Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 794
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    221

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć He he. Ja widziałem na przykład Jurka Harpię na zawodach parę razy i nie tylko nie miał gumy ale nawet nart GS tylko jakieś freeridy. Generalnie z akcesoriów zawodniczych nie miał nic poza jednym drobiazgiem - jazdą. Z tego co kojarzę w SL również zakładał tylko ochraniacze na normalne spodnie i softshell - niech mnie wyprowadzi z błędu jeżeli się mylę - co nie przeszkadzał mu być zawsze w czubie. A o tym, żeby Jurek kiedykolwiek nazywał swoja jazdę treningiem też nie słyszałem. Podobnie Marian Stanieczko, który swoją kategorię wiekową w AMP wygrywał chyba nie raz. Do niedawna na przykład jeździł (a może jeszcze jeździ) w Rossignolach KX, które i ja mam przyjemność posiadać. Dla młodych wiekiem narciarzy wspomnę, że są to buty z okresu kiedy flex index jeszcze nie istniał. Pozdrowienia   Pozdrowienia
  2.   Cześć Moja wypowiedź to czysta prawda i dlatego tak wkurza. Sam czasami przejadę się na tyczkach (nie to żebym umiał bo to trzeba parę lat co najmniej) ale żebym miał założyć gumę??? Po co się ośmieszać, powiedz po co?   Gumę zakładałem parę razy jak robiliśmy sobie bal przebierańców - spełniała swoją role wtedy znakomicie tym bardziej że była syna, który miał 11 lat. Pozdrowienia PS Trais możesz wyedytować post bo coś się zwaliło i cały wygląda jak mój cytat - widziałeś?
  3. Cześć Z pewnością - podobnie jak i ja - wielokrotnie podziwiałeś z niekłamaną zazdrością małżeństwa (ciekawe dlaczego to często są małżeństwa) na deskach ponad 100 z plecakami, obracające Ondraszkiem. To ten typ. Pozdrowienia
  4. Cześć Swego czasu były nawet na PI. Były to te dobre czasy gdy instruktor musiał naprawdę sporo w siebie zainwestować. Obecnie często są to przypadkowe osoby z ulicy, które robią byle jaki kurs za 1200pln. Każde upowszechnienie powoduje spadek jakości, każde. Pozdrowienia  
  5. Cześć Ostatnio częściej jestem w różnych sklepach rowerowych - pasja zony staje się powoli moją. Ostatnio kupiłem kurtkę za niecałe 300 pln. Chodziło mi o taką, żeby mogla spełniać różne funkcje i nie była obcisła ani zbyt jaskrawa. Często widzę tak gości, którzy mając co najmniej taka nadwagę jak ja kupują obcisłe kolorowe ciuchy ale to nie jest najlepsze. Potrafią wydać parę tysięcy więcej żeby rower był o 1kg czy półtora lżejszy. To mniej więcej tak jak z tą bielizna kompresyjną. Podobnie bawią mnie goście w gumach z brzuchami jak tarabany. Miejcie litość. Jeżeli coś jest wymyślone i stosowane przez sportowców to nie znaczy, że zastosowanie tego ma jakikolwiek sens w amatorskiej zabawie bo żeby stosować rzeczy dla sportowców najpierw trzeba być sportowcem a nie udawać, że się nim jest. Pozdrowienia serdeczne
  6. Cześć He he. Z mojej strony to był, tylko żart. Mam wprawdzie kilkanaście par nart ale żadnej bym raczej nie oddał - sentyment. Narty kupuje rzadko i raczej za przypadku. Od dłuższego czasu mi narty dają ale biorę rzadko - obecne zasadnicze maja 9 sezonów chyba bo kolekcjonerstwo bawiło mnie jak byłem młodym narciarzem - tak ze dwadzieścia pięć lat temu. Od nart i tak nic nie zależy tylko od nas przecież. W każdym razie nie oddam - no może jedną - ale na bramę mam takie akuratne 210cm Pozdrowienia serdeczne
  7. Cześć Do wyciskania, zawodnicy stosują itd. A nam tom po cholerę, że tak zapytam?? Pozdrowienia
  8. Cześć Są ludzie, którzy zawsze mądrze piszą - pozwoliłem sobie wytłuścić. Pozdrowienia
  9. Mitek

    Nartowanie w ciąży?

    Cześć Fajnie Estka piszesz! Dodam, że aby rozpatrywać zagrożenia (czyli mówić: "A jeżeli dziecku stanie się krzywda" - trzeba wiedzieć o czym się mówi a większość osób (mówię oczywiście o jeżdżących bo reszta w ogóle nie ma prawa głosu z powodów oczywistych) nie ma pojęcia co to znaczy w pełni kontrolowana jazda. Pozdrowienia
  10. Cześć Ostatni raz widziałem Tomka jakieś 10 lat temu na jakimś zebraniu WOZN ( jest taki śmieszny twór Warszawski Okręgowy Związek Narciarski) i muszę Ci powiedzieć, że chyba go życie nie głaskało przez ten czas. Podziwiam go za energię i napięcie w dążeniu do celu. To Tomek jest autorytetem o którym kolega powyżej napisał, że jest dla niego guru i chylę czoła. Ameryki jednak nie odkrywa tylko potrafi to fajnie pokazać, sprzedać, zaprezentować - chce mu się - i dlatego szacun wielki. Pozdrowienia
  11. Cześć Red Bull - wariat! Snickers - normalnieje!! Pilsner lub Stiegl - brachu kochany!!! Pozdrowienia
  12. Cześć Dla mnie nie, choć darzę go szacunkiem. Zbytnio się pogubił swego czasu. Pozdrowienia
  13. Cześć Szkoda, że Twoje poczucie estetyki pozwala Ci stosować jako sztachety tylko jeden model bo miałbym kilka par do przekazania. Miłej jazdy życzę. Pozdrowienia
  14. Cześć Kupiłeś sobie trzecią parę tych samych nart. Co to znaczy przywiązanie do marki... ale do modelu. Pozdrowienia
  15. Mitek

    Polacy to śmieci...

    Cześć Jestem przecież. Idąc dalej wychodzi na to, że najlepsza władza to... "Eden" Lema czytaliście pewnie. Pozdrowienia
  16. Mitek

    Polacy to śmieci...

    Cześć Motłoch czyli motłoch i dokładnie wiem kogo mam na myśli i Wy drodzy czytający wiecie. A jak ktoś ma wątpliwości to mogę uściślić nie posługując się cytatami z literatury dawnej tylko obrazami z Polski współczesnej. Pozdrowienia
  17. Mitek

    Polacy to śmieci...

    Cześć Obecna władza nie ma umiaru w instytucje czy uregulowania prawne ograniczające np. konkursy na określone stanowiska, wymagania na określone stanowiska nikną w oczach. Znam sytuacje gdzie ustawa jest obecnie dyskutowana a odpowiedzialny minister (jeden z głównych twórców) już ma porejestrowane firmy i zastrzeżone loga związane z obecnymi w niej zapisami. Dobra zmiana. Pozdrowienia
  18. Cześć Masz rację z zastrzeżeniem, że w tekście podane są pewne trendy. Te trendy niczym nowym nie są po prostu. Zapraszają na szkolenia bo są odpłatne. U nas można pojechać do Marka Ogorzałka na przykład, którego podejście i filozofia nauczania w porównaniu z zaprezentowanymi tezami jest rewolucją choć On sam - i słusznie - twierdzi, że to po prostu powrót do naturalności. Ja nie ganię idei - ona jest słuszna - natomiast twierdzę, że należało po prostu nic nie zmieniać w programach w momencie wejścia narty taliowanej - wystarczyłoby. Programy nauczania zostały wynaturzone po przez dążenie do tego aby wszystko było cięte i stąd problemy wynikające głównie z braku właściwej optyki nauczycieli a przez to uczących się także. Z programów które znam najmniej na carvingową rewolucję zareagowali Włosi i u nich wszystko przebiega jak należy. Widać zauważono (dlaczego dopiero teraz jest to dla mnie tajemnicą nieodgadnioną), że uczenie skrętu ciętego ludzi niedouczonych jest pomysłem chorym prowadzącym już nie tyle do "nieeleganckiej jazdy" - (nienaturalnie szeroka pozycja, obciążenie 50/50, brak nauczania odciążeń, pomijanie w toku nauczania ewolucji ślizgowych i hamujących) co zwiększającym bardzo możliwość takiej czy innej kontuzji.   Pozdrowienia serdeczne
  19. Cześć Szczegółów nie ma i nie będzie bo - widzę, że zzumowałeś się na uważanie mnie za durnia - w tekście nie ma nic o zmianie techniki tylko stylu, głównie stylu nauczania. Szkolenia również niewiele wniosą bo albo w ogóle będą fikcją albo będą się składać z szeregu zaleceń. Jeżeli zauważysz jakieś wymierne zmiany w jeździe statystycznego narciarza to sam odszczekam ale nie ma takiej szansy. Tekst jest zbiorem banałów  i głupot i to nie jest Twoja wina tylko po prostu taki jest i koniec więc go nie broń bo nie ma sensu. Najbardziej podoba mi się fragment:   "Narty będą znowu dłuższe. Dzięki temu nie będą się tak zginać w trakcie jazdy na wprost. Poza tym taliowanie nart nie będzie tak silne. To z kolei powinno pomóc w łatwiejszym zachowaniu kontroli nad nartami. Poprzez to łatwiej będzie nauczać zarówno początkujących jak i średniozaawansowanych narciarzy"   Ja wiem o czym pisze i oceniam tekst tak jak oceniam. Nie ma tu żadnego programu ani tezy nawet. Na jakiej podstawie więc oceniasz nasze zdanie negatywnie? Na jakiej podstawie piszesz, ze nie wiemy o co chodzi? Ty może nie wiesz - ja wiem i zaręczam, że Jan też. Pozdrowienia
  20. Cześć Twoje domniemania wydaja mi się bardzo prawdopodobne. Wszyscy pamiętamy jak "carvingowa rewolucja" podziałała na rynek. Lansowanie mody na freeride i szerokie narty tez zrobiło swoje ale - po pierwsze - też już się trochę przejadło, po drugie - ...no jednak trzeba trochę jeździć, żeby poza trasę - nawet pod wyciąg - się wybrać (albo spore jaja połączone z brakiem świadomości ) Pozdrowienia
  21. Cześć Tak było i chyba jest. Z tego względu jak zaczynali śnieżyć wody w rzeczce nie było a Szczyrk ma ujęcie poniżej o ile pamiętam. Bez zbiorników nie ruszą z systemem. Pozdrowienia
  22. Cześć Dawno nie jechałem Bieńkulą przyznam Ci się. Z tego co pamiętam tam jest położony rurociąg ale czy to wszystko jest czynne i działa??? Pozdrowienia
  23. Cześć Z tego co kojarzę to naśnieżanie na Bieńkuli zbudowane jest pod koniec lat 90. Jeżeli się mylę to wyprowadźcie mnie z błędu ale system powstał chyba łącznie z pracami przeprofilowania stoku przed planowanymi na 98 czy 99 rok Mistrzostwami Świata w Szczyrku, które finalnie się nie odbyły. Pozdrowienia serdeczne
  24. Cześć My to się jednak różnimy. Ty nie byłeś nie lubisz a radzisz i opiniujesz. Ja byłem praktycznie wszędzie, uwielbiam dolomit w swoich strzelisto prostopadłościennych formach ale nie radzę bom wydaje mi się to w tym wypadku nieuprawnione. Ale ja jestem przecież durny. Michał to ja Tobie tak bardzo zazdroszczę rowerowego Beskidu a Ty wybierasz się Dolomity? Tam maja kiepskie piwa... Pozdrowienia
  25. Cześć He he. Piszesz jakbyś w górach nie był. Być może jestem idiotą jak to zgrabnie wykoncypowałeś ale znając Dolomity uważam, że ich piękno - a o to pytał kolega Francuz - jest niezależne od miejsca. Pytanie tego typu przypomina mi trochę problem czyj obraz jest piękniejszy Daliego czy deChirico? Każda rada w tej kwestii będzie idiotyczna po prostu trzeba zobaczyć. Gdyby pytanie dotyczyło jakichś konkretów tras, bazy, itd. jasne ale piękna? W takim razie zgadzam się z Tobą - durny jestem niezmiernie. Pozdrowienia  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...