-
Liczba zawartości
14 811 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
221
Zawartość dodana przez Mitek
-
Jak samodzielnie dobrać siłę wypięcia w wiązaniach narciarskich.
Mitek odpowiedział Dany de Vino → na temat → Dobór NART
Cześć To czy spaprali można jedynie stwierdzić po jeżdżeniu, więc nie pisz głupot. Całość jest oczywiście niewiarygodna po tym stwierdzeniu. Pozdrowienia -
Jak samodzielnie dobrać siłę wypięcia w wiązaniach narciarskich.
Mitek odpowiedział Dany de Vino → na temat → Dobór NART
Cześć A skąd wiesz, że spaprali? Pozdrowienia -
Cześć To zwykli rzeźnicy. Diagnoza zła a rehabilitacja jak dla stuletniej babci. Bardzo zła opinia niestety. Pozdrowienia
-
Cześć Da się da, chyba, że ekipa dobry jeźdźców zacznie polowanie. Wtedy wymiękam. Pozdrowienia
-
Cześć Poczytuję to za duży komplement. Dzięki. Pozdrowienia
-
Cześć No to co - nic nie robić? Jeżeli ktoś na forum opisuje swoja jazdę ewidentnie jako niekontrolowana i niebezpieczną siedzieć cicho by nikogo nie urazić. Wiesz Witek, że to nie moja bajka. Zaznaczam, że na stoku też z zawsze staram się reagować jak tylko mogę i o dziwo jeszcze po ryju nie dostałem a za to często ktoś mówi sorry. Niestety najgorsi są dorośli (po 40) mężczyźni. Słabo a szybko jeżdżą i żadna uwaga do nich nie dociera - oczywiście nie wszyscy, wiadomo - ale prawidłowość jest ewidentna. Co do unikania bycia uderzonym to pisałem o tym wiele razy i można taką ewentualność wyeliminować do zera stosując odpowiednia taktykę jazdy, dobór pory, stoku, formy uprawiania narciarstwa itd. Jest bardzo dużo możliwości. Postaram się odnaleźć napisany kiedyś o tym duży temat. Pozdrowienia
-
Cześć Tak pytam bo na siatkach to się dość ciężko jeździ a jeszcze na tym dziecięcym gigancie... Mam wrażenie, że jest odchylona nieco i z pewnością sztywna dość. Skręty są szarpane ale to dość charakterystyczne dla osób, które nie maja objeżdżonych siatek i bramek. Dość wolna praca góra dół, która tu jest raczej niezbędna i dobrze że jest powoduje konieczność zepchnięcia piętek i obrócenia nart. Pogratuluj jej i niech konsekwentnie jeździ a będzie lepiej z każdym przejazdem. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Jaka jest idea postu? Pozdrowienia
-
Cześć Pytanie brzmi nie jaką osiąga ale jaka powinien osiągać. Nie pamiętam już dokładnie jak to było określone w materiałach ale zapewniam, że dla przeciętnie jeżdżącej osoby już 40km/h to jest prędkość przy której nie wystarczy jej czasu na reakcję gdy coś ja zaskoczy. Powyżej 70 km/h to jest prędkość zarezerwowana dla naprawdę dobrze jeżdżących. Zresztą nawet nie chce się na takie tematy pisać. Dzieci rozgarnięte wiedzą o co chodzi. Pozdrowienia
-
Cześć 50-70km/h czasami szybciej????? I sam piszesz że jeździsz słabo i niepewnie. Czy można Cie traktować poważnie sam powiedz? Pozdrowienia
-
Cześć Pewnie 85% czasu spędzonego we Włoszech to była praca. Nie raz jak patrzyłem na narty to mi się na wymioty zbierało. Bywa i tak. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć narty to nie rower. Pozdrowienia
-
Cześć Pisz pisz dalej bo fajnie się czyta. Choć spędziłem we Włoszech w sumie prawie rok i to głównie w rejonach mających połączenie z SellaRondą to nigdy nie przejechałem jej jako pętli. Parę razy podejmowaliśmy wyzwanie i zawsze coś stawało na przeszkodzie. Raz po podjeździe na Dentercepies - czy jakoś tak - zobaczyliśmy, że trasa jest puściutka i zostaliśmy. To znowu w kolejce z Canazei założyliśmy się z kolegą, że w ciągu dwóch godzin nauczy się jeździć na desce i zostaliśmy na polanach Belwedere. Ale największym przekleństwem jest Sass Pordoi. Trzy razy będąc w okolicy śnieg był na tyle znakomity, że olewaliśmy Sellę i pakowaliśmy się w wagon żeby zjechać z Sass Pordoi - zresztą każdemu ten nietrudny a łatwo dostępny i przepiękny zjazd polecam. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Jeżdżę na nartach około 45 lat i chciałbym poruszać się na stoku w towarzystwie wyłącznie takich osób jak Dziadek Kuby. Narciarz doświadczony, który umie ocenić niebezpieczeństwo i nie pozostawia niczego przypadkowi lub ślepemu losowi. Jestem zwolennikiem zapobiegania a nie chronienia przed skutkami. Jak kupuje samochód to mam w d. poduszki i aktywne strefy za to ma mieć dobry zawias, hamulce, idealny układ kierowniczy, opony itd. bo co z tego, że będę znakomicie chroniony jak dojdzie do zdarzenia/zderzenia. To, że niezbędne nam są wszystkie te środki ochronne zostało nam wmówione przez specjalistów od ich sprzedaży. A obecnie stało się to modne i wchodzi jako standard poprzez setki niedouczonych nieudaczników na stokach,,, po prostu wszędzie. Przez 25 lat czynnie uczyłem jazdy na nartach nieraz po dwa i więcej miesiące w roku. Zazwyczaj prowadziłem grupy dzieci często sześcio, siedmiolatków. W takich grupach musisz myśleć za wszystkich bo nie ma takiej możliwości, żeby komuś coś się stało - po prostu NIE MA. Nie powiesz rodzicom dziecka, którego trup leży obok: Sorry zdarzyło się ale ten Pan tak szybko jechał a ja akurat odwróciłem wzrok i nie zauważyłem jak zabił Państwa córkę/syna itd. Nigdy nie miałem żadnego zdarzenia w którym ktokolwiek by ucierpiał w wyniku jakiejkolwiek kolizji. Jeżdżenie samemu tak, żeby nie być uderzonym (bo żeby samemu uderzyć to nawet nie mieści mi się w głowie) to jest rzecz normalna a po takiej szkole po prostu banalna. Na tym polega odpowiedzialność nie na byciu zabezpieczonym. Sprzęt ochronny - tak jest niezbędny - na zawodach, poza trasą, w parku gdy przekraczam granice i wtedy musi być najlepszy - co często podkreślasz i z czym absolutnie się zgadzam. Pozdrowienia Pozdrowienia
-
Cześć W sumie jak masz karimat albo termarest i jaki taki puchowy śpiwór to wcale nie jest źle więc może masz rację, że przesadziłem z tym odradzaniem namiotu. W każdym razie serdecznie pozdrawiam
-
Cześć Potraktujcie to jako zabawną ciekawostkę, niestety doradzić nie mogę bo w Zieleńcu byłem ostatni raz na nartach jakieś 32/33 lata temu ale za to był to jedyny raz kiedy na nartach spałem pod namiotem. Jako rekonwalescentowi raczej nie polecam Lobo. Pozdrowienia
-
Cześć Jeżeli mogę o kimś z udzielających się forumowiczów powiedzieć, że jeździ to jest to On właśnie. Pozdrowienia i nich Ci dobrze służą
-
Cześć He he. Ja widziałem na przykład Jurka Harpię na zawodach parę razy i nie tylko nie miał gumy ale nawet nart GS tylko jakieś freeridy. Generalnie z akcesoriów zawodniczych nie miał nic poza jednym drobiazgiem - jazdą. Z tego co kojarzę w SL również zakładał tylko ochraniacze na normalne spodnie i softshell - niech mnie wyprowadzi z błędu jeżeli się mylę - co nie przeszkadzał mu być zawsze w czubie. A o tym, żeby Jurek kiedykolwiek nazywał swoja jazdę treningiem też nie słyszałem. Podobnie Marian Stanieczko, który swoją kategorię wiekową w AMP wygrywał chyba nie raz. Do niedawna na przykład jeździł (a może jeszcze jeździ) w Rossignolach KX, które i ja mam przyjemność posiadać. Dla młodych wiekiem narciarzy wspomnę, że są to buty z okresu kiedy flex index jeszcze nie istniał. Pozdrowienia Pozdrowienia
-
Cześć Moja wypowiedź to czysta prawda i dlatego tak wkurza. Sam czasami przejadę się na tyczkach (nie to żebym umiał bo to trzeba parę lat co najmniej) ale żebym miał założyć gumę??? Po co się ośmieszać, powiedz po co? Gumę zakładałem parę razy jak robiliśmy sobie bal przebierańców - spełniała swoją role wtedy znakomicie tym bardziej że była syna, który miał 11 lat. Pozdrowienia PS Trais możesz wyedytować post bo coś się zwaliło i cały wygląda jak mój cytat - widziałeś?
-
Cześć Z pewnością - podobnie jak i ja - wielokrotnie podziwiałeś z niekłamaną zazdrością małżeństwa (ciekawe dlaczego to często są małżeństwa) na deskach ponad 100 z plecakami, obracające Ondraszkiem. To ten typ. Pozdrowienia
-
Cześć Swego czasu były nawet na PI. Były to te dobre czasy gdy instruktor musiał naprawdę sporo w siebie zainwestować. Obecnie często są to przypadkowe osoby z ulicy, które robią byle jaki kurs za 1200pln. Każde upowszechnienie powoduje spadek jakości, każde. Pozdrowienia
-
Cześć Ostatnio częściej jestem w różnych sklepach rowerowych - pasja zony staje się powoli moją. Ostatnio kupiłem kurtkę za niecałe 300 pln. Chodziło mi o taką, żeby mogla spełniać różne funkcje i nie była obcisła ani zbyt jaskrawa. Często widzę tak gości, którzy mając co najmniej taka nadwagę jak ja kupują obcisłe kolorowe ciuchy ale to nie jest najlepsze. Potrafią wydać parę tysięcy więcej żeby rower był o 1kg czy półtora lżejszy. To mniej więcej tak jak z tą bielizna kompresyjną. Podobnie bawią mnie goście w gumach z brzuchami jak tarabany. Miejcie litość. Jeżeli coś jest wymyślone i stosowane przez sportowców to nie znaczy, że zastosowanie tego ma jakikolwiek sens w amatorskiej zabawie bo żeby stosować rzeczy dla sportowców najpierw trzeba być sportowcem a nie udawać, że się nim jest. Pozdrowienia serdeczne
-
Pytanko do użytkowników Dynastar CR 74 PRO R20 RACING
Mitek odpowiedział triad → na temat → Dobór NART
Cześć He he. Z mojej strony to był, tylko żart. Mam wprawdzie kilkanaście par nart ale żadnej bym raczej nie oddał - sentyment. Narty kupuje rzadko i raczej za przypadku. Od dłuższego czasu mi narty dają ale biorę rzadko - obecne zasadnicze maja 9 sezonów chyba bo kolekcjonerstwo bawiło mnie jak byłem młodym narciarzem - tak ze dwadzieścia pięć lat temu. Od nart i tak nic nie zależy tylko od nas przecież. W każdym razie nie oddam - no może jedną - ale na bramę mam takie akuratne 210cm Pozdrowienia serdeczne -
Cześć Do wyciskania, zawodnicy stosują itd. A nam tom po cholerę, że tak zapytam?? Pozdrowienia
-
Cześć Są ludzie, którzy zawsze mądrze piszą - pozwoliłem sobie wytłuścić. Pozdrowienia