Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    14 229
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    212

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    LES 2 ALPES

    Cześć Zestaw sobie pierwsze zdanie z resztą i pomyśl Łukasz. Dla części osób samo funkcjonowanie na 3200 może być problemem a z pewnością wpłynie na samopoczucie. Dla osoby nieobeznanej z górami i początkującej technicznie może być problemem nie do przejścia. O pogodzie napisałeś sam. Pozdrowienia
  2. Mitek

    LES 2 ALPES

    Cześć Blokada początkujących, występuje ogólnie i bardzo dobrze, że o niej wspominasz bo wyciągając go w wysokie góry zazwyczaj robimy mu duże kuku. Z dziećmi różnie bywa bo różnie jeżdżą ale zazwyczaj koncentrują się na wybranych fajnych fragmentach trasach czy snowparkach i po prostu nie opłaca się ich tak daleko zabierać. Przestrzeń dla dobrze jeżdżącego dziecka nie stanowi problemu. Pozdrowienia
  3. Cześć Tam gdzie pieszy ma pierwszeństwo moją sprawą jest aby to pierwszeństwo respektować i nie stwarzać nawet pozoru zagrożenia. Jeżeli ktoś natomiast idzie sobie środkiem ścieżki rowerowej bezstresowo rozmawiając przez komórkę czy też blokując przejazd to jest to dla mnie równoznaczne z piechurem na lewym pasie autostrady. Zdrowy rozsądek nie ma nic wspólnego z tolerowaniem głupoty. Pozdrowienia serdeczne
  4. Cześć Piesi, a zwłaszcza kobiety na wysokim powinny chodzić po jezdni bo asfalt jest zazwyczaj równiejszy od nawierzchni ścieżki rowerowej, które w większości są z kostki. I wara tym co by próbowali trąbić - trochę tolerancji!!! Jadący Tirem kierowca może zwolnić i ominąć pieszego - co za problem???   Wydaje mi się, że w ogóle wydzielanie jakichkolwiek ścieżek czy też budowanie jezdni z poboczem, chodnikiem, ścieżką rowerową czy też skrzyżowań z sygnalizacją świetlną jest bez sensu. Strata ogromnych pieniędzy a wystarczy trochę tolerancji!!! Pozdrowienia
  5. Cześć Piesi - no cóż. Czasami, w drastycznych wypadkach rzeczywiście podjeżdżam blisko i hamuję z piskiem. Reakcje są naprawdę zabawne - nie tylko u pieszych zresztą. To działa niestety w obie strony. Ostatnio, będąc pieszym, gdybym nie uskoczył, koleś wziąłby mnie na kierownicę a grzał solidnie po zatłoczonym chodniku. Tu przydałby się z kolei delikatny bodiczek spychający jadące na betonowy słup w wystającymi prętami zbrojeniowymi. Pozdrowienia
  6. Cześć Opowieść o mojej drodze była lekko prowokując. Również, nie czułem się w tych momentach specjalnie zagrożony. Najbardziej niebezpiecznie jest ( i to nie tylko moje zdanie) na ścieżkach rowerowych. To podobna sytuacja jak na stokach - ilość bezmyślnych kretynów jest porażająca. Najgorzej jest w godzinach szczytu w okolicach przejść/przejazdów przez ruchliwe ulice ze światłami. To co wtedy robią ruszający, jak się pchają wymijają itd. byłoby zabawne gdyby nie było żałosne. Pozdrowienia 
  7. Cześć No to już specjalnie dla Ciebie Michale z życia: Ostatnio zacząłem wzorem zony jeździć do pracy na rowerze. Niestety sporo drogi pokonuje po ulicach w dość intensywnym samochodowym ruchu. Ostatni fragment to dwupasmówka gdzie wszyscy grzeją lekko licząc z 80km/h a że droga przechodzi przez kilka wiaduktów. na zjazdach z nich mam pewnie dobrze powyżej 40km/h. Doradzono mi, żebym sobie kupił kask. Jako człowiek myślący uważam, że to wydatek bez sensu bo jak walnę w beton przy ponad 40 km/h i zostanę przejechany przez samochód jadący 80km/h to raczej nic mi nie pomoże.  Inna rada od doświadczonego rowerzysty to: nie jeździj tak szybko a najlepiej zmień trasę. Chyba tak zrobię. Pozdrowienia  
  8. Cześć Jak dowodzą dziesiątki stokowych zdarzeń jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Pozdrowienia
  9. Lepsza myśląca głowa niż jakikolwiek kask na niemyślącej. Pozdrowienia
  10. Cześć Brawo Tadziu. Wyglądasz naprawdę rasowo - bez żadnej ściemy. Pozdrowienia
  11. Cześć My planujemy wyjazd na sierpień. Kiedy szczegółowo to się zobaczy. W Lipcu dzieci mają zgrupowania i obozy. Później pewnie jakieś jeziora albo kajaki w zależności od pogody i chęci. Jadąc do będziemy jechać w kierunku Węgier i jakoś tam dalej. A może w o ogóle nie dojedziemy do Albanii jak gdzieś po drodze będzie fajnie? Wiesz wakacje - nie ma napinki. Pozdrowienia
  12. Cześć Panowie dzięki serdeczne. Jeżeli chodzi o alkohol to zorganizowanie go nie jest dla mnie problemem nawet za darmo ale nie jest to sprawa najważniejsza. Potrzebuję raczej info o rzeczach, o których nie mogę się dowiedzieć inaczej niż tam będąc, nie można o nich przeczyta w necie itd. Sugestię co do fajnych miejscówek nadmorskich, mogą być z trudnym dojazdem, gdzie można zabiwakować. Pozdrowienia
  13. Witam Drogie koleżanki i drodzy koledzy! Poszukuje w miarę aktualnych info o Albanii. Planujemy samochodową podróż krajoznawczo-turystyczno-wakacyjną pod namiot i ma być to kraj docelowy. Dane na temat niedrogiego campingu lub pola namiotowego nad morzem w tym pięknym kraju mile widziane. Pozdrowienia i z góry dzięki
  14. Cześć No jak zając. Przecież napisali rabbit a zając to hare. To tak jak pisał Michał Tadziu - specjalny, postardziecki, bojowy itd.... Pozdrowienia
  15. Cześć Na końcu masz: Kamchatka rabbit - więc z tego wynika, że nowozelandzki raczej nie. Choć może... jak tak biega po lawinach to i z NZ na Komczatke mógł się dostać. Pozdro
  16. Cześć No jak rozumiem, ... na poważnie ... na falę czekał królik? Bo żart z podręcznikami dotarł... Post dotyczył zwłaszcza następnego wpisu ale cytat nie ten (sorry). Pozdrowienia
  17. Cześć A wy w ogóle obejrzeliście dokładnie filmik i wiecie o co chodzi czy tak się mądrzycie?   Dzięki Piotrek gość(albo gościówa) jest zajebisty/a. Pozdro
  18. Cześć Też tak myślę. Po prostu bierz najlepsze co jest dostępne w dobrej cenie. I poświęcił czas na szkolenie bo w Twojej charakterystyce tyle sprzeczności i półprawd, że nikt nie wie jak to tam z Twoja jazda jest. Pozdrowienia
  19. Cześć Marcin i jakich komplementów użyć pod Twoim adresem? Jak coś wymyślisz to napisz bo ja pomysłów nie mam. Wspaniale realizujesz swoje plany i marzenia jednocześnie robiąc coś fajnego dla ludzi! Najpierw jedzie się po naukę ale może już niedługo po.... i tego Wam życzę. Pozdrowienia serdeczne
  20. Cześć W Skiteamie teraz będziesz miał niewielki wybór - resztki po prostu - a o butach Fr raczej nie ma co marzyć. Sprzedawcy mniej więcej znają ofertę ale na doborze butów rzadko, który zna się dobrze. Pracuję 5 minut od SkiTeamu jakby co. Pozdrowienia
  21. Cześć   Nie dogryzki tylko próba urealnienia spojrzenia na temat. Ale skoro traktujesz to jako dogryzki to sorry i pozdrawiam.
  22. Cześć Na takich i tak dobranych nartach poprawna jazda jest niełatwa. To narta dla dziewczyny w okolicach 165 cm wzrostu max lekkiej, jeżdżącej przeciętnie (5-6 sezonów lajtowej jazdy amatorskiej). Jeżeli spełniasz te założenia nie powinno być źle. Pozdrowienia
  23. Cześć Nie wyobrażam sobie, żeby planować FR nie umiejąc sobie dobrać butów. Co na ten temat może widzieć sprzedawca w porównaniu z doświadczonym narciarzem. Zupełnie nie rozumiem tego co piszesz. Jestem z Warszawy mogę pomóc ale bądź poważny. Pozdrowienia
  24. Cześć Znam paru gości, którzy delikatnie rzecz ujmując radzą sobie poza trasą i nie myślę o lesie wzdłuż Puchatka. Robią to w absolutnie normalnych butach zjazdowych, chyba, że telemark (ale nie o tym temat). I teraz czegoś nie rozumiem Burdoror. Rozmowa o zaawansowanej jeździe poza trasą a pytanie o to jak dobrać buty?? Dobrze rozumiem skoro te, które masz dobrałeś źle? Dobór buta to podstawa i trochę się kłóci z tematem... Pozdrowienia  
  25. Cześć Nie nie, ... źle myślisz Kuba. Pierwsze co Ci się może zdarzyć to wypadek (który zazwyczaj nie zdarzył się przez ostatnie 15 lat). Tak, że poprawność, ubezpieczenie, wożenie w pancernych kasach nawet kewlarowych rękawiczek itd. Pozdrowionka PS A tak w ogóle to lepiej nigdzie nie jeździć - po co się narażać. Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...