-
Liczba zawartości
14 845 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
223
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Jesteś na miejscu? Będę w piątek po południu z ekipą. Pozdro
-
Cześć 3.30 i w tej pozycji korygując rekami ustawienie kątowe nart oraz pokazując którą nartę obciążamy jedziemy skrętem łączonym łukami płużnymi. Łuki symetryczne i w rytmie. Im młodzież się pewniej czuje tym mniej trzymania za dzioby a tylko korekty poprzez lekkie uderzanie np. Pozdrowienia
-
Cześć Staraj się w żaden sposób nie podtrzymywać go nie dotykać i nie łapać. Wszystko rób za narty - uczy się sam wyważać. Jak czegoś nie rozumie to mu pokaż - rozstaw mu narty do pługu i powiedz że o to chodzi. Staraj się zachować z nim kontakt wzrokowy - jeźdździj przed nim tyłem pługiem i delikatnie uderzając w dzioby lub je prowadząc koryguj jego jazdę. Jak się tylko da nie pomagaj nie podnoś itd. niech nauczy się radzić sobie sam. Rączki na kolanka??? A sama jeździsz w ten sposób? To bez sensu - nie każ mu robić rzeczy nienaturalnych. Ręce przed siebie lub lekko na bok będą mu ułatwiać wyważenie. Pozdrowienia Pozdrowienia
-
Kondratowa? Pzdrowienia
-
Cześć Czerwona 150 - jedno z moich pierwszych wiązań. Niezniszczalne i niezawodne! Miałem je w nartach Blizzard Short - to była taka ówczesna freestylówka do skakania. Przez 4 albo 5 lat wiązanie było skręcone na maxa, nigdy nie luzowane ani nie sprawdzane i nigdy nie zwiodło a wtedy nie byłem dobrym narciarzem i przewracałem się często. Pozdrowienia
-
Cześć Nie no proszę nie obrażaj się. Nie miałem nic złego na myśli. Często pisząc na forum pisze w taki sposób jakbym rozmawiał z kolegą przy piwie stąd niefortunne skróty myślowe. Spędziłem w Dolomitach sporo czasu i wielokrotnie byłem na jakimś fragmencie Rondy a raz nawet z zamiarem jej przejechania ale jak namierzyliśmy jakąś taką długą i puściusieńką trasę pod jakąś gondolą ( szczerze podziwiam, że pamiętacie te wszystkie miejsca z nazwy bo ja to mniej więcej wiem gdzie to było - to znaczy na jakim skipassie - i koniec) to zostaliśmy do oporu. Co do fajnych miejsc w Dolomitach to polecam wjechać sobie wagonem na Sass Pordoi, a jak ktoś jeździ i widoczność dobra to zjechać z góry na nartach na Passo Pordoi. Przełączka z której zaczyna się zjazd robi wrażenie. Pozrowienia
-
Cześć Mam 53 lata i 180cm wzrostu. Jaka długość dla mnie będzie dobra?
-
Cześć Dobry narciarz nie upada. Pozdrowienia
-
Cześć Znamy obiegowe powiedzenia i "pokonaliście mnie doświadczeniem" miłe nie jest. Przemyśl to bo nikt Tobie niczego nie zasugerował - jeżeli to przypadek to sprawy nie ma. A co do instrukcji i maszyny to prawda jest taka, że ustawienie wiązań na maszynie nie daje żadnej gwarancji, że w realnie będą działać wypinać skuteczniej niż gdy są ustawione. Daje Ci natomiast gwarancję (jeżeli masz odpowiedni potwierdzony dokument), że masz co robić w trakcie rehabilitacji, próbując wyrwać odszkodowanie. Taka prawda. Pozdrowienia
-
Cześć A kwestie zgodności z instrukcją: "że było ustawione na maszynie i dostałeś karteczkę z ustawionymi pomiarami. Bo takie są w cywilizowanym świecie zasady regulacji wiązań opisane w instrukcji ich producenta." zostawmy prawnikom. Bo takie są w "cywilizowanym świecie" zasady. Pozdrowienia
-
Cześć Teoria teorią Panowie a praktyka mówi wiele innych rzeczy. Swego czasu dość często jeździłem na nartach odkupionych od jednej z naszych zawodniczek ze sportowym wiązaniem 8-18 (to była dziewczynka 15 lat wtedy ). Przy nastawie przodu na 10 byłem w stanie wypiąć but z przodu stojąc bez specjalnego wysiłku - trzeba było tylko wiedzieć jaki ruch i w jaki sposób wykonać. W jeździe podobnie jak Jurek zdarzały się różnice rzędu 3 w nastawach w zależności od zamierzonej dynamiki jazdy, terenu itd. Podobnie jestem w stanie nawet teraz pojechać na w miarę równym stoku na rozkręconej sprężynie i nikt z zewnątrz nie zauważy różnicy. Nie chodzi o to żeby kogoś namawiać do majstrowania przy wiązaniach jak się nie zna czy negować różne nowoczesne systemu testowe. Wiązanie to tylko mechanizm i dobrze jest poznać charakterystykę jego działania w praktyce, której żadna maszyna nie skopiuje. Pomimo postępu w konstrukcji zawsze najbardziej niebezpieczne będą powolne ruchy skrętne przy których elastyczność konstrukcji pochłonie wszystkie siły a bezpiecznik nawet się mnie ruszy. Pozdrowienia
-
Cześć Jak ktoś się nie zna na czymś albo nie chce mu się, to zleca to specjaliście - to jest sprawa oczywista. Tak naprawdę wiązania to konstrukcje w obsłudze prostsze niż cep. Ale można podorabiać ideologię o niezbędności zawsze. Pozdrowienia
-
Cześć Dokładnie. Stok niby łatwy a nie łatwy prze te padaki. Śnieg taki jakiś błyszcząco śliski - myślę, że to największa chemia jaka na trasach się zdarza. Fajne porównanie z Zagrzebiem. Wyjątkowo mi się ta trasa nie podoba no ale to Flachau - ojczyste rejony Hermanna! Pozdrowienia
-
Cześć Tylko kto normalny marnuje dzień tylko po to , żeby zrobić Sella Rondę. Pozdrowienia
-
Cześć Master jak możesz?? Bez odpowiedniej maszyny i analizy cyfrowej krzywej wypinania nie jesteś w stanie nic na ten temat powiedzieć. Wiązania należy przesłać - najlepiej do fabryki - razem z butami i nartami i tam należy dokonać odpowiedniej analizy potwierdzonej dokumentami wystawionymi przez rzeczoznawcę i potwierdzonymi przez gminę. Pozdrowienia
-
Cześć Tak postawione pytanie nie ma sensu - nie ma różnicy. Nic nie wiemy o córce, jak jeździ, ile czasu, gdzie, jakie ma podejście do narciarstwa itd, Bez tego radzenie jak wróżenie z fusów. Pozdro
-
Cześć Jeżeli ktokolwiek w Polsce może wiedzieć po czym jeździ to jest to Kuba. I tak jak Kuba pisze, pytanie jest źle postawione bo sztuczny to są lodowe bryłki a nie śnieg. Jazda na nartach tylko po śniegu! Pozdrowienia
-
Cześć Masz rację nie wpadła mi do głowy ta opcja ale fakt, ze jest niezła. Przez Latemar jak jeździcie to przelecicie w 1h do Predazzo. Stamtąd Skibus na Lusie chyba jakieś 1/2h i masz z 4-5 h jazdy jak nic a na Lusi żeby wszystko objeździć to wystarczą Ci 2 no może 3h bo trasy wolne. Czasy dla jeżdżących. Pozdrowienia
-
Cześć Drogi Monsterze, dostałeś parę sensownych i parę mniej sensownych rad. Pozwolę sobie podsumować bo byłem tam pewnie z 15 razy albo i lepiej. Jag pisze rozsądnie, że wyprawa na Lusię z Obereggen to naprawdę 3h podróży skibusami lub pewnie z 1,5h samochodem - bez sensu. Niebieska z góry na dół zachwalana przez Roberta rzeczywiście super jakby była pusta no i po prawdzie jak na górze jeszcze coś się dzieje to w lesie można usnąć chyba, że byłbyś sam na stoku. Swietne tam są trasy w w kierunku Moeny ale to już chyba częściowo nie ten skipass. Carezza jest przyjemna i raczej pusta ale to z kolei inny skipass niż region Fiemme. Z wycieczek pozostaje więc Alpe Cermis - oglądałeś Tour de Ski w weekend, to na dolną część trasy z Alpe Cermis wbiegają właśnie - które możesz połączyć z odwiedzeniem i zwiedzeniem Cavalese bo to najbliżej z Obereggen a jednocześnie bardzo urokliwe i pięknie położone miasteczko, i nie trzeba wywalać wszystkich o 6.00. Jako punkt wyjścia ustal sobie parking przy gondoli - dojeżdża ski bus - która przewozi Cię na drugą stronę doliny. Startując z Cavalese wyobraź sobie efekt gdy był jeszcze stary wagon przerzucony wysoko nad dnem doliny. Miałem okazje nim parę razy podróżować nim lina została zerwana przez amerykański myśliwiec i efekt startu był świetny. Skupić się więc trzeba na Latemar a jest gdzie pojeździć jak nie jesteście ścigantami zbytnimi. Sanki są wspaniałą rozrywką w której jak zasmakujecie to się możecie zapomnieć. Trasa oświetlona jest łatwą czerwoną zawsze bardzo fajnie przygotowaną - zjeżdżałem nią nawet na snowboardzie . Polecam skorzystanie z rozstawionego zawsze gdzieś slalomu z pomiarem czasu. Trzeba zjechać trasą czerwoną nad Obereggen - chyba Oberholz - to trasa gdzie regularnie odbywa się Pucharu Europy - niestety rok olimpijski mamy i wszystko idzie wcześniej więc już był. Przy ładnej pogodzie polecam Pala di Santa - zazwyczaj pusto a szeroko, no i jest to najwyższe miejsce gdzie wjeżdża wyciąg na tym karnecie. Jakby co pytaj. Pozdrowienia
-
Cześć W prostej linii to jakieś 3 km. Jeżeli chodzi o naśnieżanie to 100km jest trafne. To inny areał, wystawa, zacienienie, przewietrzenie itd.itp. BSA ma SnowBox i są w stanie śnieżyć nawet w lipcu, które w SON nie ma racji bytu itd. Pozdrowienia
-
Cześć Tylko, że ciąganie nie ma wiele wspólnego z jeżdżeniem. Czy Szanowna Luśka o tym pamięta? Jeżeli już masz takie pomysły aby się trochę zmęczyć - wiem i doceniam bo sam takie miałem i miewam ( ) - to zrób coś w rodzaju imitacji talerzyka - jak na wyciągu, weź kawałek linki i to ustrojstwo zamocuj sobie jakoś do pleców - ja po prostu wiązałem w pasie - i tak biegaj. A jak jeszcze masz - a pewnie masz boś z gór - tam w oklicy jakąś niedużą górkę no to wiesz... Młodzież uczy się wyważać, na wyciągu później będzie jeździł bez problemu a Ty masz kondycje jak Tur na cały sezon. Polecam bo same plusy! Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć He he poczekaj, bo kolega napisał, że to przy ośrodku Latemar więc może być i w Cavalese a to już idealne miejsce na podróże nawet Skibusami. Swoją drogą jakbym tam był to nawet mieszkając w Obereggen wybrałbym się chociaż na AlpeCermis żeby zjechać z rana trasa na sam dół bo to świetny kawałek nartowania. Sonnalp to jest chyba jednak w samym centrum Obereggen prawda? A czy te dzieci o których pisałeś to jeżdżące czy raczej mniej? (jeżdżące to znaczy jeżdżą jak każdy dorosły w miarę dobry narciarz i mogą jechać wszędzie) Pozdrowienia
-
Cześć 1200 km dotyczy całego obszaru Dolomiti Superski. NIe ma nawet teoretycznej szansy aby odwiedzić wszystkie rejony. Natomiast sam skipass Fiemme też daje spore możliwości. Hotel przy Latemar ale gdzie konkretnie? Pozdrowienia
-
Cześć W swoim pierwszym poście piszesz całą prawdę. Warto odwiedzić Alpe Cermis i zjechać rano na sam dół. Warto podjechać do Alpe Lusia oraz do najmniej zatłoczonego Passo San Pellegrino. Problem jest jednak w tym, że z Obereggen wszędzie jest naprawdę daleko a Moena to centralna miejscowość na połączeniu dwóch rejonów. Myślę, że to może być problem. Pozdrowienia
-
Cześć Te dwa razy to właśnie na obozie instruktorskim. Szczerze mówiąc nie pamiętam czy SL był na punkty czy nie. Ogólnie wtedy jeździłem nieźle więc nawet zdałem w samym czubie. Pozdrowienia