Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 794
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    221

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Tylko nie na początku grudnia bo mamy fajny wyjazd. Pozdrowienia
  2. Mitek

    Jazda... po wiedzę? :)

    Cześć No to gratulacje wielkie. Masz papier - masz z głowy, ale... pod górę.  Jak sama oceniasz nie nauczyłaś się wiele - ale i tak podziwiam bo jak po kursie nie umiałem nic. Jazda samochodem bazuje na odruchach i moim zdaniem najważniejsze jest teraz, żeby tych podstawowych odruchów nabrać i je ugruntować - czyli po prostu jeździć.  Kurs... nie mam pojęcia szczerze mówiąc. Pisząc o kursach doszkalających miałem raczej na myśli kierowców z obyciem drogowym - czyli pewna bazą odruchów właśnie. W twoim przypadku brzmi to trochę tak jakby początkujący po trzech dniach zapoznania się z tym czym są podstawy na nartach zapisał się do Ptaka na tyczki ale może jest to jakaś droga. Po prostu trudno mi ocenić skuteczność bo nie znam takich przypadków. Uważam, że doszkalanie powinnaś połączyć a właściwie potraktować jako rozwinięcie normalnej jazdy ale nie oczekiwałbym cudów. Byłem szkolony ale np. wyjście z kontrolowanego poślizgu to jest loteria i pomimo, że wiem jak to zrobić mnie więcej to wyjdę z jednego na pięć i to przy pewnej dozie szczęścia. jazda zresztą nie polega na tym, żeby z poślizgu wyjść tylko żeby w niego nie wpaść podobnie jak przy wyprzedzaniu nie chodzi o to żeby przed kimkolwiek zdążyć tylko żeby wybrać bezpieczny moment czyli pustą drogę z przeciwka i tyle. Życzę w każdym razie, żeby jazda samochodem sprawiała Ci jak najmniej kłopotów i dużo frajdy bo mnie - pomimo, że prawo jazdy ma od 1982 roku i dużo jeżdżę (w tej chwili to już będzie dobrze ponad 1200000 km) nadal przyjemność to sprawia a jak jest fajnie to człowiek się przykłada nie wpada w rutynę. Pozdrowienia serdeczne
  3. Cześć Faf a co oznacza światełko żółte? - Wjeżdżasz na własną odpowiedzialność. - Wjeżdżasz ale szybko bo zaraz będzie czerwone. ... Pozdrowienia
  4. Cześć Znając potęgę Marcela to z drona na pewno. Pozdrowienia
  5. Cześć Dobór nart zależy od co najmniej paru czynników. Podstawowym jest rodzaj narty dalej umiejętności, parametry fizyczne, rocker, jak duży, predyspozycje indywidualne itd. W wypadku nart popularnych - bo tego dotyczy pytanie - narty krótkie (to dotyczy tego co piszą) dobieramy na pierwsze zapoznanie się z tym czym jest w ogóle narciarstwo. Po opanowaniu początków - w większości wypadków parę dni max tydzień, dwa. Po tym okresie należy dobrać narty normalnie czyli w okolice wzrostu. Forsowanie krótkiej narty związane jest z tym, że na krótkiej narcie łatwiej osiągnąć złudzenie kontroli nad jazdą nie mające jednak nic wspólnego z technicznym poruszaniem się na nartach. Narciarstwo ma być lekkie łatwe i przyjemne (tak je się lansuje) a w rzeczywistości jest to sport przestrzeni, który wymaga sporych umiejętności technicznych, doświadczenia, wiedzy i długiego procesu edukacji bo można zrobić sobie albo komuś krzywdę bardzo łatwo. Pozdrowienia
  6. Cześć Po znakomitej większość złamań i innych kontuzji zresztą też, jeżeli lekarze czegoś nie spieprzą i samemu się chce jeździ się na drugi sezon. Pozdrowienia
  7. Mitek

    Testy nart

    Cześć Od zawsze przecież twierdzę, że "testowanie" tak popularne wśród części forumowej braci to bzdura. Bardzo lubię jeździć na różnych nartach a zamienianie się i jak najczęstsze zmienianie nart jeżeli jest tylko taka możliwość uważam za bardzo rozwijające każdego narciarza. Natomiast jeżdżenie po to żeby określić czy dana narta jest lepsza czy gorsza - czyli testowanie - to zupełnie co innego i trzeba spełnić bardzo wiele warunków, żeby w ogóle do porównań przystąpić. Piotrek zdaje sobie z tego sprawę i próbował na ile mógł dokonać obiektywnego porównania i chwała mu za to bo świadczy to moim zdaniem o dużej wiedzy. Pozdrowienia
  8. Mitek

    Nie daje rady na zwalach

    Cześć Nie macie racji tak do końca. Nauczyłem się jeździć zupełnie sam i gdy poszedłem na kurs PI już pierwszego dnia było wiadomo, że jestem w grupie osób, które po delikatnym szlifie są już pomocnikami. Jest tylko jedna kwestia... trwało to 15 czy 16 lat. Pod okiem instruktora (dobrego! i w sensowwnych cyklach) można ten czas, skrócić o połowę mniej więcej. Nie zawsze jest czas ani środki na szkolenie i ten czas tez nie musi być stracony. Po prostu trzeba jak najwięcej jeździć w różnych warunkach na różnych stokach itd. Objeżdżenie to połowa sukcesu. Pozdrowienia
  9. Mitek

    Testy nart

    Cześć Pod wszystkim Twoimi postami w tym temacie podpisuje się obiema rękami i nogami. Testowanie jest zabawą - dla amatorów - ale nie ma żadnego sensu w sensie przyszłych zakupów. Bywa także pracą - dla zawodowców - ale w połączeniu z działem konstrukcyjnym firmy itd. Zawsze bawią mnie opisy jak to dana narta chodzi a inna nie zwłaszcza gdy piszą to osoby, które same deklarują nie najmocniejszą jazdę. Narta może być byle jaka, byle by była najlepsza na jaką mnie stać (spełniając warunki (minimum) konstrukcyjne o których pisał wcześniej Jurek) i ....mi się podobała. Reszta zależy tylko i wyłącznie ode mnie i jak i coś nie gra to znaczy, że ja jestem leszczem, który nie dość szybko rozkminił dana nartę a nie narta. Pozdrowienia
  10. Cześć Po operacji trochę się zapasłem i nie mogę sobie z tym poradzić. Podstawa to polubić uczucie bycia  głodnym. Niestety mam zakaz biegania, który mnie mocno ogranicza ale jestem na końcowej prostej, żeby go olać. Pozdrowienia
  11. Mitek

    Nie daje rady na zwalach

    Cześć Jest wyraźnie napisane: stok na którym nie będziesz miał problemów i tylko tam i pojeździj wolno. Pozdrowienia
  12. Mitek

    Nie daje rady na zwalach

    Cześć Masz możliwości, o których większość z nas może tylko śnić. Dasz radę. Pozdrowienia
  13. Cześć   Rozumiem i doceniam a motylki poczułem w roku 91 w lipcu i do tej pory latają. Mam jednak taka uwagę, propozycję może nie zawsze to będzie pracowało ale nie zaszkodzi spróbować. Zachęćcie żony do działania - nie dlatego, żeby im było przyjemnie fajnie a my się wszystkim zajmiemy ale dla siebie i swojego zdrowia. Moja żona nigdy w  życiu by nie pozwoliła abym jej niósł narty - byłby to dla niej obciach totalny (a lekkich nie ma wierzcie). Codziennie (oprócz deszczu bo szkoda sprzętu) wstaje o 5,50 i jedzie do pracy na rowerze. Od 3 lat zaczęła biegać i obecnie 10 km to dla niej pikuś. Do tego dwa razy w tygodniu jakieś ćwiczenia na sali - nie wiem jakie bo się nie znam. Nie znam rowerzysty, któremu by pozwoliła odjechać od siebie na podjeździe itd... Startowała z poziomu matki dwójki dzieci, która pracuje zawodowo non-stop a obecnie jest w formie lepszej niż gdy się poznaliśmy. A mnie jest często wstyd....   Pozdrowienia
  14. Mitek

    Nie daje rady na zwalach

    Cześć Na sztruksie też nie jest super. To tylko Tobie się tak wydaje. Pozdrowienia
  15. Mitek

    Nie daje rady na zwalach

    Cześć Fajny temat w sensie porad. Koledzy napisali trzy posty: Gajowy, Fredi, Ronin i pozamiatane. Nic dodać nic ująć.   Ja tylko dodam bo rzuca mi się w oczy i drażni Radek: - nie używaj określeń: szuranie czy jazda na krawędzi dopóki nie będziesz dokładnie wiedział o co chodzi bo wychodzi śmiesznie. Nie martw się bo bardzo wielu ich tu używa bez świdomości - rozluźnienie o którym pisał Ronin to podstawa i nie są Ci potrzebne żadne ćwiczenia siłowe ani mega wydolność. - idź na stok, na którym nie będziesz miał problemów i tak pojeździj wolno nabierając luzu. Rób sobie w czasie jazdy lekkie przysiady, podnoś narty, poskacz na płaskim - próbuj oderwać narty od śniegu W ciemno mogę również powiedzieć, że jesteś odchylony i to odchylenie rekompensujesz pochyleniem tułowia. Zerknij więc na temat o pozycji, jak gdzieś znajdę dam Ci link:  http://nadechy.pl/blog/mitek/   Pozdrowienia   Proszę: Prawidłowa pozycja na nartach (trening na sucho) Opublikowano 21 października 2011 Prawidłowa pozycja na nartach jest kluczem do dobrej jazdy. Umożliwia dobre wyważenie, oszczędność energii  i jest kluczem do poprawnej techniki. To czy nasza pozycja na nartach jest prawidłowa czy nie możemy sami sprawdzić na sucho (w warunkach domowych) i próbować na sucho dokonać jej korekt i spróbować przyswoić sobie podstawowe odczucia jakie powinny towarzyszyć stabilnemu i dobremu staniu na nartach. Buty powinny  wymuszać dobra sylwetkę na sucho a jak są za miękkie, za duże, źle dobrane czy po prostu kiepskie to z tym będzie kłopot. Trzeba zadbać również o odpowiednie ustawienie pochylenie cholewki a w wypadku nie do końca prostych jak u modelki nóg o precyzyjne ustawienie cantingu (nie mylić z castingiem J ) czyli regulacji pochylenia cholewki na boki.  Musimy być pewni, ze z butami wszystko jest OK a szczegółów – jeżeli nie jesteśmy tego pewni – poszukajmy w temacie dotyczącym doboru butów. Spróbujmy więc się pobawić przed lustrem: Załóż buty, dopnij je lekko tak jak na początek dnia. Stań w butach w taki sposób aby ciężar ciała był równomiernie rozłożony na całej stopie, nogi lekko ugięte – tak jak wymusza but, golenie mogą być delikatnie oparte o języki ale pamiętaj delikatnie. Podstawa to równomierny rozkład ciężaru na całej powierzchni stopy. Tułów lekko załamany w biodrach. Przedłużenie linii tułowia i goleni powinny tworzyć dwie proste równoległe. Ręce przed sobą, lekko ugięte, trzymane swobodnie, mniej więcej w takiej pozycji aby dłonie trzymające kijki były na granicy zasięgu wzroku gdy ten skierowany jest przed siebie. Nogi rozstawione naturalnie – na szerokość bioder. Zwróć uwagę aby kolana przy ugięciu nie schodziły do wewnątrz – częsta kobieca przypadłość. Wykorzystaj lustro aby kontrolować postawę. Jeżeli wszystko jest OK czujesz że stopy obciążone są prawidłowo i pozycja jest stabilna, spróbuj teraz wykonywać ruch w przód i w tył ale wychodzący tylko ze stawów skokowych. Pozycja pozostaje niezmieniona a Ty powinieneś poczuć że rozkład ciężaru się zmienia. Gdy jest na palcach – wychylenie, gdy na pietach odchylenie. Staraj się na tyle kontrolować ruchy aby buty nie odrywały się od ziemi w żaden sposób. Ten zakres ruchów to zakres bezpieczny w którym pozycja jest prawidłowa i stabilna. Spróbuj obniżać i podwyższać pozycję. Pamiętaj o równomiernym uginaniu stawów skokowych, kolanowych i bioder przy zmianie wysokości pozycji (równoległość linii goleni i tułowia). Pamiętaj o kijkach i sposobie ich  trzymania – równolegle, talerzyki parę cm z tyłami wiązań. Pamiętaj o rękach – zawsze z przodu zawsze ugięte. Jeżeli masz z rękami kłopoty i w trakcie jazdy opadają i są prowadzone luźno wzdłuż tułowia to juz jest to pozycja odchylona. Podobnie gdy ręce są prowadzone zbyt szeroko lub gdy łokcie są wysunięte na boki wtedy tułów jest usztywniony. Ręce są bardzo ważne i staraj się nad nimi zawsze panować.  
  16. Cześć Tak. Sam takie sobie wybrał. Ma jeszcze inne i jeździ też na moich. Jest dość wysoki i - jak sam mówi - nie chce sobie robić obciachu na stoku nartami dla dzieci. Pozdrowienia
  17. Cześć Myślę, że to wcale nie jest takie głupie rozwiązanie choć jako nartę uniwersalna do wszystkiego kupiłbym po prostu długiego Mastera. Pozdrowienia
  18. Cześć Jeździć można zróżnicowanymi technikami przecież. Narta nie determinuje niczego. Syn ma 14 lat i jeździ właśnie na damskiej i chwali sobie. Jak jest miejsce można pójść wszystko. Jak nie ma można pojechać śmigiem i tez jest fajnie. Pozdrowienia
  19. Cześć Nie bardzo rozumiem dlaczego tylko na zamknięte??? Pozdrowienia
  20. Cześć  W takim razie rzeczywiście jestem durny wyjątkowo, że nie zrozumiałem i określenia z pierwszego postu mówiące o "grupie emerytów" lub "...dla wielu a nas" w połączeniu z tytułem postu nie zostały przeze mnie odczytane jako wypowiedź w imieniu dwóch osób. Serdecznie przepraszam.
  21. Cześć Przekroczyłeś 100 że tak piszesz??? I w imieniu kogo? BO cały czas my chcemy itd... to jakaś grupa?? Pozdrowienia
  22. Cześć W jakiej sytuacji walisz i którą stroną? Pozdrowienia
  23. Cześć Co kraj to obyczaj... Pozdrowienia
  24. Cześć Pomoc szpitalna a ratownictwo górskie to dwie zupełnie inne rzeczy i bym ich nie mieszał bo ktoś mógłby odnieść wrażenie, że nasi ratownicy medyczni czy górscy to łamagi a jest to bzdura - znam wielu, brałem udział w akcjach - wiem. Coś co mnie najbardziej bawi we Włoszech to fakt, że jak wejdziesz do narciarskiej knajpy w porze gdy nie ma tłoku to wszystkie miejsca przy barze zajęte są przez tzw. funkcyjnych: Polizia Stradale czy po prostu Carabinieri - bo działają równolegle większości ośrodków ratownicy, instruktorzy, pracownicy wyciągów itd. - łatwo poznać bo - jak to we Włoszech - każda służba ma specjalne mundurki z wielką ilością naszywek. Wszyscy oni walą oczywiście grappę i wszystko działa idealnie. Pozdrowienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...