ale podstawa to solidna technika, zaczynając a sie od prawidłowej pozycji. Dobra zrównowazona pozycja = małe zmęczenie, odciążenie mieśni, szybsza reakcja itd. Pozdro Pozdrowionka
  4. Cześć kto mówi o butach przciasnych - mówimy o butach dobrze dobranych. Luz w palcach jest oczywisty ale gdy będziesz próbował w za[pietym bucie prostowac na siłę noge to palce i tak dojda do końca - to chyba oczywiste. Pozdro
  5. Cześć Nie wiem Andrzej dlaczego mącisz koleżance w głowie. Gdyby było tak jak mówisz to twardszych butów wogóle nie powinno byc na rynku. W obu wypadkach zdecydowanie nie masz racji ale nie ma to nic wspólnego z problemami Bajaderki. Co do pierwszej części wypowiedzi to znakomita większośc dobrych technicznie narciarzy stosuje buty twardsze niz miekkie - doświadczenie na takiej próbie jest chyba miarodajne. Co do drugiej części to but po zapieciu trzyma nogę w okreslonej pozycji - lekko ugietą i jest to właściwa pozycja w bucie narciarskim. Jeżeli ktoś w bucie narciarskim prostuje nogę to jest to zawsze związane z dotykaniem palcami końca buta - inaczej but jest źle dobrany na długość a i pewnie na szerokośc też. Jak to komus nie przeszkadza to niech tak jeździ ale nie pisz o tym jako o prawidłowym doborze buta. Z dobrze dobranego buta trzeba umiec prawidłowo korzystac. Dlatego właśnie jest taki wybór butów o róznych twardościach aby Ci którzy nie umieją korzystać z twardych kupowali sobie miękkie albo sie nauczyli. Pozdrawiam
  6. Cześć Myslę, że popełniasz pare błędów myslowych. Po pierwsze co but może mioeć wspólnego z bólem kolan?? Nic. Ból kolan jest spowodowany byłymi kontuzjami i tym co okreslasz - słąba forma a nie nowym butem. A że but lepiej trzyma i zmusza do bardziej technicznej jazdy to wszystko wychodzi. Twarde buty raczej wpływaja na odciążenie kolan niz na ich dodatkowe obciążenie. Wiem bo sam mam kolana w drobiazgach i próby jazdy w miękkich butach zawsze kończą sie sporynm bólem - musisz znacznie więcej siły wkładać w utzrymanie odpowiedniej pozycji. Byc może występuje u Ciebie tzw "wiszenie na językach" czyli zbytnie przesunięcie srodka cięzkości do przodui dlatego maszwrazenie, że nowy but jakoś inaczej trzyma. Pozycja powinna byc centralna i łatwiej jest ją osiągnąc w twardszym bucie o chrakterze sportowym, który zawsze! ma bardziej pochyloną cholewkę niz naginając na siłe but rekreacyjny. Po drugie, nowy sprzęt nigdy sam z siebie nie powoduje, zwiększenia skuteczności i przyjemności - tego nie powoduje żaden sprzęt sam z siebie. Przy przesiadce z narty nietaliowanej na natliowaną sprawa oczywista - narta krótsza i łatwiejsza w prowadzeniu - łatwiej ci sie jeździ. Czy w odpowiedni sposób regulujesz zapięcie kalmer? Spróbuj w pozycji do jazdy odpuscić pół ząbka na górze przy silnie zapietym rzepie. Jazdę zaczynaj w bitach zapietych lekko i dopinaj je dopierio wtedy gdy odczuwasz wyraźe luzy. Myślę, że te odczuciea w dużej mierze spowodowane są poprze twoja technike jazdy - niech może jakis instruktor zerknie czy wszystko w postawie jest OK. Bo wbrew temu co piszesz technika narciarska jest ściśle zdefiniowana i niewielki błąd w sylwetce może skutkować bardzo nieprzyjemnymi odczuciami. Pozdrawiam serdecznie
  7. Cześć No to do jutra. Postaram się obiejtywnie pomóc. Ile lat jeździsz na nartach, gdzie jeździłaś, gdzie Ci się najlepiej jeździło itd. Pozdro PODzro
  8. Cześć Przyczyny moga byc cztery, a niektóre z nich na siebie zachodzą lub są przyczyną/skutkiem: 1- wiosenne (bo przeciez nie dla każdego złe) warunki 2- sportowy charakter buta niedostosowany do Twojego stylu jazdy 3- przyzwyczajenie do starego sprzętu 4- błędna ocena umiejętności. Szczerze mówiąc stawiam na wszystkie cztery - Ty musisz określić w jakich proporcjach: Jeżeli (co dla mnie jest bliskie prawdy) przyczyny 1,2,4 (wynika z 2 w duzym stopniu). To musisz sobie spostawić pytanie czy chcesz podnieść swój poziom. Jeżęli tak to pracuj. Jeżeli przeważą 1,2 to bądź cieprpliwa i ucz się nowych butów. Przeskok pomiędzy butem rekreacyjnym a sportowym - jeżęli wcześnie używałaś tylko tego pierwszego - jest dośc ostry (inne ustawienie nogi w bucie, zdecydowanie mniej kapcia, wąska skorupa itd.) i nawet jeżęli but jest dobrze dobrany może sprawiać problemy adaptacyjne. To normalne - właśnie wtym sezonie miałem okazję je przezywać i chyba pierwszy raz musiałem całkowicie rozpiąc buty na stoku i wyciągnąc nogę aby opanowac ból - warto było bo trzymają idealnie, choc troche sztywno - możę to podobny problem bo stare były bardziej miękkie. Wymaga to adaptacji techniki do nowego buta co przychodzi z czasem - im lepszy narciarz tym szybciej. Najpierw odpowiedz jednak sobie na pytania z poczatku postu. Pozdrowienia serdeczne
  9. Cześć Szymek lepiej sobie odpuść jak Ci ktos dobrze radzi. Ja sobie kiedyś nie odpuściłem i teraz już nic się nie da zrobić. Pozdro
  10. Cześć Ostatnio nie. Jakieś tydzień temu. Pozdro
  11. Cześć No to współczuje Cavemanie bo na wyjatkowych rzeźników trafiłeś. Usztywnienie po Achillesie to po prostu zbrodnia. Rehabilitacja zaczynać si e powinna praktycznie nastepnego dnia po operacji - delikatne masaże. A po trzech miesiącach człowiek powinien praktycznie byc w pełni sprawny. Jeżli operacja była wykonana prawidłowo to zerwanie tego samego Achillesa jest praktycznie niemożliwe więc nie ma co panikować. Dodać nalezy że zerwanie Achillesa to nie jest jakaś cięzka kontuzja. Mozna przeciez chodzić, nie jest to tez bardzo bolesne bo tkanka ścięgnista jest słąbo unerwiona. Kolano jest duzo powazniejszą sprawa bo mamy do czynienia ze skomplikowaną strukturą a nie kawałem elastycznej gumy. Natacha - oszczędzaj więzadło i monitoruj jego stan a pbez najmniejszego problemu siądziesz na narty. Uzycie ortezy ogranicz do niezbednego zaleconego przez lekarza minimum a przedz wszystkim zadbaj o siłę i elastycznośc mięśni - to podstawa. Cześć Pamietajcie że blizna taka czy inna o niczym nie świdczy - to kosmetyka. Ważne jest to jak jest zrobiona operacja a nie jak jest zaszyta rana. Podobnie jak u Cavemana starsznie dziwi mnie gipsowanie po Achillesie na tak długo. Może Janek Koval sie do tego ustosunkuje bo dla mnie to paranoja. Pozdro Użytkownik Mitek edytował ten post 26 marzec 2010 - 12:20
  12. Mitek

    Nauka jazdy dzieci

    Cześć Jezli juz używac smyczy czy wogóle w jakikolwiek sposób dotykac uczącego sie to tylko za narty lub stopy. Nigdy w inny sposób z powodów o których pisał Niko - samodzilne znajdowanie równowagi. Dzieci zawsze stosują lekkie odchylenia i myslę, że się tego na poczatku nie wyeliminuje, ważne żeby nie była to pozycja zablokowana to wtedy juz jest dobrze. W tracie jazdy z poprawnie jeżdżacym rodzicem samo przejdzie wczęsniej lub później. Pozdro
  13. Mitek

    Nauka jazdy dzieci

    Cześć Bzdura kolego. To naturalne dla dzieci wyważenie. Nawet jak ćwiczy się z dziećmi slalom;) to sie tego nie eliminuje. Pozdro
  14. Cześc Pamietajmy że na 4800 cisnienie porcjalen tlenu to mniej więcej połowa normalnego a więc na 3500 jest go w granicach 60-65% czyli gdzies w okolicach ogólnie oprzyjetej granicy omdlenia (0,16 atm). Trzeba zdawać sobie sprawe z możliwych zagrożeń i uwaznie obserwowac reakcje organizmu. Niekórzy aklimatyzują sie momentalnie inni dłużej. Duzo oczywiście zalezy też od uwarunkowan genetycznych. Zawsze lepiej jest dozowac wyskośc niż zdobywać ją skokowo (to o czym pisał Ted). Mnie zawsze niezbyt komfortowo jeździło sie na większej wyskości (powyżej 3000) a zona nigdy nie odczuwała żadnych problemów. Kwestia dośc indywidualna myslę. Pozdrowienia
  15. Mitek

    Zermatt czy Cervinia

    Cześć Tak Mont Blanc jest uważany za najwyższy szczyt Europy pomimo iż Elbrus jest o prawie 800 metrów wyższy. Czy Elbrus jest w Europie czy nie to jest pewien problem i trzeba by geografów. Obecnie granica między Europą a Azją na tym odcinku jest poprowadzona w znacznym oddaleniu od Kaukazu. Tak przynajmniej mówi oficjlane stanowisko Międzynarodowej Unii Geograficznej. Myślę, że na przesunięcie granicy wpływ mialy głownie względy polityczne a nie gemorfologiczne co zresztą nie jest tak do końca błędne. Nie jest to natomiast granica jedyna (mnie wydaje się nielogiczna) a wersji jest chyba z 10. Najbardziej logiczna i najchętniej uznawana w literaturze jest wersja graniowa (chyba najbardziej logiczna) Elbrus leży na pólnoc od głównego pasma Kaukazu a więc bylby wtedy w Europie lub byłby szczytem granicznym. Przygotowane stoki na Elbrusie są do wysokości około 3800 - stąd ta wartość w poście. Oczywiście jest to dyskusyjne i jeżeli uważacie że moje zaliczenie stoków Elbrusa do gór europejskich jest błędem to jest to zgodne z obecnie przyjetym stanem faktycznym. Mont Blanc zawsze jednak będzie najwyższym szczytem Europy i był nawet wtedy gdy wszyscy uznawali granicę graniową. Dlaczego - wiadomo. Pozdrowienia Użytkownik Mitek edytował ten post 18 marzec 2010 - 14:58
  16. Mitek

    Zermatt czy Cervinia

    Cześć Patrese tak napisałeś. Tez mnie to dziwiło ale może nie zauważyłeś na jakiej wysokości jesteś. Więc jedną już mamy. Druga to Elbrus - niecałe 3800. Więcej nie znam. Pozdro
  17. Mitek

    Zermatt czy Cervinia

    Cześć Narty to sport przestrzeni, góry to teren trudny z nieprzewidywalna pogodą, która może się zmienić w moment - to raczej normalne. Takiej reakcji na mróz jeszcze nie widziałem ale sugeruje kontole lekarską - poważnie to nie zart - bo to raczej nie jest normalne. Ja bardzo lubie trudniejsze warunki w górach bo wtedy jest mało ludzi i można pojechac swobodniej i szybciej - być może kolega też. Byłeś w grudniu więć ciekaw jestem jakiej pogody w wysokich górach się spodziwałeś?? Co do rewelacyjności trasy to odczucia są tu raczej względne i subiektywne no co spróbowałem zwrócić uwagę więc nie pisz żę trasa zła tylko, że Tobie się na niej źle jeździło - zasadnicza różnica. Co do tras to poszukaj sam - powyżej 3800 są dwie. Pozdro Cześć Chetnie pomogę. Pozdrowienia Użytkownik Mitek edytował ten post 17 marzec 2010 - 07:53
  18. Mitek

    Zermatt czy Cervinia

    Cześć Myslę,że relacja Patrese jest bardzo subiektywna - nie uwzględnia tego, że warunki, pogoda temperatury itd są zmienne. Na podstawie informacji mojej zony, która była tam dwa razy, polecam Ci marzec na wyjazd i tak jak sugeruje Patrese bazę po włoskiej stronie. Jazda w tym okresie to istny cymesik a zjazd głowna czarna w kierunku Zermatt wśród latających motyli jest niepowtarzalny. Nie wiem czy jesteś bardzo napięty na organizacje wyjazdu samemu ale sugeruje rozważyc oferty biur podróży (moge ci dac sprawdzone namiary na priv). Interesując jest zwłaszcza oferta z mozliwością jazdy we Woszech Szwajcarii i Francji w trakcie jednego wyjazdu. Dzieczyny bardzo taka opcje chwaliły. Niezłym pomysłem jest zgranie terminowe wyjazdu z jakąś impreza rozgrywana w okolicy (zona była np na zwodach w narciarstwie szybkościowym bo w okolicy jest jeden z niewielu na świecie homologowanych do tej dyscypliny stoków. W okresie o którym mówię, pogoda powinna byc OK. Nie oczekuj jednak, że jak pojedziesz w wysokie góry to będziesz miął temperatury i wiatr jak w Białce - to chyba normalne i logiczne. Warto natomiast znieść pewne niedogodności aby pojeździc na 3800 bo nie ma w Europie takich miejsc za dużo. Pozdrawiam serdecznie
  19. Cześć W filmiku chodziło o pokazanie optycznej różnicy w jeździe na róznych nartach. Kolega Maciek - instruktor zreszta jechał na 9S - 165cm, ja na gigantce - 188cm. Na stromym chodziło o jazdę z pełną kontrola prędkości czyli mozliwośc zatrzymania jednym skretem w rytmie i o zazębienie na stromym stoku (to akurat dośc stromy kawałek jakieś 38-39 stopni). Widac zreszta - na co zwrócł uwage Edwin - jak przytrzymało mi narte i jak męczę się żeby przełozyć deskę. Takim smigiem o jakim piszesz Niko dośc cięzko jechać na długiej narcie na stromym - nawet na pierwszego -ja przynajmniej nie bylbym chyba takim kozakiem i podejrzewam wyprzegnięcie lub wydłużenie sketu juz trzeciego max czwartego w celu osiągięcia kontroli nad jazdą. Jeżeli pozwolisz Niko to wkleje jescze jak znajdę troche swojej jazdy i będziesz mógł sie popastwić bo bezbłędna napewno nie jest a Twoje analizy są naprawdę znakomite. Pozdrowienia serdeczne
  20. Cześć W zjeździe, który prezentowałeś na filmie tak to wygląda niestety co napisałem już w pierwszym poście i jakoś nie było takiej żywiołowej rakcji. Samemu własnej jazdy raczej nie komentuję. Co do walka czy jazda?? Oczywiście, że walka - każda jazda to walka tylko co to ma wspólnego z tematem? Wiesz o co chodziło w tym filmiku? Bardzo proszę skomentuj go jeżeli chcemy się pobawić. Musze jeszcze znaleźc jakiś film gdzie się wywaliłem to wkleję. Jedno jest pewne - pomimo, że już troche lat jeżdżę nikogo lekceważąco ześlizgiwaczem nie nazywam. Do zobaczenia na stoku - tam się wszystko weryfikuje najlepiej. Pozdro Użytkownik Mitek edytował ten post 14 marzec 2010 - 17:58
  21. Cześć Myślę, że sporo jest racji w tym twierdzeniu jednak co do szczegółów...Napewno cos w rodzaju konkurencji prowadzi do podniesienia poziomu obu dyscyplin ale znowu tak bardzo bym nie przesadzał. Raczej był wynikiem wprowadzenia narty ekstremalnie taliowanej co było z kolei spowodowane raczej przez wzgledy sportowe. Akurat narta pozatrasowa poza szerokościa nie ma ze snowboardem wile wspólnego. Myslę, że jest to naturalny element rozwoju a narciarze pozatrasowi byli zawsze a teraz porobiło sie ich jakby więcej choc większośc ma tylko pozatrasowe narty i na tym koniec. Balet, czy wogóle pomysł na freestyle na nartach powstał na długo przed upowszechnieniem się deski więć to raczej adaptacja pomysłu narciarzy do deski a nie odwrotnie. Sam próbowałem jazdy na desce i napewno jest to fajna sprawa. Mówię oczywiście o jeździe a nie o popeliniarstwie sprzetowo-ubiorowo-zachowaniowym, którego na nartach jest równie duzo jak na desce a możę i więcej tylko inaczej wygląda. Z doświadczenia moge napisac a naprawdę sporo jeździłem z deskarzami, że to zazwyczaj znacznie mniej napięci i bardziej wyluzowani od narciarzy ludzie i chociażby z tego powodu te pokłony mozna deskarzom i desce złożyć. Pozdrawiam Użytkownik Mitek edytował ten post 14 marzec 2010 - 00:26
  22. Cześć A ja się zastanawiałem czy wytłumaczyc katastrofę a to takie proste - promień 24.;) Pozdro Użytkownik Mitek edytował ten post 23 luty 2010 - 08:55
  23. Cześć Ten typ puszczania drugiego przejazdu weydaje sie słuszny i chyba jedyny gdy chodzi o zrównanie szans. W naszym wypadku jednak mamy do czynienia z czterema niezleznymi kategoriami które jadą podczas jednych zawodów. Tak jak napisał poniżej Marcin obecnie jest to poprostu technicznie niemozliwe. Gdybysmy mieli laptopa na stoku i automoatyczny systej sortowania danych to OK ale w sytuacji gdy częśc procedur trzeba robić ręcznie po prostu nie dałoby a przy minimalnej obsuwie (awaria, wyciagu, pomiaru czy cos tam innego) zawody po prostu musiałyby byc przerwane lub niedokończone. Poza tym zwróc uwage że i tak i tak potrzebna byłaby przerwa na przeliczanie a sposób poinformowania o kolejności startu w drugim przejeździe osobom, które są w róznych miejscach stoku jest nierealizowalny. Sugestia jest jednak słuszna i postarmy sie w przyszłym roku wymyslic cos sby zrównać sznse tych, którzy o czołowe miejsca w kategoriach walczyć będą. Warunki na trasie w drugim przejeźzie zmieniały sie bardzo szybko i końcówka jechała juz naprawadę w zacinającym marznącym deszczu.Pamietajmy jednak, że mogło byc odwrotnie - vide zeszły roku gdzie warunki w drugim przejeźie raczej poprawiały się niz pogarszały i mimo zarytej trasy śnieg robił sie znacznie szybszy co wyrównywało sznasę jeżdżących na końcu.Mam nadzieję, że te niedogodności systemowe nie poposuły jednak zabawy bo pamietajmy, że zawody te były nie do konca celem samym w sobie.Pozdro
  24. Cześć Zastanawiałem sie co napisać i doszedłem do wniosku, że nie ma co przesadzac z gadaniną. Dziekuje wszystkim: SkiForum - za opieke medialną i stworzenie mozliwości oragnizacyjnych oraz ułatwienie procedur forumowych, Praciakom za gościnę i pomoc, Rossignolowi, Superfundowi, Praciakom, SkiForum - za nagrody, EasyRider Ski Teamowi za przygotowanie i obsługe trasy. Największe podziekowania składam uczestnikom, którzy na pewnym etepie stali sie równiez współorganizatorami całej imprezy. Nie wymienie nikogo z nazwiskla bo wystarczy sobie przeczytac listy startowe i będzie wiadom zamiast wymieniac prawie setke ludzi. Kazdy dołozył swoje pięc groszy począwszy od opieki nad trasą, organizowaniem nagród, pomoc przy przeliczaniu wyników i sprawnym przygotowaniiu imprezy końcowej po bezinteresowna opieke nad dziećmi. Wszystkim Wam bardzo dziekuje i kłaniam sie w pas. Mam nadzieję, że tak na stoku jak i poza nim bawiliscie sie dobrze bo o to chodziło. Na koniec jedyne podziekowania imienne dla Marcina Maniaqa za wszystko oraz dla Tomka - kierownika Praciaków, oraz dla całej stacji i obsługi ośrodka Czarny Gron za profesjonalizm, bezinteresowność i kulturę obsługi co wielokrotnie było podkreslane w rozmowach. Dzieki serdeczne Mitek i Maniaq Edited by Mitek, 23 February 2010 - 08:59.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...