-
Liczba zawartości
14 229 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
212
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Nie wiem jak sobie radzą Inuici ale ja po prostu rezygnuję z takich dywagacji bo w sensie jazdy realnej nic nie dają. Jazda w różnych "ciekawych" śniegach polega głównie na praktycznym doświadczeniu i połączeniu intuicyjnym wielu technik. Ja lubię bardzo wiosenne śniegi jakie by nie były i uważam, że jeżdżę w nich nie najgorzej a dynamika - się z jazdą w takich Śniegach kłóci. Pozdrowienia
-
Cześć Bardzo fajna w pełni kontrolowana jazda. Podoba mi się kontrola prędkości, wyważenie (nie szarpie nią pomimo nierówności) i ładny łączony skręt. 1. Koniecznie ręce z przodu. Niech ich nie wyciąga ale po prostu podniesie trochę i tyle. Niech w miarę możliwości skręt przybiera obraz ciągłych przechodzących w siebie łuków (ważna osoba , która zakłada ślad) a nie ciągów jazdy w skos stoku ze zmiana halsu. Niech jak najwięcej jeździ w różnych warunkach a kimś ( za kimś) kto jeździ doskonale technicznie i taktycznie. Niech tylko z kimś takim jeździ w różnych warunkach, na różnych trasach śniegach a będzie świetnie. 2. Narty 110 cm będą idealne. Pozdrowienia
-
Cześć Widzę, że zaczynamy się dogadywać. Kasza to śnieg sypki, który nie ma tendencji do zbrylania się. Nazwa cukier - przynajmniej ja to tak pojmuję - to coś zbliżonego ale o mniejszym ziarnie. (oczywiście to już trochę teoretyzowanie). Natomiast kluczowa jest sypkość i głębokość. Na kaszy w każdym razie nie pojedziesz niczym hamującym bo przelecisz przez narty. Oczywiście - chyba, o tym myślałeś Wojtek - trzeba mieć spory repertuar technik bo warunkach, w których spotykamy kaszę nawet na dość krótkim stoku będziesz miał różne śniegi wraz ze zmianą temperatury, nasłonecznienia itd. Natomiast w kaszy czy to równej czy nierównej (i tylko do niej się odnoszę) jazda na całej powierzchni narty + szybkość jest jedyną pozwalającą w miarę ekonomicznie i stylowo pokonać taki teren techniką. Gdy zabierzemy się za śmigi prędzej czy później narty nie znajda oparcia i się zapadną i trzeba je będzie siłowo wydobyć na powierzchnię. Każde przesuwanie nart jest bardzo energochłonne a teren rozbija co chwila pozycję. Nie musi być nawet wąsko (tak jak pisał Brelo) choć to pomaga ale ważne żeby było zdecydowanie i bez stawiania nart w poprzek stoku, bez elementu hamującego. Co innego wiosennym mokrym śniegu choć tu też kluczem jest szybkość i zdecydowanie. Żeby jechać równo i rytmicznie w takich śniegach trzeba niestety poza technika mieć sporo siły tak że z pewnością proste to nie jest ale da radę. W zaszłym roku ćwiczyłem jazdę w kaszy w Szcawniku prze z tydzień na zakończenie sezonu i dawałem radę dwie godziny. Celowo pomijam tu kwestie sprzętowe jako nie należące do tematu bo najłatwiej to przesiąść się na snowboard ale czy to ma sens? Pozdrowienia
-
Cześć Bakkz w pierwszym poście rada DK wyczerpała temat. Zadałeś pytanie jak dziecko: wiesz jak należy ale Ty byś chciał inaczej dynamiczniej itd. No to jeździj i się męcz. Mam wrażenie, że cały czas coś mylicie. Wojtek gość pytał o kaszę. W kaszy żeby było skutecznie i fajnie jedyna rada to prędkość i delikatna jazda na ślizgu. Niestety do tego trzeba byc kozakiem bo - choć śnieg taki jest z natury wolny - to jazda blisko linii spadku - powoduje, że jednak jest szybko. W kaszy jazda śmigami hamującymi czy skocznymi - a o tym piszesz - jest praktycznie niemożliwa bo wywierasz duże siły na narty, które natychmiast się zapadną i staną. Dlatego właśnie ja mam w pewnym momencie kłopot w takich śniegach bo sie po prostu boję a moja smigowa technika nie pozwala kontrolować prędkości na akceptowalnym poziomie a np. Kacper nie ma bo zapina jaz praktycznie prosto - nie boi się i tyle. Pozdrowienia
-
Wystarczy tam chociaż raz być - niczego nie trzeba szukać.
-
Cześć Jeżeli się cofniesz to doczytasz: " w kontekście tematu" . Nikt tu nie pisał o wiosennym śniegu w sensie o którym myślisz bo jest tych śniegów bardzo wiele. W naszym - narciarzy wypadku - nie chodzi o to co pada z nieba, tylko jak się zachowuje pod nartami. Większe odciążenie = większe dociążenie. Pewnie tez bzdura.... Chyba, ze nigdy nie jeździłeś na śnieżonym stoku - w takim razie przepraszam. Pozdro
-
Cześć Błagam Wiesiek. Wszyscy wiemy, że jesteś expertem od śniegów, skitouringu, freeridu - wiesz na ten temat z pewnością więcej niż ja ale wiosenna kasza to typowość śnieżonych górek i tu nie ma co filozofować. Ale mamy temat i jak ktoś pisze głupoty to trzeba to unaocznić. Kolega zadał,konkretne pytanie. Padły konkretne odpowiedzi w kontekście tematu i chyba pozamiatane, czy mamy znowu brnąć w nieznane... Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć A to jest największa bzdura w kontekście tematu. Wszystko jest oczywiste i zostało napisane. Najpierw Gieniek powiedział a później Fredi napisał. Pozdrowienia
-
Cześć Podwójne czyli dwie pary w tym jedne rzeczywiście wyjątkowe a dostałem je od kolegi na forum znanego jako KGB. Najlepsze jakie kiedykolwiek miałem. Pozdrowienia
-
Cześć płyta CD u dzieci a ja podwójne okulary przeciwsłoneczne
-
ronin - samuraj bez pana, czyli wideo samouka do oceny
Mitek odpowiedział ronin → na temat → Nauka jazdy
Cześć Niestety niemożliwe z tą krawędzią Roninie. Popatrz na filmy. Przy tak niepewnej jeździe nie ma mowy o jeździe na krawędzi chyba, że na płaskim (środek filmiku - ale nawet tu widać jak rozmyty jest ślad). Pozdrowienia -
Cześć O to to Wojtek. Pamiętaj jednak, że w 90% przypadków nie chodzi o efekt końcowy a o efekt. Telefon w tym wypadku wygląda słabo. Sam filmik - męczarnia. Pozdrowienia
-
ronin - samuraj bez pana, czyli wideo samouka do oceny
Mitek odpowiedział ronin → na temat → Nauka jazdy
Cześć Moje wrażenia są raczej negatywne Drogi Roninie. Jesteś sprawnym narciarze z wieloletnim stażem a jazda choć zdradza duże objeżdżenie jest nieporządna i nieskuteczna. + - objeżdżenie - rytm - praca rąk (czy kije nie są przypadkiem troszkę za krótkie?) rytm bo do sposobu wbijania kijka można się czepiać - - jazda półskrętem - zerknij na filmiki odciążenie (OK), zapoczątkowanie (OK) i później praktycznie narty jadą same sobie. Nie ma dociążenia nart stąd Twoje dalsze kłopoty - brak kontroli nad rozstawem - jedziesz praktycznie cały czas z odbicia - stąd to podnoszenie narty ale nie jest to kontrolowana technika a ratowanie się przed uślizgami - brak fazy sterowania - pomimo, że to śmig to po zapoczątkowaniu będąc w wysokiej pozycji (po odciążeniu) należy dość szybko pozycję obniżyć dociążając narty i stawiając je jednocześnie na krawędzi może być lekka rotacja. Wtedy będziemy mieli do czynienia z porządnym łukiem, który pozwoli kontrolować prędkość. U Ciebie nie ma dociążenia nart po wyjściu w górę zostajesz opadając swobodnie. - brak kontroli prędkości (wynikający z poprzedniego) - popatrz na film. Na stromszych odcinkach cały czas się rozpędzasz i widać, że masz k.łopot z zatrzymaniem się w punkcie. W trakcie prawidłowego śmigu powinieneś na tyle kontrolować prędkość aby zatrzymać się podkręcając skręt (tak jak chyba w pierwszym czy drugim fragmencie). - odchylenie - praktycznie cały czas - co nie ułatwia dociążenia nart i sterowania - być może to kwestia plecaka - bywa - sam jeździłem z plecakiem i może to deformować sylwetkę poprzez zachwianie poczucia położenia środka ciężkości Reasumując wygląda to tak jakbyś na siłę jechał luzacko choć wydaje mi się, że stać Cię na naprawdę porządna jazdę. Ćwiczenie skrętu dostokowego, ćwiczenie jazdy na jednej ( zewnętrznej) narcie. Na płaskim kontrola toru jazdy, jazda z zamkniętymi oczami. Ćwiczenia jazdy dłuższym skrętem z odciążeniem w formie skoku i płynnym opadaniem z dociążaniem nart. Generalnie więcej długiego skrętu z ćwiczeniami fazy sterowania na płaskim i średnio stromych stokach. Pozdrowienia sredczne -
Cześć Bardzo miło było Was spotkać i chwilkę pogadać. Szkoda, że nie zorientowałem się wcześniej, że jesteście. Jak widać po kontuzji i późniejszych problemach ani śladu - przynajmniej patrząc na jazdę. Czarny Groń jak zwykle na 5. Warunki świetne, ceny niskie, słońce piękne. Pozdrowienia
-
Cześć Z tego wynika, że nie powinnaś się wypowiadać bo bardzo niewiele widziałaś w kwestiach stokowo narcoarskich. Pozdrowienia
-
Cześć Niestety narazie nie. Będzie nowe krzesło, które zastąpi dolny orczyk. Fajnie byłoby się spotkać. Arky Niestety musimy wracać di domu bo dzieci (zwłaszcza Kacper) mają jakieś ważne sprawdziany - i tak bedą sie uczyć na nartach. W przyszłym tygodniu Ewka jedzie do Sestrierre więc nastęopne dwa weekendy odpadają. Tak mi się nie układa ten Dzikowiec. Pozdrowienia Pozdrowienia
-
Cześć Chcemy wyjechać z domu o 6.00 więc będziemy gdzieś na 11.30 -12.00. Nie wiem czy wyrobimy się na stok czy pojedziemy na popołudnie. Pozdro
-
Cześć Będę w Czarnym Groniu od niedzieli do wtorku, może środy. Jak ktoś będzie w pobliżu byłoby fajnie się spotkać. Pozdrowienia
-
Cześć He he jeżeli temat "słitfocie" w grę wchodzi to już się przestałem tym interesować. Dzięki bo to ważna uwaga. Kordian zrobimy sobie Runmageddon sami chyba a jeżeli chodzi o technikę podciągania dla kogoś kto praktycznie nie ma rąk ( w sensie o którym myślisz) ? Pozdrowienia
-
Cześć A nie możesz jakoś opisać na forum. Jak na nartach się można nauczyć z filmików i opisów to chyba tego też. Pozdrowienia
-
Cześć Nie wspinałem się po linie niestety. A nie da rady wykopać tunelik pod tym murkiem z liną. Biegłbym z łopata więc tez byłoby katorżniczo. Pozdrowienia
-
Cześć Żeby postawić cokolwiek na jakimkolwiek stoku jest niezbędna zgoda właściciela stoku a często również szkoły narciarskiej operującej na danym stoku (tak jest w wypadkach gdy szkoły maja taka usługę w ofercie i dochodzi do konfliktu interesów. Podobnie jak nie wyobrażam sobie wjechania w czyjeś tyczki - w jakiejkolwiek formie - tak nie wyobrażam sobie ustawienia na stoku własnych tyczek bez uzgodnienia. Jednej i drugiej rzeczy się po prostu nie robi. No wiesz to tak jakby ktoś zrobił sobie grilla w Twoim ogrodzie bez pytania. Pozdrowienia
-
Cześć To wiem. Tata ponad 40 lat w służbie. Chodzi mi o organizowany od zeszłego roku Runmageddon np w Warszawie. Przymierzamy się z kumplami tylko nie wiem czy nie zejdę na zawał a z kolei mój przyjaciel nie umie pływać. Pozdrowienia
-
Cześć Czy ktoś z Szanownych kolegów i koleżanek brał udział? Pozdrowienia
-
Cześć Zasada jest taka, ze w czyjeś tyczki się bez pytania nie wjeżdża. Jak tego nie wiesz to nie powinieneś w ogóle pojawiać się na stoku. Jeżeli nie odpowiada ci słowo kryminał to może zrozumiesz CHAMSTWO i powodowanie realnego niebezpieczeństwa. Pamiętaj, że to, że nikogo akurat tam nie było nie upoważnia Cie do korzystania. Jak nieznany Ci samochód stoi otwarty z kluczykami to co - wsiadasz i jedziesz? Nie sądzę. Pół biedy gdy trasa jest widoczna od startu do mety ale gdy jest załom to jadąc bez pozwolenia powodujesz, że jadący zawodnik - w porównaniu z Tobą będzie pewnie jechał ze dwa razy szybciej - może na ciebie wpaść i zrobić sobie krzywdę. Szczerze mówiąc jestem w szoku, że na uczestnicy forum, których zawsze postrzegałem jako osoby zdecydowanie bardziej świadome narciarsko mogą robić takie rzeczy. "Natomiast każdy by się wkurzył, że PRZY KASIE PODAJĄ NIEPRAWDZIWĄ INFORMACJĘ O ILOŚCI OTWARTYCH TRAS. I TO BYŁ TEMAT POSTA, OD KTÓREGO ZACZĘLIŚCIE" Jak widać nie każdy by się wkurzył (to są sytuacje normalne od dziesiątek lat praktykowane) - tylko Ci roszczeniowi, którymi - ostatnio zwłaszcza - obradza. Pozdrowienia