-
Liczba zawartości
14 678 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
220
Zawartość dodana przez Mitek
-
Nie pisałem o Górach tylko o górach.
-
A znasz jakieś brzydkie góry?
-
Cześć Wiesz opory oporami, jasne, że są duże ale jechać można szybko. Ja jeżdżę od paru lat na Schwalbe Smart Sam 2,25 - też opona o dużym klocku ale z takim pasem niskich klocków w centralnej części opony i idzie po twardym całkiem szybko. Dzisiaj się fajnie na rowerze jeździło. Pozdro
-
Słuchaj koleś nie wycieraj sobie ryja moją ksywka bardzo proszę, tym bardziej jak nie znasz faktów tylko opisujesz własne przekonania.
-
Cześć Witoldzie musisz zamieścić zdjęcie w pełnym oporządzeniu - najlepiej takim desantowym - z podkulonym ogonkiem. Bedzie hitem nie tylko narciarskich for. 🙂 Pozdro
-
Konkrety to są fakty a nie parę enigmatycznych ników. Pozdro
-
Cześć Selekcja preferująca cechy chorobliwe czy wręcz z założenia letalne - wiadomo, że pies będzie żył połowę życia psa pierwotnego ale... jaki ładny jest. Może warto urodzić sobie takie dzieci...? Pobawisz się a później z czapki. Pozdro
-
Konkrety albo przeproś.
-
Cześć Nie chce mi się tego wszystkiego czytać ale wszelkie dotacje -jeżeli już mają być - mają być CELOWE. Co to jest kurwa za pomysł, żeby komuś płacić za to że ma dziecko? Wymyślić mógł to tylko absolutny debil. My już a nikim ewolucyjnie nie walczymy więc prokreacja sama w sobie nie powinna być celem. Celem powinno być podniesienie poziomu a więc wspomaganie kształcenia, rozszerzenie programów stypendialnych dla najzdolniejszych, budowa nowoczesnych placówek edukacyjnych itd. Taki program - 500 czy 800 za dziecko - mógł wymyślić tylko absolutny dureń o populistycznych poglądach. Jeden z najgorszych pomysłów o jakich słyszałem i jakie widziałem. Nawet hitlerowcy mieli bardziej wysublimowane pomysły na zdobycie elektoratu. Każdy socjal to niszczenie puli genetycznej społeczności bo wspiera zwykłych durni, jednostki słabe, chore, ewolucyjnie do eliminacji naturalnej i to jest strzelanie sobie w stopę, ale zgodne z ideami humanitaryzmu itd. ale to + za skuteczne dymanie jest po prostu czymś absurdalnym z punktu widzenia jakiejkolwiek logiki. Pozdro PS Demokracja Ateńska... pamiętacie? Gdzieś tu padło, że PO i PiS to to samo. Trzeba być absolutnym tępakiem, żeby nie widzieć różnicy i tak nie rozumieć idei współczesnej demokracji. Każdy kto we współczesnym świecie bierze się za politykę z założenia nie może być w 100% uczciwy. Bilans zysków i strat jest jednoznaczny. Ale każdy kto do polityki miesza religię i ideologię pryncypialną jest zawsze setki razy niebezpieczniejszy co historia potwierdziła nie raz. Pozdro
-
Cześć Zdanie w ps. jest dla mnie niezwykle bliskie. Ja mam taka pętlę tutaj koło domu gdzie pierwsze 15 km jest po lesie a drugie to piękny asfalt lub kostka na wale wiślanym. Nigdy nie udało mi się przejechać poniżej 1h10min, nawet chyba poniżej 1,15. Wydaje mi się, że znam ścieżki idealnie ale mam zasadę, że jak jadę na czas to trzeba jechać mniej więcej w kierunku a nie stawać i szukać drogi. Marek, ile razy ja tam stawałem po prostu nigdzie.. - jechałem na azymut - mam kompas w Garminie - ale tam jest tyle ścieżek, że pogubienie się jest normą. Ja zresztą nawet po mieście jeżdżę tak, że np. jak mam akurat zielone to jadę bo wiem, że stojąc te 30s czy 40s po prostu więcej tracę. Zazdroszczę Wam tych górek strasznie ale staram je sobie dorabiać intensywnością ale wiadomo, że podjazd 2 czy 3 km to nie to co interwał. Żeby to wyrównać staram się jechać przed podjazdem intensywnie ale tak aby móc jeszcze dodać na podjeździe i ... co bardzo ważne - na zjeździe - to jest klucz do szybkiej jazy interwałowej ale... jakbyśmy mogli np. pojechać sobie gdzieś te 20 czy 30 km na piwo i pogadać to byłoby wspaniałe a już ze Śpiochem to byłoby to. Jestem pewien, że większość tych durnych kłótni by się pozamiatała w moment. No cóż - Warszawa to nie mój wybór ale... niby mam wszędzie w miarę blisko (niby) choć wszędzie na tyle daleko, że po południu nie możemy pojeździć na nartach ani pożeglować. Coś za coś. Pozdro serdeczne
-
A tam jest podjazd na wprost czy pętlą okalającą? Pozdro
-
Cześć Psy, koty (mniej) ale jeżeli chodzi o psy najbardziej jest to widoczne to gatunki tak zmienione poprzez selekcję dokonywaną przez człowieka, że trudno mówić o zwierzęciu. Pies wywodzi się od drapieżników więc zachowania agresywne są dla niego naturalne. Natomiast my stosując selekcję doprowadzamy do wyhodowania ras, które są po prostu chore. Czym są takie np. psy kanapowe? Wynaturzenie nieprawdopodobne. Przecież to jest jakieś totalne nadużycie naszych możliwości selekcyjnych ws stosunku do innych gatunków. A później różni pajace mają pretensje o doświadczenia genetyczne czy klonowanie. Paranoja. Pozdro
-
Cześć No to już jest całkiem fajna średnia jak na zmienną nawierzchnię. Pozdro
-
Cześć A widzisz i tu się mylisz. Młodzio wybiera nieewidentne rzeki, rzadko pływane, odcinki raczej dzikie, turystycznie rzadko odwiedzane ale to nie ma znaczenia. Ja piszę jakie jest MOJE ZDANIE w tej kwestii i dlaczego zdjęć zazwyczaj nie robię i nie zamieszczam. Ktoś inny może mieć inne zdanie i niech robi co chce. A swoją drogą, swego czasu robiłem relacje ze spływów i między innymi była ilustrowana zdjęciami Relacja z Welu. Jak się później okazało były to chyba ostatnie zdjęcia z pływania górnym Welem - od Dąbrówna do Jeziora Rumian - bo ze względu na spadek poziomu wody oraz jej eksploatację przez żwirownię tym odcinkiem - zresztą zajebistym - nie da się spłynąć. Pozdro
-
Cześć Przeczytałem większość postów i cofam to pytanie - dyskusja nie dla mnie chłopcy. Pozdro
-
Cześć A ty? Pozdro
-
Cześć Wiesz, znowu lakonicznością wypowiedzi spłyciłem wypowiedź. Starocie było jedynie stwierdzeniem wieku a nie wartości - mam nadzieję, że to w ten sposób zrozumiałeś. Niestety postęp w badaniach jest tak szybki, że jak książka ukazuje się w wersji polskiej jest już w pewnych kwestiach nieaktualna. Ja od pierwszego numeru przenumeruję polską edycję Scientific American czyli Świat Nauki - moje życie zawodowe rozpoczęło się od dystrybucji tego czasopisma. 🙂 Tam są aktualności powiedzmy "lizane" ale artykuły są nierówne - może to po prostu moje niedouczenie - ale z jednej strony popularyzacja a za chwilę nie rozumiem słowa... Natomiast książki, które przytoczyłeś - zresztą... Całe serie dawna znakomita "+-nieskończoność", Biblioteka Problemów - kurwa same Problemy - nasz łącznik z nauką światową - też mam jeszcze trochę roczników z lat 80/90. A później zapoczątkowane przez Wiedzę i Życie (wydawnictwo) Świat Nauki i Labirynt... A ja Wam polecę książki dwie: 300 uczonych PRYWATNIE I NA WESOŁO - są dwie części. Autorem jest Pan Andrzej Kajetan Wróblewski. To jest książkowe wydanie krótkich felietonów, które Pan Kajetan pisał przez wiele lat na dwie ostatnie strony Wiedzy i Życia. Wierzcie warto przeczytać, nawet wiele razy. Pozdro
-
Cześć Marku, nie chodzi o prywatność - mam to absolutnie w dupie - chodzi o bezsens działania. Ludzie prezentują wejście na Rysy, spływ Drawą czy zjazd z Kasprowego jakby to było lądowanie na Marsie - żałosny brak autocenzury i wiedzy. Powinienem jeszcze zacząć nagrywać filmy instruktażowe bo byłem naparu Ultra - kurwa pod ziemię bym się zapadł ze wstydu a goście jadą jak mistrzowie. Żałosne. Nie chcę brać udziału w tym tępym działaniu Marku. Ale zdjęcia będą tylko za parę paręnaście dni... Pozdro
-
Cześć To raczej starocie. Pozdro
-
Cześć Na długim dystansie inna jazda jest niemożliwa - nie próbowałeś, nie możesz wiedzieć ale w tym też można znaleźć radochę. Co więcej, lepiej - i ja tak robię - zejść z roweru i go poprowadzić niż walczyć z prędkością 4-5km/h - bezsens a takie zejście pozwala rozluźnić mięśnie, pracują wtedy inne itd. - to oczywiste. Natomiast... ja gdy jadę, to jadę, nie wiem o czym piszecie gdy mówicie o zatrzymywaniu na trasie 30 czy 40 km? I nie walcz tak zaciekle z dezinformacją bo w sporej części wypadków to jest tylko Twoja interpretacja faktów a nie praktyka Piotrze. Na podstawie tych nabytych w sieci informacji tak wiele razy mnie obrażałeś i kwestionowałeś moją prawdomówność? Słabe, naprawdę słabe. Pozdro
-
Cześć Marku dla mnie prezentowanie zdjęć z jakiejś wycieczki czy - kurde to już paranoja - jazdy do pracy - w sieci, częściowo obcym ludziom jest po prostu absolutnie debilne. Gdybym, coś wyjątkowego zrobił albo coś niecodziennego widział to jeszcze rozumiem ale publikować zdjęcia jakiegoś pola pod domem czy... byle czego. Rozumiesz - dla mnie to abstrakcja. Ale jeżeli bardzo lubianemu koledze sprawi to nawet niewielką przyjemność to postaram się pamiętać aby takie zdjęcia dla Ciebie zrobić z przyjemnością wielką. Oczywiście prześlę Ci je kanałem prywatnym albo mailem. Pozdro
-
Cześć Dlaczego... wiesz uważam, że to niepotrzebne, przerodzi się w wątpliwe popisy erudycyjne i szpanerstwo czego ja to nie chcę wiedzieć albo wiem itd. Mamy to już, więc po co prowokować jeszcze więcej. Nie komentować Mario, nie komentować... 😉 Pozdro
-
Cześć Jakbym chciał zmierzyć sobie czas siedzenia z rowerem to bym sobie włączał Garmina w domu. Mnie bawi jazda na rowerze i jak jadę to nie po to żeby się zatrzymywać, robić zdjęcia czy cokolwiek innego. Jedyne zatrzymania to zatrzymania wymuszone - np, światła, konieczność włączenia się do ruchu, awaria. Zresztą w takich sytuacjach gdy zatrzymanie jest krótkotrwałe nie schodzę z roweru, nawet nóg z pedałów staram się nie zdejmować (Spiochu nauczyłem się stać w miejscu - liczy się?) czym zresztą zaniżam sobie znacznie średnie bo rower jest cały czas w ruchu i tak to czyta aplikacja. Jeżdżąc do pracy bardzo często jeżdżę tą samą drogą więc porównania mają sens. Jak jadę na wycieczkę ze znajomymi to jest w ogóle inna bajka i to raczej nie jest jeżdżenie tylko przemieszczanie się i wtedy wszelkie pomiary nie mają sensu. Pozdro
-
Cześć Nie. Nie liczę całych czasów tylko czas jazdy z włączonym autostopem. I nie wiem dlaczego taki pomiar miałby być gorszy od stosowanego przez Ciebie - bo ty tak twierdzisz? Nie wygłupiaj się i nie zamierzam na ten temat dyskutować. Co do średniej to rzeczywiście odniosłem się do maratonów nie w rejonie o którym piszesz więc porównanie było złe. pozdro
-
Cześć Półtorej godziny to raczej nie czołówka MTB. Tam średnie dochodzą do 30km/h a nawet przekraczają. Natomiast ja liczę prosto bo wiem mnie więcej że w terenie jadę koło 18-19km/h no więc jeżeli to trudny teren jak piszesz to jeszcze biorę te 3-4 km w dół co daje 15km/h więc całkiem realna prędkość nawet z elementami wypychania. Pomorską w 2021 jechałem koło 18,5-19 km/h. W zeszłym roku jechaliśmy koło 15,5 km/h. Pozdro