Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 700
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    220

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Bo je się zapinało na bucie a nie do szyi. Pozdro
  2. Cześć Jak to - z dziećmi a bez urlopów...i bez nart - miałeś wiecznie dzieci w powijakach. Teraz mam dopiero ograniczone narty bo szkoła, treningi, obozy itd. Wcześniejsze nienasycenie wiele tłumaczy ale ja teraz nie jeżdżę bo nie stać mnie na wyjazd dla 4sób... Nie rozumiem... Nie jeździsz z dziećmi??? Nie lubią, nie chcą, nie mogą??? Pozdrowienia
  3. Cześć He he ale myslałem, że załączysz jakiś filmik.... Pozdrowienia serdeczne
  4. Cześć Michał przecież to 150. Najbardziej niezawodne wiązanie w historii narciarstwa. Co tam sprawdzać, skręć na chama i jedź ostrożnie. Zestaw kupiłeś w sklepie czy tylko wiązania? Pozdrowienia
  5. Cześć Ale gdzie ta jazda??? Dobór nart z pewnością na 5. Pozdrowienia
  6. Cześć Bardzo dziękuję Ci za ten opis. Adaptacja uzależniona jest od potencjalnych umiejętności: im większe tym szybsza. To jest tak jakby za jednym zamachem przeskakiwała dwa etapy ale jak widać warto sensownie dobrać narty bo to się zwraca.   Pozdrowienia   Niech znajomi biorą przykłąd to dzieci zaczną jeździć jak należy.
  7. Mitek

    Włochy - Passo del Tonale

    Cześć Polecałbym zjazd w ciągu z góry, z lodowczyka na sam dół oraz rejon przełęczy Contrabandieri - moja ulubiona trasa - ta na co najmniej parę razy. Pozdrowienia
  8. Mitek

    Włochy - Val di Fassa

    Cześć A byłeś na Sass Pordoi? Pozdro
  9. Cześć Nie da się jeździć na nartach przy muzyce w słuchawkach odcinających, Pozdro
  10. Mitek

    Włochy - Passo del Tonale

    Cześć Pół dnia + mapka i znasz rejon. Jeżeli nie - wracaj do Białki. Pozdro
  11. Cześc To sa reperkusje Twoich błędów w obciążeniu nart, które widać przy tzw, carvingu. Trzeba zacząć od początku aby te błędy wyeliminować. Pozdrowienia
  12. Cześć Tego czy umiesz nie wiesz a sądząc po opisach to jest tak sobie. Polecam po prostu uważać a jak chodzi o deskę to kask i sztywnik na nadgarstek i tyle. Pozdrowienia
  13. Cześć A po co Ci takie rzeczy człowieku? Śnieg jest z natury bardziej miękki od asfaltu a upadki inne. Pojeździj naucz się i tyle. Pozdro
  14. Cześć Istnieją przez chwilę, dokładnie jeden zjazd, po czym obrażone idą do domu cerować przetarte spodnie z inwektywami na ustach jak to na Harendzie (w tym wypadku) skandalicznie nie umieją przygotować stoku, jak to w Polsce źle a za to w LIvigno itd. Czasami nawet są na tyle bezczelni, że idą wykłócać się o zwrot pieniędzy za karnet - sam gto widziałem w zeszłym roku gdy gość dar mordę na Kozińcu żeby mu zwrócili pieniądze bo stok nieprzygotowany a tu świeży piękny opad był, przepiękny, całodniowy, głęboki... Również serdecznie pozdrawiam z Nowym Rokiem i do zobaczenia na stoku, może być Harenda
  15. Mitek

    Włochy - Obereggen

    Cześć Skoro mieszkasz w Predazzo to do Obereggen masz solidny kawałek drogi. Pozdrowienia
  16. Cześć Zawsze się zastanawiam gdzie Wy tam się stkacire z tymi "tłumami"?? Czyżbym bywał w innych Włoszech? Pozdrowienia
  17. Mitek

    Włochy - Obereggen

    Cześć No to masz krucho z tą nocną jazdą. Jakby co pytaj - byłem tam kilkanaśćie razy i znam pewne knifiki. Pozdrowienia
  18. Cześć Proste, chodzi o to żeby się pochwalić, że się było albo wogóle cokolwiek napisać. Taki Jamjedrek np. nie potrafi nawet przeczytać i zrozumieć intencji autora. Zresztą z postu wynika, ze on jest właśnie typowym przykłądme Polaka, który płaci i wymaga bo widać, ze szczególną uwagę zwraca na kanapy itp. Zabawne, bardzo zabawne zwłaszcza w zestawieniu z postami Berry'ego. Pozdros serdeczne
  19. Mitek

    Nauka jazdy dzieci

    Cześć Tylko, żę te artykuły w większości były pisane 8-10 lat temu. Wiele z nich straciło na aktualności, wiele nigdy zbyt dobrymi nie było niestety. Uczenie dzieci jazdy na nartach nie polega na posidzeniu w sieci i ściągnięciu materiałów. Pozdrowienia
  20. Mitek

    Włochy - Obereggen

    Cześć http://www.obereggen...n/night_skiing/ Sanki są dostępne, zabawa jak się masz. Pozdro serdeczne
  21. Cześć Jako "specjalista od wszystkiego wypisujący androny" pragnę w całości zgodzić się z Wujotem w kwestii ilości wypadków, która wzrośnie i będzie wzrastać. Przyczyna jest prosta i oczywista: marketingowe ciśnienie, która prawie zmusza ambitniejszego narciarza do zakupu szerokiej narty i wybrania się gdziekolwiek poza trasę. Od zawsze jazda poza trasowa była zarezerwowana dla narciarzy o dużym doświadczeniu. Celowo podkreślam doświadczenie nie pisząc o technice bo to właśnie doświadczenie jest tu najważniejsze. Ocena tego gdzie jechać a gdzie nie jechać na przy trasowy freeride jest dla doświadczonego narciarza dość oczywista, dla niedoświadczonego natomiast każdy rejon w pobliżu trasy będzie dobry bo bezpiecznego od niebezpiecznego nie odróżni i tyle. Wielokrotnie miałem okazje uprawiać przy trasowy freeride i przynajmniej dwa razy zdarzyło mi się z wielką uwagą przechodzić parenaście metrów, które mnie od trasy dzieliło bo pozostanie dalej obok trasy wydało mi się niebezpieczne.  Z pewnością nie jestem żadnym autorytetem w dziedzinie narciarstwa poza trasowego ale pewnym jest, że bawią mnie osoby wyposażone jak do walki z amerykańskim bezkresem jeżdżące w Szczyrku pod wyciągiem na przetartych wiosennych poletkach rozmiękniętgo śniegu. Stosując ten typ myślenie każdy narciarz powinien byc wyposażony w kompletny zestaw przeciwlawinowy bo przecież może mu przyjść do głowy pokonać laskiem poniżej przeratrakowanego łącznika te sto czy dwieście metrów. Narciarstwo polega przede wszystkim na myśleniu a myślenie jest wprost proporcjonalne do doświadczenia bo osoba nie mająca doświadczenie nie wie nawet o czym ma myśleć.  Serdecznie pozdrawiam
  22. Cześć A na cholerę komu ABS do zabawy przy nartostradzie?? Organizatorzy turystyki w centrach narciarskich doskonale wiedzą, które rejony i kiedy są niebezpieczne i te rejony wtedy izolują. A taki przytrasowy freeride to oprócz dobrej zabawy świetne i rozwijające ćwiczenie. I nart długich nie trzeba kupować... Pozdrowienia
  23. Cześć Stan zaniedbania sprzętu jest bardzo dobry wyznacznikiem poziomu umiejętności. Potwierdza to zresztą to co napisałeś w drugiej części postu. Na forum jest dzisiatki jeżęli nie setki tematów w których ludzie szukają nart i chcieliby je kupić jak najtaniej. Analizują stan, proszą o pomoc w ocenie czyn narta jest "wyklepana", czy nie jest przpadkiem z wypożyczlani, czy ma długą czy krótką "historię" czy stan i grubość krawędzi i ślizgu są zadowalające itd. W tej pespektywie ktoś kto ma zniszczony, nie zadbany sprzęt albo nie wiem po prostu jak on powinien wyglądać albo nie umie jechać tak by sprzętu nie zniszczyć. W obu przypadkach nie można mówić o wysokim poziomie umiejęności. To chyba dośc oczywiste.  Pozdrowienia PS Nie jest moją intencją czepianie się autora pytania. Po prostu widac po narcie, że jest zajeżdżona i tyle i wstawianie, zalepianie czy łatanie czegokolwiek nic nie da bez zmiany podejścia do sposobu zajmowania się sprzętem. Lepiej sobie po prostu nie zawracać głowy albo zadbać o narty wyrównać maszynowo ślizg, porobić uzupełnienia, doprowadzić do porządku krawędzie - jeżeli w ogóle się da - i później jeździć z głową. Pozdrowienia
  24. Cześć Historia tej narty jest oczywista. Ktoś ją po prostru zniszył nie sznując jej lub nie umiejąc jeździć i tyle Wujocie Drogi. Sam wiesz doskonale, że umiejętność wyboru trasy, korekty tego wyboru w trakcie jazdy, "dalekiego" patrzenia, odpowiedniej i szybkiej rekacji na teren przed sobą, przeszkody itd to podstawa dobrej jazdy tak na trasie jak i - przede wszystkim - poza. Takie żużycie nie powstaje w trakcjie jednego zjazdu ale jest wynikiem długotrwałych zaniedbań albo długotrwałego niszczenia. Stą jednoznaczność mojego stwierdzenia i jego oczywistość. Mam w zanadrzu parę historii o szcunku dla sprzętu a nawet fajne filmowe przykłady tego w jak bezśnieżnych warunkach można zjechać nie robiąc nartom krzywdy.  Pozdrowienia serdeczne
  25. Cześć Nawet jeżdżąc przytrasowy freeride możenoszczędzić sprzęt. Dziura może się zdarzyć jak trafisz w kamień pod sniegiem ale slizg porżnięty rysami po całości to dowód, ze albo ktoś wogóle nie szanuje sprzętu - jeżdżęnie po parkingach i asfaltach albo go szanować nie umie i tyle. Oba zachowania dla mnie poniżej krytyki. Jakby Krodirko jeździł po skałach to by nie zadawał takich pytań bo sprawa byłaby oczywista. Piszesz bzdury oparte na własnej wypaczonej ocenie tym razem - wyjątkowo - bo zazwyczaj z przyjemnością czytam Twoje posty.   Pozdrowienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...