-
Liczba zawartości
14 228 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
212
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Większość wypowiedzi to zwykłe chrzanienie i usprawiedliwianie się przed sobą. Mam 180cm wzrostu i ważę 100kg. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mnie ta waga ogranicza, widzę bardzo wiele momentów, że tak jest. Jestem czynny fizycznie - narciarstwo, kajaki, biegam, gram w piłkę, rower i jakoś tam daje radę ale to jest tylko jakoś tam. Przyczyna braku efektów w chudnięciu jest oczywista i taka jak u wszystkich - którzy nie są chorzy - po prostu mi się nie chce albo chce się za mało. Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Wszystkim, którzy uważają, że nie maja problemu polecam obserwować swój organizm i możliwości w funkcji wieku oraz zorientować się jakie mogą być parametry osób o prawidłowej wadze i sylwetce. Ci są normalni a nie wypaczony ogół. Tak jak normalnie na nartach jeżdżą Ci co umieją jeździć a nie zsuwająca się większość. Pozdro
-
Cześć Syn jeździ na komórkowej gigantce Atomica i jest bardzo zadowolony. Jeździmy zazwyczaj dłużej niż tydzień, nie mam i nie będę miał BMW albo Mercedesa (chyba, że G). Apropos może ktoś chce kupić: komórkowy juniorski Atomic długośc 157 cm używana 2 sezony ostrzona raz na maszynie, stan idealny. Zmieniamy bo niestety wyrósł. Pozdro
-
Cześć Dobry post - prawdziwy, poza wykrokiem. Wykrok jest sprawą anatomiczną i jeżeli jest naturalny jest oczywisty. Zawodnicy jada w pozycjach skrajnych, niedostępnych dla znakomitej większości ludzi na nartach i u nich wykrok jest adekwatny do głębokości pozycji. Poza tym wykrok jest często ratunkiem pomocą itd. Przecież nie będziesz gloryfikował jazdy na wewnętrznej i na tym opierał nauki amatorów bo tak jeżdżą zawodnicy. Oni walczą o ułamki i jadą tak by osiągnąć maxa - środki są nieważne - a bazę techniczna maja idealną. My musimy o to walczyć. A reszta to prawda po prostu. W momencie gdy dla wielu ważniejsza jest znajomość modeli i gadżetologia niż prawdziwa jazda to raczej normalne. Pamiętasz, sam ukułes ten celny termin - narciarstwo fastfoodowe. Pozdrowienia
-
Cześc W takim razie to zdecydowanie gorszy model. Pozdrowienia
-
Cześć Andrzej nawet nie czytaj tych głupot - szkoda czasu Dziura w Fischerach ma ta przewagę nad asymetrycznymi dziobami w Rossi, że ma zastosowanie w praktyce - można powiesić narty na wieszaku żeby wyschły. Pozdrowienia
-
Cześć Tylko Rossi
-
Cześć Generalnie z tego co pamiętam to jest o niebo lepiej ale z tym "dobrze" to po prostu poszukaj innego instruktora. Pierwszy filmik - smig. Najważniejsze, że to jest śmig! i to już bardzo duży postęp. - rytm ważne aby był cały czas identyczny i niezmienny to jedna z najważniejszych rzeczy w śmigu - praca góra dół jest ale brakuje troszkę dynamiki - brak jazdy po łuku w skręcie - tu pokutuje brak jazdy po łuku w ogóle - patrz film drugi i to co napisał Fredi. W śmigu mamy do czynienie z seria krótkich rytmicznych skrętów a nie wyrzucaniem piętek nart na boki i ześlizgiem. Oczywiście w skrajnych przypadkach to przybiera taką formę śmigu hamującego (na bardzo stromym stoku na przykład) ale tu w łatwym terenie powinno być tak: wyjście w górę (odciążenie) przekrawędziowanie, obniżanie pozycji - nie zejście w dół tylko obniżanie pozycji w celu dociążenia nart z prowadzeniem ich po łuku - podobnie jak w skręcie długim tylko obniżenie jest szybkie zależne od promienia skrętu jakim chcesz pojechać. Kijek pomaga ale nie jest ważny - to jest akcent i - zwłaszcza w śmigach ciętych raczej nie ma na niego czasu. Ucząc się jednak dobrze jest zwracać uwagę na synchronizację wbicia kijka oraz na to żeby nie zostawał bo deformuje sylwetkę. Drugi filmik - skręt NW. Tu jest raczej słabo. - Brak jazdy po łuku i fazy sterowania skrętem - patrz post Frediego. - Skręty robione na dwa i więcej razy - brak świadomosci dociążenia nart - brak panowania nad rozstawem - narty Ci latają po prostu - skręty prowadzone na obu nartach - spadasz na wewnętrzną praktycznie w każdym skręcie - brak rytmu skrętu - wykonujesz przypadkowe skręty a warunki idealne. - narty prowadzone są zbyt płasko - rotacja - ciało idzie do wewnątrz skrętu. Zacznij od głowy - nie pochylaj jej do wewnątrz skrętu tylko patrz prze siebie Tu jest sporo do zrobienia. Pozdrowienia
-
Cześć Wszyscy piszą bo chcą pomóc. Napisali, że tylko pierwsza lub komórka - a Ty wybierasz drugą. Ambicje zawodnicze - dobry narciarz=dobra narta a dobra narta to pierwsza albo komórka - raczej komórka. Ostatnie narty komórkowe dla siebie i zony kupiłem w cenie 2400.00 pln - dwie pary nart z wiązaniami, więc o jakich kosztach mówisz?? Z czyichś testów dla Ciebie nic nie wynika bo: "ilość zmiennych wpływających na odczucia z jazdy jest bardzo duża"! Pozdrowienia
-
Cześć Mam stare damskie komórki czyli nieco inna zabawa ale powiem Ci, że do tej narty potrzeba sporo czasu żeby ja polubić. U mnie trwało to jakieś dwa sezony a obecnie nie widzę innej narty. Dwa tygodnie temu wsiadłem nawet na moje ulubione Volkle 188cm i okazały się dość toporne. Pozdrowienia
-
Cześć Bajery znaczenia nie mają a jeżeli już to raczej się ich wystrzegać. Zazwyczaj jest tak, że w ofercie są narty naszpikowane wszystkimi bajerami - te najdroższe - a oprócz tego jest grupa race i tam szukaj albo wśród nart komórkowych. Skoro nigdy nie jeździłeś na narcie gigantowej a wydaje Ci się, że slalomka pozwala bardziej kontrolować to 7 jest bardzo problematyczna. Narta gigantowa czy o profilu gigantowym np Rossignol Master to wbrew pozorom narta zdecydowanie bardziej uniwersalna od slalomki -pozwala jechać szybko jak można, jak się nie da to się przechodzi do śmigu jest stabilna i - co bardzo ważne na przykład dla mnie - można się swobodnie powozić małym nakładem siły. Ile jeździsz w sezonie? My jeździmy w tej chwili tak do miesiąca/max 5 tygodni co sezon narty i krawędzie w nartach są praktycznie nie ruszone (narty komórkowe po 5 sezonach ) - ważne żeby podchodzić z głową do ostrzenia maszynowego i mieć w okolicy dobry serwis - niestety niełatwe. Pozdrowienia
-
Cześć 1. Takie testy wypożyczalniane nic nie dają - za duzo zmiennych wpływa na odczucia z jazdy. 2. Dla osoby Twoich gabarytów i wieku jeżeli 7 jest porządna - poziom dobrego PI - polecam zdecydowanie nartę gigantową lub o profilu gigantowym jako zasadniczą. Kupowanie slalomki dlatego bo: "lubię skręt cięty" kończy się zazwyczaj jazdą półskrętem lub skrętem o średnim promieniu i wypaczeniem techniki. Jeżeli jednak decydujesz się na slalomkę a samoocena jest rzetelna to tylko pierwsza narta katalogowa lub komórka Cię zadowoli. Grubość krawędzi trwałość itd. to rzeczy, którymi przy amatorskim uprawnianiu narciarstwa nie ma co się przejmować. Wytypuj nartę która Ci się podoba i ją sobie po prostu kup w dobrej cenie. Pozdrowienia
-
Cześć A gdzie Ty tam masz jazdę na wewnętrznej narcie?? Widać nawet jak w skręcie jest ona podnoszona - początek filmu, albo przestawiana - ujęcia od tyłu. Największy błąd to brak jazdy po łuku a stanie na dwóch nartach w czasie jazdy w skos stoku jest dość normalne. Pozdrowienia
-
Cześć Różnicy specjalnej nie ma a to co jest może wynikać z objeżdżenia objawiającego się mniejszym napięciem. Ślepą uliczka jest na pewno odchylenie, rotacyjne skręty, asymetria, kurczowe trzymanie rąk - nie bolą ja mięśnie rąk i barków? Najważniejsze jednak co powinieneś zrobić to jazda dłuższym skrętem z kształtowaniem fazy sterowania. To podstawa. Pozdrowienia
-
Cześć Jeżeli mąż rzeczywiście dobrze jeździ to powinien jeździć przed nim i uczyć go toru jazdy oraz prezentować dobra jak najbardziej poprawna jazdę. Krzyków z tyłu młody człowiek w ogóle nawet nie słyszy tak, że można sobie darować. Bardzo dobrze, że ktoś zabiera go poza trasę - tam trzeba chcąc nie chcąc zwęzić ślad. Niech mąż pobawi się z nim w różne odmiany jazdy na jednej narcie, przodem tyłem, skrętami ze zmiana narty (skręt zawsze na zewnętrznej) itd. Powinien jeździć wolniej skoro jeździ szybko, bardzo dobry pomysł a takimi slalomami - ustawiajcie jak najczęściej. W tym wieku jazda często tak wygląda ale można to szybko zmieni.c tylko trzeba nad tym popracować. Jak mąż rzeczywiście jeździ dobrze to da rade w sezon. jakby co pytaj. Pozdrowienia
-
Cześć A jeździ za mężem czy zawsze posiłkujecie się szkółkami? To dość typowa jazda dziecięca. Jeździ trzeci sezon? Ile czasu na stoku? Pozdrowienia
-
Damskie Rozprawki, na temat narciarskiej wyprawki :)
Mitek odpowiedział luśka → na temat → Ubrania i akcesoria
Cześć No to widać zdolność do brudzenia masz bardziej rozwiniętą niż moje dzieci. Dzięki za to info. w ich imieniu. Pozdrowienia -
Jak kaleczyłem/kaleczę jazdę na nartach, czyli ewolucja narciarza :)
Mitek odpowiedział robertw → na temat → Nauka jazdy
Cześć I tu tkwi tajemnica a i zabawność. sytuacji. Powiem Ci jednak, że znam osoby, które pomimo sporego stażu nadal na nartach zakręcają lub jeżdżą sportowo (czyli szybko;) ) Wszystko zależy od czy dany człowiek chce czy nie chce się edukować a słownictwo to podstawa narciarskiej edukacji bo inaczej nie wiadomo o czym mówimy Pozdro. -
Damskie Rozprawki, na temat narciarskiej wyprawki :)
Mitek odpowiedział luśka → na temat → Ubrania i akcesoria
Cześć 4F potwierdzam. Obkupiłem w tym roku dzieci. Fajne ciuchy, mogące się podobać i praktyczne. Bardzo dobre ceny. Wyjątkowo trwałe i odporne na zabrudzenia, dobrze się piorą. Membrany He he - w Himalaje nie jeździmy. Pozdrowienia -
Cześć A masz jakiś filmik? A Wy jeździcie? Pozdrowienia
-
Jak kaleczyłem/kaleczę jazdę na nartach, czyli ewolucja narciarza :)
Mitek odpowiedział robertw → na temat → Nauka jazdy
Cześć Ostatnio siedząc w grupie narciarzy bawiliśmy się właśnie tego typu słowotwórstwem. A więc w budowie nart wyróżniamy kanty i szpice albo czubki. Do połączenia z trzewikiem służą oczywiście zapięcia. Jak jeździmy krótkim skrętem to jeździmy slalomem a jak długim to sportowo (na kantach oczywiście). Pozdroweinia -
Jak kaleczyłem/kaleczę jazdę na nartach, czyli ewolucja narciarza :)
Mitek odpowiedział robertw → na temat → Nauka jazdy
Cześć A co to jest "kantowanie narty"?? Pozdro -
Cześć Radek Szkoda, że nie było okazji pogadać. Sytuacja poznania się zresztą była wyjątkowo niekomfortowa - ja goniłem swoich, Ty brałeś udział w udzielaniu pomocy chłopcu a w takich sytuacjach jeżeli wszystko pod kontrolą (obecnośc ratownika) lepiej nie robić zbiegowiska tym bardziej, że to wąskie miejsce. Jak tam ten chłopiec wszystko OK, skończyło się na strachu? Pozdrowienia
-
Cześć Dzięki serdeczne za tą informację. Nie maiłem pojęcia, że tam rozegrała się taka tragedia. Pozdrowienia
-
Cześć Moim zdaniem tłok na stokach i złe warunki to mity wymyślone prze ludzi nieumiejących kontrolować swojej jazdy jak należy. Niestety bardzo często nie jest to tylko ich wina. tak zostali nauczeni albo raczej nienauczeni. Pozdrowienia Cześć Oczywiście też ale na przykład w ostatni tygodniu miałem przyjemność obserwować Pana grubo po 70 który z pewnością nie był tytanem siły ani sprawności a pięknie sobie radził spokojna i pewna techniką w każdym terenie. Pozdrowienia
-
Cześć Ja pamiętam przynajmniej trzy takie zimy gdy spędziłem w górach dwa i więcej tygodni szukając śniegu czy tez jeżdżąc na rolkogąsienicach - jak to nazwa Kuba. Co do wypadków to przyczyny są proste: - upowszechnienie i związany z tym ogólny spadek jakości - tendencje sprzętowe mające pokazać że narty to sport łatwy i przyjemny - drastyczne niedouczenie instruktorów i powielane błędy programowe - niechęć ludzi do szkolenia się i powszechnie uznawana za normę bylejakość Sprzęt (poza idiotycznym w wielu wypadkach doborem utrudniającym techniczną jazdę i rozwijanie umiejętności) jest na poziomie bardzo dobrym. Pozdrowienia